Przegląd prasy

[django]

No ale Pietrkowi kontrakt się chyba przedłużał z automatu tylko w przypadku awansu, czyż nie No i jestem ciekaw czy pójdzie do cyganów.

Podpisał do czerwca 2018. W przypadku awansu przedłużyłby mu się do czerwca 2019. Jak nie pójdzie do cyganów to jeszcze przez rok jest na zasiłku dla bezrobotnych fundowanym przez mieszkańców Sosnowca.

[petromar]

iPietrek moze niech sie wezmie za trenowanie a Darusia moze do noszenia bidonów weźmie?:)))

[August]

Najlepiej by pasowało aby sponsorem strategicznym został miejscowy MOPS

[Tomcjo]

Pietrek dalej bedzie doił Zaglebie a w GKS oficjalnie bedzie obserwatorem bez posady .

[August]

Ciekawy komentarz:
Dudków dwóch
06 czerwca, 17:24
2

Po medialnej zawierusze, która rozpętała się wokół Zagłębia Sosnowiec na początku tego roku kurz opadł dosyć szybko. Skonfliktowani trener Mandrysz oraz kapitan Sebastian Dudek wylecieli z Zagłębia o czym w kwietniu poinformowani zostaliśmy na oficjalnej stronie klubu:

3.04.2017

W dniu dzisiejszym zarząd Zagłębia SA podjął decyzję o rozwiązaniu kontraktów z Sebastianem Dudkiem i Krzysztofem Markowskim. Pracę stracił także trener przygotowania motorycznego Bartłomiej Grzelak.

Jednocześnie – za niewłaściwe zachowanie wobec kibiców klubu po meczu ze Zniczem Pruszków – karą finansową został ukarany Łukasz Matusiak.

Do I drużyny zgłoszeni zostali wychowankowie: Jan Janosz, Michał Kieca, Radosław Syguła. Po odsunięciu do II drużyny, do zespołu wraca Dominik Boetcher.

Nikt nie był zachwycony tym rozwiązaniem, było to jednak jakieś wyjście z patowej sytuacji w walczącym o awans zespole. Kibice szybko zapomnieli o całej zawierusze, Zagłębie zaczęło notować dobre wyniki pod wodzą trenera Banasika i do samego końca sezonu biło się o awans.

Awansu ostatecznie klub nie wywalczył, co podpaliło nowy konflikt w Sosnowcu, tym razem między zawodnikami a kibicami, jednak ja dzisiaj nie o tym.

Dziś oficjalny portal Zagłębia Sosnowiec uraczył nas posezonowymi informacjami odnośnie zmian kadrowych w drużynie:

Zarząd Zaglębia SA postanowił wystawić na listę transferową zawodników: Sebastiana Dudka, Łukasza Matusiaka, Dawida Ryndaka, Marcina Sierczyńskiego i Konrada Budka.

Albo w sosnowieckiej szatni funkcjonowało do kwietnia dwóch Sebastianów Dudków, albo w celu zamiecenia afery pod dywan klub zdecydował się wszem i wobec poinformować o wypierdoleniu z zespołu piątej kolumny i ugaszeniu pożaru, a w rzeczywistości jedynie odsunął Dudka od zespołu i teraz będzie próbował uniknąć obowiązku wypłacania mu pensji zapisanej w obowiązującym jeszcze rok kontrakcie (który zresztą został mu zaproponowany raptem cztery miesiące wcześniej).
http://weszlo.com/Trybuna/dudkow-dwoch/

[Blajpios]

Z kolei gol24 przeprowadza plebiscyt, z tym że chyba tylko smsową drogą - na najlepszych graczy ligi i kandydatów na 7 kategorii to z Zagłębia jest chyba trzech, no chyba, żeby dołączyć A. Paluchowskiego, który jest wśród napastników. Tak więc, jako najlepszy lewy obrońca kandyduje Žarko Udovičić i "współlideruje", niemniej po prostu 4 graczy ma już 1 głos;; jako lewy pomocnik jest kandydatem Martin Pribula (na razie bez głosów a lideruje S. Patejuk, którego nazwisko tu się pojawiało w kontekście Zagłębia). Natomiast lideruje w kategorii "środkowy pomocnik" jak na razie Tomasz Nowak, z 4 głosami. Z innych ciekawostek, też lideruje jako prawy pomocnik K.Wrzesiński, również tu na Forum wymieniany.
A tak dla żartu, nawiązując do przycytowanego przez Kol. Augusta tekstu z weszło... Kiedy rzeczywiście, 90minut.pl to podaje, Sebastianów Dudków dwóch! Jeden to 19latek z Polonii Warszawa...

