http://www.e-sosnowiec.pl/index.php?dan ... 1054&num=2
Nie milknie burza wokół Zagłębia Sosnowiec. Media spekulują o zmianach kadrowych w klubie. O najnowsze doniesienia w tej sprawie zapytaliśmy u źródła. Z prezesem Zagłębia Leszkiem Baczyńskim rozmawiała Ilona Pawłowska.
Panie Prezesie, czy można powiedzieć, że pogłoski o Pańskim odwołaniu są mocno przesadzone?
Ale ja sam tego nie wiem. Z Radą Nadzorczą się jeszcze nie widziałem. Mamy się spotkać jutro, może wtedy się coś wyjaśni. W każdym razie czekam na spotkanie z Radą i jej decyzje.
A spakował Pan już swoje rzeczy z gabinetu?
Tak naprawdę nigdy się nie rozpakowałem (śmiech).
Większość kibiców chyba jednak nie chciałaby Pańskiego odejścia…
Różnie bywało z kibicami za dawnych czasów, ale prawda jest taka, że bez kibiców nigdy bym tu nie był. Czuję ich poparcie. Jeśli tylko ktoś mnie zna, to wie, że zależy mi na Zagłębiu.
A jak się Panu podoba decyzja PZPN o karze dla Zagłębia. Dobrze się stało, że te cztery ujemne punkty będą odliczone dopiero od następnego sezonu?
No nie wiem, czy lepiej. Jesteśmy cały czas dołowani, okopani. Najpierw dziennikarze nas zdołowali, kiedy jeszcze była mowa o ujemnych punktach w tym sezonie, a teraz ta zmiana kary.
A może to dla klubu szansa? Można się jeszcze postarać. Grać dobrze, zdobywać punkty i, zamiast do III ligi, spaść do II…
Do tego trzeba porządnych nakładów finansowych. Czekam na decyzję Rady, która pokaże, na jakim budżecie trzeba będzie pracować.
A co z trenerem?
Jeśli budżet zostanie mocno obcięty, po prostu nie będę mógł zatrzymać trenera o klasie Szukiełowicza.
Czyli wszystko zależy od Rady i od budżetu…
Decyzje i ustalenia RN to podstawa. Wtedy można dopiero mówić, co będzie dalej. Na razie nic nie wiadomo.
Jest taki skarb na dnie duszy polskiej zakopany, jak wierność sprawie z pozoru przegranej...