przez novack 2015-02-14, 3:16 pm
Byłem na sparingu ze Skrą i moim zdaniem nie wygląda to dobrze. Nie chcę być ciągłym malkontentem, ale warto częsciej pisać o tym co jest do poprawienia, bo to jest konstruktywna krytyka. Od klepania sie po plecach z zadowolenia niczego nie przybędzie. Niech nikogo nie zmylą trzy bramki Tumicza, pierwsza była w zasadzie samobójcza, a dwie pozostale ... też ;) to co zrobił bramkarz z Częstochowy to kpina. Tumicz miał swoją prawdziwą, stuprocentową sytuację, ale oczywiście nie trafił do bramki.Bardzo zawiódł mnie Fąfara, przeciętny, przyciężkawy, powolny jakoś dziwnie biegający. Większośc podań do tyłu i jeden katastrofalny błąd przy wyprowadzaniu piłki (nie pierwszy w jego wykonaniu) to już słaby Zalewski był mniej słaby niż on. Po raz kolejny Smyla błysnąl geniuszem wystawiając Szatana na... lewym skrzydle. Był tam całkowicie zagubiony i za wolny, ale Smyła wie lepiej. Do formy wraca Jovan i o tę pozycję możemy byc spokojni.
Bramki puszczonej przez Gąsińskiego nie widziałem, więc nie oceniam czyja wina. Fabisiak zagrał dobrze, raz broniąc sam na sam, więc mam nadzieje, że to on będzie nadal nr 1 i Gąsińskiego na ławce jakoś zniesiemy. Ciągle nie mogę rozszyfrować Musiolika, bo zawsze biega po drugiej stronie od trybunki i po prostu słabo go widać, ale pod bramką ładnie się znalazł i w przeciwieństwie do Tumicza zachował zimna krew. Arak dzisiaj nic nie pokazał, ale jego już nie musimy testować, on swoje zrobi, no chyba, że obóz ze Smyłą go rozstroi.
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...