[Blajpios]

Wycinam tylko fragment pokazujący miejsce Zagłębia w tej klasyfikacji, którą się cieszył trener D. Banasik.
Cóż, tu miejsce jeszcze gorsze niż w rozgrywkach głównych, w dodatku znów daliśmy się wyprzedzić jednemu śląskiemu zespołowi, niemniej przynajmniej- oprócz "ligi potyczek Zagłębiaków ze Ślązakami" w której Zagłębie ograło chyba wszystkich Ślązaków - jest to klasyfikacja w której Zagłębie wyprzedziło Górnika!
To tak pół żartem. Całkiem na serio, to mimo wszystko nie jest to taka głupia klasyfikacja, bo promuje grę młodych, zwłaszcza wychowanków, za których otrzymuje się podwojenie punktów, jakie przysługują za grę młodego. W tym więc kontekście, gdyby faktycznie doszło do odejścia M. Sierczyńskiego czy D. Ryndaka, to na przyszły sezon też szykuje się gorsza perspektywa w tej klasyfikacji Pro Junior System, trzeba więc cieszyć się wynikiem tegorocznym.

(...)
Nagrody w Nice I lidze:
Miejsce Klub Pkt Suma
1 Olimpia Grudziądz 9607 1,3 mln zł
2 GKS Tychy 8026 1,1 mln zł
3 Pogoń Siedlce 5767 0,9 mln zł
4 Zagłębie Sosnowiec 5681 0,7 mln zł
5 Górnik Zabrze 5287 0,5 mln zł
(...)

Całość zaś artykułu, w którym pokrótce i o zasadach systemu Pro Junior System:
https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna ... e-wygral-l

[Blajpios]

Mistrzowie Anglii w piłce plażowej niezbyt udanie zakończyła udział w turnieju Euro Winners Cup, czyli plażowej odmianie Ligi Mistrzów. Robią dobrą robotę dla Polaków od strony piarowej, mimo wszystko, bo jednak są tymi mistrzami Anglii a cały zespół to Polacy mieszkający w Anglii. Otóż - od razu po tych zawodach - zabrali się do następnego sezonu, chcą bowiem ponownie zatriumfować w Anglii, by znów zagrać w tej "Plażowej Lidze Mistrzów".
https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna ... ca-legendy
Dlaczergo o Silesia Beach Soccer — bo tak nazywają się - tu, na Forum Zagłębia?
Wkleję więc w tym kontekście zaczerpnięty z artykułu sprzed tego europejskiego, który to fragment jest tłumaczeniem ich nazwy:

(...)
Silesia Beach Soccer powstała w 2014 roku, a założycielem jest Dariusz Gołębiowski, który rok wcześniej zakończył swoją przygodę z ETA-Zagłębie Dąbrowa Górnicza. Postanowił on skrzyknąć znajomych, by móc kontynuować swoją życiową pasję. Nazwa wzięła się od regionu, w którym zamieszkuje część drużyny.
- Wymyślając nazwę, pytałem wszystkich, co myślą o nazwie Silesia. Chciałem uniknąć nazwy "Śląsk", która działa jak płachta na byka wśród ludzi zamieszkujących Zagłębie Dąbrowskie. Silesia brzmi międzynarodowo - mówi Dariusz Gołębiowski. (...)

