Zagłębie Sosnowiec Korona Kielce 19.10.2007

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Postprzez mayday77 2007-10-20, 1:15 pm

Moje małe przemyślenia po meczu:
Za szybko zostaliśmy sprowadzeni na ziemię po czerwieni dla Adzema,co dla drużyny słabszej oznacza cios w plecy.Cały mecz w 10,a jednak potrafiliśmy zagrać jak równy z równym nawet po stracie dwóch bramek.Podobnie jak w meczu z Lechem nie było w naszych szeregach załamania,tylko chęć gry do przodu.

A teraz odnośnie naszego dopingu:
Pod krytą gdzie stałem,momentami było słychać naprawdę dobry,równy doping.Oczywiście Motyw przewodni to "gorące pozdrowionka dla Drzymonta",chyba żaden z naszych wychowanków nigdy nie miał takiego powitania na minus.
A już "Drzymont... co...mordo ty moja"-Mistrzostwo Świata!!!
PS.Gorące pozdrowienia dla samochodowej ekipy Kochającej piwo!!! :564: :) :) :) :) :) :564:
mayday77
 
Posty: 352
Dołączył(a): 2007-03-05, 6:44 pm
Lokalizacja: Będzin-Syberka


Postprzez Sir 2007-10-20, 2:03 pm

Po meczu nasuwa mi się:

Berensztajn PAKUJ WALIZKI i do Ostrowaca na piechotę zapierdzielaj JESLI MASZ CHODZIĆ JAK PANIENKA PO BOISKU i odstawiać nogi!!! W dodatku k***a ZACHOWALES SIE JAK NIEDOSWIADCZONY MŁODZIK....podając piłkę przeciwnikowi TWOJA 3 bramka dla Korony!!!



Gąsinski....ehhh...jego pierwszza bramka...



Na plus ODZIWO BEDNAR...najlepszy w tym meczu.
Sir
 
Posty: 1205
Dołączył(a): 2004-05-05, 12:17 pm
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez KRIS6411 2007-10-20, 2:36 pm

niestety nie mamy bramkarza i obrony . Z przodu wygląda to nie najgorzej a le z tyłu tragedia 26 bramki stracone to średnia ponad 2 bramki na mecz. Mamy najgorszą obronę w lidze a o bramkarzu lepiej szkoda gadać. Myślę ze powinni( sztab szkoleniowy) przede wszystkim coś spróbować w obronie zmienić choć manewru nie ma zbyt wielkiego. I już nie zmieniajmy trenera bo to nic nie da tylko wprowadzi większą nerwowość. Gramy tym czym dysponujemy tylko grajmy ambitnie. I jeszcze jedna dygresja w sprawie trenera Białka - jak wtedy gdy był u nas mówiło bardzo wielu że jedynie co potrafi to bronić się całą drużyną a dzisiaj proszę jak Odra gra z nim . Przede wszystkim tyły na zero a z przodu może coś wpadnie BYŁO JEST I BĘDZIE...
KRIS6411
 
Posty: 67
Dołączył(a): 2007-05-07, 6:05 pm
Lokalizacja: Sosnowiec-Pogoń

Postprzez Przemek26 2007-10-20, 3:27 pm

Marcin Drzymont: Szkoda tej naszej passy bez straconego gola. Myślę, że gdyby nie ten mój nieszczęsny, gol znów zagralibyśmy na "zero" z tyłu. A po stracie tej pierwszej, od wielu meczów bramki, byliśmy trochę w szoku i w poczynania każdego z nas wkradła się niepotrzebna nerwowość. A może to i dobrze, że ten gol padł, w pewnym sensie zdejmie to z nas presję grania na "zero" (śmiech). Co do okrzyków mi nieprzychylnych, to spodziewałem się tego jadąc na ten mecz i musiałem zacisnąć zęby i to znosić. Taka jest piłkarska rzeczywistość. Mamy trzy punkty i wicelidera!
Przemek26
 
