Przegląd prasy

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2016-08-24, 1:07 pm

Jaroszewski nawet poniekąd przyznał, że zrobił błąd w sprawie pozyskania Foszmańczyka przez co Gieksa nas ubiegła proponując lepsze warunki. Jak widać można wypowiadać się z klasą.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm


Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2016-08-24, 2:36 pm

django napisał(a):Już jest cały wywiad do przeczytania na stronie Sportu.

http://katowickisport.pl/pilka-nozna/i- ... 12479.html
Marcin Jaroszewski: Jakby coś nie poszło, kibice GKS-owi nie darują

Prezes Zagłębia Sosnowiec w obszernej rozmowie ze „Sportem” mówi o zbliżających się meczach z Katowicami i Górnikiem Zabrze.

MACIEJ GRYGIERCZYK: Rok temu przed meczem w Katowicach powiedział pan, że oprócz Rafała Pietrzaka – waszego wychowanka – żaden z zawodników GKS-u nie miałby szans na grę w Zagłębiu. Czy coś się zmieniło?
MARCIN JAROSZEWSKI:
To, że prezes GKS-u Wojciech Cygan miesiąc temu, na zebraniu klubów I ligi w PZPN, podczas wieczornego bankietu odgryzł się tym samym. Widziałem, że jest jakiś nieswój, krąży… W końcu się przełamał i przed północą stwierdził, że też nikogo z naszych by nie zatrudnił (śmiech). Co jeszcze się zmieniło? Przyznaję też, że staraliśmy się pozyskać Tomasza Foszmańczyka.

Dlaczego więc wylądował w Katowicach?
MARCIN JAROSZEWSKI:
- Skontaktowałem się ze swoim bliskim znajomym, który zorganizował spotkanie. Tomasz stwierdził, że co prawda współpracuje z agentem, jednak bez umowy, więc w rozmowach z Zagłębiem może go reprezentować ów znajomy. Zawodnik czekał na ekstraklasę, czekał i czekał, aż w końcu wróciliśmy do rozmów. Ustaliliśmy szczegóły, terminy, badania… Tomasz zadzwonił do trenera Magiery ciesząc się, że będą razem pracowali, ale jeszcze tego samego dnia wieczorem zadzwonił też i do mnie - mówiąc, że menadżer jednak coś dla niego ma. Uprzedzał, że gdy będzie ekstraklasa…. Jakieś dwa tygodnie później dostałem sms-a: „Ponieważ trzy razy proponowałem panu usługi Tomasza, a pan ani raz nie oddzwonił, piłkarz podpisał 10 minut temu kontrakt w Katowicach. Pozdrawiam, Robert”. Wnioski są dwa. Pierwszy – mam żałować, drugi – GKS to klub ekstraklasy, tylko że dopiero za chwilę. Coś przynajmniej wiadomo.

W ubiegłym sezonie pokonaliście GKS dwa razy, teraz kibice Zagłębia pewnie też nie wyobrażają sobie innego scenariusza…
MARCIN JAROSZEWSKI:
- Akurat GKS pokonaliśmy trzy razy, bo w sparingu na Bukowej też. Życie jednak płynie… „GieKSa” to królowie letniego polowania. Wiele czytałem o przemyślanych transferach, z których każdy był przygotowany wcześniej. Profil pozycji, mentalność - wszystko sprawdzone. To klub, który rośnie w siłę, otwiera nowe sekcje, potrafi nas przebić finansowo, o czym świadczy choćby przykład wspomnianego Foszmańczyka. Marketing zachwyca. Klub ma jasno określony cel – awans. Grają u siebie – więc muszą. No i nowy stadion w perspektywie… Zresztą, po meczu z Chojniczanką trener Brzęczek obiecał, że następny mecz u siebie GKS na pewno wygra i wiem, że kibice będą go trzymać za słowo. To daje obraz tego, kto jest niemal stuprocentowym faworytem. Ostatnio katowiczanie byli podobno lepsi od Stomilu, a my od tego samego Stomilu lepsi nie byliśmy. GKS - obok Górnika i Podbeskidzia - jest wymieniany w mediach jednym tchem jako kandydat do awansu.

Coś mi się zdaje, że przebija z tych słów tzw. „szydera”, popularna w środowisku piłkarskim.
MARCIN JAROSZEWSKI:
- Absolutnie nie! Jeśli tak, to od razu muszę przeprosić. Pozostając w klimacie, prezes Cygan też wypomniał mi nasze zapowiedzi – te sprzed dwóch lat, że będziemy II-ligowym Realem Madryt, czy przed rundą wiosenną - o tym, że mamy „Ferrari” w drużynie. „Ferrari” wzięte na dobry warsztat odpaliło w niedzielę (Robert Bartczak strzelił dwa gole i był najlepszy na boisku w meczu Zagłębie – Sandecja – dop. red), a nad „GieKSą” ciąży inne hasło już od dawna. Dajmy jednak temu już spokój. Muszą - to muszą. Wiadomo, że jakby coś nie poszło, kibice im nie darują. W końcu to już tyle lat

A o co gra Zagłębie? I co musi?
MARCIN JAROSZEWSKI:
- Nic nie musi. To piłka nożna, najważniejsza z rzeczy nieważnych – jak kiedyś powiedział nasz papież. Jeśli Zagłębie coś musi, to być, istnieć, dawać powody do dumy całemu Zagłębiu Dąbrowskiemu i nie wpadać w długi. ZUS i Urząd Skarbowy precyzyjniej by odpowiedziały, co Zagłębie SA musi… Co do celu - on wyłoni się w okolicach końca listopada. Niewiele ponad dwa lata temu, gdy na sesji jeden z radnych zapytał mnie, jaki jest mój cel jako prezesa klubu, stwierdziłem, że w sezonie 2018/19 chciałbym, żeby klub walczył o ekstraklasę. Bym mógł powiedzieć, że to cel. Byliśmy wtedy po słabych meczach w II lidze, więc spojrzeli na mnie jak na kosmitę. A niewiele ponad rok później czułem niemy żal wielu ludzi, dlaczego w 2016 roku nie gramy w ekstraklasie!

