przez Blajpios 2009-06-10, 10:17 am
Dla mnie wypowiedź Kol. Minion tak co najmniej w 70 procentach zgodna jest z moim przekonaniem. Ba, chyba nawet więcej - przecież Kol. Minion bynajmniej nie tai błędów K. Szatana, dostrzega je, określając też podobnie do mojego odbioru. Wyliczanie, że osiągnięcia klubu w I lidze rok temu (ekstraklasie) i obecnie w III lidze odbiegają od marzeń kibiców, to nie jest realny dowód przeciw Szatanowi, bo dowodów takich to trzeba szukać w sferze realiów. Te właśnie podaje Kol. Minion. Bardzo też popieram sensowne próby uprzytomnienia, że naprawdę nie godzi się rzucać kalumni, oskarżeń o np. zwykłe złodziejstwo, podając na to jako dowód błędy popełnione, że nie osiągnięto wyższej pozycji w tabeli! To się w głowie nie mieści, zrozumiejcie ludzie, że to jest oskarżanie człowieka, nie można ot, tak sobie łatwo, bo zawiedzione mamy nadzieje, to nazwiemy kogoś złodziejem. No, dalej jest to trochę rozdźwięku z opinią Kol. Minion, te kilkanaście czy więcej procent rozbieżności. Bo te błędy są i w podejściu do marketingu i w prowadzeniu klubu, kontraktach na wiosnę szczególnie itp - nie tylko w "różowych okularach" czy nie dotrzymywaniu słowa. Zresztą, w dalszych wypowiedziach Kol. Minion dodaje podobne informacje. Niemniej, jak napisałem, nie rozumiem, gdy wychodzi na to, że niektórzy to po prostu muszą ponarzekać, by pokryć zawiedzione nadzieje kibicowskie. Ba - jeszcze inaczej! Wychodzi mi nawet na to, że po prostu, Kibice Zagłębia są więc podobni do... K. Szatana. Zakochani w Zagłębiu ale niezbyt realistycznie i przekonani dufni we własne siły, jakie to coś niezwykłego są: a wychodzi, jak wychodzi. Dowód - nie tylko to, co Kol. Minion przywołał, że potrafią gardłować, ale np. propozycji wysuwanych wejścia do RN czy tym podobnych nie potrafią przyjąć. Podobnie - choćby sprawa ze Stowarzyszeniem, o którym trąbią od dawna. I co? Ano, tak jak Szatan trąbił, jakie to teraz będzie wspaniałe Zagłębie - też trąbią, jak to świetne jest kibicowskie Zagłębia, albo jak to im się zespół Zagłębia marzy, mistrzowie, ot, co!