Przegląd prasy

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2015-03-13, 12:24 pm

Prezes Zagłębia Sosnowiec Marcin Jaroszewski: “W szatni czuć było zmęczenie”.

To koniec Mirosława Smyły w Zagłębiu Sosnowiec. Po zaledwie jednym meczu rundy wiosennej, pożegnał się ze stanowiskiem trenerskim. O jego następcach i szansach na awans drużyny do I ligi rozmawiamy z prezesem Zagłębia, Marcinem Jaroszewskim.

Zwolnienie trenera to trudna decyzja?

W momencie, gdy do niej dojrzałem, to już nie, ale oczywiście była przykra. Mam ogromny szacunek do trenera Smyły – to człowiek zasad, uczciwości, szczerości i nie było to nic przyjemnego, ale nie jest ważne nasze dobre samopoczucie i brnięcie w pewne tematy, najważniejsze jest Zagłębie Sosnowiec i można powiedzieć, że lepiej późno niż później. Zdaję sobie sprawę, że kontrowersyjna jest kwestia terminu podjęcia decyzji, oponenci zarzucają mi to. Mają dużo racji i można powiedzieć, że z ich punktu widzenia się z nimi zgadzam. Jestem jednak bliżej wielu spraw, wiem więcej, jestem prezesem i biorę na siebie odpowiedzialność za trudne decyzje i także ich termin.

Czy wpływ na zwolnienie trenera miał prezydent Chęciński?

Najlepiej jego zapytać. Ale gdyby miał podejmować decyzje za prezesów spółek miejskich, to po co ci prezesi? Rozmawiałem z prezydentem, owszem. Stwierdził, że nie zazdrości mi sytuacji, bo to w sumie była wewnętrzna bitwa na argumenty.

Przeważyło o tym Brzesko czy okres przygotowawczy?

Nie mogłem obejrzeć dwóch ostatnich sparingów, ale mam w klubie osoby, których opinie bardzo sobie cenię. Po tych dwóch sparingach wyrażały zaniepokojenie, jednak był tydzień, aby przygotować chłopaków mentalnie, odpuścić obciążenia i uwierzyć, że praca, która była wykonana zimą, przyniesie efekt. 1. połowa meczu w Brzesku była pigułką wszystkich naszych słabości z poprzedniej rundy. Wiedziałem, że nie możemy w to dalej brnąć, bo jest to zapętlenie się. Wracając z Brzeska, nie uciekłem już od tej myśli, że to jest ten moment.

Biorąc pod uwagę Pana wypowiedzi ws. pracy trenera przed tą rundą, można wytknąć brak konsekwencji.

Patrzę na to globalnie – 3 miesiące temu naprawdę w to wierzyłem i to miało sens, to była racja tamtego czasu. Trener Smyła w owym czasie niczego nie przegrał, bardzo dobrze przygotował Zagłębie do rundy wiosennej poprzedniego sezonu i nie było przesłanek ku temu, żeby tego miał nie zrobić raz jeszcze. Wyciągnęliśmy wnioski, moim zdaniem słuszne, ale za tym muszą iść słuszne działania, a ja nabrałem przekonania, że nie poszły. Trener miał w swej pracy 3 okresy przygotowawcze, w tym dwa zimowe i trzy okienka transferowe. To wystarczająco dużo, by nadać drużynie charakteru, stylu, odcisnąć swoją pieczęć…

Jak zareagowali piłkarze?

Podczas mojej krótkiej przemowy była kamienna cisza. Reszta to sprawy szatni, w które prezes nie wnika, ale też musi wiedzieć, co się w niej dzieje. Nie wchodząc w szczegóły, nie ukrywam, że w szatni czuć było zmęczenie – nie było konfliktu, ale to było bierne milczenie. To smutna drużyna, która grała smutną piłkę. Obraz zaciemnił mecz w Mielcu. Zresztą z 4 ostatnich gier 3 przegraliśmy…

Czy ktoś zechce przyjść do klubu, w którym wszystko w kwestiach sportowych przygotował trener Smyła? Chodzi o zawodników, okres przygotowawczy, sparingi itd. Teraz szkoleniowiec będzie musiał osiągnąć sukces na jego fundamentach.

Jest pewne, że drużynę poprowadzi duet Stanek-Derbin, który był na obozie. Ci szkoleniowcy znają piłkarzy, wiedzą jak zostali przygotowani, znają meandry taktyki, która była opracowana. Do nich należy wykorzystanie tego, co dobre i skorygowanie tego, co złe. Do tego duetu dołączył Tomasz Łuczywek – trener, który tak naprawdę szanse powinien dostać już dużo wcześniej. Z różnych przyczyn nie dostał, ale nie ulega wątpliwości, że jest to jeden z najzdolniejszych trenerów w naszym klubie i ta trójka poprowadzi Zagłębie.

To już pewne, że nikogo nie będziecie szukali?

Nigdy nie można tego wykluczyć, ale skłaniam się ku wspomnianemu rozwiązaniu. „Cudze chwalicie, swego nie znacie” – może właśnie warto poznać, co my mamy? Zawsze patrzymy dookoła, ale może Zagłębiacy powinni dostać szansę? Doświadczenie już mają, cały czas się dokształcają – to ich ścieżka kariery, kończą kursy, jeżdżą na staże, grali w Ekstraklasie, grali w Zagłębiu i innych klubach. Oni chcą, są zdeterminowani i nie uważam, by byli gorsi od ewentualnych ludzi z zewnątrz. Przeciwnie, a ich motywacja nie powinna budzić wątpliwości. W końcu będą remontować swój dom. Zostajemy więc naszą „sosnowiecką bandą”.

Jak oceni Pan szansę na awans Zagłębia?

Zostało 14 meczów, aby mieć szansę barażu potrzeba minimum 60 punktów, więc musimy 10 wygrać albo 9 wygrać, 3 zremisować. Takie więc mamy szanse, jaka nasza wiara, nadzieja, determinacja i umiejętności. Drużyna ma obowiązek w każdym meczu grać o zwycięstwo. W tym składzie personalnym, zwycięstwa są obowiązkiem. Sporadycznie porażki czy remisy mogą się zdarzyć, ale nie odwrotnie. Margines błędu jest jednak praktycznie żaden.

http://www.twojezaglebie.pl/w-szatni-cz ... enie-81256
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 7101
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra


Re: Przegląd prasy

Postprzez django 2015-03-13, 12:39 pm

Adam1906 napisał(a):Jak zareagowali piłkarze?

Podczas mojej krótkiej przemowy była kamienna cisza. Reszta to sprawy szatni, w które prezes nie wnika, ale też musi wiedzieć, co się w niej dzieje. Nie wchodząc w szczegóły, nie ukrywam, że w szatni czuć było zmęczenie – nie było konfliktu, ale to było bierne milczenie. To smutna drużyna, która grała smutną piłkę. Obraz zaciemnił mecz w Mielcu. Zresztą z 4 ostatnich gier 3 przegraliśmy…


No jak to? Nie bronili jak lwy swojego trenera z charyzmą i super warsztatem? Trudno się oprzeć wrażeniu, że potrzebne było pierdolnięcie pięścią w stół prezydenta, "bierna" presja piłkarzy i "czynna" presja tajemniczych ludzi, którzy są przy drużynie (wiadomo o kogo chodzi), żeby prezes pogonił swojego kupla od haratania w gałę.

