Leszek Ojrzyński

[Adam1906]

Adam 1906 -ja to przytoczyłem jako ciekawostkę wypowiedź Iwana
Ty mnie cytujesz ,a to był wycinek z artykułu na Weszło

Mimo wszystko nadal twierdzę, że w przypadku Ojrzyńskiego trafiło się, jak ślepej kurze ziarno i wyleci stamtąd prędzej czy później, jak tylko Korona zacznie dołować. A zacznie

[yahaya 1906]

Adam 1906 -ja to przytoczyłem jako ciekawostkę wypowiedź Iwana
Ty mnie cytujesz ,a to był wycinek z artykułu na Weszło

Mimo wszystko nadal twierdzę, że w przypadku Ojrzyńskiego trafiło się, jak ślepej kurze ziarno i wyleci stamtąd prędzej czy później, jak tylko Korona zacznie dołować. A zacznie

Widać jednak,że zaszczepił w nich wole walki,zrobił z nich wojowników.Jak widać charyzmatyczny jest,a to niewątpliwie wielki plus w tym zawodzie.Mam przeczucie,że tym początkiem wystarczająco się wypromował by w ekstraklasie zagrzać miejsce na dłużej,jak nie w Koronie,to w innym miejscu.

[Adam1906]

José María Bakero - Leszek Ojrzyński 1:0

[August]

Znowu zaczynam być pod wrażeniem roboty Ojrzyńskiego. Wszak takich wyników jak Korona chyba nie ma żaden inny team. Nawet jak scyzoryki spuchną,a pewnie w końcu tak będzie to i tak wrażenie ze zwycięstw w Krakowie i Wrocławiu zostanie. Nawet mimo kryzysu tych klubów. Zresztą Korona znakomicie obnażyła cieńkość wrocławian. Momentami robili co chcieli z zakładaniem zamka hokejowego włącznie. Chyba klimat w Kielcach lepszy niz opary znad Brynicy.

[django]

Wychodzi na to, że jednak Ojrzyński, na którym wieszaliśmy psy zna się na trenerce. Nie ma co pisać o farcie, bo fartownie można wygrać 2-3 mecze, a on prowadzi na europejskie puchary drużynę, która jak na warunki ekstraklasy jest po prostu biedna. Ale jak wytłumaczymy to, że gość w Zagłębiu zrobił rewolucję kadrową, sprowadzając 17 grajków, z czego może 3 prezentowało jakiś poziom? Jak wytłumaczymy, że wziął bez testów, będącego po kontuzji Dziółkę? Jak wytłumaczymy to, że pressing, którym Korona wygrywa mecze, Zagłębie stosowało tylko w niektórych meczach, im bliżej końca sezonu, tym rzadziej? No i jak wytłumaczymy to, że Zagłębie, które grało o awans, przeważnie było ustawiane defensywnie?

Wiadomo, że za transfery oprócz Ojrzyńskiego odpowiadał też "Piękny Radek" no i sam prezes, ale przecież Ojrzyński je akceptował i zapewniał, że "to nie są popierdółki". Czemu w takim razie nikogo siedemnastu wspaniałych nie wziął ze sobą do Kielc? Teraz sprowadził Szlakotina, który tam grzeje ławę, ale oprócz niego żaden z wynalazków Ojrzyńskiego nie trafił do Korony, chociaż na przykład od razu ściągnął Lenartowskiego, którego trenował w Rakowie.

Ojrzyński ustawia Koronę defensywnie. Kielczanie w meczach z większością ligi nie są faworytami, nie muszą atakować, więc grają z kontry. Ostry pressing, odbiór piłki, szybkie rozegranie, dogranie do napastnika i bramka. Tylko, że to co sprawdza się w grającej o utrzymanie Koronie, nie mogło się sprawdzić w Zagłębiu. My byliśmy jednymi z faworytów ligi, to my musieliśmy rozgrywać piłkę, grać atak pozycyjny, z czym nasprowadzane przez Ojrzyńskiego "niepopierdółki" nie dawały sobie rady. Zobaczymy co będzie, jak dostanie do trenowania drużynę z górnej półki ekstraklasy, taką wobec której są duże oczekiwania i która będzie walczyć o coś więcej niż utrzymanie.

Żeby grać takim pressingiem, jak Korona potrzeba bardzo dobrego przygotowania fizycznego. Zagłębie też momentami grało w ten sposób i najczęściej takie mecze wygrywaliśmy. Z tym, że w końcówce sezonu ten pressing gdzieś zniknął, a grajki po 60 minutach, praktycznie nie mieli już siły biegać. Być może ma to jakiś związek z faktem, że klub zimą zrezygnował z usług Pawła Ryngiera, a za przygotowanie drużyny pod względem fizycznym wziął się sam Ojrzyński. Jak to wygląda w Koronie? Z drużyną pracuje dwóch specjalistów od przygotowania fizycznego. Okazuje się, że w biedującej Koronie nie poznali się na fizjoterapeutycznym talencie Ojrzyńskiego i wolą wydawać kasę na specjalistów.

