Chojniczanka Chojnice -Zagłębie Sosnowiec 26.03.2011, 15.00

[jackie57]

Zmiany kadrowe, dokonane ostatnio w Zagłębiu, nie są wystarczające, aby odrobić straty z rundy jesiennej i awansować w tym sezonie.

[kaskader]

Cóż, Chojniczanka wygrała skromnie chociaż widziałem już lepsze mecze w wykonaniu Chojniczanki. Na Zagłębie dzisiaj wystarczyło, chociaż Wasza drużyna wcale nie zagrała aż tak złego meczu. Starali się grać szybko i z pierwszej piłki. Widać, że nad tym trenują. Chociaż w pojedynkach jeden na jeden nasi piłkarze byli lepsi. W grze Chojniczanki bardzo irytował kapitan S.Ziemak, ciągłymi stratami piłki. Gość jest wyraźnie bez formy na wiosnę. Publika głośno wyrażała dezaprobatę wobec jego gry i domagała się jego ściągnięcia, ale Kapica zrobił kibicom na złość i zostawił go na boisku do końca. Dla mnie najlepszy na boisku bezwzględnie nasz jedyny "stranieri" Alex Atanackovic. Kręcił piłkarzami Zagłębia jak młynkiem. Z piłkarzy Zagłębia od razu rozpoznałem charakterystyczną sylwetkę Lachowskiego, który widać, że umie rzucić długą celną piłkę do napastników, ale irytował licznymi faulami w środku pola. Napastnicy Zagłębia bardzo szybcy, nasi obrońcy musieli się sporo natrudzić aby im uniemożliwić grę. Także przyzwoity jeden z środkowych obrońców, wysoki blondyn, nie wiem jak się nazywa.

[SO_1906]

Cóż, Chojniczanka wygrała skromnie chociaż widziałem już lepsze mecze w wykonaniu Chojniczanki. Na Zagłębie dzisiaj wystarczyło, chociaż Wasza drużyna wcale nie zagrała aż tak złego meczu. Starali się grać szybko i z pierwszej piłki. Widać, że nad tym trenują. Chociaż w pojedynkach jeden na jeden nasi piłkarze byli lepsi. W grze Chojniczanki bardzo irytował kapitan S.Ziemak, ciągłymi stratami piłki. Gość jest wyraźnie bez formy na wiosnę. Publika głośno wyrażała dezaprobatę wobec jego gry i domagała się jego ściągnięcia, ale Kapica zrobił kibicom na złość i zostawił go na boisku do końca. Dla mnie najlepszy na boisku bezwzględnie nasz jedyny "stranieri" Alex Atanackovic. Kręcił piłkarzami Zagłębia jak młynkiem. Z piłkarzy Zagłębia od razu rozpoznałem charakterystyczną sylwetkę Lachowskiego, który widać, że umie rzucić długą celną piłkę do napastników, ale irytował licznymi faulami w środku pola. Napastnicy Zagłębia bardzo szybcy, nasi obrońcy musieli się sporo natrudzić aby im uniemożliwić grę. Także przyzwoity jeden z środkowych obrońców, wysoki blondyn, nie wiem jak się nazywa.

U nas niskiego zawodnika nie znajdziesz.. ale nie wiem czy to uznać za atut... Masz na mysli zapewne Jarczyka

[tiktak]

"Grzegorz Kapica (trener Chojniczanki): - Cukier po 6 zł. Wieprzowina w skupie 4,65, szynka 34, benzyna 5,45, za to wszystko możemy zapłacić gotówką, zwycięstwo nad Zagłębiem bezcenne." Dobre, choć przykre. Jeśli klub zatrudnia tylu hanysów, to może zatrudnić wreszcie kogoś z kogo będzie większy pożytek. Facet na pewno wolałby mieć bliżej do do domu niż z Chojnic. A sprawia wrażenie gościa dość konkretnego który nie toleruje dziadostwa.

[django]

. Napastnicy Zagłębia bardzo szybcy, nasi obrońcy musieli się sporo natrudzić aby im uniemożliwić grę.