Na katowickisport.pl wywiad ze Stankiem. Nie cytuję bo coś tam porobili, że się nie da wklejać. W każdym razie na pytanie o awans Stanek odpowiada, że prezes nie postawił im takiego celu. Dramat i farsa za miejskie pieniądze trwa dalej panie Chęciński. Tutaj link:
http://katowickisport.pl/pilka-nozna/ii ... 12479.html
django
 
Posty: 4015
Dołączył(a): 2007-01-09, 12:27 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Przegląd prasy

Postprzez Anakin 2015-03-13, 2:56 pm

django napisał(a):Trudno się oprzeć wrażeniu, że potrzebne było pierdolnięcie pięścią w stół prezydenta, "bierna" presja piłkarzy i "czynna" presja tajemniczych ludzi, którzy są przy drużynie (wiadomo o kogo chodzi), żeby prezes pogonił swojego kupla od haratania w gałę

Drugi wywiad Prezesa po zwolnieniu Superfachowca i drugi bełkot. Choć w sumie nie dziwie się no bo po co ma się przyznawać do przykazu z góry. Ale to też kompletne robienie z siebie strasznie nierozgarniętego gościa działającego nielogicznie, bezmyślnie i niekonsekwentnie. Natomiast mam pytanie, czy ta bierna presja grajków mogła wynikac z braku chęci współpracy z Mirosławem? Bo takie mam odczucie. No i jestem ciekaw tej czynnej presji tych tajemniczych osób bo ja tam nawet się nie domyślam o kogo chodzi.
Z kolei wywiad ze Stankiem raczy potwierdzać że w kwestii awansu w tym sezonie pełni nadziei pozostali już tylko nieliczni kibice.
Anakin
 
Posty: 1775
Dołączył(a): 2011-06-06, 10:00 am

Re: Przegląd prasy

Postprzez django 2015-03-13, 3:29 pm

Anakin napisał(a): Natomiast mam pytanie, czy ta bierna presja grajków mogła wynikac z braku chęci współpracy z Mirosławem? Bo takie mam odczucie. No i jestem ciekaw tej czynnej presji tych tajemniczych osób bo ja tam nawet się nie domyślam o kogo chodzi.
Z kolei wywiad ze Stankiem raczy potwierdzać że w kwestii awansu w tym sezonie pełni nadziei pozostali już tylko nieliczni kibice.


Nie widzę innego powodu, niż brak chęci współpracy z Mirosławem. Szkoda tylko, że w drużynie nie ma nikogo z jajami, kto zrobiłby dym wokół sprawy, tylko stosują jakieś "bierne opory". Co do tajemniczych osób, to dowodów nie mam, ale z ostatnich wypowiedzi prezesa (donieśli mu o słabej formie, odczuwał nie wprost, że chcą zostać trenerami) wynika z dużym prawdopodobieństwem, że chodzi o duet Derbin-Stanek. Jak dodamy do tego jeszcze, że Stanek jest w dobrej komitywie z Chęcińskim, to wydaje mi się to jeszcze bardziej prawdopodobne. No chyba, że za wszystkim stoi kierownik Caliński, ksywa "ucho" :)
django
 
Posty: 4015
Dołączył(a): 2007-01-09, 12:27 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Przegląd prasy

Postprzez Blajpios 2015-03-13, 4:17 pm

Cóż, Sport zrobił to samo, co Przegląd Sportowy, bo przecież są jego filią, która początkowo też miała być jak Tempo wchłonięta, ale właściciel zrobił ukłon wobec Ślązaków zostawiając ich jako jakoś odrębny tytuł (podobnie zrobił z Tempem, tylko jeszcze bardziej robiąc wydmuszkę z Krakusów). Po prostu zablokowali kopiowanie tekstu - ale przecież Niemcom nie damy się!:
katowickisportpl napisał(a):Nowy trener Zagłębia: Tworzymy wspaniałą grupę.

- Wydaje mi się, że jeśli wygramy, to „pojedziemy" całą serią - przekonuje Robert Stanek, nowy opiekun ll-ligowca ze Stadionu Ludoweao.
Nikt z głośnym nazwiskiem, a sztab szkoleniowy w składzie: Robert Stanek, Artur Derbin, Tomasz Łuczywek poprowadzi Zagłębie po zwolnieniu Mirosława Smyły. W ll-ligowcu ze Stadionu Ludowego poinformowani, że odpowiedzialnym przed zarządem za wyniki i realizację celów będzie Stanek.
- Byłem trochę zaskoczony, że prezes obdarzył nas takim zaufaniem. Bardzo się z tego cieszę, choć przecież wiem, że nie pierwszy raz znalazłem się w takiej sytuacji. W 2011 roku przejąłem drużynę z wielkim, wspaniałym człowiekiem, jakim był Jurek Wyrobek. Prawie wszyscy skazywali nas na spadek, a utrzymaliśmy sie. I to w bardzo dobrym stylu - opowiada Stanek.

Wtedy był duet, teraz - trio. Prezes Marcin Jaroszewski nazwał je sosnowiecką bandą. - Z Arturem i Tomkiem razem graliśmy w Zagłębiu, świętowaliśmy awanse. Znamy się jak łyse konie. Lat nam trochę przybyło, więc każdy może mieć swoje zdanie. Najważniejsze, by ze wszystkich pomysłów wyciągnąć to, co dobre dla chłopaków. Oni są w tej chwili najważniejsi. My jesteśmy dla nich tylko taką małą podstawką - przekonuje Robert Stanek.
Zagłębie plasuje się obecnie na 8. miejscu, ze sporą stratą do czołówki. 46-latek, który dotychczas odpowiadał jedynie za szkolenie bramkarzy, słowa awans na razie więc unika.
Prezes nie postawił nam takiego celu. Mamy zrobić jedno - by chłopcy dali z siebie w każdym meczu jak najwięcej. Jesteśmy pewni, że tego chcą i ich na to stać. Moją dewizą życiową jest hasło
nie ja je wymyśliłem - wygrywanie to nie wszystko - to jedyne, co się liczy. Przyświecało mi, gdy grałem zawodowo w piłkę, a potem prowadziłem samodzielnie drużyny w niższych ligach - podkreśla Stanek.
Oficjalnie, do meczowych protokołów będzie wpisywany Artur Derbin, legitymujący się niezbędną licencją UEFA A. Jego starszy współpracownik, mający dziś II klasę trenerską, zapewnia, że w przyszłości nadrobi zaległości.
Niezależnie od sytuacji w tabeli, nie ma wątpliwości, że potencjał drużyny Zagłębia jest znacznie większy, aniżeli wskazywałyby na to wyniki uzyskiwane za Mirosława Smyły.
Uważamy, że tworzymy grupę naprawdę fajnych, wspaniałych ludzi. Tak piłkarsko, jak i mentalnie, w życiu prywatnym. Wydaje mi się, że jeśli uda nam się wygrać sobotni mecz, to pojedziemy całą serią. Może coś z tego będzie... - zastanawia się Robert Stanek.
Pytamy go, co można było poprawić przez kilka dni dzielących zmiany w zespole od spotkania z Błękitnymi Stargard Szczeciński.
Przede wszystkim atmosferę - słyszymy. - To jest najważniejsze. Porażka w Brzesku podłamała chłopaków, czemu nie ma się co dziwić. Jechaliśmy tam w roli faworyta, pewni swych aspiracji, a dostaliśmy gonga. Sam jestem ciekaw, jak drużyna zaprezentuje się po tych kilku dniach pracy z nami. Chcę zapewnić kibiców, że ci chłopcy, którzy wyjdą na boisko, dadzą z siebie tyle, ile mogą. Ktoś może być przygotowany na 70 czy 80 minut, a te brakujące musi dograć serduchem, wątrobą, ambicją i wolą walki. Oni to wszystko mają i mam nadzieję, że w sobotę na murawie sprzedadzą. Zapraszamy na Stadion Ludowy. Nie traćcie w nas wiary. Chcemy się odbudować - apeluje Robert Stanek.

