Prezes Zagłębia, Marek Adamczyk w rozmowie z naszym portalem pokusił się o podsumowanie bieżącej działalności klubu. Poruszyliśmy kilka tematów, od budowy zespołu, poprzez finanse, kibiców, do wizyty prezesa w Niemczech. Podzieliliśmy całość na kilka bloków tematycznych, wczoraj skupiliśmy się na sprawach sportowych, dziś więcej o bieżącej działalności klubu.
Karuzela zwalnia
- Powoli karuzela transferowa przestaje się kręcić, więc teraz zajmę się kolejnymi sprawami, jak marketing, biuro prasowe, wybór rzecznika prasowego, rozwój strony internetowej, będę dalej spotykał się z potencjalnymi sponsorami. Do tej pory główną uwagę poświęcałem drużynie, teraz będę zajmował się wymienionymi sprawami.
Plan restrukturyzacji
- Na pewno w dalszym ciągu będziemy wdrażać plan restrukturyzacji, czyli systematycznego wychodzenia z zadłużenia, które klub posiada. Zaległości już są zdecydowanie mniejsze, ale działalność bieżąca klubu rodzi koszty, więc staramy się uciec jak najszybciej od starszych zobowiązań. Wypłaciliśmy już część należności piłkarzom i niektórym podmiotom gospodarczym, z którymi współpracujemy, bądź współpracowaliśmy. Jest to proces rozłożony w czasie, jednak nie chcemy, by ta spirala się zwiększała, ona ma się zmniejszać, dlatego będziemy kontynuowali naszą politykę. Wiadomo, iż wszyscy wierzyciele chcieliby mieć jak najszybciej uregulowane zaległości, gdyż za wykonane usługi powinno się płacić, jednak spłaty musimy rozłożyć. Jednorazowa wypłata dla wszystkich podmiotów mogłaby zrujnować tegoroczny budżet. Dlatego staramy się systematycznie zwracać długi i uregulować sytuację w klubie.
Trwają prace nad budżetem
- Budżet nie jest jeszcze zamknięty i podejrzewam, że będziemy nad nim pracować do końca roku. Jest potencjał, by pozyskać od nowych partnerów dodatkowe środki. Dlatego rozmowy w sprawach finansowych będą jeszcze się toczyć. Ciężko mi porównać sytuację do zeszłego sezonu, gdyż nie wiadomo do końca jaki był budżet w ubiegłym piłkarskim sezonie.
Piłkarze dodatkowo zmotywowani
- Pewne koszty udało się ograniczyć, choćby dzięki zmianie systemu wynagrodzeń dla -piłkarzy. Teraz będzie to forma bardziej motywująca do osiągania dobrego wyniku sportowego. Będzie premiowany wynik, miejsce w „18” meczowej, tak by piłkarze walczyli na treningu o miejsce w kadrze. Chcemy dać zarobić zawodnikom przyzwoite pieniądze, gdyż zawód piłkarza nie trwa wiecznie, jednak chcemy też wpłynąć na wydajność ich pracy i przykładanie się do swoich obowiązków. Jeśli piłkarz nie będzie rywalizował, nie będzie łapał się do kadry na spotkania, to zarobi mniej, klub oszczędzi na takim podejściu. Jest już ustalony regulamin premiowania drużyny i jest on ustawiony ewidentnie pod kątem awansu, dlatego nie będziemy płacić dużych kwot za pojedyncze zwycięstwa, tylko za końcowy sukces. Krótko mówiąc, za konkretny wynik konkretne pieniądze.
Dwa pomysły na taksówki Zagłębia
- Jeśli chodzi o taksówki, to nie odłożyliśmy tego projektu na dalszy tor. Prowadzone były analizy i zagłębiałem się w sytuację Taxi Zagłębie, z prostej przyczyny, jeśli coś generuje koszty, to nie można tego odłożyć. Próbowaliśmy zająć się tą sprawą na bieżąco. Taksówki jeżdżą, nie zlikwidowaliśmy ich, gdyż jakieś przychody generują, ale pozyskane środki nie pozwalają wyjść nad kreskę. Będziemy badać rynek, by wybrać odpowiedni model działania. Możliwe, iż będziemy starali się pozyskać osoby z własnymi samochodami. Chcemy działać na wzór korporacji. Zobaczymy jaki będzie oddźwięk, jeśli wszystko zaskoczy, to pójdziemy w tym kierunku. Równolegle analizujemy pomysł, by pod marką Taxi Zagłębie obsługiwała nas jakaś już istniejąca korporacja, dlatego w tym temacie odbyliśmy już kilka spotkań. To są dwie drogi, które w tej chwili rozważamy. Myślę, że już w sierpniu wybierzemy najlepszy projekt. Będziemy również chcieli sprzedać dwa Volkswageny Tourany. Okazuje się, iż cena jest bardzo atrakcyjna, więc mamy nadzieję, że znajdziemy nabywców. Na pewno nasuwa się pytanie dlaczego sprzedajemy auta? Po rozmowach z przedstawicielami korporacji, jasno wynika, iż projekt, w którym zakłada się zakup dużej ilości nowych aut, nie miał prawa bytu.
Ciekawy projekt
- W temacie Górki Środulskiej z tego co wiem aktualnie wyjaśniana jest kwestia sprawy terenów, na których znajduje się wyciąg narciarski. Na tę chwilę nie jest jeszcze wszystko uregulowane, nie rozmawiałem jeszcze szczegółowo z włodarzami miasta na ten temat. Uważam, że tu i teraz nie jest to dla klubu priorytet. Jest to bardzo ciekawy projekt, należy się nim zainteresować, ale w tej chwili mamy ważniejsze sprawy, choćby wspomniane taksówki, ale nie porzucamy planów względem terenów na Górce.
Dyrektor sportowy i skaut w jednej osobie
- Oprócz wspomnianego już rzecznika prasowego, trwają przygotowania do stworzenia miejsca dla dyrektora sportowego. W klubie jest potrzebna osoba, która będzie odpowiadała za transfery, kontakt z menadżerami, czy innymi klubami. Mam ciekawego kandydata, ale w tej chwili, analizujemy sytuację, czy stworzyć nowy etat, czy może współpracować z zewnętrzną firmą. Myślę, że do końca sierpnia zostanie przedstawiona konkretna osoba. Na nazwisko za wcześnie, gdyż nie dogadaliśmy wszystkich szczegółów, może to będzie zaskoczenie, ale jest to człowiek, który legitymuje się wymaganymi przeze mnie cechami, jest szanowana w środowisku menadżerskim i klubowym i ma bardzo dobre kontakty. Nie zależy mi, by dyrektor był osobą medialną, chcę to troszkę inaczej zorganizować, nie będzie to standardowy model. Nie chodzi mi o to, by pan X czy Y miał w klubie biurko i siedział tutaj, gdyż taką działalnością mogę się sam zajmować. Po części dyrektor będzie miał też obowiązki skautingowe. Jeśli dyrektor będzie zbyt często w klubie, to dla mnie będzie sygnał, iż nie do końca pracuje rzetelnie. Myślę, że większość czasu będzie spędzał w terenie, na spotkaniach z zawodnikami, przedstawicielami klubów czy menadżerami, będzie negocjował i rozmawiał, ale oczywiście pozostając w stałym kontakcie z trenerem i ze mną. Myślę, że ten system powinien się sprawdzić.

No i slicznie. Wszystko wiem procz wiadomosci o nowych sponsorach.