Posty: 3225
Dołączył(a): 2005-10-15, 10:21 pm
Lokalizacja: Sosnowiec - Niwka

Postprzez Tadeusz Wisniewski 2007-10-20, 5:35 pm

Odejde na moment od meczu naszej druzyna bo natychmiast spotka mnie zarzut
a czy byl Pan w Wodzislawiu.
Przed chwila zakonczyl sie mecz w krakowie Wisla - Cracovia - bardzo podobna
sytuacja gdzie Glowacki fauluje zawodnika wychodzacego na pozycje SAM na SAM
z bramkarzem i co sedzia pokazuje Glowackiemu zolta kartke tylko.
Nasuwa mi sie bardzo prosta mysl IZ PANOWIE SEDZIOWIE NIE MUSZA POMAGAC
DRUZYNOM Z CZUBA TABELI.
Jestem przekonany iz nasza druzyna zostala ukarana przez Pana sedziego juz
w 4 minucie meczu.
Gramy dalej a na LUDOWYM bedzie lepiej. A tak juz wybiene w niedaleka
przyszlość i powiem tak iz Wisla nie musi wygrac na LUDOWYM z naszym Zaglebiem.
Pozdrawiam
Tadeusz
Tadeusz Wisniewski
 
Posty: 3208
Dołączył(a): 2004-08-31, 2:59 pm
Lokalizacja: Zalesie Dolne k/Warszawy

Postprzez mayday77 2007-10-21, 8:52 pm

Dla kibiców sosnowieckiego Zagłębia Marcin Drzymont to wróg publiczny numer jeden. I może nie wzbudzało by to tyle zdziwienia gdyby nie fakt, że piłkarz Korony Kielce to sosnowiczanin z krwi i kości oraz wychowanek miejscowego klubu.



Fanom beniaminka Orange Ekstraklasy nie przeszkadzało, że spotkanie z Koroną musieli rozgrywać w Wodzisławiu Śląskim, a nie na swoim stadionie. Sprawili, by popularny "Jimmy" czuł się jak u siebie w domu, czyli w Sosnowcu, gdzie się urodził, wychował i grał do 2004 roku. Blondwłosy obrońca praktycznie przez całe piątkowe spotkanie musiał znosić bluzgi i bardzo nieprzyjemne okrzyki z trybun w swoim kierunku. Wszystko przez to, że niedawno pojawił się na liście osób, które miały uwikłać Zagłębie w proceder korupcyjny. Przypomnijmy, że sosnowiecki klub po sezonie zostanie zdegradowany o jedną klasę rozgrywkową.

Ujawnioną listą i zarzutami pod adresem swojego piłkarza szybko zajął się jego obecny pracodawca, Kolporter Korona i sprawa została wyjaśniona. - Zostałem w to wszystko po prostu wmieszany. Nie brałem udziału w żadnej aferze korupcyjnej - zapewniał Drzymont. Kibice jego rodzimego klubu nie uwierzyli jednak na słowo, nie dając mu spokoju przez całe 90 minut meczu z Koroną. - Spodziewałem się tego, ale musiałem zacisnąć zęby i to znieść - przyznał po spotkaniu piłkarz.

Jakby tego było mało, 26-letni stoper zdobył w tym starciu gola dla... Zagłębia. W 69. minucie gry przy prowadzeniu kielczan 2:0 Drzymont interweniował tak niefortunnie, że wpakował piłkę do własnej siatki. - To nie był efekt tego, co się działo na trybunach. Szkoda, że tak się stało, ale samobójcze bramki zdarzają się nawet na mistrzostwach świata - komentował tę sytuację zawodnik Korony.

Ten kontaktowy gol spowodował, że sosnowiczanie uwierzyli, iż mogą wywalczyć choćby punkt w starciu z wyżej notowanym rywalem, ale ostatecznie Korona wygrała 3:2. - Myślę, że gdyby nie ten mój nieszczęsny, gol znów zagralibyśmy na "zero" z tyłu. Ale może to i dobrze, że padła ta bramka. W pewnym sensie zdejmie ona z nas presję grania na "zero" - przyznał z uśmiechem Marcin Drzymont. Korona przerwała bowiem passę pięciu spotkań bez straty gola. Wciąż natomiast kontynuuje serię ośmiu gier bez porażki, dzięki czemu awansowała na pozycję wicelidera w tabeli ekstraklasy.