W środę kibice wam nie pomogą. Wojewoda zamknąć sektor gości…
MARCIN JAROSZEWSKI:
- Wszystkim, którzy po awansie Tychów i spadku Górnika ostrzyli sobie zęby na kibicowskie święta, mówiłem, że policja wojewódzka wszystko rozprowadzi. Miałem do czynienia z tym towarzystwem, gdy odwoływaliśmy po zamknięciu stadionu na mecz Pucharu Polski z Cracovią. To będzie wieczna walka, bo jaką motywację mają teraz kibice Zagłębia, by nie rozwijać sektorówek, nie odpalać rac? Co ja mam im powiedzieć? Podczas meczu z Wisłą Kraków na trybunach było wzorowo, w Olsztynie wspierało nas 400 osób i to samo… A nagle zamyka im się sektor. Argument, że dostaną karę za winę, odpada. Dostają i bez winy. Byłem kiedyś – jak wspomniałem - na spotkaniu i z komendantem Rabsztynem i byłym wojewodą Litwą. Argumenty ich nie interesują, bo nie mają swoich. Rozmowa jest w stylu: „Ja jestem Roch Kowalski, a to pani Kowalska”. Pracować by trzeba, a chyba się nie chce…

W środę – GKS, a już w sobotę domowy mecz z Górnikiem, którego pokonaliście przed rokiem w Pucharze Polski. Powiedział pan wtedy o zawodnikach z Zabrza „faceci w rajtuzach”…
MARCIN JAROSZEWSKI:
- Tak powiedziałem. Niewiele wcześniej przegrali kompromitująco wysoko z Lechem u siebie i pozbawili Legię szans na mistrzostwo Polski, z czego kibice w Zabrzu się cieszyli. Szacunku to nie wzbudziło… Górnika ostatnich lat znam z gazet i telewizji. Czasem myślę, że ten „Złoty Pociąg” to naziści schowali nie w Waldenburgu (przedwojenna nazwa Wałbrzycha – dop. red), a w Hindenburgu (przedwojenna nazwa Zabrza – dop. red). I przy kopaniu dołu pod dawnym stadionem, imienia kogo nie wspomnę (Adolfa Hitlera – dop. red), znalazła go i po cichu wyciąga te sztaby Wielka Szu, jak czasami nazywam szefową Zabrza i klubu – od nazwiska oczywiście! Rozmach zadziwiający, finanse niegraniczone, ale życzę powodzenia. Zresztą, wiceprezydent Lewandowski to też nazwisko piłkarskie, zabiera głos, czuć, że znawca… Nie może się nie udać. Słuchałem też w Warszawie nowego prezesa - ogromna wiedza o historii ludów północnej Polski. Dużo mówił o Kaszubach i Jaćwingach… A tak całkiem poważnie, to znałem i Bolka Niesytę, i Krzysia Maja. Pierwszy kiedyś mi pomógł w ważnej sprawie, drugi to było serce klubu. Ogromny szacunek dla obu. Często odwiedzają nas na meczach trenerzy Orzeszek, Żurek. Z Marcinem Broszem studiowałem na roku, choć lepiej poznaliśmy się, gdy jak pracowałem w TVP, a on jako trener. Zawsze dobrze się czułem na Roosevelta, ale to było dawno. Kibice będą dawać im moc i wywierać presję, ale z każdym rokiem bez awansu będzie to słabnąć. Takich ciężkich doświadczeń jak Zagłębie, „GieKSa” czy Arka, Górnik Zabrze nie ma. Czas ich zweryfikuje.

Czuć mocno śląsko–zagłębiowską rywalizację z pańskich wypowiedzi.
MARCIN JAROSZEWSKI:
- Bo ja ją bardzo lubię. Trzeba jednak dystansu. Wszystko musi się odbywać w sferze żartów normalnych ludzi. Dla niektórych to temat tabu, żeby nie drażnić… Ja tak nie uważam. No bo kto przy zdrowych zmysłach nienawidzi kogoś za to, że jest Zagłębiakiem czy Ślązakiem? Raczej skłaniałbym się ku przykładom wzajemnego szacunku i relacji. Z oldbojami z Zabrza i reszty Śląska zagramy w sobotę dla Marka Bębna. Zagłębiaka, który bronił barw Górnika, Odry czy Polonii Bytom, a dziś ma kłopoty zdrowotne. Z Ruchem łączy nas osoba trenera Jerzego Wyrobka, o którym zawsze pamiętamy. Gdy „Niebiescy” mieli problem z licencją, dostali wsparcie od kibiców Zagłębia. Wracając do GKS-u, jego potęgę stworzył Marian Dziurowicz. Facet z Sosnowca; przez lata spotykałem go na cmentarzu na Starym Sosnowcu przy okazji Święta Zmarłych, więc coś nam jednak na Bukowej zawdzięczają… Żarty jednak muszą być. Teraz na tapecie jest Kuba Arak. Nasza porażka pedagogiczna. Mówiliśmy mu: „wszędzie, tylko nie tam” (Arak jest piłkarzem Ruchu – dop. red.).Co jednak zrobić, dzieciak się uparł. Ubliżali mu prawie wszyscy. Dostał od nas wzór wezwania do zapłaty i zapewnienie, że obiad u nas zawsze ma. No to poszedł. Pasuje do tego Ruchu jak Louis de Funes do roli Hamleta. Przerażające bywają natomiast relacje śląsko-śląskie. To jest chyba prawdziwy problem.