Co do faktów zaś. Myślę, że za mało wiemy, by powiedzieć czy cisza była świadectwem oporu - czy obojętności, bo np. i tak nic się nie zmieni i dobrze o tym wiedzą. Przynajmniej - jeżeli chodzi o ogólne usytuaowania. Bo frajdy mogą mieć więcej - będą być może mogli po prostu pobawić się piłką, pograć jak lubią na fali hasła "pokazujemy odnowę" i/lub "pokazujemy walkę o awans" itp.
Zwłaszcza jednak jeżeli te rzeczy, które podają tu Kol. Anakin i Kol. django, faktycznie mają miejsce, że być może p. Caliński, być może znajomości pp Chęcińskiego i Stanka, dwóch chciało być trenerami itp. Bo to oznacza doskonałe trwanie układów już wieloletnich - "w najlepsze". Przecież taka wypowiedź o tym, jak się ci chcący być trenerami starają, robią staże, kursy itp: i jak mieli UEFA A tak mają a "Stanek po douczaniu i kursach klasa II". Tu nie chodzi mi o wyśmiewanie, że ktoś np. nie daje rady powiększyć tych kwalifikacji a chce itp - wystarczy jedno: że ta dziennikarska bajeczka się pojawia, trwa, plecie co ślina przyniesie - nic się nie zmienia w sprawie robienia w balona i bicia piany.
Cóż, cytowałem za Michniewiczem Fergusona radzącego, hihi, "piłkarzom chcącym zostać trenerami" (można sprawdzić) - jak to Ferguson mówił: nie wybierajcie klubu, wybierajcie prezesa. No, to wybrali, sami swoi.
Niestety - nie zmienia się nic. Jak w innym wątku dopiero co napisał Kol. Martinez7, jak tu pisaliśmy niejeden nieraz. Szkoda się ekscytować, czy ten czy tamten załatwił, czy ten chce być trenerem, czy tamten się bardziej nadaje, czy będą walczyć o awans faktycznie do upadłego, czy tak tylko trochę - albo w ogóle na pokaz; czy choćby nawet zrobią awans - szkoda się ekscytować.
Wiadomo, co jest potrzebne, by drgnęło. Ktoś z zewnątrz z "wolą polityczną", ktoś z wizją i duża grupa ludzi gotowych do wytężonej pracy i zapewne ktoś z jakąś tam potrzebną kasą na to uniezależnienie, jakkolwiek jest to dyskusyjne, o ile i ile kasy, bo może być więcej np ludzi zdeterminowanych i już to zastępi jakąś część kasy a na resztą wystarczy, by trafić wtedy do sponsorów.
Tyle, że jak na razie nic nie zapowiada takich zmian.
Blajpios
 
Posty: 3073
Dołączył(a): 2004-07-08, 9:54 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2015-03-14, 9:24 am

Rok 1 9 8 5 . Najlepszy rok w moim kibicowskim zyciu . W ekstraklasie tylko Gornik Zabrze , Legia Warszawa , Widzew Łódź i Lech Poznań sa lepsze od naszego Zagłębia Sosnowiec.

http://wikizaglebie.pl/wiki/Zagłębie_Sosnowiec_(piłka_nożna)_-_Sezon_1984/1985
Stoją od lewej: Bogusław Plich, Mariusz Romański, Jan Urban, Marek Bęben, Waldemar Włosowicz, Leszek Rycek, Wojciech Sączek.
Na dole od lewej: Karol Kordysz, Wiesław Liszka, Zbigniew Sołtysik, Marek Wierzbicki, Jacek Skuta, Gerard Śpiewak.
Zdjęcie wykonano w kwietniu 1985 roku w Wiśle przed towarzyskim meczem z reprezentacją Polski (stąd J. Urban w dresie kadry).

Na lodzie Zagłębie zdobywa mistrzostwo Polski a kibice skanduja hej heja heja Zagłębie mistrzem w hokeja i na dokladke zdobywamy mistrzostwo Polski w koszykowce . Bajka ktora sie juz nie powtorzy

http://katowickisport.pl/koszykowka,-zl ... 12517.html

- Będzie bankiet z okazji okrągłej rocznicy? - pytam jednego z bohaterów tamtego wyczynu. - Jaki bankiet, o co chodzi? - nie ukrywał zdziwienia. - Co robiłeś 10 marca 1985 r.? - pytam kolejnego uczestnika ówczesnych wydarzeń. - Skoro pytasz, to pewnie grałem w koszykówkę - odpowiada. - A pan trener nie świętuje? - zwracam się do twórcy i ojca sukcesu klubu. - Jestem tak cholernie zajęty, że na nic nie mam czasu - odpowiada szkoleniowiec...

Pora na wyjaśnienie zagadki, o czym i o kim mowa. 10 marca 1985 r. koszykarze Zagłębia Sosnowiec po wygranej z Lechem Poznań 81:74 po raz pierwszy sięgnęli po mistrzostwo Polski. Trener Tomasz Służałek wraz ze swoimi zawodnikami świętował wielki sukces.

- Rany boskie! To już 30 lat! Już dzwonię do kolegów z wiadomością, że ktoś o nas pamięta - uśmiecha się od ucha do ucha Justyn Węglorz. "Chudy", bo tak do tej pory go nazywają (choć trochę przybrał na wadze), zdobył w tym decydującym o mistrzostwie spotkaniu 28 punktów. - On miał w hali przy Żeromskiego ulubioną klepkę - zdradza trener Służałek, który stara się, by w Sosnowcu znów była drużyna na medal. Na razie występuje na zapleczu ekstraklasy.

Krok po kroku
Dwaj kumple, wielcy entuzjaści basketu, tuż po zakończeniu kariery sportowej zaczęli działać wedle zasady: ty nie masz nic, ja nie mam nic, więc stworzymy zespół koszykarski. Tomasz Służałek wraz z Wiesławem Zającem (wyemigrował do Niemiec i tam mieszka) zaczynali od zera, aż doszli do mistrzostwa Polski. Po latach wielu zawistników mówiło o Służałku trener-monter, bo niby kaperował zawodników do klubu prowadzonego przez siebie. To prawda, miał dar przekonywania, ale skoro za klubem stało górnictwo...