Źródło:www.sportowefakty.pl

Drzymont.....co.....mordo Ty moja!!! :diabel2: :diabel2: :diabel2:
mayday77
 
Posty: 352
Dołączył(a): 2007-03-05, 6:44 pm
Lokalizacja: Będzin-Syberka

Postprzez Sachi 2007-10-26, 1:47 pm

mayday77 napisał(a):Dla kibiców sosnowieckiego Zagłębia Marcin Drzymont to wróg publiczny numer jeden. I może nie wzbudzało by to tyle zdziwienia gdyby nie fakt, że piłkarz Korony Kielce to sosnowiczanin z krwi i kości oraz wychowanek miejscowego klubu.



Fanom beniaminka Orange Ekstraklasy nie przeszkadzało, że spotkanie z Koroną musieli rozgrywać w Wodzisławiu Śląskim, a nie na swoim stadionie. Sprawili, by popularny "Jimmy" czuł się jak u siebie w domu, czyli w Sosnowcu, gdzie się urodził, wychował i grał do 2004 roku. Blondwłosy obrońca praktycznie przez całe piątkowe spotkanie musiał znosić bluzgi i bardzo nieprzyjemne okrzyki z trybun w swoim kierunku. Wszystko przez to, że niedawno pojawił się na liście osób, które miały uwikłać Zagłębie w proceder korupcyjny. Przypomnijmy, że sosnowiecki klub po sezonie zostanie zdegradowany o jedną klasę rozgrywkową.

Ujawnioną listą i zarzutami pod adresem swojego piłkarza szybko zajął się jego obecny pracodawca, Kolporter Korona i sprawa została wyjaśniona. - Zostałem w to wszystko po prostu wmieszany. Nie brałem udziału w żadnej aferze korupcyjnej - zapewniał Drzymont. Kibice jego rodzimego klubu nie uwierzyli jednak na słowo, nie dając mu spokoju przez całe 90 minut meczu z Koroną. - Spodziewałem się tego, ale musiałem zacisnąć zęby i to znieść - przyznał po spotkaniu piłkarz.

Jakby tego było mało, 26-letni stoper zdobył w tym starciu gola dla... Zagłębia. W 69. minucie gry przy prowadzeniu kielczan 2:0 Drzymont interweniował tak niefortunnie, że wpakował piłkę do własnej siatki. - To nie był efekt tego, co się działo na trybunach. Szkoda, że tak się stało, ale samobójcze bramki zdarzają się nawet na mistrzostwach świata - komentował tę sytuację zawodnik Korony.

Ten kontaktowy gol spowodował, że sosnowiczanie uwierzyli, iż mogą wywalczyć choćby punkt w starciu z wyżej notowanym rywalem, ale ostatecznie Korona wygrała 3:2. - Myślę, że gdyby nie ten mój nieszczęsny, gol znów zagralibyśmy na "zero" z tyłu. Ale może to i dobrze, że padła ta bramka. W pewnym sensie zdejmie ona z nas presję grania na "zero" - przyznał z uśmiechem Marcin Drzymont. Korona przerwała bowiem passę pięciu spotkań bez straty gola. Wciąż natomiast kontynuuje serię ośmiu gier bez porażki, dzięki czemu awansowała na pozycję wicelidera w tabeli ekstraklasy.

Źródło:www.sportowefakty.pl

Drzymont.....co.....mordo Ty moja!!! :diabel2: :diabel2: :diabel2:



Nie widzę tutaj absolutnie ŻADNEGO powodu do dumy ._.
Sachi
 
Posty: 109
Dołączył(a): 2007-06-05, 12:24 pm
Lokalizacja: Sosnowiec

Poprzednia strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników