jaca661966 napisał(a):Blajpios napisał(a):waprzech napisał(a):Wszystko zgodnie z planem.W chwili obecne z tymi nieudacznikami jak Hytry,Lula, "trener" Kudyba bez sponsora i pomocy miasta Zagębie stać tylko na IV ligę.Proponuję odebrać tym panom już te zabawki, którymi się bawią.Zagłębie nie może być przedmiotem pośmiewiska na całą POLSKĘ.
świetna propozycja! Może ją przyjąć w głosowaniu tajnym? Albo jawnym, albo przez aklamację? Niech ją tylko Kolega trochę szerzej zaprezentuje. Proponuję - niech Kolega wyciągnie trochę kasy, jaką ma, wtedy zaproponuje cenę K. Szatanowi, który ten klub legalnie posiada a już "trochę się zmęczył", to i po uczciwej cenie sprzedać może. Aha, nie wystarczy, że Kolega kupi klub. Jeszcze trzeba kasę przygotować na M. Skorżę albo przynajmniej J. Zielińskiego (z Groclinu), będzie łatwiej, bo bez pracy aktualnie. No i trochę doświadczonych w marketingu sportowym działaczy, choćby z Legii podkupić, czy Wisły Kraków; trzeba na początek mieć dla trenera i działaczy gaże na około roku, trochę większą, niż mają w klubach macierzystych, bo wiadomo, że musieliby przyjechać w nowe, nieznane i coś tworzyć, to więcej zażądają. Jak już to Kolega zrobi, może być nawet z dwoma trzema innymi podobnymi, co to widzą problem i mają "dobrą drobną propozycję, co nic tylko przyjąć": to reszta pójdzie gładko, spoko!
Niezła ironia.Ajaki jest Twój pomysł

Pewnie się położyć i czekać aż nas zgnoją do reszty, a Pan Szatan w przerwie letniej będzie straszył niezgłoszeniem druzyny do rozgrywek. Jak go nie stać to po co się wychylał?
Ano, wychylał się, bo miał trochę więcej oleju w głowie, niż tego, by "zgłaszać nierealne postulaty i czekać na poklask", gdy nie stać. Rozumiem, że kibice muszą mieć trochę okazji do "rozładowania emocji, uleczenia zadr, zranionych miejsc miłości ich klubu". Nawet - chwała im za to, że wciąż tę miłość, nawet w taki sposób żywią. Tyle, że to musi też mieć jakieś granice. Nie chodziło mi o zgaszenie samego Kol. waprzech, tym bardziej, że to niedawny Forumowicz, dopiero zaczyna też pisać. Bynajmniej nie chcę stłamsić. Akurat na Niego padło. Bo zwykle po takiej wpadce przez 2 lub 3 dni nic nie piszę, nawet gdy padają bluzgi karczemne, wychodzą postawy czy wyzwiska w chuligańskim stylu kibolskim, czy odzywają się różni, żołądkujący się "zwalniacze trenerów", "mocni gębą bluzgacze na właściciela czy zarząd", "głosiciele słusznej idei, że na pewno musi być lepiej, patałachy wszyscy, bo my po prostu chcemy i to wystarczy". Niemniej - no, nie można tak w kółko się nakręcać, dochodzić do takich absurdalnych wniosków. Choć jest ironia w tym, co napisałem, to nie da się tego skwitować: "niezła ironia". Nie da się odwrócić kota ogonem, bo ta ironia, to część przedstawienia faktów i od tego nie można odwracać uwagi. Takie są fakty - trzeba mieć koncepcję sensowną, gdy zgłasza się postulat, już nawet nie opinię, że "patałachy", tylko postulat. Nie powinien być on z księżyca. Tak więc - to pytanie, co w zamian, to właśnie wcześniej ironią postawiłem - nie tylko do Kol. waprzech - bardziej jeszcze niż do niego, to do wszystkich wcześniejszych "wyzywaczy", "oskarżycieli", "zmieniaczy trenerów" i innych "Zagłębie to nie wy tylko my": zgłosiłem prośbę o realizm...
Owszem, również, może i przede wszystkim do Właściciela, Zarządu, Trenerów i Piłkarzy musi najpierw dotrzeć: "Zagłębie to my i wy". Ani tylko my ani tylko wy. Tak samo jednak - musi to dotrzeć i do Kibiców. Łącznie z tymi, co kibolskie ciągotki mają, zniszczyć, zwyzywać, kilka browarów strzelić i tak poczuwszy się mocni napływem piwnym, działać na szkodę "umiłowanego klubu", pewnie w dowód miłości. Wiem, że dużo się zmieniło, chyba już nie ma w Zagłębiu (ufam) takich, dla których jedynie kibolstwo rozumiane jako chuligaństwo, niszczenie się liczy; ufam, że tak jest i nie chciałbym więc takimi podejrzeniami obrazić tych, co wręcz serce gotowi są oddawać - niemniej jakoś jednak czasami wychodzi, jakby te ciągoty wszakże gdzieś tam jeszcze były w sercu niektórych. Krzyczeć "Zagłębie to nie wy tylko my" do właściciela, to przecież jakby wyjść po pięciu tańcach, które nam się nie spodobały na weselu i zacząć krzyczeć "to nie wy jesteście weselnikami, Panem Młodym, tylko ja". Powtarzam - uważam za słuszne pretensje w niektórych kwestiach do K. Szatana, czy tam Zarządu: ale tylko wtedy, gdy mówione w duchu "Zagłębie, prócz prawnego sensu, to w jakimś sensie nie tylko wy"; czy nawet: "Zagłębie, to także my, nie tylko wy". Nie poprawi się sytuacji Zagłębia rozwalając wszystko dookoła.
Zwracam uwagę - że przecież też i poparłem Kol. waprzech. Napisałem mniej więcej i coś takiego: trzeba iść z kasą odpowiednią, bo dobry to pomysł, że trzeba "kiepszczyznę" poprawić. Owszem, ironicznie brzmiało, bo sądzę, że dobrze faktów się domyślamy, że nie ma pokrycia finansowengo na ten zgłoszony "rewelacyjny" postulat. Nie znaczy to - że nie można nic innego. Może - postulować akcję wspólną? Może - są szanse na odkupienie przez Kibiców? Może - są wśród nich Kibice na tyle doświadczeni w marketingu sportowym, że po ewent. przejęciu klubu, gdy kasy na to odkupienie starczy: nie doprowadzą do ruiny jeszcze szybciej niż K. Szatan, bo ten jakiekolwiek chociaż pojęcie o prowadzeniu własnego interesu ma? Może - opanują się wtedy, po przejęciu, Kibice szybko przed zapędami, by znów pogonić np. Kudybę i zaczną realnie myśleć, co jest możliwe? A może, jeżeli tej kasy nie ma - zaproponują inne sensowne rozwiązania współpracy? Bo: "Zagłębie to my i wy"? Jeżeli bądą to pomysły realistyczne a K. Szatan ich nie przyjmie (nie znam człowieka, teoretycznie jest to możliwe) - to wtedy będzie rzeczywiście mowa o jego winie za brak współpracy. Póki co - jednak jakoś ktoś przegląda to Forum, czyli coś od Kibiców są gotowi przyjmować, bo np karę finansową tu podpatrzyli. Trudno zaś winić ich za to, że bezzsensowne wyzwiska lub "postulaty" nie do końca traktują na serio. Postulaty więc zgłaszane - niech będą realistyczne. To "w zamian" proponuję. Pozdrawiam.