Ta ocena na pewno nie jest sprawiedliwa. Służałek przekonywał młodych, utalentowanych koszykarzy ze sporym potencjałem i gdyby nie przyszli do Sosnowca, to reprezentowaliby innych ówczesnych potentatów - Wisłę Kraków, Śląsk Wrocław czy Legię Warszawa.

- Potęgę Zagłębia budowaliśmy latami, mając możnego opiekuna w górnictwie, ale takie były czasy - zdradza Tomasz Służałek. - Miałem cholerne szczęście, że trafiłem na grupę młodych i zdolnych ludzi, z którymi wspólnie dojrzewaliśmy do sukcesów sportowych. Byłem szkoleniowcem bez doświadczenia, dopiero uczyłem się fachu. Przełamywaliśmy stereotypy funkcjonujące w naszym województwie, że nie można stworzyć zespołu na miarę ekstraklasy (nieco wcześniej Baildon Katowice grał przez sezon w I lidze - przy.red), bo młodzi koszykarze i tak wyjadą do innych, silnych ośrodków. Tam grali, studiowali i zapuszczali korzenie.

Skrócona filozofia...
Służałek ze swoimi współpracownikami-działaczami (m.in. Stanisław Chrobak, Stanisław Kaczmarek, Marian Straszewski) zdawali sobie sprawę, że nie można dokonywać nerwowych ruchów. Trzon zespołu nie zmieniał się przez lata i dojrzewał do mistrzowskiego tytułu. Z czasem dokonywano tylko drobnych korekt personalnych. - Dysponowałem grupą o odpowiednim potencjale intelektualnym, potrafiącą przyswoić schematy gry, ale też kreować nowe rozwiązania - mówi szkoleniowiec. - Potem pracowałem w wielu klubach, ale nigdy już nie trafiłem na taką grupę. Zjednoczoną w dążeniu do celu. Może dlatego, że wówczas był ten pierwszy raz.

Czy rzeczywiście w trudnych momentach koszykarze brali inicjatywę w swoje ręce? - Nie, my zawsze słuchaliśmy trenera i wszystko, co powiedział, było święte - mruży znacząco oczy "Chudy" i... nie rozwija tego wątku. - Wówczas nie było żadnego skautingu - tak jak teraz, gdy wszyscy wszystko mają podane na tacy - mówi główny konstruktor akcji ówczesnego Zagłębia, a obecnie znany trener, Dariusz Szczubiał. - Mieliśmy taktykę, często drobiazgowo ułożoną, ale po 3 minutach orientowaliśmy się, na co przeciwnika stać i na co nam pozwoli. Wówczas szybko, już na parkiecie, dochodziło do "skrócenia filozofii" gry i kilka akcji z bogatego repertuaru się wyrzucało, by trzymać się tych najskuteczniejszych. Tego wymagały wydarzenia na parkiecie. A po opanowaniu sytuacji, wracało się do wcześniejszych ustaleń.

- Gdy na boisku robiło się gorąco, Darek dwoma słowami tłumaczył, co zagramy i zazwyczaj odnosiło to skutek. Zresztą myśmy się znali jak łyse konie, bo tworzyliśmy grupę na parkiecie i poza nim. Nie było żadnego przypadku - dodaje ówczesny skrzydłowy, Włodzimierz Środa.

Milicja na sygnale!
Koszykarzami Zagłębia opiekowała się kopalnia "Kazimierz-Juliusz" i byli w niej zatrudnieni jako pracownicy dołowi. Andrzej Stacha, dyrektor kopalni, martwił się, że jego zakład nie wykonuje planu, w związku z czym zapowiedziano inspekcję szefa wyższego szczebla kierownictwa. - Plany wydobywcze zostaną obniżone, pod warunkiem, że koszykarze zdobędą mistrzostwo - zakomunikował "wyższy szczebel".

- Dyrektor nawet odwiedził mnie w domu i pytał: trenerze, mamy szansę na złoto? - wspomina Służałek. - Wypiliśmy kawę, wzruszyłem ramionami, ale byłem przekonany o sile zespołu. Zdobyliśmy złoto i rzeczywiście, podobno plany wydobywcze zostały zmienione.

- Nieco wcześniej miałem wielkie szczęście, że na swojej drodze spotkałem nieżyjącego już dr. Jerzego Wielkoszyńskiego, znakomitego fizjologa, który mocno się przysłużył naszemu sukcesowi - dodaje szkoleniowiec. - Gdy przed decydującymi meczami chciałem przykręcić śrubę na treningach, Wielkoszyński powiedział: stop. Wziął zespół do lasu na spacer, innym razem na basen, treningi zostały skrócone do minimum i były prowadzone w formie zabawy.

Jakie były premie za mistrzostwo? - Znaczące, ale nie potrafię operować kwotami. Nie pamiętam, co za nią kupiłem, ale pewnie jakieś wideo - szuka w pamięci Węglorz. - Nie, samochodów za nią nie kupiliśmy - dodaje Szczubiał.

Bankiet - z możliwością odwołania go - był zamówiony w katowickim hotelu "Silesia". - Obyło się bez ekscesów, ale pamiętam, że bladym świtem jechaliśmy w towarzystwie milicji obywatelskiej na sygnale, by przypadkiem nic nam się nie stało - śmieje się Szczubiał.

Obalanie mitów
O koszykarzach Zagłębia krążyły różne legendy, więc po latach warto je zweryfikować. Pod rządami trenera Służałka nie było zmiłuj się i trzeba było ciężko pracować, zwłaszcza podczas zgrupowań w górach. Dla jednych takie pobyty były przekleństwem, zaś inni do tej pory chętnie wyjeżdżają i śmigają po górach. Tytani pracy? - Kto nim był, ten był, ja na pewno do tej grupy nie należałem - przyznaje się Szczubiał. - Nie byłem typem wytrzymałościowca, stąd też umierałem pod każdym wzniesieniem. Ale "Chudy" śmigał aż miło, zaś "Dynia" (Henryk Wardach) wytrzymywał takie obciążenia, że dzisiaj są one nie do pomyślenia. Skoro trzeba było biegać pod górę, to trzeba było... kombinować. Raz podrzucił mnie ktoś maluchem (Fiatem 126p), innym razem taksówkarz. Potem z "Żurkiem" (Andrzej Żurawski) taplaliśmy się w błocie, by nie podpaść naszym opiekunom.

O ekipie Zagłębia mówiło się też: koneserzy kobiecego piękna... - Co też ci ludzie nie wymyślą? Może i tak było, ale w 1981 r. ożeniłem się i mnie już do tej grupy proszę nie zaliczać. Byłem zaprogramowany w jednym kierunku - śmieje się Szczubiał. - Ale jest w tych opiniach trochę prawdy... - przyznaje.
Koszykarze w następnym sezonie obronili tytuł mistrzowski, zaś w kolejnym siły wyższe, jak twierdzą wtajemniczeni, sprawiły, że zespół cieszył się z brązu. Czy jest możliwa powtórka z historii? - Absolutnie nie - stwierdza krótko trener Służałek. - Musiałbym to długo uzasadniać...


