GrzegorzBorowiecki napisał(a):
druga czesc - podalem przyklad - chodzi o to ze kibice maja opinie ludzi dla ktorych robic nic nie warto i sa problemem dla miasta - sa niebezpieczni - najlepsze jest ze mam wrazenie ze kibice sa dumni ze ktos sie ich boi ...
powinni pozbyc sie złej dla pilki noznej etykiety ludzi niebezpiecznych i nieodpowiedzialnych ...
pozdrawiam
Człowieku, co Ty pieprzysz :?: Już głowa boli :!:
Jakoś przed ostatnimi wyborami te czerwone władze latały na stadion (jak z piórkiem w d...e) szukając głosów i dziwne, że nie bały się tych "groźnych kibiców".
Co, potrzebowali głosów własnie tych bandytów, kibiców ?
Teraz gwałtownie stracili zainteresowanie piłką i znowu się boją, a za chwilę znowu będą "lubić piłkę"
A frajerstwo da się znowu zrobić w konia i znowu ich wybierze.
Trochę mnie poniosło, ale ta władza uwielbia siebie i piastowanie intratnych stanowisk. Tak było, tak jest i tak będzie.
Jeszcze ktoś mi tu będzie pisał, że ja, człowiek 46 letni, zdecydowany przeciwnik niszczenia czegokolwiek i gdziekolwiek jestem huliganem i bandytą.
Pan, który na forum, wypowiada się niejako w imieniu tej władzy, straszy mnie, że jak się nie poprawię to za karę swoje potrzeby fizjologiczne dalej będę załatwiał przy drzewku, lub koło ściany, jak psy.
Panie Borowiecki, zapraszam, jeszcze jedno wolne drzewko się znajdzie.
Stadion sportowy prawie wszędzie, ale nie w Sosnowcu, jest wizytówką miasta, bo według oceny władz w tym mieście kibicami piłki nożnej jest wyłącznie (oczywiście poza tymi, co siedzą na gratisowych miejscach) niebezpieczny element.
To władze miasta powinny się wstydzić tej "wizytówki", ale te władze po prostu w swoich "genach" nie mają czegoś takiego jak wstyd. Za to innych "zalet" mają w nadmiarze.
Panie Borowiecki, nie znam pana i nie wiem kim pan jest. Lecz jeżeli na tym forum pełni pan funkcje "adwokata" UM , to powinien się pan wstydzić i za siebie i za sosnowieckich decydentów, najwyraźniej pańskich mocodawców.
Panie Borowiecki, proszę mnie wiecej nie obrażać :!: :!: :!:
Wypowiadam sią tylko i wyłącznie we własnym i mojej rodziny imieniu.
Być może inni lubią być obrażani ...
PS.
Proszę mi nie odpowiadać, bo nie będę z panem polemizować i dyskutować, po prostu nie jesteśmy partnerami do dyskusji, bo całkiem inaczej postrzegamy rzeczywistość.