Jak pan ocenia swój zespół na tle reszty I-ligowej stawki po czterech kolejkach?
MARCIN JAROSZEWSKI:
- Jesteśmy mocni. Wszystko w górze rozstrzygnie się na poziomie przygotowania motorycznego, by mieć siłę na realizację taktyki, indywidualnych umiejętności i pewnie teorii farta; może jakości ławki. Ważna będzie głowa w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami. Oni nas roznieśli w zeszłym sezonie. Innych oceniał nie będę. Na pewno przeciwnicy będą mieli problemy, żeby nam urywać punkty. Największe obawy mam przed Kluczborkiem. To nie żart. MKS jest dla nas jak grypa. Bierzemy leki uodparniające, szczepionki, ciepło się ubieramy, ale choroba i tak nas zabiera.

Czyli jak będzie z GKS-em i Górnikiem?
MARCIN JAROSZEWSKI:
- Co myślę naprawdę? Jeśli GKS trafi na nasz słabszy dzień, niemoc czy ewidentny brak szczęścia, ma szansę nawiązać walkę. Z Górnikiem będzie mecz. Ale to… piłka nożna, więc wszystko, co o niej powiedziałem w tym wywiadzie, może okazać się totalną bzdurą.
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 7101
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2016-08-24, 2:45 pm

Adam1906 napisał(a):Gdy „Niebiescy” mieli problem z licencją, dostali wsparcie od kibiców Zagłębia


Albo nie pamiętam albo nie kojarzę. Może ktoś przypomniec o co chodziło ?
Adam1906 napisał(a):Teraz na tapecie jest Kuba Arak. Nasza porażka pedagogiczna. Mówiliśmy mu: „wszędzie, tylko nie tam” (Arak jest piłkarzem Ruchu – dop. red.).Co jednak zrobić, dzieciak się uparł. Ubliżali mu prawie wszyscy. Dostał od nas wzór wezwania do zapłaty i zapewnienie, że obiad u nas zawsze ma. No to poszedł. Pasuje do tego Ruchu jak Louis de Funes do roli Hamleta.

Jak widać, Arak chciał odejść z Sosnowca. I nie do końca zgodzę się z Prezesem, że nie pasuje do Ruchu.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez bbartek 2016-08-24, 2:56 pm

Przeczytałem cały wywiad MJ w wydaniu Sportu i w wielu fragmentach wypowiedzi MJ są co najmniej niestosowne jak na Prezesa Dużego Profesjonalnego Klubu np. akapit dotyczący Araka.
bbartek
 
Posty: 797
Dołączył(a): 2003-09-01, 11:27 am

Re: Przegląd prasy

Postprzez Anakin 2016-08-29, 10:11 am

Fajny wywiad i wypowiedzi Matusiaka po meczu z Górnikiem. Łysy poruszył m.in. kwestie kibiców:
Po sobotnim meczu Zagłębia Sosnowiec z Górnikiem Zabrze zadowoleni mogli być oczywiście tylko gospodarze. Wciąż niepokonani w tym sezonie. I z kompletem zwycięstw na swoim stadionie. Przy okazji Łukasz Matusiak apeluje do kibiców z Sosnowca: Wspierajcie nas w każdym meczu, także w tych ze słabszymi rywalami, a nie tylko z mocnymi!

FUTBOLFEJS.PL: Pierwsza połowa nieco rozczarowała. Było dużo walki, ale niewiele z niej wynikało.
ŁUKASZ MATUSIAK: Kontrolowaliśmy przebieg meczu i przede wszystkim graliśmy piłką. Górnik stwarzał sobie jakieś tam sytuacje w chaosie i kopaniu piłek do przodu. Od początku próbowaliśmy grać od swojego bramkarza piłką po ziemi i w pierwszej połowie nam to wychodziło, tylko z przodu brakowało tej kropki nad ”i”, przez co ta pierwsza połowa skończyła się bezbramkowym remisem.

W drugiej połowie od razu złapaliście rytm i zaczęliście dyktować swoje warunki.
Weszliśmy w nią całkiem nieźle. Niestety tak naprawdę przez nasz własny błąd przy wyprowadzeniu piłki, Górnik strzelił nam bramkę. To się zawsze może przytrafić. Trochę przypadkowa sytuacja – obrońca skierował piłkę do własnej bramki. Chwała, że się nie położyliśmy i robiliśmy swoje. Staraliśmy się znowu doprowadzić do tego, aby grać piłką, a nie tylko kopać. Górnik mając wysokich obrońców, skocznych i silnych, czekał tylko na to, że będziemy posyłać długie piłki w chaosie. My jednak mieliśmy swój pomysł i to dało nam trzy punkty.