Mistrzowie po latach
Trener Tomasz Służałek znów prowadzi I-ligowe Zagłębie; Wiesław Zając (II trener) mieszka w Niemczech; Dariusz Szczubiał - obecnie trener i komentator TV; Justyn Węglorz i Henryk Wardach - prowadzą własne firmy; Marek Olechowski - pracownik Cargo; Janusz Klimek - dyrektor w zakładach Volkswagena w Niemczech; Jerzy Hernas - dyrektor w zakładzie chemicznym w Niemczech; Andrzej Żurawski - biznesmen, Włodzimierz Środa - nauczyciel wychowania fizycznego; Albert Wójciak - pracownik w zakładach urządzeń piekarniczych; Andrzej Kokoszka - nauczyciel wychowania fizycznego; Andrzej Witczak - biznesmen; Andrzej Kubaszczyk - mieszka i pracuje na Wyspach Brytyjskich.

Czy wiecie, że...
* 10 marca 1985 roku koszykarze Zagłębia zdobyli pierwsze mistrzostwo Polski.
* W tym samym roku niewiele później hokeiści Zagłębia święcili swój piąty i ostatni tytuł mistrzowski.
* Piłkarze Zagłębia w czerwcu 1985 roku zakończyli sezon ligowy na 5. miejscu, ze stratą 11 punktów do mistrza Polski, Górnika Zabrze.
* Sezon 1984/85 był wyjątkowy dla basketu w śląskim okręgu, bo obok tytułu Zagłębia, koszykarze Baildonu Katowice pod kierunkiem Ryszarda Poznańskiego awansowali do ekstraklasy. Natomiast juniorzy Stali Bobrek Bytom (trener Józef Potępa) zdobyli na własnym parkiecie złoto mistrzostw Polski, wygrywając w finale ze Śląskiem Wrocław 53:51.
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2015-03-14, 9:25 pm

http://katowickisport.pl/pilka-nozna/ii ... 12479.html

II-ligowiec ze Stadionu Ludowego w pierwszym meczu pod wodzą trenera Roberta Stanka wysoko pokonało Błękitnych Stargard Szczeciński.

Sosnowiczanie w bardzo udanym stylu zakończyli burzliwy tydzień. Bolesna porażka w Brzesku, zwolnienie Mirosława Smyły, przekazanie drużyny trzem trenerom - Robertowi Stankowi, Arturowi Derbinowi i Tomaszowi Łuczywkowi, po drodze sparing z LZS-em Piotrówka... W sobotę Zagłębie wróciło na zwycięską ścieżkę.

Kto wie jednak, jak potoczyłby się ten mecz, gdyby nie świetny strzał Jovana Ninkovicia. W 59. minucie serbski defensor przymierzył z rzutu wolnego na tyle dokładnie, że bramkarz Błękitnych nawet nie rzucił się do futbolówki. Worek z golami rozwiązał się. Zagłębie grało z pasją i było oklaskiwane przez trybuny. Do siatki trafili jeszcze Łukasz Matusiak i Mateusz Wrzesień.

- Chłopcy wykonali kawał dobrej roboty. Chwała im za to. Po Brzesku byliśmy załamani tym, co się stało. Musieliśmy się podnieść. Daliśmy "dychnąć". Nie było długich odpraw, krótkie treningi... I tyle - tłumaczył Robert Stanek.

Błękitnym udało się zdobyć honorowego gola. Jeśli takim wynikiem zakończyłby się ich wtorkowy bój z Cracovią, awansowaliby do półfinału Pucharu Polski, ale ocena ich szans na podstawie występu w Sosnowcu nie może być za wysoka...

- Biorę tę porażkę na siebie. Możliwe, że drugi raz taką jedenastką już nie zagramy. Zmiany, których dokonaliśmy, nie wynikały z czysto sportowych założeń. Tak to ułożyliśmy, aby w ogóle mieć szanse we wtorkowym meczu w Krakowie - mówił Krzysztof Kapuściński, trener drużyny ze Stargardu.

Zagłębie Sosnowiec - Błękitni Stargard Szczeciński 3:1 (0:0)
1:0 - Ninković, 59 min (wolny)
2:0 - Matusiak, 73 min
3:0 - Wrzesień, 78 min
3:1 - Gajda, 84 min

W innych meczach II ligi: Górnik Wałbrzych - Rozwój Katowice 1:0, MKS Kluczbork - Limanovia 0:4, Energetyk ROW Rybnik - Siarka Tarnobrzeg 0:1, Wisła Puławy - Raków Częstochowa 0:1, Stal Stalowa Wola - Nadwiślan Góra 0:1.
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2015-04-01, 11:00 pm

Nasze dziewczyny awansowaly do ekstraklasy . To kolejny awans w Sosnowcu . Gratulacje :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Sir 2015-04-02, 5:45 pm

Mówię Wam, że będzie HATTRICK :brawo: :brawo: :brawo:
Sir
 
Posty: 1205
Dołączył(a): 2004-05-05, 12:17 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2015-04-09, 2:20 pm

Średnia widzów na meczach ligowych w Stargardzie Szczecińskim wynosi w tym sezonie pomiędzy 400 a 900 osób (najwięcej było na Zagłębiu Sosnowiec 1.300), ale że Błękitni mają niepowtarzalną szansę wycyckać z PP Lecha dzisiaj przy Bułgarskiej będzie... 3.000 kibiców ze Stargardu Szczecińskiego ;-)
http://www.blekitni.stargard.pl/
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 7101
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez Anakin 2015-04-09, 8:16 pm

Adam1906 napisał(a):Średnia widzów na meczach ligowych w Stargardzie Szczecińskim wynosi w tym sezonie pomiędzy 400 a 900 osób (najwięcej było na Zagłębiu Sosnowiec 1.300), ale że Błękitni mają niepowtarzalną szansę wycyckać z PP Lecha dzisiaj przy Bułgarskiej będzie... 3.000 kibiców ze Stargardu Szczecińskiego ;-)
http://www.blekitni.stargard.pl/

No i póki co nie mają czego żałować. 0-1 po pięknej akcji. Ale czy grając w osłabieniu dadzą radę ? Ciekawe
Anakin
 
Posty: 1775
Dołączył(a): 2011-06-06, 10:00 am

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2015-04-10, 11:02 pm

Pierwsza połowa spotkania przebiegała tak jak wszyscy zgromadzeni na stadionie oczekiwali. Zagłębie prowadziło grę, a Nadwiślan sporadycznie wybierał się pod pole karne gospodarzy. Piłkarze Zagłębia nie potrafili przekuć swojej przewagi na zdobycze bramkowe. Dwie groźne sytuacje to strzał głową Tomasza Szatana, po którym padła bramka, ale ostatecznie nie została uznana z powodu faulu na bramkarzu gości oraz uderzenie z 35 metrów Sebastiana Dudka, po którym piłka poszybowała nad poprzeczką.

