W odpowiedzi na - humorystycznie to nazwę - "zaproszenie do PP (Piaskownica Prezesa).
W rzeczony wtorek moje zajęcia uzgodnione kończyć się będą najwcześniej około 20tej - kilka dziesiątków kilometrów od miejsca spotkania. Czyli - przybycie na to spotkanie jest dla mnie niemożliwe. Niemniej, nawet gdyby było możliwe, napiszę wprost: nie wybrałbym się na taki konwentykiel, by przedstawić pytania, czy koncepcje mogące w jakiś sposób przyczynić się do rozwoju Klubu i odkrywania rozwojowych perspektyw, gdy mogę prawie z pewnością spodziewać się, iż zostaną takie wypowiedzi potraktowane - pardon le mot - jako pierdolenie, w dodatku przez osoby chyba dość mocno związane z Klubem, co pozwala podejrzewać, że i z tego samego kręgu się wywodząc i Prezes i cały Zarząd tej samej maści, podobnie podchodzi do "PT Publiczności", przynajmniej w tej części, która wypowiadać by się mogła podobnie.
Może dokończę w sposób, jaki lepiej sprosta stylistyce bardziej więc środowiskowo zrozumiałej:
"Bujajcie się więc beze mnie, w Ekipie Doskonałej Samych Wspaniałych i pół".