Gdy Górnik strzelił bramkę, nie poddaliście się tylko graliście konsekwentnie swoje.
Zawsze, jak się straci bramkę, jest taka chwila zawahania. Pierwsze pięć minut to niepewność – ruszyć? A co jeśli rywal nas skontruje? Troszeczkę oddaliśmy środka pola w tych pierwszych minutach, ale szybko wróciliśmy do swojej gry i to przyniosło korzyść.

Górnik ogólnie was czymś zaskoczył?
Swoją niemocą.

Spodziewaliście się, że przyjedzie mocniejszy na te „małe derby”?
Nie chce się wypowiadać o rywalu. Górnik niech się zajmie sobą, mają swoje problemy. My się skupiamy na sobie. Cieszę się, że wygraliśmy pod dobrej grze, a nie po kopaniu i przypadku.

Jak się patrzy na waszą grę, widać z meczu na meczu postęp. Też to odczuwacie jako piłkarze, że z kolejki na kolejkę gracie coraz lepiej?
Tak, też to się czujemy. Chcemy się rozwijać, robić progres, grać ładnie w piłkę i punktować u siebie. Teraz jedziemy do Znicza Pruszków. Oni przegrali 0:2 w Katowicach. Trzeba uważać zawsze na takie zespoły, bo kiedyś muszą się odkuć. Całą sztuka w tym, żeby im się nie dać. Strzelić szybko bramkę i kontrolować przebieg meczu. Mamy tydzień czasu, żeby odpocząć po tym piłkarskim maratonie.

No właśnie. Za wami trzy bardzo ciężkie mecze w siedem dni. Najpierw wygrana u siebie 2:0 z Sandecją. W środę ciężki bezbramkowy bój w Katowicach, teraz cenne zwycięstwo nad Górnikiem. Mocno na zdrowiu odczuliście ten tydzień?
Ciężki był to okres. Było kila mikrourazów w zespole. Sam to odczułem na sobie – grałem z delikatną kontuzją kostki. Żarko Udovicić też grał z urazem. Trzeba było po prostu wybiegać ten mecz, wywalczyć punkty, a teraz przyjdzie czas na lizanie ran. Mamy tydzień odpoczynku.

Stadion Ludowy staje się pomału twierdzą nie do zdobycia. Kolejny zespół w tym sezonie wyjeżdża stąd bez punktów. Mecze u siebie będą dla was jednym z największych atutów w walce o awans?
Mam taką nadzieję. Chciałbym jednak zaznaczyć jedną kwestię i zaapelować do naszych kibiców. Niech kibice przychodzą też na te mecze z teoretycznie słabszymi rywalami, mniejszymi firmami. To by nas cieszyło, gdyby kibic wspierał nas w każdym meczu, a nie chodził tylko na mocnego rywala. Nas piłkarzy to troszeczkę boli. Uważam, że kibic przychodzi kibicować swojej drużynie, a nie oglądać przeciwnika. To jest moje zdanie. Kibicem się jest, a nie się bywa. Nie przychodzi się na piękne mecze, tylko dopinguje się zawsze od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty. Jeżeli jest źle, po końcowym gwizdku można pokazać swoją frustrację. Wszyscy mamy walczyć o ten awans
http://futbolfejs.pl/i-liga/lukasz-matu ... i-mocnymi/
Anakin
 
Posty: 1775
Dołączył(a): 2011-06-06, 10:00 am

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2016-08-29, 9:30 pm

Chwalą Magierę, ale.......:
Wierzyliśmy w warsztat trenerski Jacka Magiery, ale nie sądziliśmy, że od początku jego drużyna będzie radzić sobie tak dobrze. Placówka filii Legii Warszawa rozstała jeszcze bardziej rozbudowana, bo latem ze stolicy trafiło do niej czterech nowych zawodników – Szumski, Handzlik, Matić, Najemski. Nazwiska bez szału, zdecydowanie to Legia może więcej zyskać dzięki tym transferom, niż klub z Sosnowca. Jacek Magiera spokojnie pracował latem, nie przejął się 10 transferami z klubu i 10 do klubu. Z jego drużyny wyjęto dwóch najlepszych strzelców. Michał Fidziukiewicz i Jakub Arak strzelili w poprzednim sezonie aż 20 goli. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem, zwłaszcza, że to tak naprawdę debiut Magiery w roli samodzielnego trenera. Wcześniej trenował tylko trzecioligowe rezerwy Legii, gdzie w rok przez szatnię przewinęło mu się ponad 60 graczy.
Całość:
http://weszlo.com/2016/08/29/poczatek-s ... ia-i-ligi/
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez django 2016-08-30, 12:13 pm

Po prostu nazywają rzecz po imieniu.
django
 
Posty: 4015
Dołączył(a): 2007-01-09, 12:27 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2016-09-08, 7:32 am

Zagłębie Sosnowiec: Puchar mają z głowy, więc powinno być lepiej

Zagłębie nie nastawia się na znokautowanie rywali, ale w Sosnowcu są przekonani, że mają jeszcze silniejszy zespół niż w ubiegłym sezonie.


