Darian napisał(a):Blajpios z goebelsami nie ma co się szarpać. Jest to bezcelowe i tak samo mógłbyś koniowi perswadować, bo dalibóg, nie wiem, który głupszy.
A co do całego stadionu to zgadzam się że usytuowanie stadionu mogłoby być bardziej w reprezentatywnym dla Zagłębia miejscu niż obecnie. Miejscówka dla nieszczesnej Silesia (tfu) Expo jest fajnym przykładem jak można ładnie ulokować taki obiekt z którego mogłyby czerpać korzyści miasta zagłębiowskie. Okolice Środuli byłyby chyba w sam raz dla trójcy Sosnowiec-Dąbrowa Górnicza-Będzin i nowego stadionu Zagłębia. Byłby to wtedy rzeczywiście i obiekt dla całego regionu i wizytówka dla całego Zagłębia.
Niestety dzisiaj mamy do czynienia z Górskimi,Podrazami ludziami niby z Zagłębia a w rzeczywistości pro-śląskimi którzy jakby mogli weszliby w skład Śląska. Naprawdę szkoda bo moim zdaniem to byłaby piękna incjatywa w której mogłyby odegrać rolę wszystkie miast Zagłębia Dąbrowskiego a nie tylko Sosnowiec.
Jeżeli chodzi o dyskusje np na wspomnianym forum GW, to rzeczywiście nie za bardzo jest sens, także dlatego, że Zagłębiacy nie wystąpią w odpowiedniej liczbie, więc na koniec się "padnie". Tak więc również nawet i nie pisałem niczego tym razem, jakkolwiek dla jakiejś Zagłębiowskiej Ligii Antydyfamacyjnej byłoby to zadanie istotne, bo np ktoś słusznie podniósł sprawę Pyrzowic - i w końcu głos zaginął, bo nie da rady ilościowo. Podobnie - w dyskusji wręcz wychodziło, że to cały Stadion Ludowy został Szopienicom ukradziony. Poza tym ze Ślązakami, zwłaszcza Górnymi jest to nieszczęście, że czy co do Polski, czy co do Zagłębia, po znacznej części mają psychologiczne uzasadnienie w tym, że cóż, bili się (w dużej części) o tę Polskę a gdy zostali włączeni, to co: Polska okrajała ich ze śląskości, nieufnie polskość ich traktowała itd. W dużej mierze mają racje, bo to była część ich doświadczenia, że zostali odrzucani. Mają więc emocjonalne potwierdzenie swych racji - toteż zupełnie nie są w stanie zauważyć, że to była Polska zniewolona, nie reprezentatywna dla Polski historycznej, czy reprezentatywna w sposób okrojony. Tak samo, lub jeszcze gorzej wygląda sprawa Zagłębia przy tym pryzmacie, bo Zagłębie było postrzegane, jako reprezentatywne najbliżej - a nie dociera do nich, że zgwałcone zostało jeszcze mocniej, bo ukradziona czy przekabacona została prawdziwa twarz Zagłębia, które nie internacjonalistyczno-komunistyczną ideologią, tylko umiłowaniem polskości, postulatami wyzwolenia spor rosyjskiej okupacji w Rewolucji Zagłębiowskiej zyskiwało miano Czerwonego Zagłębia i potem organizowaniem np. słynnego wymarszu Legionów, który z Zagłębia miał się odbyć pierwotnie: to miano potwierdzało. To Zagłębie należało do pierwszej fali strajków przeciw PRLowi w 1947 roku. Tyle, że to wszystko nie dociera.
Wszakże - choćby z racji osobistych przyjaźni ze Ślązakami wieloma, jak i punktu widzenia "polskiej racji stanu", jak i z powodu czystej uczciwości, jak i w końcu podejmując prawdziwie a nie wg komunistycznej propagandy historyczną rolę "Zagłębia polskiego mostu wobec Śląska" wyrażaną choćby wsparciem dla Powstań - oponowałbym przeciw operowaniu myśleniem w kategoriach "goebbelsi", jeżeli chodziło o śląskość. Nie byłem pewien, toteż nie od razu odpowiadałam na post. Jeżeli bowiem chodziło o pokrętność propagandy zgórnośląszczającej, mądrości pp. Kuca czy Smolorza, jeżeli chodzi o fałszywość i presję takich propagand, to jak najbardziej rozumiem. Tak też chciałem czytać wpis Kolegi. Natomiast jeżeli to miałaby być kwestia śląskości... Hm, to byłby błąd, jak choćby wspomnianych komunistów a może też i przedwojennego Państwa Polskiego (Gryżyński na przykład), bo jest hipoteza, że Piłsudski czuł się zobowiązany słowem, jakie dał w Magdeburgu, że sam nie sięgnie po pruski zabór i potem to było widoczne w jego polityce. Jednak - straszliwie obraźliwe jest dla Ślązaków, którzy walczyli o polskość - używanie takich określeń. Fakt, że na przykładzie np. kibicowskich "ruchów Ruchu" widać, że jest to straszliwość i przez Ślązaków prowadzona, choć na podłożu sprowokowania sytuacją historyczną w PRLu - gdy teraz oni sami ustawiają się "proniemiecko". KIBICE NAJBARDZIEJ PROPOLSKIEGO NA ŚLĄSKU KLUBU. NIemniej - nie znaczy to, że Zagłębiacy, czy Polacy mają im w tym dryfowaniu pomagać. Gdy ranią tych, co o Polskość walczyli, gdy wspomagają wyśmiewanie tych Polaków ze Śląska przez proniemieckie odłamy: komu Polacy wtedy służą?
To jedna strona medalu. Czyli - problem przez pryzmat śląskości.
Druga zaś: to sam wewnątrzzagłębiowski. Oczywiście, że przy tym to "czarna rozpacz bierze", jak np. widać, że do samorządowców nie docierają pewne kwestie, jak nie docierają choćby tak najbardziej oczywiste sprawy, jak pytanie, gdzie czy ten stadion ma służyć Zagłębiakom, czy np. zyskać śląskie dotacje w nagrodę za to, że zostanie zmarnowana doskonała okazja do wzmacniania jedności Zagłębia? To naprawdę aż zadziwia, jak tego myślenia może brakować. Zgadzam się, że - niestety - historia dotachczasowego "dobrego gospodarowania sprawdzonego (przez kogo?) dobrego gospodarza": nie napawają optymizmem, nie należy się spodziewać sukcesu. Czy jednak to znaczy, że Zagłębie nie może nic tu zrobić. Przegrano walkę o Pyrzowice. Przegrano - Silesię centrum wystawowe. Połowicznym sukcesem zakończyła się nazwa Metropolii, porażką idea budowania własnej (połowicznie nazwa - skutkiem i błędu samych "nibyzagłębiowskich" działaczy, którzy jednak proponowali nazwę za którą nie wszyscy Zagłębiacy walczyliby, bo i tak utrwalała podrzędność zagłębiowską i wyrzucała nazwę Zagłębia przez eufemizm "dąbrowska"). Czy to jednak ma znaczyć, że i w następnej kwestii Zagłębie ma się poddać na starcie? Jest jeszcze czas, by domagać się "prawdziwie zagłębiowskiej lokalizacji" Stadionu.