Druga część spotkania zrekompensowała słabe pierwsze 45 minut. Zagłębie nadal atakowało, ale to goście po przepięknym strzale Adama Steli z ok. 30 metrów wyszli na prowadzenie. Gospodarze nie zdążyli się otrząsnąć po stracie bramki, gdy z kolejną akcją wyszli goście. W 55. minucie Damian Furczyk zagrał górną piłkę w pole karne, do której dopadł Dawid Retlewski i podwyższył prowadzenie.

Zagłębie po stracie dwóch bramek kompletnie odmieniło swoje nastawienie i zabrało się do odrabiania strat, gdy w 70. minucie z prawego skrzydła dośrodkował Sierczyński, a piłkę do bramki skierował Tumicz kibice zgromadzeni na "Ludowym" uwierzyli w swoich ulubieńców i głośnym dopingiem zachęcali ich do walki. W 83. minucie tym razem z lewego skrzydła w pole karne dośrodkował Szatan, a Jakub Arak doprowadził strzałem głową do remisu. Nie był to jednak koniec festiwalu bramek, gdyż dwie minuty później po kolejnym zagraniu w pole karne wybijaną piłkę w polu karnym zgarnął Mizgała, zagrał na prawe skrzydło do Huberta Tylca, a ten zapewnił zwycięstwo zawodnikom Zagłębia.

- Radość po trafieniu na 3:2 była ogromna, ale myślę że zasłużona. Rzadko się zdarza, żeby drużyna w przeciągu piętnastu minut odrobiła dwie bramki straty i jeszcze wygrała mecz - podsumował zdobywca zwycięskiej bramki.

Po dramatycznym meczu i zwycięstwie Zagłębie przynajmniej do jutra będzie przewodzić w tabeli drugiej ligi.

- Tabela bywa złudna, bo można przegrać jeden mecz i wylądować na siódmym miejscu. Cieszymy się, jak idziemy w górę tabeli, ale musimy przede wszystkim patrzeć na każdy kolejny mecz i w każdym punktować - powiedział po meczu strzelec pierwszej bramki Łukasz Tumicz.

Przed rozpoczęciem spotkania miała miejsce mała uroczystość, gdyż 60 lat skończył honorowy prezes Zagłębia Sosnowiec Leszek Baczyński.

Zagłębie Sosnowiec - Nadwiślan Góra 3:2 (0:0)

Bramki:Łukasz Tumicz 70', Jakub Arak 83', Hubert Tylec 85'- Adam Setla 50', Dawid Retlewski 55'

Żółte kartki:88' Marcin Sierczyński-32' Mateusz Wójcik, 70' Michał Glanowski, 78' Wojciech Jurek, 84' Dawid Ogrocki, 89' Tomasz Boczek, 90+4' Marcin Kocur

Składy:

Zagłębie Sosnowiec: Szymon Gąsiński, Marcin Sierczyński, Konrad Budek, Krzysztof Markowski, Jovan Ninković(58' Przemysław Mizgała), Łukasz Matusiak, Tomasz Szatan, Dawid Ryndak(79' Hubert Tylec), Sebastian Dudek©, Mateusz Wrzesień(58' Łukasz Tumicz), Jakub Arak(90+3' Konrad Zaradny).

Nadwiślan Góra: Mateusz Taudul, Wojciech Jurek, Tomasz Boczek, Mariusz Masternak, Mateusz Wójcik(87' Mateusz Skrobo), Tomasz Balul, Damian Furczyk(80' Dawid Ogrocki), Michał Glanowski, Adam Stela(83' Marcin Kocur), Tomasz Matysek, Dawid Retlewski(74' Przemysław Piwowarczyk).

http://ekstraklasa.net/2liga/2-liga-z-p ... 232c816141
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2015-04-25, 7:05 am

Ze strony row.rybnik.pl

Nareszcie, po kilku chudych pod tym względem latach, można powiedzieć, że junior i wychowanek jest wartością dodaną. Mandrysz z wydatną pomocą wprowadzonego w drugiej połowie Sobczaka zabiegali ociężałych i co rusz kiksujących obrońców MKS-u. W efekcie pierwszy wymieniony otrzymał za swoją boiskową zaciętość zasłużone długie oklaski na zejście z boiska. Tej zaciętości sprzed tygodnia oczekujemy od całej drużyny w meczu z Sosnowcem, nigdzie nie będzie ona potrzebna bardziej niż tam.

Po pierwszym meczu wiosny w Sosnowcu pożegnano kojarzonego wcześniej z Rozwojem Mirosława Smyłę, żeby zastąpić go tercetem Robert Stanek, Artur Derbin, Tomasz Łuczywek. Trenerska Rada Ocalenia Narodowego - jak nazwali ją niektórzy kibice Zagłębia - wycina rywali. Zagłębie nie przegrało od sześciu spotkań. Z tych sześciu sosnowiczanie pięć wygrali. W mecz wchodzą wolno. Statystyka za ostatnie sześć kolejek pokazuje, że w pierwszych 45 minutach zdobyli raptem pięć goli. Przykręcają jednak śrubę w samej końcówce. W drugich odsłonach trafili do siatki dwanaście razy, z czego w ostatnich dwudziestu minutach wbili aż dziewięć goli. W Katowicach w końcowych trzech minutach odrobili dwubramkową stratę i wywieźli punkt, a tydzień później wynik 0:2 z Nadwiślanem w ciągu dwudziestu minut zamienili na 3:2. Dobra kondycja i uparta wiara w zwycięstwo - to cechy naszego przeciwnika.

W szeregach ROW-u nikt nie musi pauzować za kartki (powrót Konrada Gilewicza), ale kontuzje nadal trapią drużynę. Po dobrej zmianie przed tygodniem, od pierwszej minuty prawdopodobny jest występ Szymona Sobczaka. Do meczu zostały dwa dni i teraz już nie ma co klepać się po plecach po niełatwym zwycięstwie nad Kluczborkiem. Prawdziwy sprawdzian charakterów i umiejętności piłkarzy w sobotę od godziny 18 na Ludowym.

ROW Rybnik - ostatnich 5 spotkań:
ROW Rybnik - MKS Kluczbork 2:0
Wisła Puławy - ROW Rybnik 4:2
ROW Rybnik - Górnik Wałbrzych 1:1
Stal Stalowa Wola - ROW Rybnik 2:1
Znicz Pruszków - ROW Rybnik 2:3

Zagłębie Sosnowiec - ostatnich 5 spotkań:
Siarka Tarnobrzeg - Zagłębie Sosnowiec 1:2
Zagłębie Sosnowiec - Nadwiślan Góra 3:2
Rozwój Katowice - Zagłębie Sosnowiec 2:2
Zagłębie Sosnowiec - Raków Częstochowa 3:1
Limanovia Limanowa - Zagłębie Sosnowiec 3:4

Do końca osiem kolejek. W weekend znowu czekają nas przetasowania w czołówce, która zagra między sobą. Na fotelu lidera jest teraz Rozwój Katowice, który w sobotę udaje się do Mielca w celu podtrzymania swojej serii pięciu meczów bez porażki. Czwarta w tabeli Stalówka nie ma łatwiejszego zdania, zmierzy się bowiem z Kluczborkiem na jego terenie. Mecz ten już teraz w Kluczborku określany jest jako spotkanie ostatniej szansy. Szósty w tabeli Znicz (bez porażki od czterech meczów) czeka niełatwe wyjazdowe starcie z Błękitnymi. Duże szanse na dobicie do czołówki ma aktualnie siódmy Raków. Częstochowianie kroczą ostatnio od zwycięstwa do zwycięstwa i do Legionowa z pewnością udadzą się po kolejne trzy punkty. W meczach dolnej połowy tabeli, która interesuje nas teraz relatywnie mniej zagrają: Okocimski z Limanovią, Puszcza z Nadwiślanem, Kotwica z Siarką i Wisła Puławy z Górnikiem Wałbrzych.