Obrazek

Przed rokiem, po siódmej kolejce pierwszoligowych zmagań Zagłębie Sosnowiec zajmowało trzecie miejsce w tabeli z 13 punktami na koncie, a na półmetku rozgrywek miało za sobą rewelacyjną rundę jesienną. Wiosną było już gorzej, ale ostatecznie beniaminek - choć nie bez uczucia niedosytu - zakończył sezon na podium. Gdyby w tym sezonie doszło do podobnej zależności, to w czerwcu 2017 roku w Sosnowcu będą świętować awans do ekstraklasy, bo drużyna Jacka Magiery wystartowała jeszcze lepiej od tej Artura Derbina, nie przygrywając żadnego z siedmiu spotkań, i po czterech zwycięstwach oraz trzech remisach jest wiceliderem tabeli.

- Ten wyścig ma 34 etapy, więc o czym możemy rozmawiać po rozegraniu zaledwie siedmiu z nich? Nie wiemy przecież, czy przed metą dojdzie do ucieczki, czy może wjedzie na nią cały peleton. Oczywiście fajniej zacząć lepiej, niż gorzej, ale takie dywagacje zostawiam kibicom i dziennikarzom - zastrzega prezes Zagłębia, Marcin Jaroszewski, który nie ukrywa jednak, że w Sosnowcu dysponują silniejszą drużyną, niż przed rokiem.

- Dziś na pewno jesteśmy mocniejsi jako drużyna. Wszyscy pozyskani zawodnicy stanowią wzmocnienia i pozostaje tylko kwestia wykorzystania ich potencjału. Na pewno musimy inaczej rozdzielić ciężar odpowiedzialności za zdobywanie bramek. Tin Matić bardzo się stara, ale potrzebuje jeszcze trochę czasu. Podobnie jak Sanogo, który na razie jest dość bezwzględny dla obrońców, ale nie przekłada się to na gole - podkreśla szef sosnowiczan.

Trudno oprzeć się także wrażeniu, że w tym sezonie drużyna Zagłębia ma jeszcze jeden atut - odpowiednio szybko odpadła z Pucharu Polski. Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie to właśnie walka na dwóch frontach miała duży wpływ na postawę drużyny w I lidze. I chociaż w Sosnowcu żałują porażki z Wisłą Kraków w 1/16 PP, to bez wątpienia pozbyli się przy okazji jednej z przeszkód na drodze do awansu.

- Na razie skupiamy się na najbliższym meczu z Kluczborkiem. A co będzie dalej? To trochę jak w boksie. Jeśli wyjdziesz na ring nastawiony na znokautowanie przeciwnika, to najpewniej ci się to nie uda. Dlatego my stawiamy na budowanie silnej drużyny. Na pewno niedomagamy z infrastrukturą, ale jeśli spełni się sportowe marzenie kibiców, to poradzimy sobie także z tymi z niedostatkami - puszcza oko Jaroszewski.

http://www.dziennikzachodni.pl/sport/pi ... ,10602596/
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 7101
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2016-09-08, 6:13 pm

Dżenan Hosić, Bośniak znany w Polsce z gry w Szczakowiance czy Zagłębiu, chwali Filipa Areżinę, który przed kilkoma dniami podpisał 2-letni kontrakt z tyskim beniaminkiem.
Ciekawe czy Zagłębie choc obejrzało tego zawodnika . Skoro poleca go tak istotny dla klubu były zawodnik .
http://katowickisport.pl/pilka-nozna/i- ... 12476.html
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2016-09-08, 6:48 pm

http://katowickisport.pl/pilka-nozna/i- ... 12479.html

Takiego startu Zagłębie dawno nie miało. Najlepiej od 13 lat!

Autor: Maciej Grygierczyk
Drużyna ze Stadionu Ludowego jedyna w I lidze zachowała status niepokonanej.

Zagłębie w jednej lidze z Lechem Zielona Góra, Carbo Gliwice, Górnikiem MK Katowice, Swornicą Czarnowąsy, Walką Makoszowy czy Promieniem Żary. Odległe czasy? I to bardzo, bo mowa o sezonie 2003/04 trzeciej grupy III ligi. Właśnie do tych rozgrywek musieliśmy się cofnąć, szukając lepszego startu jesieni w wykonaniu drużyny ze Stadionu Ludowego, aniżeli ten, który notuje dziś. Po siedmiu kolejkach sosnowiczanie są jedynym w I-ligowej stawce zespołem, który nie znalazł jeszcze pogromcy. 4 zwycięstwa, 3 remisy, pozycja wicelidera… Są powody do zadowolenia.

Do pełni szczęścia brakło może jeszcze lepszej postawy w Pucharze Polski. Podopieczni Jacka Magiery odpadli po zaciętym, zakończonym dogrywką (3:4) boju z Wisłą Kraków, zaprzepaszczając szansę na powtórzenie pięknej pucharowej przygody, którą przeżyli przed rokiem. Wtedy sposób na nich znalazł dopiero w półfinale Lech Poznań. Z drugiej jednak strony – nie brakuje głosów, że konieczność gry na dwóch frontach była jedną z odpowiedzi na pytanie, dlaczego Zagłębie tak szybko odpadło z walki o ekstraklasę.

