Minion napisał(a):W Zagłebiu ludzi cieszących się POWSZECHNIE i NA OGÓŁ szacunkiem jest raptem kilku: Wojtek z AG, Darek Kisiel i inni których imion nie pamiętam. Jesli ktoś taki się zdecyduje ( w co wątpię, bo pamiętam co wyrabia się na (niektórych) wyjazdach, ze Wojtek, spokojny człowiek, potrafił wyjść z siebie ) to szansa na przetrwanie stowarzyszenia będzie jako taka. Moze uznany zagłebiowski piłkarz-kibic? W innym przypadku marnie to widzę, bo i jakaż miałaby być jego atrakcyjna formuła? A kredyt zaufania na początek mieć musi. Tym bardziej ze to same kłopoty. I to za darmo. Liderem musi być ktoś, kto ogólnym darzony sympatią/szacunkiem (jak zwał tak zwał) będzie łaczył a nie dzielił rozbite Zagłębiowskie środowiska. I przede wszystkim: jaki byłby nadrzędny stowarzyszenia CEL? Reprezentacja w mediach? Organizacja wyjazdów? Wywieranie presji na klub/piłkarzy? Moim zdaniem Stowarzyszenia Kibiców Zagłębia jeszcze dłuuugo nie będzie.
Bardzo dużo trafnych obserwacji Kolega podaje, z niektórymi zgadzam się "niestety", z innymi z radością. Na przykład - bardzo dobry pomysł z wciągnięciem szanowanych piłkarzy- kibiców, którzy obecnie nie są zatrudnieni wprost w klubie, ale mogli by się przysłużyć swym autorytetem, począwszy od najstarszych już zasłużonych emerytów, od których oczywiście nie wolno by wymagać jakichś nadmiernych obciążeń działania, lecz wystarczy poparcie. Wśród tych aktywnych natomiast - na pewno potrzebni są przynajmniej niektórzy liderzy wspomnianych działających już nieformalnych grup. Kierunki pracy przez Kolegę podane, jak najbardziej też pasują - reprezentacja w mediach, organizacja wyjazdów, wywieranie presji na klub/piłkarzy odpowiedniej, nie tak głupiej jak ostatnio kibice Górnika wymyślili... Do tego dodałbym np. "ligę antydyfamacyjną", reprezentację u władz samorządowych, innego rodzaju pomoc kibicom, także z ochroną przed "zagalopowaniem się w złym kibicowaniu", tworzenie prozagłębiowskich sympatii wśród młodych, w części społeczeństwa niechętnej klubowi czy kibicom, szczególna troska o "kulturę i historię Zagłębia", zwłaszcza w kontekście stawania się Klubem całego regionu Zagłębia Wielkiego, od Sosnowca poza Jaworzno, Olkusz, Zawiercie itp. Tych celów - jeszcze trochę można wymienić.
Istotne jest jednak także - jak ustalić cel nadrzędny, który ujmie wszystkie powyższe, przez nas obu tu teraz i wcześniej wymienione - jak i inne, jakie inni podawali, jakie się łączą w sensowną całość.
Niestety, jak wspomniałem, nie wszystkie obserwacje Kol. Minion podzielam z radością. Niektóre - ze smutkiem. Tak mianowicie, że również i ja, niestety, obawiam się, że jeszcze dużo czasu upłynie, nim takie stowarzyszenie powstanie. Przy czym - wciąż jednak nadal kibice Zagłębia będą uważać, że są bezbłędną czołówką krajową a taka Wisła i jej kibice, to dno i ani się nie umywa... Pewnie, łatwiej sobie znaleźć i zawłaszczyć odnogę i mieliznę i na niej ogłosić się rekinem... Bo przecież - gdyby uwierzyli, że naprawdę to wyższa forma cywilizacji, na przykład kibicowskiej - to przecież dość mają energii, którą widać przy organizacji czy dopingu, czy plakatów przed meczami itp. Gdyby uczciwie myśleli, to nie wierzę, by przykłady Barcelony, Realu, klubów angielskich czy brazylijskich a choćby i nawet polskiej czołówki: nie były wystarczające do przekonania się, że to naprawdę postęp. Myślę, że to więc w dużej mierze jest pewnego rodzaju strach, że nie są przygotowani do tych wyższych form uoragnizowania, do rozwiązań prawniczych itp... A przecież, jeżeli będzie determinacja, bo zobaczą sensowność - to i znajdzie się pewnie odpowiednich ludzi do współpracy i odpowiednie "narzędzia".