Zagłębie Sosnowiec - Bytovia - 1
Odra - Chrobry - 1
Wałbrzych - Calisia - 2
Warta - Rozwój - X
i na deser: Raków - Polonia - 1
I nie mówcie że nie robicie przed tym meczem podobnej kalkulacji

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
mason napisał(a):Skoro to taki temat "od wszystkiego" to ja tu wrzucę wymarzone (wg. mnie) dla nas wyniki tej kolejki:
Zagłębie Sosnowiec - Bytovia - 1
Odra - Chrobry - 1
Wałbrzych - Calisia - 2
Warta - Rozwój - X
i na deser: Raków - Polonia - 1
I nie mówcie że nie robicie przed tym meczem podobnej kalkulacji
Najważniejszy tydzień Zagłębia Sosnowiec. Trener czeka ze spokojem.
Wojciech Todur 22.04.2014 , aktualizacja: 22.04.2014 09:09
Zagłębie Sosnowiec coraz mocniej liczy się w walce o awans do pierwszej ligi. Przed drużyną ze Stadionu Ludowego dwa spotkania, które mogą zaważyć na realizacji ambitnych planów.
Sosnowiczanie są wiosną niepokonani. Z siedmiu rozegranych dotąd spotkań wygrali cztery dzięki czemu znacznie zmniejszyli dystans do miejsc premiowanych awansem. Do drugiej Bytovii Zagłębie traci zaledwie dwa punkty, a do lidera z Głogowa pięć. Najbliższe dwie kolejki to będzie czas próby. W środę Zagłębie czeka trudny wyjazdowy mecz z Rozwojem Katowice, a już w sobotę do Sosnowca przyjedzie lider, czyli Chrobry.
Trener Mirosław Smyła jest spokojny o dyspozycję zespołu i podkreśla, że jego siłą jest liczna i wyrównana kadra. Trudno się z tym nie zgodzić. Na ławce rezerwowych siedzą przecież tacy piłkarze, jak Grzegorz Arłukowicz, czy Wojciech Wojcieszyński, którzy wiosną mieli być wiodącymi postaciami drużyny. Na debiut czeka też wciąż wracający do zdrowia po kontuzji Przemysław Mizgała, którego Zagłębie pozyskało z Legii Warszawa.
- W kadrze jest 24 zawodników i każdy - od bramkarza poczynając, a napastniku kończąc - ma potencjał, którego potrzebuje nasz zespół. Spójrzmy na napastników. Łukasz Tumicz strzelił w ostatnim meczu z Ruchem Zdzieszowice trzy gole. Proszę uwierzyć, że jego dwa ostatnie mecze nie były najwyższych lotów, a mimo to grał dalej, bo wierzymy, że może być naszym snajperem numer jeden. To jednak nie oznacza, że nie czekam na gole Rafała Jankowskiego i Krzysztofa Kaliciaka. Jankowski też trafił w meczu z Ruchem, ale potem, niestety, doznał urazu. W ostatnich minutach wrócił do gry ze sztywną ręką. To pokazuje jak bardzo chce grać. Tak samo jest z Kaliciakiem, który w ostatnim spotkaniu bramki nie zdobył, ale to przecież on oddał strzał z dystansu, po którym była dobitka i wpadł gol. To jest nasza siła. Mamy trzech napastników. Tumicz dzisiaj się wyróżnia, a może za chwilę będą się wyróżniać Kaliciak i Jankowski - mówi Smyła.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników