novack napisał(a):Byłem i widziałem, wszystkie kasy ubrudzono napisami w chamskiej grypserze, po gorszej stronie Brynicy zwanej językiem śląskim. Bydło i zdziczenie! Mimo mojego wieku nie potrafię patrzeć na to z dystansem i nie nazwać tego po imieniu, bo ja chama nazywam chamem, bydlaka bydlakiem, a skurwysyna skurwysynem. W tym wypadku wszystkie te określenia są adekwatne!
Przepraszam, bo akurat "złapałem na słowie" nie tylko, że jednego ze starszych, bardzo cenionych Kibiców tego Forum i Zagłębia - ale i osobiście dla mnie szanowanego Kolegę "także po kalendarzu" i za wiele wypowiedzi oraz zaangażowanie. Ba. Pewnie nawet bym zostawił w spokoju i wyciszył moją reakcję, gdyby nie pierwsze zdanie. Bo bez tego - to w gruncie rzeczy przy wszystkich zgoda. Może za ostro sformułowane, za dużo emocji, ale summa summarum, oczywiście, werydyzm co do swego fundamentu ma go bardzo solidny, tyle że niektóre przejawy mogą powodować dyskusyjność. Niemniej - napiętnowanie chama za chamstwo, itp: jak najbardziej słuszne. Jedynie - pytanie, czy zawsze i wszędzie? Fakt, to już kilkanaście lat temu, jak mojego bratanka kilku szalikowców Zagłębia poczuło się silnie i mocno, więc bodaj w czterech czy pięciu, nie pamiętam już, na pewno w kilku: obstąpili go w przejściu podziemnym i orzekli "na oko", bo po paru piwkach i mając zagłębiowskie oczy, dobrze umieli rozpoznać w ich mniemaniu: "dali mu lekki oklep, bo orzekli, że on to z Zagłębia nie jest, musiał skądś przyjechać". A rodziną jesteśmy od paru ładnych pokoleń w Zagłębiu. Cóż. Może taki pech. Ale znów dorodna młodzież w szalikach zagłębiowskich - szarpali się z moją Ciocią wyrywając Jej torebkę, bo "po dobroci" nie chciała oddać. To co o nich powiedzieć?
Niemniej, zasady jeszcze bym zniósł, bo uważam, że oparte na prawdzie i szczerości - brakuje nam bardzo tego w życiu społecznym.
Niemniej, apeluję, nie dajmy się nakręcać za dużo. Naprawdę - nawet jeżeli słusznie oburzeni chuligaństwem drugiej strony, nawet jeżeli w podejściiu do chuligaństwa bylibyśmy trochę jak Kali - no, bo teraz np. ktoś by uważał, że jest usprawiedliwiony, gdyby podobnie bandyckie zniszczenie dokonał w Katowicach - to tylko "odpłaca pięknym za nadobne". Ale nie dajmy się prowokować i nakręcać poza granice, gdzie już zaczyna się faktyczna nienawiść, rasizm a nie rasowa duma - nawet przed meczem, gdy ważna jest mobiizacja i wola walki, dobre jest nasze, złe jest drugiej strony. Jeżeli dobrze zrozumiałem, że pierwsze zdanie zawierało ocenę gwary śląskiej, co pośrednio oznacza ocenę wartości ludzi, którzy nią się posługują - to te sformułowania o "chamskiej grypserze" (także "po gorszej stronie Brynicy", choć już bardziej zrozumiałe): zabolały mnie naprawdę bardzo, ze względu na Ślązaków rzecz jasna, nie mówiąc już nawet o tym, że ze względu na Zagłębie, Polskę również, bo gwara śląska jest uważana za jedno z cenniejszych źródeł wiedzy o języku polskim, jako że ze względu na historię tego ludu, który krwawo musiał się o polskość bić a nadto był od żywego kontaktu z polszczyzną odseparowany na stulecia: zachował wiele elementów źródłowych, których w późniejszej polszczyźnie łatwo się nie odnajdzie a które dla studiów językowych są cenne. Niemniej, to ostatnie "to dopełnienie całości", istotniejsze było na początku - i dlatego, choć nie chcę osłabiać mobilizacji i "nakręcenia się", bo to przed walką ważne, to jednak prosiłbym, by pewne rzeczy tu na Forum pisane lepiej przemyśleć - bo one zostają. I w innych, czytających, i w tych "z drugiej strony barykady" i w nas samych też.