(bol)


Historia spotkań ROW-u z Zagłębiem Sosnowiec:

Klub naszego najbliższego rywala powstał w 1906 roku, jako KS Milowice. Nazwę "Zagłębie" przyjęło w 1963 roku. W sumie zespół z Sosnowca zdobył cztery tytuły wicemistrza Polski, a trzy razy stawał na najniższym stopniu krajowych rozgrywek. Czterokrotnie Zagłębie zdobyło Puchar Polski. Wszystkie te sukcesy miały jednak miejsce w latach 50., 60. i 70. W tym stuleciu największym sukcesem sosnowiczan był awans do ekstraklasy w 2007 roku, gdzie jednak nie zagrzali zbyt długo miejsca zajmując ostatnie miejsce. W dodatku za aferę korupcyjną Zagłębie zostało zdegradowane o klasę niżej i w efekcie wylądowało na trzecim szczeblu ligowych rozgrywek (II liga), gdzie występuje do dziś.

Historia spotkań rybniczan z naszym najbliższym rywalem jest bardzo bogata i sięga lat 60. ubiegłego wieku. "Stary ROW" na centralnym szczeblu ligowych rozgrywek potykał się z Zagłębiem Sosnowiec w latach 1968-1977 aż czternastokrotnie. Wszystkie mecze rozgrywane były w najwyższej klasie rozgrywkowej. Większość z nich, bo aż osiem wygrali nasi rywale, ROW zwyciężył tylko trzykrotnie, remisy były też trzy. Katem naszej ekipy byli Andrzej Jarosik i Włodzimierz Mazur, którzy wbili nam po pięć bramek.

25.08.1968 ROW Rybnik - Zagłębie Sosnowiec 2:2 (0:2)
0:1 - Jarosik (22.)
0:2 - Kowalczyk (24.)
1:2 - Lerch (50.)
2:2 - Lerch (65.)
Skład ROW-u: Jan Barow (Piotr Horn) - Paweł Konsek, Józef Golla, Ryszard Kamiński, Maksymilian Czenczek, Józef Skóra, Józef Gach, Henryk Broja, Rainhold Pilarek, Eugeniusz Lerch, Fryderyk Cholewa.
Skład Zagłębia: Witold Szyguła - Jan Leszczyński, Roman Bazan, Eugeniusz Szmidt, Roman Strzałkowski, Jerzy Pielok, Józef Kowalczyk, Zbigniew Myga, Józef Gałeczka, Zbigniew Seweryn, Andrzej Jarosik.

23.03.1969 Zagłębie Sosnowiec - ROW Rybnik 2:0 (0:0)
1:0 - Piecyk (57.)
2:0 - Gałeczka (70.)
Skład Zagłębia: Witold Szyguła - Jan Leszczyński, Zawadzki, Roman Strzałkowski, Duch (Wąs), Jerzy Pielok, Zbigniew Seweryn, Józef Kowalczyk, Józef Gałeczka, Andrzej Jarosik, Piecyk.
Skład ROW-u: Jan Barow - Roman Sułek, Ryszard Kamiński, Maksymilian Czenczek, Henryk Broja, Józef Skóra, Jan Kowalski, Joachim Czok, Paweł Konsek, Eugeniusz Lerch, Andrzej Frydecki (Józef Gach).

08.08.1970 ROW Rybnik - Zagłębie Sosnowiec 0:0

21.03.1971 Zagłębie Sosnowiec - ROW Rybnik 3:0 (1:0)
Bramki: Gałeczka (13.), Myga (72.), Jarosik (73.)

24.09.1972 Zagłębie Sosnowiec - ROW Rybnik 2:0 (2:0)
Bramki: Jarosik (32. i 41.)

06.05.1973 ROW Rybnik - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (0:0)
Bramka: Pawlik (60.)

07.10.1973 Zagłębie Sosnowiec - ROW Rybnik 1:0 (1:0)
Bramka: Kowalczyk (5.)

24.04.1974 ROW Rybnik - Zagłębie Sosnowiec 0:2 (0:0)
Bramki: Mazur (83.), Szaryński (85.)

13.10.1974 ROW Rybnik - Zagłębie Sosnowiec 2:2 (1:1)
Bramki: Gach (25.), Błachut (70.) - Szaryński (28.), Jarosik (88.)

04.05.1975 Zagłębie Sosnowiec - ROW Rybnik 1:0 (1:0)
Bramka: Mazur (21.)

17.08.1975 ROW Rybnik - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (0:0)
Bramka: Błachut (8.)

20.03.1976 Zagłębie Sosnowiec - ROW Rybnik 0:2 (0:2)
Bramki: Krótki (5.), Szymura (38.)

25.08.1976 ROW Rybnik - Zagłębie Sosnowiec 0:1 (0:0)
Bramki: Mazur (62.)

06.03.1977 Zagłębie Sosnowiec - ROW Rybnik 3:0 (1:0)
Bramki: Napieracz (9.), Mazur (51. i 53.)

Po reaktywacji naszego klubu, już w XXI wieku "nowy ROW" spotkał się z ekipą z Sosnowca w II lidze zachodniej w sezonach 2011/12 i 2012/13. Z czterech spotkań, nasi piłkarze wygrali tylko jedno: pamiętny horror w Rybniku, kiedy to w 3. minucie doliczonego czasu gry Kamil Kostecki zdobył gola na 3:2. Pozostałe trzy spotkania wygrał nasz rywal. Tym razem w roli kata zielono-czarnych wystąpił Rafał Jankowski, który strzelił nam cztery gole. Obecnie gra w Stali Mielec.

30.07.2011: Zagłębie Sosnowiec - ROW Rybnik 4:0 (2:0) RELACJA
Bramki: Jankowski (19. i 51.), Lachowski (42. karny), Stefański (66.)

13.11.2011: ROW Rybnik - Zagłebie Sosnowiec 3:2 (2:1) RELACJA
Bramki: Wieczorek (15. i 28. karny), Kostecki (93.) - Stefański (7.), Jankowski (60.)

29.09.2012: Zagłębie Sosnowiec - ROW Rybnik 4:1 (1:0) RELACJA
Bramki: Szatan (39.), Weis (48.), Jankowski (90.), Cyganek (90.) - Buchała (83.)

