przez wieszczu 2006-10-24, 12:53 pm
Na przestrzeni ostatnich dwóch,trzech lat jedna myśl powraca nieustannie.Niemal za każdym razem,gdy Zagłębiu przychodzi zmierzyć się z zespołem z czołówki na własnym stadionie to nasi piłkarze niestety zawodzą.Wystarczy tylko wymienić Lks,Widzew,Bydgoszcz,Piast,Polkowice ,baraż z Jagiellonią czy wreszcie ostatni mecz z Polonią.W zdecydowanej większości tych spotkań nasz zespól miał zdecydowaną przewagę (poza Jagą,gdzie przegrana jak najbardziej zasłużona),a mimo to nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść:co więcej wszystkie te spotkania przegraliśmy! Tutaj nie można już mówić o przypadku,po prostu zawodnicy nie wytrzymują presji.Ale jakiej presji? Ci którzy dzisiaj grają w Zagłębiu,gdyby przyszło im wybiec na murawę Ludowego,powiedzmy,25 lat wstecz to jestem pewien,że albo by się posrali przed meczem bądź...większość drużyn rozjebali by w pył.Zresztą porównywanie czasów minionych do teraźniejszości ma się nijak do rzeczy.
Wracając do meritum...Dlaczego dzieję się tak,że właśnie w tych najważniejszych meczach,które dawałyby nam ścisły kontakt z najlepszymi nie potrafimy podołać zadaniu? Co zawodzi w tych najważniejszych momentach:skuteczność-jak najbardziej,w wielu przypadkach bezradność,przysłowiowe bicie głową w mur.To wszystko na pewno,jednak moim skromnym zdaniem najbardziej istotnym elementem jest tutaj psychika piłkarzy,ich podejście do gry.Przecież w tych wszystkich spotkaniach byliśmy zdecydowanie lepsi od rywali. I fakt,że niekiedy graliśmy słabo to przeciwnik był jeszcze słabszy.Mimo to przegrywaliśmy.Dlaczego?