przez August 2006-08-19, 1:29 pm
W meczu z Zagłębiem czeka nas ciężka przeprawa. Wiadomo, że oni będą chcieli wygrać ten prestiżowy mecz - mówi Bogusław Baniak, trener II-ligowych piłkarzy Zawiszy Bydgoszcz.
Dzisiaj jego podopieczni w czwartej kolejce II ligi w Sosnowcu zmierzą się (godz. 17) z Zagłębiem. Ostatnie spotkanie tych drużyn na wiosnę w Bydgoszczy zamiast spodziewanych emocji przyniosło skandal korupcyjny. Już po meczu dwaj piłkarze Zawiszy - Tomasz Bekas i Damian Staniszewski - oskarżyli dwójkę graczy Zagłębia o składanie im propozycji wręczenia 80 tys. zł w zamian za odpuszczenie meczu. Sprawą nadal zajmuje się prokuratura i PZPN. - Czeka nas gorące przyjęcie na stadionie w Sosnowcu, ale moi zawodnicy powinni skupić się na boisku, a nie na tym, co dzieje się na trybunach - dodaje Baniak. Do prowadzonej przez niego drużyny wracają Krzysztof Michalski i Valentin Dah. - Nasza obrona spisuje się bez zarzutu, więc nie będę dokonywał zmian. Dlatego też Krzysiek usiądzie na ławce rezerwowych. Duże szanse na występ ma natomiast Valentin - kontynuuje.
Wiadomo, że bydgoszczanie podobnie jak w wyjazdowym meczu w Bytomiu także i dzisiaj wyjdą w ustawieniu 4-2-3-1. Na pozycji wysuniętego napastnika ma zagrać właśnie Dah. - Mam nadzieję, że to ustawienie nas nie zawiedzie, choć naprawdę nie będzie łatwo. Moim zdaniem Zagłębie to kadrowo zdecydowanie najlepszy zespół II ligi. Takie nazwiska jak Jakub Wierzchowski, Marcin Folc czy Jacek Berensztajn budzą szacunek. W Sosnowcu działacze postawili przed drużyną jeden cel. Jest nim awans. Dlatego nie mogą sobie pozwolić na gubienie punktów - kończy Baniak.
Mecz jest wyzwaniem - mówi Janusz Białek
Waldemar Wojtkowiak: Jak podchodzicie do meczu z Zawiszą?
Janusz Białek, trener Zagłębia: Tak jak do każdego pojedynku ligowego. Wiem, że pewnie zapyta pan o ten ostatni mecz w Bydgoszczy i co się po nim wydarzyło. Dla nas to już historia i nie ma do czego wracać.
Jednak oskarżenia były poważne.
- Dotychczasowy przebieg śledztwa pokazuje, kto się ośmieszył. Trudno zresztą, żeby było inaczej. Dla nas większą motywacją jest to, że Zawisza do tej pory nie przegrał i jest współliderem tabeli. Grać w takim zespołem to wyzwanie.
Zagłębie i Zawiszę wymienia się jako kandydatów do awansu.
- Widać, że zespoły, które w ubiegłym roku walczyły o ekstraklasę, także i tym razem są mocne. Ale to chyba dobry objaw. Oznacza, że prowadzona jest logiczna i sensowna polityka.
Wam jednak nie udała się inauguracja.
- Pierwszy mecz z Piastem za bardzo chcieliśmy wygrać i zostaliśmy skarceni. Ale trzeba przyznać, że oni zagrali wtedy naprawdę dobre spotkanie. W kolejnych meczach, na szczęście, odzyskaliśmy swój rytm i mam nadzieję, że przekona się o tym Zawisza.