(całość artykułu: https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna ... boj-europy )
Nie wiem innych rzeczy o tym zespole. Na podstawie artykułu wydaje się, że do zespołu należą także zawodnicy z regionów spoza województwa katowickiego (nazwa śląskie bardziej pasuje do opolskiego, wszak Opole, to stolica Górnego Śląska a mniejsza część województwa opolskiego, to też jednak Śląsk, Dolny, większość zaś to Górny Śląsk i chyba nie ma w tym województwie ani skrawka nieśląskiego). W każdym razie, wobec powyższego, wydaje się, że "biedak założyciel", p. Gołębiowski, chciał jakoś zachować wierność ziemi macierzystej (?), przynajmniej skąd wyszedł, ale całe jego poszanowanie Zagłębia zdołało go doprowadzić tylko do skutecznie przeprowadzonej chęci nie drażnienia maksymalnie Zagłębaków; nie zdołał jednak uwierzyć, że Zagłębie może być marką międzynarodową, więc trzeba się pogodzić, w jego przekonaniu, które pamiętajmy, już nie jest tym, co często tu się przejawia, czysto emocjonalnym przywióązaniem, musiał zderzyć się z realną rzeczywistością, powiedzmy, Europy.
Tak. Smętek bierze, gdy się wspomni Zagłębie sprzed stonki komunizmu panującego. E. Kudelski pisał powieść Sosnowiec jest takim miastem jak Londyn, Paryż, Rzym i wydał ją w Warszawie — a Jan Kiepura to na całym świecie ogłaszał, że jest Chłopak z Sosnowca. Oczywiście, można też wybrać tak, że dziwaczne jest to przypominanie J. Kiepury a trzeba szukać nazw rozpoznawalnych międzynarodowo...
Dla jasności. Nie chodzi mi o atak na D. Gołębiowskiego. Nie znam człowieka, tym bardziej historii jego trudów. Za to znam ten świat już trochę, bo ma człowiek ileś tam lat - więc i wiem, jak ktoś wyjechał, to różne są realia i różne naciski i konieczność konfrontacji. Piszę to natomiast bardziej jako obrazek dla całości problemu. Jeżeli chce się mówić o realnym przetwraniu Zagłębia, jako Zagłębia, nie ciekawostki etnograficznej, ba! nawet jeżeli chce się mówić o zgórnośląszczaniu mądrym - to nie wystarczy zryw emocji, że "bo my, to hoho". Nie wystarczy że na chwilę i na doczepkę do jakiejś części, np. w nazwie metropolii dołączą część, która i tak będzie pewnie wypadać przy skracaniu. Trzeba naprawdę też dużo odpowiedzialności i myślenia. Inaczej - cóż, żywioł zgórnośląszczenia, tak czy siak swoje zrobi. Tak co do regionu - jak i co do kawałka tej rzeczywistości, jakim jest Klub.

[Anakin]

a Jan Kiepura to na całym świecie ogłaszał, że jest Chłopak z Sosnowca. Oczywiście, można też wybrać tak, że dziwaczne jest to przypominanie J. Kiepury a trzeba szukać nazw rozpoznawalnych międzynarodowo...

Tan nawiasem pisząc. Nie znam dokładnej biografii Kiepury bo jakąśtam raz przeczytałem za trzydześciparę lat temu i chyba muszę do czegoś sięgnąć bo co prawda chełpimy się Jankiem szukając jakichś regionalnych ludzi-symboli, przypominamy, jak to spotkał się w Ameryce z drużyna Zagłębia Sosnowiec ale chyba po wyjeździe z Miasta do Warszawy niespecjalnie tu wracał. Nawet jak się ochajtał z Martą Eggerth to zrobił to w Katowicach i wolał katowickie hotele. No a do wojny jak wracał do przede wszystkim do kupionej przez siebie krynickiej Patrii.

[Lars]

"Zagłebie Sosnowiec to nasz filialny klub" - Jacek Magiera

https://www.youtube.com/watch?v=KLcAeqWlnWM

[Blajpios]

