przez fan78 2007-07-21, 2:03 am
W lidze zapanował taki bałagan, że kluby zarobią znacznie mniej na transmisjach niż dotychczas. Po prostu sprzedajemy coś, co jest niepoważne - mówi szef piłkarskiej Orange Ekstraklasy Andrzej Rusko
ZOBACZ TAKŻE
* Minus 10 puntków dla Sosnowca (21-07-07, 01:00)
* Piłkarski Superpuchar z niedosytem (20-07-07, 20:38)
* Kiedy Wisła zagra z Górnikiem (20-07-07, 19:51)
* Polonia podpisała umowę ze Stadionem Śląskim (20-07-07, 19:20)
* Jakie drużyny w Orange Ekstraklasie? Nie wiadomo (20-07-07, 17:56)
Artur Brzozowski: Czy liga wystartuje w terminie?
Andrzej Rusko: Sam już nie wiem. Gdyby inauguracja została zakłócona albo przesunięta, byłaby to największa kompromitacja polskiej piłki.
Na tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek nadal nie wiadomo, kto w nich zagra?
- Jestem bezradny, większość rzeczy dzieje się poza Orange Ekstraklasą. To PZPN przyznaje licencje na grę w I lidze, ale robi to na ostatnią chwilę. To jakieś totalne nieporozumienie. Już od kilku tygodni powinniśmy na sto procent wiedzieć, które kluby zostaną dopuszczone do gry. Mam nadzieję, że PZPN przynajmniej przeprosi za tę dezorganizację.
Ruch Chorzów zagra?
- Nie wiem. PZPN twierdzi, że decyzja o nieprzyznaniu licencji jest ostateczna, ale dochodzą do mnie informacje, że być może to się zmieni. Mam tylko nadzieję, że w poniedziałek wszystko będzie jasne. Odmową przyznania licencji właśnie Ruchowi jestem nieco zaskoczony, bo sądziłem, że ten klub ma największe szanse na jej uzyskanie. Poza tym wywalczył awans w sportowej rywalizacji, był najlepszy w II lidze. Wydawało mi się, że szybciej licencji nie dostanie na przykład Polonia Bytom.
Z Polonią i Zagłębiem Sosnowiec też są problemy. Sosnowiec chce grać w Wodzisławiu, Polonia najpierw na stadionie Ruchu, a teraz na Stadionie Śląskim. Totalny bałagan.
- Tylko w pewnym stopniu winię za to kluby. Sprawy stadionów, całej infrastruktury powinny należeć do władz miast. Jak to jest, że w Bytomiu i Sosnowcu przez lata prawie nic nie zrobiono na obiektach Polonii i Zagłębia, a teraz w kilka dni znajdują się miliony złotych na modernizację? Przecież jak ktoś idzie do filharmonii, to ubiera się w smoking i muszkę, a nie trampki i podarty sweter. W tych miastach wiedzieli, że mają szansę na awans i dawno powinni przygotować stadiony, by spełniały wymogi licencyjne. Mam tylko nadzieję, że w przyszłości już nigdy gorzej nie będzie. Musimy wkrótce usiąść z działaczami PZPN i ustalić zasady przyznawania licencji na kolejne sezony, by nigdy więcej nie dochodziło do takiego zamieszania.
Niejasna pozostaje też przyszłość Zagłębia Sosnowiec, bo Wydział Dyscypliny może ten klub zdegradować za udział w aferze korupcyjnej.
- Mam nadzieję, że skończy się dużą karą finansową i ujemnymi punktami dla Sosnowca. Bo jeśli i oni zostaną wyrzuceni z I ligi, to nie wiem, co zrobimy.
Polonia Bytom też nie ma jeszcze licencji.
- To niech mi pan powie, kto za Polonię czy Zagłębie miałby grać? Pierwsza w kolejności jest Wisła Płock, a dalej Pogoń Szczecin, ale ona też nie ma licencji, bo nawet nie wie, w jakim mieście będzie grać [chciałaby w Stargardzie Szczecińskim]. I co? Wziąć Lechię Gdańsk, bo w II lidze zajęła miejsce tuż za zespołami, które awansowały do ekstraklasy?
Ale Lechia na razie nie ma licencji nawet na występy w II lidze. Kolejna w tabeli była Polonia Warszawa...
- Tak?! No to nie wiem, jak z tego wybrnąć. Może rzeczywiście Polonia? Ale co będzie, jak Lechia po swoim odwołaniu tuż przed rozpoczęciem sezonu otrzyma licencję? Wszystko jest strasznie zagmatwane. tym bardziej że otrzymałem właśnie informację, że Trybunał Arbitrażowy przy PKOl w poniedziałek ma wstrzymać decyzję o degradacji Górnika Łęczna.
Co to oznacza?
- Łęczna chyba zagra w I lidze. Chyba kosztem Ruchu Chorzów, ale nie jestem pewien.
Czy w pierwszej kolejce - o ile do niej dojdzie - Wisła zagra z Górnikiem Zabrze? Krakowski zespół wyjeżdża na turniej do USA i chce przełożyć mecz...
- Zgody od Orange Ekstraklasy nie dostał, nie sądzę więc, by wyjechał.
A jeśli wyjedzie?
- Powtarzam: myślę, że Wisła jest profesjonalnym klubem i podporządkuje się.
A co z niedzielnym meczem o Superpuchar? Groclin odmówił gry przeciwko Zagłębiu i w końcu lubinianie zmierzą się z Bełchatowem. Rzecznik prasowy PZPN Zbigniew Koźmiński powiedział, że nie będzie to pojedynek o Superpuchar, ale mecz towarzyski. To prawda?
- Nie wiem, w czyim imieniu wypowiada się pan Koźmiński, bo nie PZPN jest organizatorem spotkania, lecz OE. To zwykła złośliwość świadcząca o jego braku profesjonalizmu i niechęci do mnie. Mecz Zagłębia z Bełchatowem będzie oficjalnym spotkaniem o Superpuchar. Nie rozumiem zachowania Groclinu. Termin był znany od dawna, udało nam się załatwić bezpośrednią transmisję w TVP 2. Chcemy, by jak najwięcej futbolu było w stacjach otwartych, a spotykają nas takie problemy. W Europie gra się co trzy dni. Groclin mógł zregenerować siły po spotkaniu Pucharu UEFA i spokojnie zagrać przeciwko Zagłębiu.
Czy bałagan wpłynie negatywnie na sprzedaż praw do transmisji [przetarg w grudniu]?
- Tak. Już dziś można się spodziewać, że kluby dostaną znacznie mniej pieniędzy niż dotychczas [dotąd najsłabsi dostawali 1,5 mln, a najlepsi ponad 3 mln złotych za sezon]. Niestety, sprzedajemy coś, co jest mało poważne, więc trudno sprzedać to drogo.
Źródło: Gazeta Wyborcza