No i wreszcie ostatnia rzecz. Jestem bardzo ciekawy, kiedy rzeczywiście rozpoczęły się rozmowy Korony z Ojrzyńskim. W maju zwolnili Sasala i drużynę objął trener tymczasowy. Również w maju Adamczyk zapytany o przedłużenie kontraktu z Ojrzyńskim, odpowiadał, że być może sam trener nie będzie chciał go przedłużać. Jeżeli w maju, kiedy jeszcze były szanse na awans, Ojrzyński dogadywał się już z Koroną , to coś tu jest nie tak. Zastanawiam się, czy Zagłębie nie było dla niego po prostu sposobem na popracowanie sobie za niezłe pieniądze w oczekiwaniu na lepszą ofertę, przy okazji dając zarobić kilku kolegom, tak jak robili to Adamczyk z Ogielą .

[August]

Jestem bardzo ciekawy, kiedy rzeczywiście rozpoczęły się rozmowy Korony z Ojrzyńskim. W maju zwolnili Sasala i drużynę objął trener tymczasowy. Również w maju Adamczyk zapytany o przedłużenie kontraktu z Ojrzyńskim, odpowiadał, że być może sam trener nie będzie chciał go przedłużać. Jeżeli w maju, kiedy jeszcze były szanse na awans, Ojrzyński dogadywał się już z Koroną , to coś tu jest nie tak. Zastanawiam się, czy Zagłębie nie było dla niego po prostu sposobem na popracowanie sobie za niezłe pieniądze w oczekiwaniu na lepszą ofertę, przy okazji dając zarobić kilku kolegom, tak jak robili to Adamczyk z Ogielą .

Nawet jeśli to najmniejsze pretensje można mieć do Mórinjo. Jaki klub i jego Prezes takie i zachowanie DErektora i trenera. I dobitnie pokazuje, że póki w klubie nie znajdą się menago z prawdziwego zdarzenia. Tacy, którzy nie nakreślą w końcu jakiejś strategii dla klubu i nie zaczną jej konsekwentnie realizować, póty będą się zjawiać tacy Mórinjo ze Srogielą. Pasibrzuch z Krisem też byli nie lepsi. W każdym razie mam wrażenie, że zatrzymaliśmy się na epoce Gierka i nic nie znaczących komunistycznych sloganach.

[django]

Dlatego wychodzę z założenia, że dopóki w Zagłębiu będzie takie przyzwolenie na dziadostwo, żaden trener niczego tutaj nie dokona. Obecne biedowanie może nam pomóc. Przynajmniej skończy się budowana jeszcze od czasów Włochów fama Zagłębia jako klubu, w którym za nic można się dorobić niezłych pieniędzy.

[tiktak]

Wszystkim miłośnikom "warsztatu trenerskiego" tego psychola polecam ten artykuł i filmik.
http://www.weszlo.com/news/10173-Korona ... h_sytuacji
Współczuje temu komu Kuzera złamie nogę.

[django]

Aż zacytuję sam siebie z posta sprzed kilku miesięcy:

Ojrzyński ustawia Koronę defensywnie. Kielczanie w meczach z większością ligi nie są faworytami, nie muszą atakować, więc grają z kontry. Ostry pressing, odbiór piłki, szybkie rozegranie, dogranie do napastnika i bramka. Tylko, że to co sprawdza się w grającej o utrzymanie Koronie, nie mogło się sprawdzić w Zagłębiu. My byliśmy jednymi z faworytów ligi, to my musieliśmy rozgrywać piłkę, grać atak pozycyjny, z czym nasprowadzane przez Ojrzyńskiego "niepopierdółki" nie dawały sobie rady. Zobaczymy co będzie, jak dostanie do trenowania drużynę z górnej półki ekstraklasy, taką wobec której są duże oczekiwania i która będzie walczyć o coś więcej niż utrzymanie.

Wyniki z Zabrzem, Lechią czy teraz z Lubinem pokazują prawdziwą klasę Korony. Wystarczy, że trafią na drużynę teoretycznie słabszą od nich, która nie musi atakować, tylko będzie się bronić i grać z kontry. Dokładnie tak, jak większość drużyn przeciwko Zagłębiu w poprzednim sezonie.

[Anakin]

Czytam sobie te wpisy o Ojrzyński sprzed paru lat. Czytam takie teksty jak ten na "weszlo.com":

"Podbeskidziu do utrzymania nie brakuje już natomiast tak wiele. Różnica między bielszczanami a Zawiszą jest jednak taka, że kogokolwiek Ojrzyński wypuści – ten coś wnosi. Malinowski zmienia Slobodę – bramka. Śpiączka zmienia Demjana – efektowne trafienie z dystansu. Ojrzyński tradycyjnie nie ma z czego lepić, wypuszcza zawodników, na których zwykle nie da się patrzeć (pozdrawiamy Deję), ale – cholera – tam wybiegłby prezes Borecki albo ten jego sobowtór-masażysta z podobnie bujnym wąsem i skończyłoby się tak samo. Ojrzyński znaczy wynik. Ojrzyński znaczy utrzymanie.

Kozak z pana, panie trenerze. Naprawdę kozak."

Naprawdę nie mogę absolutnie zrozumieć czemu gość będąc u nas kilka ładnych miesięcy nie zrobił takiej roboty że i my moglibyśmy o nim napisać ze jest kozak?

[Tomcjo]

Ostatnimi laty jakieś dziwne dziadostwo wkradło się do klubu . I piłkarze i trenerzy nie osiągają maksimum możliwości . Nie wiem czy to atmosfera czy zarządzanie ale jakiś diabeł siedzi na Ludowym i wiąże sznurówki i płata kable .