I właśnie to jest największy problem Zagłębia. A właściwie nie Zagłębia, bo przecież dobrze, jak w drużynie są szybcy napastnicy, tylko trenera Ojrzyńskiego. Gościu uparł się na schemat akcji ofensywnych wyglądający tak: przejąć piłkę, wypierdolić ją jak najszybciej do przodu i niech Filipowicz albo Stefański za nią biegną. To mogło przynieść skutek w meczach ze słabym jak się okazuje Zawiszą, ogórkami z Nowego Tomyśla, czy Zdzieszowicami grającymi bez dwóch najlepszych piłkarzy. Ale nie wystarczyło na całkiem niezłą Chojniczankę. Bo przecież nie ma tu żadnego zaskoczenia. Skoro Zagłębie zawsze gra tak samo, to rywal może łatwo je zneutralizować. Wystarczy nie pozwolić na rozgrywanie długich piłek Lachowskiemu i mieć w miarę szybkich stoperów, którzy dogonią Stefańskiego, jeżeli jakaś piłka jednak przejdzie.
Ok. Mecz na wyjeździe z mocną drużyną, więc dobrze, że trener zaczął ustawieniem idealnym do gry z kontry. Tylko jak tracimy bramkę w 9 minucie, to trzeba się zastanowić i coś zmienić. W II połowie to Chojniczanka się cofnęła i wiadomo było, że nie będzie już miejsca na rajdy Stefańskiego. W tej sytuacji naturalne jest, że przechodzimy do ataku pozycyjnego. Mamy dobrych skrzydłowych, aż się prosi o grę skrzydłami i wrzutki na wysokich napastników Grybosia i Posmyka. Co robi Ojrzyński? Wpuszcza ich obu, ale nie na atak, tylko na boki pomocy. Bez sensu, bo niscy napastnicy nie mają szans w polu karnym z obrońcami Chojniczanki.
Wydaje mi się, że ta drużyna ma potencjał do walki o awans. Jeżeli nie w tym, to w następnym sezonie. Tylko nie wiem, czy mamy trenera, który będzie potrafił ten potencjał wykorzystać. Znamienny jest dla mnie przykład Grybosia. Gość jest uparcie wystawiany na bok pomocy, chociaż NIGDY W KARIERZE NIE GRAŁ JAKO POMOCNIK. A jako napastnik strzelił w ciągu trzech sezonów 34 bramki. Czy wystawianie takiego napastnika na skrzydle nie jest marnowaniem jego potencjału?

[tiktak]

Trenerek na siłę próbuje znaleźć miejsce dla swoich wynalazków. Oczywiste jest że Napora i P.Stefański ze swoim stylem gry będą potrzebować zmienników, bo mają prawo jeszcze nie wytrzymać w swoim tempie całego meczu. Ale jakim cudem mają to być Gryboś czy Posmyk.Pomocnikami mogącymi dać dobrą zmianę mogą być S.Stefański albo Cyganek. O jakiej myśli taktycznej może być mowa jeśli grajkowie, którzy nie wywalczyli sobie miejsca w składzie na swoich pozycjach są upychani na chama gdzie popadnie a ich miejsce jest po prostu na ławce.

[Crusader]