Statystycy zacierali ręce, pisano o „chorobach popucharowych”, czyli sosnowieckiej niemożności wygrania ligowego meczu po występach w PP… W kontekście rywalizacji o awans, już na przełomie marca i kwietnia, było „pozamiatane” – choć raptem kilka tygodni wcześniej prezes Marcin Jaroszewski przekonywał, że równie mocnej drużyny w I lidze nie ma nikt.
Paradoksalnie, tego lata wiele dobrego dla Zagłębia zrobiły… spadki Podbeskidzia Bielsko-Biała i Górnika Zabrze. To w nich zaczęto „z urzędu” upatrywać głównych kandydatów do czołowych w I lidze lokat.

***
Dwa okolicznościowe cytaty…

Trener Jacek Magiera: - Oczywiście mamy swoje cele, ale zamiast o nich mówić, skupiamy się przede wszystkim na pracy. To ma być drużyna walcząca od pierwszej do ostatniej minuty, demonstrująca kombinacyjną piłkę i przede wszystkim skuteczna - zarówno w obronie, jak i w ataku. Nie założyliśmy z prezesem i dyrektorem sportowym, że w tym sezonie musimy awansować do ekstraklasy.

Prezes Marcin Jaroszewski: - Jeśli Zagłębie coś musi, to być, istnieć, dawać powody do dumy całemu Zagłębiu Dąbrowskiemu i nie wpadać w długi. Co do celu - on wyłoni się w okolicach końca listopada.

***
Sosnowiczanie działali – i mówili – raczej po cichu, mimo że przecież działo się wiele. Jacek Magiera został następcą Artura Derbina, ściągnięto też wielu zawodnikach o „mocnych” jak na I-ligowe realia nazwiskach. Tomasz Nowak, Wojciech Łuczak, Jakub Szumski…

- Moim zdaniem, zawsze trzeba bić się o awans, bo jakiś cel musi być na horyzoncie. Pewności nigdy nie ma. Zaczęli nieźle, są w czołówce, ich gra mi się podoba, ale trudno powiedzieć, co będzie dalej. Nie powiem, że są zdecydowanym faworytem. W ubiegłym sezonie też do pewnego momentu było bardzo dobrze, a w drugiej rundzie forma poszła mocno w dół – przypomina Józef Gałeczka, jedna z legend Zagłębia.
- Jedyne, co mnie martwi, to fakt, że nie ma w zespole takiego bramkostrzelnego napastnika. W wielu meczach cały zespół dobrze gra w polu, ale gdy już zawodnicy są pod bramką, to brakuje wykończenia. Trzeba by tu jeszcze snajpera – twierdzi Gałeczka.

Wobec odejścia Jakuba Araka do Ruchu Chorzów i przewlekłej kontuzji Michała Fidziukiewicza, o miano podstawowej „dziewiątki” walczą obcokrajowcy – Francuz Vamara Sanogo i Chorwat Tin Matić, który ma już na koncie dwa gole. Strzelił je Wiśle Kraków i Zniczowi Pruszków.

Co istotne, sosnowiczanie mierzyli się już z kilkoma przedstawicielami czołówki – bądź też rywalami zgłaszającej do niej akces. Pokonali Sandecję Nowy Sącz czy Górnika Zabrze, a z trudnych wyjazdów do Chojnic, Katowic czy Olsztyna wracali z cennymi remisami.
- Żyjemy z tygodnia na tydzień. Nie patrzymy, co będzie za miesiąc, a co było kilka dni temu. Piłka jest tak przewrotna, że jednego dnia możesz być bohaterem, a drugiego będą cię wyklinać. Każdy musi być świadomy, że to, co już osiągnęliśmy, jest fajne, ale trzeba szybko zejść na ziemię – zaznacza Tomasz Nowak.

Wojciech Łuczak na łamach 100%Zagłębie dorzuca z kolei: - Do tych wyników podchodzimy z wielką pokorą. W Wiśle Płock, gdzie grałem wcześniej, nie patrzyliśmy na innych, a na siebie, co dało awans do ekstraklasy. W Sosnowcu mamy równie wspaniały zespół…
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez dziejus 2016-09-08, 9:34 pm

dziejus
 
Posty: 1507
Dołączył(a): 2004-08-30, 9:17 pm
Lokalizacja: SOSNOWIEC-Stary

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2016-09-09, 7:57 am

Idzie nam dobrze ale Skowronek to nie jest wyrocznia . Po prostu nasz zespół czeka praca a kryzys moze przyjść choćby w najbliższym meczu . Zobaczymy jak trener da sobie rade gdy drużynie nie idzie gra . Dużym sprawdzianem bedzie przerwa zimowa . Wszystko jeszcze przed nami i oby szło równie jak dotąd
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2016-09-12, 5:24 am

Układanka pana Jacka funkcjonuje optymalnie. W Zagłębiu widać poczucie wspólnoty

Kiedy ogląda się akcje ofensywne organizowane przez piłkarzy Zagłębia Sosnowiec, trudno uwierzyć, że to tylko zaplecze ekstraklasy.


Drużyna ze Stadionu Ludowego doczekała się drugiej linii, która byłaby w stanie doprowadzić do rozpaczy większość defensorów występujących w najwyższej klasie rozgrywek. A przecież nie ma w niej wielkich nazwisk i piłkarzy kupionych za ciężkie miliony. Jest za to pełne poczucie wspólnoty interesów, które odruchowo nakazuje podać do lepiej ustawionego kolegi i wybrać wariant korzystny dla drużyny, a nie siebie samego. Owo poczucie wspólnoty interesów nie jest darem bożym lub dziełem przypadku.