Co do J. Kiepury. Cóż. Też nie znam jakoś super biografii Chłopaka z Sosnowca i też niekoniecznie mam na świeżo. Jedno jednak wem - jak już, to wolę jednak "nader wyglancowaną" jego legendę niż E. Gierka. Jakkolwiek czytałem "Przerwaną dekadę" i zastanawiałem się, które fragmenty są napisane pod publiczkę zupełnie nieprawdziwie, które częściowo a wobec których niedowierzanie jest błędem - I jest parę punktów pozytywnie o nim mówiących, co do których mam nadzieję, że co najwyżej częściowo są "przybarwione". Przy czym dodajmy bardzo poważnie. Przepotężna była propaganda PRLu, która działała na korzyść I sekretarza, co do której też przynajmniej częściowo kibice Zagłębia mieli opór uwierzyć, bo łatwiej do nich przemawia prosty fakt: jakim to protektorem był przez pewien czas ten najpotężniejszy, skoro Zagłębie nigdy Mistrza nie miało? Otóż, ta sama propaganda, która układała, "jak wierzyć w towarzysza Gierka niezwykłość" i umiejętnie korzystać ze skojarzeń go z Sosnowcem, choć w nim był tylko w dzieciństwie, o ile dobrze pamiętam — pewnie z większą zaciekłością bo i dłużej i także w etapie komunizmu brutalniejszym wściekle niszczyła prawdziwą wielkość z Sosnowca, tego chłopaka, który tak mawiał na całym świecie. Nawet jeżeli można by robić większe zarzuty co do J. Kiepury nie bywania w Sosnowcu - to jednak uczciwie sobie porównajmy (przy czym zaznaczam, akurat tu niekoniecznie "walczę jakoś z historią E. Gierka"). E. Gierek, tam w środowisku, gdzie pojawiało się skojarzenie z Sosnowcem - zyskiwał. Co zyskiwał J. Kiepura tam na Zachodzie, u tamtych słuchaczy? No, może trochę szacunku za pamięć skąd wyszedł, za przywiązanie lokalne - ale że akurat Sosnowiec, to ani ziębiło ich ani grzało. Mógł pozostać na poziomie przypominania Polski, co zresztą wytrwale robił, bo w najtrudniejszych momentach czy to o wsparciu Wojska Polskiego czy o noszeniu na gal polskich orderów pamiętał (przecież w młodości walczył czy wspomagał i Powstanie Śląskie, jak wielu Zagłębiaków, którzy mieli przez to wdzięczność Ślązaków póki nie przyszło tornado komunistyczne, skutkiem którego jest np. zgroza, że dzisiaj kibice najbardziej polskiego klubu na Śląsku chełpią się proniemieckimi swoimi podskokami).
Proszę wierzyć, ta zaciekłość to nie była tylko propaganda. To było odebranie dokumentnie wszystkiego, także w Krynicy, gdzie wybudował swój polski "pałacyk", stąd nie mógł go omijać. Do tego dopiero dochodziła zohydzająca propaganda, jaki to zapluty kapitalista, zdrajca, robi na zgnitym zachodzie za bożyszcze. Zarzuty że nie bywał w Sosnowcu? Z tego, co pamiątam, wydaje mi się, że dostał tylko raz wizę do Polski, gdy już PRL tego nie mógł uniknąć. Został fanatycznie przywitany przez zwykłych Polaków, ale bynajmniej nie za bardzo radośnie przez tzw. władze. W czasie tej wizyty był w Sosnowcu, zostawił podniosłe wrażenie w szkole muzycznej, odwiedził też przyjaciół rodziny z dawnych lat (a rodzice chyba już oboje nie żyli, o ile dobrze pamiętam). Jak na "wyznaczoną przez władze PRLu" i krótką wizytę chyba więcej wtedy w Sosnowcu zrobić nie mógł.
