August napisał(a):Blajpios napisał(a):Tylko po co? Nie pozostaje nic innego, jak czuć się usatysfakcjonowanym, że wzbudzam tyle uwagi?
Nie, nie o tow każdym razie chodzi. Mnie się cały czas wydaje, jakbyś jeszcze czekał Blajpiose na to, że Szatan okaże się - nazwijmy to - lepszym właścicielem dla Zagłębia, niż jest. Natomiast ja żadnych złudzeń nie mam.
A co do tego, to też już się raczej nie spodziewam. Owszem, jak by się wydarzyło coś z jego strony "szokującego na plus", to może należałbym do jednych z pierwszych, którzy przyjęliby to pozytywnie, zaczęli właśnie wierzyć, że to oznaki przemiany. Niemniej jeżeli chodzi o "spodziewanie się" tego wydarzenia - nie bardzo się spodziewam. Może jeszcze też tylko - nie wieszam tak straszliwie psów, bo ani to moja zawiedziona miłość: ja od początku speptycznie podchodziłem do jego entuzjazmów - ani nie mam jakoś pewności, że akurat on cynicznie zagrał Zagłębiem. Raczej wydaje mi się, że "przejechał się" na tym przedsięwzięciu też. Tak samo też - nie obwiniałbym go za cały upadek Zagłębia, za jakieś mitycznie nie wykorzystanie szansy gry w Ekstraklasie itd. Obecnie zaś - myślę, że już całkiem się wycofał z walki. Trochę to taki przypadek - oczywiście porównanie z zachowaniem proporcji - jak p. Drzymała, dawny właściciel Groclinu.
Dla mnie więc ważne byłoby, by nie poddał się - choćby skutkiem wielu wyzwisk które tu padły - nawet na takie pozycje, jak hipotetycznie wyżej określałem. Czyli - gdyby się zorientował w jakichś negocjacjach, że ktoś chce wykorzystać Zagłębie, że jest hochsztaplerem - to chciałbym, by nie poszedł na to, byle mieć święty spokój i zwrócone część kasy, którą włożył. No i - by jako tako to trzymał, póki nie pojawi się lepsza propozycja. Jak to mówią - "stara bieda lepsza niż nowa". A trzeba uznać, moim zdaniem, że braki możliwości rozwoju Zagłębia, to szerszy problem, brak koniunktury itd - a nie tylko błędy K. Szatana. Tak więc - nie tak łatwo ta koniunktura się zmieni. Do tego czasu - nie przeszkadza mi, że jest K. Szatan a za te parę rzeczy, którymi się wykazał w przeszłości, nie mam trudności, by go docenić. Kiedy zaś pojawi się szansa rozwoju - to wtedy jakiś Zagłębiak (choćby np. z Jaworzna, czyli Zagłębia Wielkiego): niech Klub przejmuje. Klub jakoś w rozpędzie zmian - utknął (nawet bilansu otwarcia szumnie zapowiadanego nie ma), jest marazm i za tego Prezesa. Kibice - też tkwią na pozycjach bezrozwojowych (vide: Stowarzyszenie). Piłkarze - to już żenada, wyraźnie sobie "pogrywają" odstawiając to, co odstawiają. No i w końcu - co do zewnętrznego parcia, zapotrzebowania, koniunktury: cisza na morzu, żadnego powiewu. Z tego - moim zdanem sobie trzeba zdać sprawę - a nie szukać ujścia dla nerwów jedynie "w wieszaniu psów na Szatanie".