Może w nawiązaniu nie tylko do tych danych finansowych, bo dla raportu finansowego ten zestaw danych, to jedynie przyczynek (jakkolwiek obrazujący ważne rzeczy na poziomie marketingu w odniesieniu do organizacji meczy) - tylko szerzej tu napiszę, na kanwie I części wywiadu z Prezesem, łącznie z tymi danymi finansowymi z organizowania meczów. Tak jak niektórzy wcześniej zaznaczali, do całości obrazu jednak jest konieczna opinia i K. Szatana i nawet P. Hytrego, co zresztą byłoby i podniesieniem prestiżu samego portalu, gdyby się udało przeprowadzić podobnie uczciwy wywiad (co innego czy ci ludzie dadzą te swoje odpowiedzi - ale to też będzie świadczyło o pewnych sprawach i da podstawy do dalszych opinii, choć nie będą one już tak rozstrzygające; zresztą: to właśnie od sygnału uczciwości dawanego w prośbie o wywiad - zależeć może reakcja na prośbę). Wypowiedzi teraz byłego Właściciela i byłego Prezesa z pewnością pozwolą na wyrobienie sobie bardziej adekwatnej opinii, obecnie jest niebezpieczeństwo jednostronności. Uczy tego doświadczenie ludzkie od najdawniejszych pokoleń, nie z powietrza brały się zasady zacne prawa rzymskiego (jak np: niech będzie wysłuchana i druga strona). Z tym, że już można powiedzieć, że rzeczy, które mówi M. Adaczyk ne wyglądają na gołosłowne. Jakkolwiek - przecież nawet już podając fakty, jeżeli chodzi o P. Hytrego "mocno zastanawiające", sam jeszcze nie wyciąga jednoznacznego wniosku o działaniu na szkodę spółki ze strony P. Hytrego takim, iż kwalifikuje się to do śledztwa prokuratorskiego. Tym bardziej więc pamiętajmy o zasadzie wysłuchania drugiej strony, by móc jako tako sensownie wyrokować swoją opinią. Co należy się też choćby i P. Hytremu, bo pamiętać należy jednak, że jest to człowiek, który pojawił się w Zagłębiu choćby razem z ciekawą i przyszłościową sprawą... (nie, bynajmniej nie chodzi mi o taksówki, choć to też i dobrze, że Prezes Adamczyk bynajniej nie skasował całkowicie tej idei; chodzi mi o szkolenie dzieci i młodzieży, Akademię Piłkarską, z którą był jednak P. Hytry pozytywnie chyba związany i być może to skłoniło K. Szatana do powierzenia prezesury P. Hytremu).
Przy tym wszystkim jednak zaznaczę - że bynajmniej nie chcę moimi uwagami zarazem rozwiać entuzjazmu Kolegów tu wypowiadających się, czy wmówić, że nie ma wrażenia, iż rzeczywistych braków poprzedniej ekipy się dotyka i że powstaje światło na przeszłe niejasności. Akurat jest tak, że wywiad jest konkretny, nawet jeżeli nie kompletny - i rzuca pewne światło w określonym kierunku bardzo wyraźnie. Co cieszy.
Mam jednak też przy tym wrażenie, "tak przy okazji", że M. Adamczyk mówi "między wierszami" jeszcze jedną ciekawą rzecz, potwierdzając w ten sposób pewne moje przypuszczenia, ale przede wszystkim, określając być może pewne dane faktyczne. Mianowicie, mam wrażenie, że co do P. Hytrego M. Adamczyk nie tylko się nie łudzi, co do możliwości współpracy, ale ją wręcz wyklucza - i więcej: nie ma na nią ochoty, dlatego też ją wyklucza. O ile jednak tak jest wobec P. Hytrego - to jakby inaczej odnosił się do K. Szatana.
Podsumowując więc - no, bo czemu to piszę w "przyszłość Zagłębia"? - napiszę tak. Choć dość dużo niemiłych rzeczy jest w tym wywiadzie do przełknięcia, więc boli - i choć miejscami jest niekompletny, jednostronny, domaga się uzupełnia, jest ucieczką jakąś, bo zamiast w pełni obiektywnego raportu otwarcia dostajemy "wywad, w którym Prezes powie co myśli": to jednak ucieszył mnie ten tekst! I to z paru powodów.
Raz - to "wreszcie". Już paręnaście dni temu zaczynało trochę wrzeć w kręgach kibiców, co do osoby Prezesa, której działań nie było widać. Dziś widać, że jak to dobrze, iż nie zawrzało więcej, bo choćby ten wywiad pokazuje jednak pewne działania, których wtedy nie dostrzegano. Dwa. Wydaje się, że jest już obecnie w Zagłębiu kilka linii niezłego działania, nawet jeżeli więc inne kierunki poczynań klubowych budzą zaniepokojenie czy nawet protest, to jednak jest i pewna przeciwwaga w tych dobrych i bardzo dobrych posunięciach i teraz trzeba zważyć jedne i drugie, by powiedzieć, czy jednak dalej sytuacja jest tylko na minus - czy jednak może coś dobrego się dzieje? Trzy - ba, wygląda na to, że może być na plus. Jakkolwiek - na przykład - jeżeli chodzi o konotacje polityczne, z których wyrasta M. Adamczyk i jego ekipa: przecież można mieć obawy o te uwarunkowania; niemniej jednak widzę pewne podstawy do nadziei i widzę pewne działania pozytywne, które pozwalają tę nadzieję podtrzymywać. Przede wszystkim - przecież "za PRL" trudno młodego człowieka winić , naatomiast jeżeli chodzi o ograniczenia mentalne, jakie niesie całe to dziedzictwo środowiska wynurzającego się z "łona matki peerelowskiej" (tak w znaczeniu "dziedzictwa aparatczyków", jak w znaczeniu "homo sovieticus", który mocno jeszcze w Zagłębiu zdaje się grasować): to oto tu są podstawy do nadziei, że właśnie te niedobre powiązania będzie w stanie M. Adamczyk przekraczać. To - moim zdaniem - bardzo dużo. Ponadto też przecież wprowadza i elementy budowania nowoczesnego klubu. Wydaje się też, że faktycznie chce odnosić się do kibiców, szukając porozumienia, wiedząc, że to niezbędny czynnik i element, niemniej też chyba unika zależności od skrajnych grup. Toteż - czy mu się uda, zobaczymy, niemniej nadzieje mieć chyba można i można życzyć przynajmniej w jakiejś mierze sukcesów.