Faktycznie, przedwojenna historia może być bardziej skomplikowana, jeżeli chodzi o ślub. O ile dobrze pamiętam, mowa była o Katowicach z jakichś "logistycznych" względów, że oficjalnie żonę jego Martę urzędowo coś było łatwiej, czy połączenia jakieś kolejowe, takie mi po głowie chodzą szczątki, co pamiętam, że podawano jako wyjaśnienie. Dodam, że w dodatku nie jestem pewien - nawet gdyby w tych szczegółach mnie pamięć nie myliła - czy faktycznie to jednak też nie była jakaś "przykrywka" dla powodów bardziej skomplikowanych. Nie jestem pewien, może to było w czasie, gdy miał też w Sosnowcu kłopoty sądowe, bo sublokatorów z jego pokoju, który rodzice wynajęli, gdy wiadomo było, że nie wróci - usunął formalnie siłą, przemocą, bo rodzice tłumaczyli mu się, że nie mieli serca bezrobotnego z rodziną usunąć? Może bardziej chodziło o kłopoty narodowościowo-wyznaniowe (żona jego, Węgierka pochodzenia żydowskiego do samego końca być może, w każdym razie, matka jej, bo ojciec Węgier - a u Kiepurów to z kolei neofityzm też był). Może z tych racji - był to ślub cywilny a łatwiejszy do przełknięcia "na obcym terenie" aniżeli tam, gdzie wszyscy oczekiwali (jeszcze Polska była piękna w swych przywiązaniach do źródeł, do wiary, do prostolinijności, do sumienia), że ślub będzie normalny? Nie wiem, to moje domysły. Być może jednak rolę grały jedynie te "logistyczne względy", które jak przez mgłę pamiętam.
Powtarzam - to jednak należy oddzielić od tego, co propaganda robiła po '45 (sam Kiepura nie mawiał "po wojnie", bo dla niego wojna mogła się skończyć dopiero, gdy Polska będzie wyzwolona tak spod Niemców, jak i spod Sowietów). Był może nawet pierwszym Polakiem w historii, który tak wielkich świata jak dla mas, może nawet dla 80 procent populacji Zachodu: był znany z nazwiska, kojarzony jako Polak. Był też jednym z pierwszych bożyszczy show biznesu światowego, myślę, że np. sława Pavarottiego jednak nie dorównywała Kiepurowej. To w tym kontekście zaś: dodawał - z Sosnowca, jam Chłopak z Sosnowca. Nie musiał. On to po prostu miał w sercu, jak i inni, którzy umieli być Zagłębiakami także jak wyjechali w świat.
Owszem, to przeszłość, sto lat temu, już historia. Coraz mniej czasy dla młodych konkretne, już nawet "przez dziadków" ich nie kojarzą. Niemniej, byłoby dobrze, by kojarzyli jednak bardziej niż E. Gierka, który był złączony jednak z tym systemem, który tak okaleczył polskość jak okaleczył, który tak wściekle zwalczał to, co wielkie z Polski wybiło się poza zakresem ich klapek na oczach - i który tak stłamsił Zagłębie, jak widzimy, że (zacytuję "klasyka ostatnich 130 sekund" ) dopadła je mentalność dziadów i nie chce puścić.