03.05.2013: ROW Rybnik - Zagłębie Sosnowiec 1:2 (0:1) RELACJA
Bramki: Kostecki (61.) - Szatan (2.), Cyganek (79.)

W tym sezonie ROW grał we wrześniu z Zagłębiem u siebie i zremisował 2:2. W spotkaniu tym lepiej prezentowali się goście, którzy grali przez ostatnie 20 minut w dziesiątkę.

30.09.2014: ROW Rybnik - Zagłębie Sosnowiec 2:2 (0:1) RELACJA
Bramki: Sobczak (47.), Muszalik (72. karny) - Arak (38.), Mizgała (63.).

Bilans: 19 meczów, 4 zwycięstwa ROW-u, 4 remisy, 11 zwycięstw Zagłębia, w bramkach 33:15 dla Zagłębia.
Strzelcy bramek: Jarosik 5, Mazur 5, Jankowski 4, Kowalczyk 2, Gałeczka 2, Szaryński 2, Stefański 2, Szatan 2, Cyganek 2, Piecyk 1, Myga 1, Napieracz 1, Lachowski 1, Weis 1, Arak 1, Mizgała 1 - Lerch 2, Błachut 2, Wieczorek 2, Kostecki 2, Pawlik 1, Gach 1, Krótki 1, Szymura 1, Buchała 1, Sobczak, Muszalik.
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2015-04-25, 10:47 am

http://katowickisport.pl/pilka-nozna/ii ... 12479.html

Dziś wieczorem na Stadionie Ludowym hit II ligi. Lider wiosny podejmie mistrza jesieni. Trybuny powinny być pełne.
Skomentuj 0
- Hit rundy? Nie przesadzałbym. Obok wyjazdu Rozwoju do Mielca i Stalowej Woli do Kluczborka, można powiedzieć, że to jeden z trzech najciekawszych meczów kolejki. Nie chodzi tu o pokorę, a realną ocenę, choć faktem jest, że bilety sprzedają się lepiej - prezes Zagłębia, Marcin Jaroszewski, jak zawsze zachowuje chłodną głowę.

Dzisiejsze (18.00) derby województwa zapowiadają się bardzo ciekawie i cieszą dużym zainteresowaniem kibiców obu drużyn. W piątek rano na trybunach Stadionu Ludowego zarezerwowanych było ponad 2500 miejsc. - W sobotę w kasach sprzedawać będziemy już końcówkę biletów - oznajmia Jaroszewski.

Zagłębie tej wiosny może się podobać. Z sześciu poprzednich meczów wygrało pięć, trzykrotnie "wyciągając" wynik ze stanu 0:2. Strzela mnóstwo bramek, gra widowiskowo i ze środka stawki awansowało już na pozycję wicelidera tabeli.
- Na Zagłębie zawsze miło się patrzy. Raz bardziej radośnie, raz bardziej nerwowo, ale zawsze miło. Każdorazowo jest coś, co może wprawić prezesa w dobry nastrój. Nasi juniorzy ostatnio wygrali trzy mecze z rzędu, w tym 8:0 z Góralem Żywiec. Patrzę na cały klub, śledzę, jak spisują się ci, którzy w przyszłości mogą grać w pierwszej drużynie, bo to ona stanowi sens naszej pracy i przez jej pryzmat jesteśmy oceniani - przyznaje sternik klubu z Sosnowca.

Bramkarz Szymon Gąsiński zadeklarował niedawno, że zespół myśli nie tyle o awansie, co zwycięstwie w rozgrywkach II ligi. Odważnie, ale prawdziwie.
- Na konferencji przed sezonem powiedziałem, że naszym celem jest wygranie ligi. Zawodnicy znają ten cel, więc Szymon powiedział to, co myślimy. Nikogo nie poniosło. Myślę, że stać nas na to, mamy świadomość własnej wartości, ale czy tak się stanie - to zupełnie inna sprawa. Mecz z ROW-em nie zadecyduje o tym ani w jedną, ani w drugą stronę - przekonuje Marcin Jaroszewski.

By Zagłębie zarobiło na organizacji domowego meczu, na trybunach musi zasiąść około 3 tysiące widzów.
- W sobotę zarobimy, ale część wydamy na... karę - zaznacza nasz rozmówca. Wczoraj do klubu dotarła informacja będąca pokłosiem wydarzeń z Tarnobrzegu. Sosnowieccy kibice zakłócili przebieg meczu z Siarką, paląc barwy rywali i próbując sforsować ogrodzenie. Werdykt to grzywna w wysokości 5 tysięcy złotych i zakaz wyjazdów na trzy najbliższe mecze na „obczyźnie” (Stalowa Wola, Puławy, Pruszków).

- Odwołam się od tej kwoty, bo to pierwszy taki incydent w tym sezonie. Mamy dobrą opinię w PZPN, długo nie było żadnych wybryków. Niejednokrotnie byłem świadkiem większych incydentów. Nie było interwencji policji, nikt nie wbiegł na murawę... Oczywiście, potępiamy takie zachowania, nie podobają nam się i nie akceptujemy ich, ale to nie może się położyć cieniem na klubie. Kibice wymagają ciągłej pedagogicznej pracy. Ludzie od kilkudziesięciu lat pracują, jak sobie z tym poradzić - i globalnie radzimy sobie nieźle, a incydenty były, są i będą. Możemy ubolewać, ale to tak jak z grypą. Jemy rutinoscorbin, ubieramy się ciepło, a i tak nadchodzi. Rozmawiamy z kibicami, jeździmy do szkół, uczestniczymy w programach profilaktycznych, a jednak od czasu do czasu ta choroba zaatakuje - opowiada Marcin Jaroszewski.

A na koniec dorzuca: - Nawet jeśli do dochodu z meczu z ROW-em wliczymy tę karę, to na ewentualną premię za zwycięstwo powinno wystarczyć - uśmiecha się.
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Re: Przegląd prasy

Postprzez Tomcjo 2015-04-29, 9:56 am

Na stronie sportowezaglebie.pl jest artykuł ze Niwka szuka prezesa . I sa tam podane warunki . Jeśli w okręgówce prezes musi spełniać takie warunki
Osoba chętna działać w strukturach AKS Niwka na stanowisku Prezesa Zarządu lub Członka Zarządu powinna posiadać doświadczenie m.in. we współpracy z PZPN, ŚLZPN, Podokręgiem Sosnowiec, UM Sosnowiec ponadto osoba powinna znać zagadnienia z księgowości, marketingu oraz szkolenia w dyscyplinie piłka nożna. Dodatkowym atutem kandydata będzie dysponowanie środkami finansowymi (własnymi lub sponsora), otwartość na kontakty z ludźmi oraz dyspozycyjność.
To ciekaw jestem jak wyglądał nabór na prezesa Zaglebia bo obecna gwiazda tv na prezesa AKSu Niwka sie nie nadaje . :lol:
Tomcjo
 
Posty: 7202
Dołączył(a): 2005-07-30, 6:49 pm
Lokalizacja: AYR Scotland

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników