Kłoda: strasznie to przeżywałem
MG/sosnowiec.info.pl
W ostatnich latach był filarem Zagłębia Sosnowiec. Niestety w tym sezonie nie rozegrał ani jednego meczu. Z powodu kontuzji pauzuje już dłuższy okres czasu. Mimo tego, liczy na szybki powrót na boisko i awans z Zagłębiem do I ligi.
Z Arkadiuszem Kłodą rozmawiał Michał Grzyb.
Sosnowiec.info: Powiedz, co tak naprawdę Ci dolega i jak przebiega leczenie?
A.K: Mam mocne zerwanie troczka (więzadło), które spowodowało dłuższą przerwę w grze i konieczność przeprowadzenia zabiegu.
Dwa tygodnie temu założono mi specjalnego buta, usztywniającego stopę. Myślę, że jeszcze tydzień i będę miał go już ściągniętego. Później rozpocznę rehabilitacje. Podczas ostatniej kontroli, lekarz powiedział mi, że wszystko przebiega szybko i bardzo dobrze i że nie spodziewał się tak owocnych wyników. Jednak nie chce niczego robić na „hop siup”, tylko spokojnie i powoli dojść do siebie. Na początku chciałem zabieg przełożyć na okres zimowy, aby rozegrać rundę, ale przy większych obciążeniach na treningach odczuwałem ból i dlatego zdecydowałem się na leczenie od razu.
Sosnowiec.info: Siedzenie w domu zamiast bieganie po boisku jest zapewne ciężkie dla Ciebie…
A.K Bardzo! Na początku strasznie to przeżywałem, ale później pogodziłem się z tym. Ochłonąłem i powiedziałem sobie, że powoli, a do celu. Chcę wrócić zdrowy i sprawny, dlatego spokój jest potrzebny.
Sosnowiec.info: A czy klub pomaga Ci w jakiś sposób?
A.K Dzwonimy do siebie bardzo często. Na bieżąco otrzymuję telefony z klubu z zapytaniem co słychać, jak się czuję itd. Mamy stały kontakt ze sobą. Nikt na szczęście nie jest na mnie obrażony i wszystko jest ok. Lekarza sam sobie wybrałem. Doktor Ficek jest znakomity. Zawsze korzystam z jego porad. W klubie też go znają i wiedzą, że dokonałem dobrego wyboru, stąd ich spokój.
Sosnowiec.info: Utrzymujesz kontakt z kolegami? Widujecie się?
A.K Niestety mam usztywnioną nogę i nie mogę nigdzie się ruszać. Siedzę w domu w Raciborzu i chłopaki nie przyjeżdżają, bo mają napięty terminarz. Dzwonią do mnie przed i po meczach. Wiem o wszystkim na bieżąco. Nie ukrywam, że brakuję mi spotkań z nimi, obejrzenia meczu na żywo, czy chociażby wypicia kawy i pogadania. Ale już nie długo do nich wrócę.
Sosnowiec.info: Czy jest szansa, żeby kibice ujrzeli Cię na boisku jeszcze w tej rundzie?
A.K Wierzę w to, że tak właśnie będzie. Nie obiecuję niczego, ale postaram się zagrać. Wszystko zależy od tego, jak przejdę rehabilitacje. Czas leci nieubłaganie i mecz rozgrywany jest za meczem. Dlatego trudno mi się określić.
Sosnowiec.info: Ale oprócz wyleczenia się, musisz także przekonać trenera do swojej osoby. Powrót do formy nie będzie jednak łatwy.
A.K Rywalizacji się nie boje. Jestem doświadczonym zawodnikiem i wiem na co mnie stać. Dam z siebie wszystko i przekonam trenera, żeby stawiał właśnie na mnie. Wierze w siebie i mam na tyle sportowej złości i chęci do gry, że będę tyrał wzdłuż i wszerz, aby pokazać, że Kłoda jeszcze potrafi grać na dobrym poziomie.
Sosnowiec.info: Podczas wywiadów, trener Pierścionek przypomina, że liczy na twój powrót i pomoc. Widać, że zależy mu na Tobie.
A.K Bardzo się z tego cieszę. Dodaje mi to otuchy i motywuje do działania. Po rehabilitacji zrobię wszystko, aby każdy mecz w moim wykonaniu był jak najlepszy. Muszę się zrewanżować za to wszystko, co jest dla mnie robione.
Sosnowiec.info: Czy uważasz ten sezon mimo wszystko za stracony?
A.K W pewnym stopniu tak. Jednak podjąłem taką a nie inną decyzję i się jej trzymam. Chcę się wyleczyć i bez komplikacji przystąpić do gry. Mogę stracić rundę jesienną kosztem leczenia, ale na wiosnę będę do dyspozycji trenera w pełni zdrowy i gotowy do rywalizacji. Jeżeli rehabilitacja przejdzie bezproblemowo, to wszystko wyjdzie na moją korzyść. Nie chcę się spieszyć z powrotem, bo ponownej kontuzji można nabawić się szybko.
Sosnowiec.info: A jak ocenisz postawę swoich kolegów w tym sezonie?
A.K Niestety na mecze nie jeżdżę, bo nie mam możliwości. Początek jednak mieli znakomity. Teraz przytrafiły się dwie porażki na wyjeździe, ale trudno mi ocenić te spotkania, bo na nich nie byłem. Oglądałem je w internecie i przyznam, że jakby w Polkowicach sędzia uznał nam prawidłowego gola, to inaczej byśmy teraz rozmawiali. Niestety nie uznał i zespół wrócił z zerowym dorobkiem. Ale ja wiem, że chłopaki udowodnią, że to Zagłębie zasługuje na awans i pokażą na co ich stać. Pamiętajmy, że sport to także porażki i one są wliczone w rywalizację. Nie róbmy nerwówki, bo nie ma takiej potrzeby. Wszystko będzie dobrze.
Sosnowiec.info: W takim razie dziękuję za rozmowę i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
A.K Nie dziękuję, aby nie zapeszać. Przy okazji pozdrawiam wszystkich kibiców Zagłębia.
http://www.sosnowiec.info.pl/sport/pilk ... ,1,4,15352