Witam.Co do pytania Django czy mamy trenera.Odp.wg.mnie nie mamy.No ale wielu z Was plulo na Pierscionka to teraz macie.Co do Ojrzynskiego to faktycznie dzis nie wyroznil sie jakas mysla taktyczna ale za to ryja pilowal na maxa co w pewnym momencie stalo sie juz irytujace(siedzialem za lawka rezerwowych).I pretensje mial do wszystkich tylko nie do siebie.Moim zdaniem remis byl by bardziej sprawiedliwy ale coz Litwa tez wczoraj nie miala tylu sytuacji bramkowych co Polska a i tak wygrala.
Teraz z beczki bardziej kibicowskiej.Szkoda,ze lesne dziadostwo dalo naszym kibicom zakaz.Szczerze mowiac myslalem,ze wiecej bedzie kibicow Chojniczanki na ich malutkim ale ładnym stadionie.Nie wiem ile napisza na 90minut ale tak na moje oko to moze 1500.Przy tej mobilizacji o jakiej czytalem na str.Chojniczanki to raczej malo.No bo jesli na Zaglebie nie wypelnili stadionu to na jakiego przeciwnika wypelnia?Mlyn 150-200 osob(kilka osob z szalikami Lechii).Doping z przerwami.Jedna oprawa,na poczatku 2 polowy barwowe machajki na kijach.Kilka razy mlynarzowi i spikerowi udalo sie poderwac do dopingu piknikow.Mlyn bez bluzgow(moze dlatego ze nie bylo naszych) za to teksty piknikow pozostawialy wiele do zyczenia.Daleko chojnickim piknikom do kultury tych ktorych spotkalem na Baltyku.Czy o awansie mozemy zapomniec?Nie wiem.W teorii jest jeszcze 39 punktow do zdobycia.Ale cienko to widze.Ale w koncu WIARA KTORA PRZETRWALA TO MY.Pozdro z wygnania.Kibic Zaglebia z Gdanska.

[kaskader]

Rzeczywiście. Na frekwencje na pewno wpływ miała pogoda, w drugiej połowie prawie cały czas padał lekki śnieg. Rozmawiałem w czwartek-piątek z kilkoma znajomymi, którzy wiedząc jaka będzie pogoda nie zdecydowały się pójść na mecz (na przykład mój brat z synem, którzy są prawie zawsze). Niektórzy wolą z piwem w ręku obejrzeć mecz na internecie jak trochę wieje i pada. Na Bałtyku znacznie więcej ludzi, chociaż i dzisiaj było sporo, myślę, że jednak trochę więcej jak 1500. Także młyn na Bałtyku większy.
Patrząc chłodnym okiem, widać, że Ojrzyński próbuje zaszczepić tej drużynie jakąś filozofie gry. Może nie grę kombinacyjną, ale szybką z pierwszej piłki. Kilka podań z pierwszej piłki i uruchomienie szybkiego napastnika. Ale moim zdaniem, żeby tak grać skutecznie i efektywnie trzeba mieć zgrany i dobrze rozumiejący się kolektyw. Chojniczanka gra wolniej ale z większym poszanowaniem piłki.
Po trzech meczach widać w naszej drużynie brak Pacha, który miał znaczny wpływ na styl gry. Nie chodzi mi tylko o jego umiejętności, ale także doświadczenie. Potrafił pomocników grających obok niego ustawić, zmotywować do walki, pokazać ruchem ręki do kogo zagrać i sam dawał dobry przykład jak trzeba na boisku z.......ć. Teraz ten styl trzeba prawie od nowa dopasować do istniejącego "materiału".
Osobiście nie wierzę w awans Chojniczanki, obstawiam 4-5 miejsce na koniec. Przy odrobinie szczęścia 3. Żeby odrobić stratę i awansować trzeba grać równo, punktować regularnie i nie oglądać się na innych. Nie wydaje mi się, żeby naszą drużynę było na to stać. Chciałbym się mylić oczywiście, to taki mój pogląd.

[wojtas sc]

No tym razem się zgodzę z przedmówcami, nie widziałem meczu i nie mogę obiektywnie go ocenić ale dla mnie ta

nie widziałeś nie mów !!!!!
siara czemu nie grał od 1 minuty??
ogółem gra wyglądało to TAK JAK GRAM BO MUSZE !!!!!bo podają
nie ma kto grać we środku pola a co dopiero skrzydłami a o wykończeniu akcja to już nie mówię porostu żenada to drożyna na 6 ligę
tak a propo Górnik piaski 2 :1 C ks czeladź ( derby czeladzi liga okręgowa aż chce się patrzeć )

[PawełK]

tak a propo Górnik piaski 2 :1 C ks czeladź ( derby czeladzi liga okręgowa aż chce się patrzeć )

nie widziałeś nie mów !!!!!

http://www.sportowezaglebie.pl/pilka-no ... a,1,4,3929 to jak w końcu było? 2:1 czy 0:0? Nie byłem, ale zapytać chyba mogę?

