adas napisał(a):hugon napisał(a): W tej sytuacji to Ja nie wiem może pojawiaja sie oferty kupna klubu jego sponsorowania itp.. ale takie deklaracje potencjalnych zainteresowanych leżą głęboko schowane w szafie i przykrywa je kurz milczenia , bo np. ktoś sobie kalkuluje ile to kasy mozna zaoszczędzic lub zarobić na naszym Zagłębiu !!!
Tu jesteś w błędzie. Żadna oferta kupna czy chociażby wykupu części akcji nie wpłynęła do klubu. Co więcej, gdyby takowa się pojawiła, na pewno nie została by pokryta kurzem. Chciałbym abyś wytłumaczył mi co masz na myśli mówiąc "zarobić na naszym Zagłębiu". Czy uważasz, że na polskiej piłce można zarobić? Owszem są wyjątki jak Lech Poznań, który jest firmą właściwie samofinansującą się, lecz chyba o różnicach pomiędzy Lechem a nami opowiadać Ci nie muszę. Przyznaje się, że ja również patrzę z rozżaleniem na to co stało się z Naszym Zagłębiem. Winą jednak trudno obarczać obecnego właściciela czy zarząd. Na obecną sytuację Zagłębie pracowało lat wiele i teraz co najmniej tyle samo musi upłynąć aby ten klub ponownie stanął na nogach.
Myślę, że nie ma wątpliwości, iż mój głos nie należy do emocjonalno-tromtodrackich "romantycznych" a de facto czasem np. leczących kompleksy zarzutów w stylu, "co ten właściciel robi", "niszczy", "na pohybel", "jakim prawem ma tylko 2 miliony na klub" itd. Nieraz przecież pisałem w duchu starania o obiektywizm - począwszy od przypominania zasługi, że jednak to p. Szatan kupił dla uratowania Zagłębie, zdobył się na to nawet w takim momencie, gdy klub padał i to mimo, że chciano mu do samego końca robić na złość ("dwudniowy" zakup Zagłębia przez firmę z Katowic). Itede itepe.
Tak więc, proszę zważyć powyższe, czyli że nie piszę z takich naiwnych czy niesprawiedliwych pozycji.
Niemniej, zdecydowanie nie zgadzam się z opinią Kolegi adas.
Właśnie -
że jest winą właściciela i/lub zarządu klubu sytuacja cała, o której wyżej było napisane już nieraz. Ponadto - wmawianie, że nie jest winą, jest chyba kpieniem z ludzi? ze zdrowego rozsądku? z kolejnego szargania imienia stuletniego Wielkiego Zagłębia? Czy też wszystko razem? Dlatego, ciesząc się, że z Kol. flex i innymi myślimy podobnie, to jednak w jednym szczególe nie jestem tak koncyliacyjny jak oni: powinno się przejmować sytuacją, nie tym, że gra się w tej III lidze - tylko tym, że tak rzecz przeprowadzono, kompromitując dodatkowo Zagłębie. Zgadzam się - nieraz to pisałem - że należy mieć cierpliwość, poczekać, aż zostanie odbudowana marka Zagłębia. Dawałem czas nawet na "przystosowanie się do branży" dla Właściciela. Przestrzegałem przed "hurraoptymizmem", że natychmiast trzeba. Przypomnę też, jak wskazywałem na plusy "długofalowości", że budując odnowione Wielkie Zagłębie, można myśleć i o nowym stadionie a nie położonym jak najbliżej dla kibiców ze Śląska i jak najdalej dla kibiców z Zagłębia. Znowu: itede itepe.
Niemniej, jeżeli pozwoli się na to, by zwyciężyła ta groźna opcja wyrażona przez Kol. adas, że
"trudno winić właściciela bądź zarząd za to smutne, co teraz się stało, bo to lata na to pracowały": to będzie katastrofa; będzie katastrofa, bo to przesądza, że niewiele się zmieni. Jeżeli bowiem nie zrozumie Właściciel czy Zarząd, że niedopuszczalne było takie rozegranie sprawy, by znów ucierpiał przez obecne a nie dawne działania prestiż Zagłębia - to jaka perspektywa? Jeżeli do tych ludzi nie dotrą szkody, jakie poniósł Klub, czyli także i Właściciel i Zarząd, ale w ogóle całość, łącznie z mieszkańcami Zagłębia i kibicami - to skąd nadzieje, że mądrzej będą ponosić odpowiedzialność za tę markę? Niewielkie mogą być te nadzieje, jeżeli nie dotrze do nich, że to oni przyczynili się, współsprawili, względnie wręcz sami sprawili szkody następujące:
⇒ potwierdzenia w ogólnopolskiej opinii, że wciąż Zagłębie jest jakoś związane z korupcjonizmem i bynajmniej nie chce ponieść kary, tylko kombinuje, jak by się wymigać
⇒ odejścia - przynajmniej w warstwie "świadomości publicznej" od zdecydowanej linii antykorupcyjnej,
⇒ zrezygnowania z liderowania w obozie oczyszczania piłki
⇒ wykazania opinii ogólnopolskiej, że Zagłębie to klub, dla którego nie liczy się morale, tylko jak np Widzew za wszelką cenę utrzymanie się "pańskiej klamki"
⇒ wykazanie opinii ogólnopolskiej, że Zagłębie jest "jak dziecko we mgle", najdelikatniej pisząc, jeżeli chodzi o prawo - i bezczelne, bo domaga się załatwienia odwołań, jakich nie złożyło
⇒ a może jeszcze nawet taką szkodą jest rozbijanie morale drużyny, bo chwilowa perspektywa gry w II lidze zamiast III ściąga z nich potrzebę walki o awans, skoro może wystarczać (mentalnie) klubowi utrzymanie, jeżeli bocznymi drzwiami weszłoby się wyżej a nie naszą walką - mogą myśleć młodzi zawodnicy.
⇒ być może też i w tym kontekście zaistniało i należy wymienić więc - osłabienie więzi z kibicami i środowiskiem Zagłębia przychylnym klubowi, choćby jeżeli miało miejsce działanie pozorujące z tym "odwołaniem złożonym (dla kibiców) ale niezapłaconym (dla nie mieszania nam szyków z III ligą)".
Wszystkie powyższe szkody dla prestiżu i sytuacji Zagłębia, to nie wina poprzedników, tylko taki wydźwięk miały działania obecnej ekipy. Dlatego nie mogę zgodzić się, że "trudno winić właściciela bądź zarząd". Nie twierdzę, że działania te, które powodowały powyższe i inne szkody, to były działania w pełni zamierzone w celu osiągnięcia takich szkód. Raczej przypuszczam, że to wynik działań nieskoordynowanych i chaotycznie podejmowanych z racji bardzo trudnej sytuacji, z której kibice nie zdają sobie sprawy i stąd czasem wiele zarzutów jest niesprawiedliwych. Stąd też - nie twierdzę bynajmniej, że na pewno należy przyjąć dymisję Prez. Hytrego czy innych.
Niemniej, jeżeli wszystkie "decyzyjne" osoby, lub niektórzy z nich pozostaną w przekonaniu, że trudno ich winić, nie dostrzegą, że to skutkiem ich błędu w działaniu, popełnionego choćby w dobrej wierze, były te szkody - to naprawdę: jaka przyszłość?