To efekt pracy człowieka, który – gdy czyta w tej chwili te słowa – jest zażenowany i w dodatku złości się, że wcinam mu się w robotę. Tak, Jacek Magiera nigdy nie przepadał za rozgłosem i blichtrem. Dla niego ważne są inne wartości – dziś często niemodne, a nawet wyśmiewane. Jednak jeśli nawet tylko ich część uda mu się przeszczepić sosnowieckiej drużynie, jestem spokojny o jej awans. Na razie wygląda na to, że piłkarze Zagłębia są wpatrzeni w trenera jak w obraz i nawet ich wypowiedzi dla mediów to kalka filozofii Magiery. Walka sosnowiczan z bardzo silnym w tym sezonie frontem śląskim będzie bez wątpienia solą tych rozgrywek.

http://m.przegladsportowy.pl/pilka-nozn ... 1,359.html
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 7101
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2016-09-12, 4:11 pm

Fajny wywiad z Dudkiem:

- Są drużyny, gdzie rywalizacja o miejsce w składzie powoduje nieporozumienia. Źle pojmowane ambicje dzielą zespół. U nas tego nie dostrzegam. Nikt się nie obraża. W drugiej osobie widzimy wsparcie, a nie przeciwnika. To musi procentować - mówi Sebastian Dudek, kapitan Zagłębia Sosnowiec.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Na półmetku rundy jesiennej Zagłębie Sosnowiec jest najlepszą drużyną pierwszoligowych rozgrywek. W ostatniej kolejce zespół ze Stadionu Ludowego rozbił po efektownej grze MKS Kluczbork (4:0).

Szczęśliwi kibice nie pamiętali kiedy ich zespół grał równie efektownie i po meczu robili zdjęcia tablicy elektronicznej z okazałym wynikiem.

W czasie spotkania z MKS-em fani mobilizowali się również do wyjazdu na spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, które odbędzie się już w najbliższy piątek. To ma być "Najazd na Bielsko" - jak informował baner wywieszony na stadionowym płocie. To będzie też potyczka o obronę pozycji lidera pierwszej ligi.

Wojciech Todur: Słyszał Pan to? Zagłębie ma tak mocną linię pomocy, że nie potrzebuje napastników

Sebastian Dudek: - To nieprawda. Krzywdząca opinia dla zawodników z naszej linii ataku. Na razie może i napastnicy nie strzelają, jak na zawołanie, ale taki dzień na pewno przyjdzie. To nowi zawodnicy w naszej drużynie i widać potrzebują więcej czasu, żeby pokazać pełnię umiejętności. Tin Matić zdobył gola w minionej kolejce. Szkoda, że nie zagrał w MKS-em Kluczbork, ale z chorobą nie wygrasz.

Z coraz lepszej strony pokazuje się także Vamara Sanogo.

Francuz haruje na całym boisku, ale pod bramką brakuje mu zimnej krwi

- Pewnie, że znajdą się i tacy, którzy będą mieć do niego pretensje, że nie trafia. Prawda jest jednak taka, że wykonuje olbrzymią pracę dla zespołu. To nasz pierwszy obrońca. jest silny i nieustępliwy. To on pierwszy stara się odebrać piłkę rywalowi. Jest niedoceniany, ale dla zespołu wartościowy. Na pewno bardzo chce tego gola, co sprawia, że pod bramką rywala brakuje mu trochę zimnej krwi. Myślę, że gdy już trafi, to kolejne gole posypią się już szybko.

Ten zawodnik ma umiejętności, żeby być czołowym snajperem ligi.

Ale wracając do pytania o linię pomocy, to ta prezentuje się na starcie sezonu bardzo dobrze

- To takie pomieszanie młodości i starszyzny. Po dojściu Tomka Nowaka jeszcze wzmocniliśmy środek pola. Mamy w składzie zawodników kreatywnych, do walki, dynamicznych i pomysłowych. Nie chcę powiedzieć za dużo, żeby nie zapeszyć, ale wszyscy gramy dobrze. Trafiliśmy z formą. Spokojnie budujemy swoje akcje, a naszym atutem jest fakt, że każdy może popisać się podaniem otwierającym koledze drogę do bramki.

Kibicom na pewno się taka gra podoba.

Waszym wielkim atutem jest również ławka rezerwowych. W meczu z MKS-em Kluczbork wchodzi Robert Bartczak i jest najlepszy na boisku. Wojciech Łuczak, zawodnik z ligowym doświadczeniem, w ogóle nie podnosi się z ławki...

- Siła jest duża, a rywalizacja o miejsce na boisku jeszcze większa. Sezon jest długi, więc każdy dostanie swoją szansę. Robert Bartczak to dobry przykład. Wchodzi na boisko i przesądza o naszej wygranej. Właśnie po to jest liczna i wyrównana kadra, żeby w trudnych chwilach na boisku zrobić taką różnicę.

Są drużyny, gdzie rywalizacja o miejsce w składzie powoduje nieporozumienia. Źle pojmowane ambicje dzielą zespół. U nas tego nie dostrzegam. Nikt nie obraża. W drugiej osobie widzimy wsparcie, a nie przeciwnika. To musi procentować.