[turku]

2:1

Może to wynik w spalonych albo żółtych kartkach.

[Adam1906]

Coż, na razi wszystko "po staremu" czyli ważny mecz o 6 pkt i szybciutko zaczynamy być do tyłu (...)

Marcin Lachowski: Już któryś raz straciliśmy bardzo szybko bramkę i nad tym musimy przede wszystkim pracować. Trzeba sobie mecz ustawić bramką, a dzisiaj Chojniczanka to zrobiła (...)

Niestety, ale to prawda... Nie wiem, jak można nie grać przez pierwszy kwadrans podwójnie skupionym i czujnym, żeby do takich sytuacji nie dopuścić Zagłębie przypomina mi Gołotę, co to przed walką był rzekomo pewny siebie, a jak tylko przeciwnik był kumaty, to punktował go na samym początku. Wystarczy podać przykłady tylko kilku naszych meczy z tego sezonu:

ELANA Toruń - ZAGŁĘBIE 2:2 (gol na 1:0 Daniel Onyekachi w 2 min.)
CZARNI Żagań - ZAGŁĘBIE 2:2 (gol na 1:0 Michał Sudoł w 7 min.)
ZAGŁĘBIE - GKS Tychy 1:3 (gol na 0:1 Krzysztof Zaremba w 4 min.)
JAROTA Jarocin - ZAGŁĘBIE 3:1 (tutaj już rekord, bo gole Patryk Cierniewski 3 min., Krzysztof Bartoszak 12 min. i Piotr Garbarek 16 min.)
ZAWISZA Bydgoszcz - ZAGŁĘBIE 2:2 (gol na 1:0 Wojciech Okińczyc w 3 min.)
CHOJNICZANKA Chojnice - ZAGŁĘBIE 1:0 (gol na 1:0 Marek Kowal w 9 min.)

Jak widać, tylko w tych 6 spotkaniach straciliśmy łącznie 15 punktów i śmiem twierdzić, iż głównym powodem powyższego był właśnie brak koncentracji na samym początku meczów Ale jak traci się tak szybko bramki, to naprawdę ciężko jest to później odrobić... Pomimo tego osobiście jestem niepoprawnym optymistą, na Olimpii będę i w awans wierzę BO WIARA UMIERA OSTATNIA

[August]

Nie wiem, jak można nie grać przez pierwszy kwadrans podwójnie skupionym i czujnym, żeby do takich sytuacji nie dopuścić

Zwróć uwagę na fakt, że w tych spotkaniach zmienił się skład, trener, a efekty sa podobne. O czym to swiadczy Kiblujemy w 3 lidze 3 rok. Najpewniej spędzimy kolejny i dzis co najwyżej można powiedzieć, że jest drużyna, w której tkwi jakiś tam potencjał. Zobaczymy jeszcze jak wyjdzie mecz z Grudziądzem, ale wielce prawdopodobnym jest to, że mamy dziś zespół i w ogóle klub na lepszym poziomie niż Tomyśl czy Zdzieszowice. Ale za słaby na Chojniczankę.

[Adamek182]

Django trafił w sedno. Gryboś ,Posmyk na skrzydła? Posmyka przynajmniej widac na boisku za to Gryboś ustawiony na skrzydle prawie nie istnieje. No i absolutny brak środka gry. Jest Lacha ale jak cała drużyna przeciwnika wie od początku że aby wygrać trzeba zneutralizować w środku Lachowskiego to mozna się spodziewać że będzie miał sporo utrudnione zadanie i desygnowac do gry kogoś kto bedzie mógł wymieniać piłki z Lachą. No ale....jak to kiedyś usłyszałem od Szaranowicza,"mleko zostało rozlane.."

[django]

Posmyka przynajmniej widac na boisku za to Gryboś ustawiony na skrzydle prawie nie istnieje. "

Gryboś zagrał w jednym meczu na swojej nominalnej pozycji. To był sparing z Górnikiem Wesoła dwa tygodnie temu. W ciągu 45 minut strzelił 3 bramki, w tym jedną podobno z połowy boiska. Aż dziwne, że trenerowi nie dało to do myślenia.