[Blajpios]

co do wywiadu J. Magiery. Cóż, tu akurat nieszczęściem jest pewna toporność mówienia, jaką się charakteryzuje, że mówi tylko tak jak od siekiery widzi - nie ma lotności, która innych popycha na manowca, choć trochę tej sztuki J. Magierze by się przydało. Jak Wam się zdaje, dlaczego jakoś - choć doceniam pewne aspekty u M. Jaroszewskiego i nie potępiam dokładnie dokumentnie do imentu, nawet budzi się nadzieja czasem, że może zobaczy błędy i coś rozwinie - to jednak wywiad z Prezesem w dużej mierze czytałem z szacunku dla Kol. Anakina, bo wkleił a i tak nie przeczytałem całego, bo szkoda czasu? No dlaczego jakoś na poważniej brałem to, co mówił J. Magiera o Zagłębiu aniżeli "umiłowany Prezes" - i uwierzyłem nawet w to, co mówił on, że mu nie pasowało odchodzić, że okres wspomina dobrze - a gdy Prezes to mówił, to jakoś niekoniecznie powiedziałem, że nie - ale że taka prawda, to wcale? Ba. Może więc - już uwierzą w status Zagłębia ci wszyscy, co dotąd wierzą w słowa Prezesa a ten nigdy nie zdołał tak tego określić, jaką pozycję względem Legii zajmuje Zagłębie?
Dla pomocy - o ile dobrze zanotowałem, na filmiku z odsyłacza, który podał Kol. Lars - ściśle o Zagłębiu (m.in. jako filii) jest od 11:45 do 12:08 a później nawrót, trochę w powiązaniu z tym co "w międzyczasie" od 13:02 do 13:22.
Niemniej, cały wywiad jest dość ciekawy, pozwala poznać solidność J. Magiery - choć podobnie, jak ktoś chyba tam w komentarzach, nazywając się kibicem Legii, wpisał, że bardziej trenerowi Bartoszkowi się należała nagroda, gdyż J. Magiera poukładał, co należało poukładać, bo było - a w Kielcach to była pustka. Ja to od innej jeszcze strony ujmę - że też nie musiał w tym roku dostawać J. Magiera. Mam nadzieję, że jeszcze kilka razy zdobędzie Piszę to w świadomości, że dla niektórych słowa o Zagłębiu będą bardzo bolesne i odwrócą się od tego trenera. Przestrzegałbym. To zadanem Zagłębia jest udowodnić, że z zależności już się wydobyło. Nie on do zależności doprowadzał. Natomaist dobre relacje, dobre wspomnienia - mogą owocować. Mimo wszystko ma odniesienie pozytywne. Owszem, jako fanatycznie związany z Legią - jest ryzyko, że w chwili odzyskiwania suwerenności Zagłębia, stanie się mocnym tego przeciwnikiem. To jednak na razie tylko ryzyko - i by się przekonać jak groźne, to po prostu najpierw niech Zagłębie ruszy w tym kierunku. Natomiast z rozwoju tego trenera, Polska cała kiedyś może mieć pożytku dużo. Też i dlatego - niech się doskonali, tak mu też życzę!
No i na koniec, hm. Jeszcze dodając L. Ojrzyńskiego do tego, który jeszcze bardziej wpadł w taką u nas "uliczkę", że ci, co chcą coś więcej, inaczej, nie utożsamiają się z Zagłębiem w gorszych aspektach (bo dla niektórych, to jak Prezes powie dziady tak, by na całą Polskę było słychać, to nic strasznego - ale jak ktoś nie reaguje "kto nie skacze jak my nie z Zagłębia jest": to już wróg). Otóż - niedawno napisałem, coś w nawiązaniu do wypowiedzi z czasów, gdy płakano, wyło się, opluwało, jak to Magiera odchodzi. Otóż, teraz to ująłem: aż się prosi slogan: Zagłębie, miejsce, w którym trenerzy nietuzinkowi dorastają do osiągnięć. W tym roku dwa trofea najwyższe, Puchar Polski i Mistrzostwo, zdobyli trenerzy, którzy do Ekstraklasy odchodzili będąc na etacie w Sosnowcu, jeden nawet bezpośrednio ostatnio do Legii. Coś niedalekiego temu mówi i J. Magiera, stwierdzając, że gdyby nie praca w Zagłębiu, to mogło nie być sukcesu w Legii. Niemnej, jak zwykle, pewnie rodzimi mistrzowie słowa nie zdołają nic takiego sklecić - lepiej im wychodzi podawanie do wiadomości dla całej Polski rewelacji, że Zagłębie to dziady?

[August]

Drogi Blajpiosie muszę zamówić u Ciebie napisanie książki o sobie. Tytuł roboczy: "Moje życie i twórczość"

[Blajpios]

Drogi Blajpiosie muszę zamówić u Ciebie napisanie książki o sobie. Tytuł roboczy: "Moje życie i twórczość"

No, jeżeli to zamówienie będzie zaśpiewane ze skutecznością J. Kiepury, że przez tygodnie nie będzie schodzić z list przebojów na całym świecie, że sława Augusta będzie przez to większa niż Pavarottiego, tylko na miarę J. Kiepury właśnie, który nadto grał w takich filmach, co na całym świecie grane (jeden ponoć był od razu z nim i żoną kręcony po angielsku, po niemiecku i chyba po francusku) - i to gdy na koncertach nastolatki będą mdlały jak np. przy Beatlesach: to chyba się zdecyduję

[Anakin]

sława Pavarottiego jednak nie dorównywała Kiepurowej. To w tym kontekście zaś: dodawał - z Sosnowca, jam Chłopak z Sosnowca. Nie musiał. On to po prostu miał w sercu, jak i inni, którzy umieli być Zagłębiakami także jak wyjechali w świat.

Pięknie napisane. Po takich słowach aż mnie duma rozpiera żem Zagłębiak. Dziękuję.

"Zagłebie Sosnowiec to nasz filialny klub" - Jacek Magiera

https://www.youtube.com/watch?v=KLcAeqWlnWM

To tylko potwierdzenie rzeczywistego stanu rzeczy. Tyle, że wypowiedział je oficjalnie trener pierwszego zespołu Legii