W dwóch ostatnich meczach strzeliliście aż osiem bramek

- Dobry wynik. Szczególnie, gdy pamięta się o tym, jak wyglądały nasze wcześniejsze spotkania z Kluczborkiem. Ten rywal ewidentnie nam nie leżał. Nie potrafiliśmy z nimi grać, nie mówiąc o wygrywaniu. Teraz też długo nie potrafiliśmy strzelić im bramki, ale graliśmy cierpliwie i konsekwentnie. Nie popełniamy też już tak wielu błędów w obronie, co pozwala nam spokojniej rozwiązywać kolejne akcje w ataku.

Naszą ważną bronią są również stałe fragmenty z gry. Gdy Kluczbork bronił się skutecznie, to sięgnęliśmy właśnie po takie zagranie. Uderzenie Łukasza Matusiaka otworzyło wynik spotkania, a potem przyszły już kolejne gole. Byliśmy lepsi.

Matusiak uderzył na siłę, ale wcześniej w podobnej sytuacji szukaliście technicznego rozwiązania

- Mówi Pan o uderzeniu Tomasza Nowaka? Tomek uderzył bardzo dobrze. Nad murem. Uważam, że gdyby piłka nie ślizgnęła się po głowie obrońcy, to już wtedy wyszlibyśmy na prowadzenie. Na boisku sami decydujemy, jak rozwiązać daną sytuację. Pracujemy nad tym na co dzień, a potem szukamy najlepszych rozwiązań. Rzuty wolne - sposób ich rozwiązania - zależą od tego, w jakiej części boiska są wykonywane.

Dobrze nam to wychodzi. Mamy tą pewność, która jest niezbędna, żeby wykorzystywać takie okazje.

I cieszyć się potem z pozycji lidera

- To akurat nie ma żadnego znaczenia. Zawsze powtarzam, że na tabelę trzeba spojrzeć na koniec, w naszym przypadku po 34 kolejce. Teraz to tylko miły dodatek do pracy i radość dla kibiców


Cały tekst: http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/ ... z4K3S8vhkz
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2016-09-13, 12:09 pm

Pomimo, iż nie dotyczy to piłkarskiego Zagłębia, wrzucam tutaj bo po pierwsze szybciej przeczytacie artykuł, po drugie... można będzie w sobotę opić zwycięstwo Zagłębia w Bielsku z Podbeskidziem! :)

Poczuj bawarską atmosferę w stolicy Zagłębia

Oktoberfest to najsłynniejsze na świecie Święto Piwa. To wyjątkowe wydarzenie wkrótce zagości również w stolicy Zagłębia. 17 września w centrum Sosnowca odbędzie się impreza, jakiej jeszcze nigdy nie było.


Obrazek

– W Sosnowcu brakuje takich imprez, po urodzinach ulicy Małachowskiego ma to być kolejna okazja, żeby zaprosić mieszkańców do odwiedzenia centrum – mówi Rafał Siciński, współorganizator wydarzenia.

Cała ulica zamieni się w dożynkowe miasteczko. Na ulicy Małachowskiego zostaną rozstawione drewniane ławy z kraciastymi obrusami, namioty, parasole oraz leżaki. Scenografię stanowić będzie 100 kostek siana. Gości obsłużą kelnerzy i barmani ubrani w ludowe stroje rodem z Monachium.

Oczywiście nie zabraknie też tego, co jest najważniejszym elementem obchodów złotego trunku…czyli piwa. Specjalnie na to wydarzenie przygotowano dziesiątki dębowych beczek, z których pierwszą odszpuntuje prezydent Arkadiusz Chęciński. Piwo serwowane będzie w litrowych kuflach. – Będzie można napić się kilku rodzajów piwa, w tym bawarskiego Paulanera, a do tego będą kiełbaski i precle – wylicza Siciński.

Dla mieszkańców przygotowano liczne konkursy i zabawy. – Przez cały czas trwać będą sprawnościowe konkursy, takie jak piłowanie drewnianych bali na czas, przeciąganie liny czy siłowanie się na rękę. Nie zabraknie także konkursu w szybkości picia piwa – mówi Rafał Siciński.

– Takiego święta piwa nie było jeszcze w naszym regionie – dodaje Katarzyna Kidawa – Kałka, współorganizator wydarzenia.

Na scenie, która ustawiona będzie przed budynkiem banku ING pojawi się zespół Future Folk, polska grupa muzyczna wykonująca elektroniczną muzykę taneczną z gatunku dubstep z wpływami folku góralskiego. Koncert rozpocznie się o godzinie 20:00. Jak zapowiadają organizatorzy, na tę okoliczność zabytkowy budynek banku zostanie oświetlony.

Do akcji dołączą też inne lokale, nie tylko z ulicy Małachowskiego, m.in. Pijalnia wódki i piwa, gdzie dostępny będzie zestaw bawarski czyli piwo i biała kiełbasa z bułką, musztardą i ogórkiem, Talio Pitalio, które przygotuje na ten dzień specjalnego bawarskiego hod doga czy Club Inferno, który na tą okazję przygotował zniżkę na wybrane piwo.

Impreza rozpocznie się o godzinie 16:00 i potrwa do białego rana. – Przybywajcie na największy Oktoberfest w historii Zagłębia Dąbrowskiego. Wpadajcie na Małacha i bawcie się dobrze do białego rana – zachęca Rafał Siciński.

http://www.twojezaglebie.pl/poczuj-bawa ... bia-110619
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 7101
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników

cron