Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
Sir napisał(a): Czy na stadion wejdą wszyscy chętni, czy będzie tak jak z Jagą?
Krzysztof15 napisał(a):
Wracając jednak do tematu : uważam, że pewne znaczenie (pozytywne dla nas) jeśli chodzi o wynik meczu może mieć to, iż Polonia rozgrywa w środę zaległy mecz z Łomżą.
Po prostu będą mieć jeden mecz w nogach więcej.
Może się wtedy także przytrafić jakaś kartka i choć nikomu źle nie życzę, także jakaś kontuzja...
Lecz, jak już pisałem, przy innej okazji, nasi piłkarze muszą zawsze pamietać o przysłowiu "Umiesz liczyć, licz na siebie"
Krzysztof15 napisał(a):Przewidywałem także, że Polonia złapie w tym meczu jakieś kartki i tak się też stało, ale nie wiem czy to bedzie miało jakieś znaczenie i spowoduje absencje jakiegoś zawodnika ?
Sławomir Pach, rozgrywający Zagłębia, w ostatnim spotkaniu z Odrą w Opolu zagrał tylko końcowe 36 minut. Nie spodziewał się też, że kolejne dni będą dla niego wolnymi od zajęć. Piłkarzowi przyplątała się bowiem angina i do soboty musi brać antybiotyki.
- Dni kryzysowe mam już chyba za sobą i może dzisiaj pojawię się na zajęciach - dodaje Pach. - Wszystko zależy od samopoczucia, ale derby województwa z Polonią chyba rozpocznę na ławce rezerwowych.
(...)
I znów mamy piłkarski rodzynek. Po wygranej z ŁKS Łomża Polonia Bytom nabrała chyba ochoty na przeskoczenie nas w ligowej tabeli.
Pojedynek obu drużyn - bez względu na to czy pierwszo- czy drugo- czy trzecioligowy - zawsze wzbudzał i wzbudza te same emocje. Oczywiście, że najbardziej w naszej pamięci utkwiła rywalizacja obu drużyn w ekstraklasie. Niektóre kroniki odnotowały nawet, że przedwojenna Polonia Bytom swoje pierwsze zwycięstwo odniosła z „Trzynastką” Sosnowiec 5:3, a miało to miejsce w styczniu 1921 roku (rewanż w Sosnowcu wygrała „Trzynastka” 1:0).
Polonia awansowała do I ligi w 1948 roku i opuściła ją już w następnym roku. W 1952 roku zdobyła wicemistrzostwo Polski, w 1954, czyli wtedy, gdy awansowaliśmy ponownie do ekstraklasy, sięgnęła po najwyższy laur. Sukces ten powtórzyła w 1962 roku. Okres przynależności do ścisłej czołówki krajowej trwał do roku 1970, potem było już coraz gorzej. Spadek do II ligi w 1976, za rok powrót, znów okupacja dolnej części tabeli, spadek w 1980, powrót na jeden rok w 1987 i definitywne pożegnanie się z ekstraklasą. Pięć lat później ten sam los spotkał Zagłębie.
Obie drużyny spotkały się w rozgrywkach o finał Mistrzostw Polski już w 1947 roku, ale nie rozegrały między sobą ani jednego spotkania, bowiem los rzucił ich do innych grup. W 1950 roku obie drużyny walczyły na drugim froncie, w różnych grupach, i Polonia wywalczyła awans. W historycznym dla nas 1955 roku rozpoczęła się równie historyczna rywalizacja Zagłębia (Stali) z Polonią. W pierwszym meczu rozegranym 5 kwietnia w Bytomiu już w 5 minucie Krężel uzyskał pierwszego w historii pojedynków Zagłębia z Polonią gola. Prowadzenie udało nam się utrzymać do 66 minuty, kiedy to Sąsiadek wyrównał i mecz zakończył się remisem 1:1. Już wtedy w 1955 roku spotkanie obu drużyn wywołało olbrzymie zainteresowanie. Katowicki Sport tak pisał w pomeczowej relacji: Kibice stawili się na mecz w imponującej liczbie 35.000 widzów... Parking przed stadionem Polonii był całkowicie wypełniony setkami aut, a najwięcej zmotoryzowanych pojazdów przyjechało oczywiście z pobliskiego Sosnowca.
Pierwszy mecz Stali z Polonią w Sosnowcu odbył się 23 października w obecności ponad 20.000 widzów na Alei Mireckiego Stal rozgromiła Polonię Bytom 4:0, a bramki zdobyli Augustyn Pocwa 2, Uznański i Krężel po 1. Prasa pisała, że Uznański rozmontował bytomską defensywę, sprytnie ściągając na siebie dwóch a nawet trzech obrońców i idealnie dośrodkowując piłkę do Krężla i Pocwy, którzy dopełniali formalności. Podkreślano również, bardzo dobrą grą Masłonia, który umiejętnie powstrzymywał wtedy początkującego, a później legendę bytomskiego ataku Jana Liberdę. W tym sezonie Stal wywalczyła wicemistrzostwo Polski a Polonia opuściła ekstraklasę. Powróciła rok później, z kolei Stal spadła na rok do II ligi.
Od 1960 roku oba zespoły stoczyły w I lidze szereg pasjonujących pojedynków, a piłkarze poszczególnych formacji stale rywalizowali ze sobą. Polonia miała znakomitą lewą stronę ataku Liberda - Jóźwiak, ale i my mieliśmy znakomitych Mygę - Piecyka. W Zagłębiu znakomitym strategiem i kierownikiem napadu był Czesław Uznański, ale w Polonii był Kazimierz Trampisz. Polonia miała świetnych rozgrywających takich jak Henryk Kempny i Ryszard Grzegorczyk, ale u nas byli Antoni Ciszek i Witold Majewski. Później byli jeszcze Jan Banaś i Zygmunt Anczok w Polonii, a Andrzej Jarosik i Jan Leszczyński w Zagłębiu. Nie sposób nie wspomnieć o bramkarzach. My mieliśmy Aleksandra Dziurowicza i Józefa Machnika a później Witolda Szygułę. W Polonii był jeden, ale za to znakomity Edward Szymkowiak do dziś uznawany przez wielu fachowców za najlepszego polskiego bramkarza wszechczasów.
Były również i wspólne akcenty. Trenerzy Adam Niemiec, Józef Słonecki i Hubert Skolik prowadzili, oczywiście w różnym czasie, obie drużyny. Epizody trenerskie mieli w Zagłębiu także Jan Liberda i Kazimierz Trampisz.
W tabeli wszechczasów wyżej notowana jest drużyna Zagłębia (11 miejsce), ale bezpośrednio wyprzedzamy właśnie Polonię. W rankingu polskich klubów jesteśmy jeszcze lepsi, bo zajmujemy 9 miejsce a Polonia 12
W ostatnich spotkaniach Zagłębie wyraźnie dominuje nad zespołem Polonii, odnosząc zwycięstwa zarówno na Stadionie Ludowym jak i w Bytomiu. Spotykamy się na Stadionie Ludowym w niedzielę, o godz. 14:30.
Jacek Walczyński
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników