Kol. Tadeuszu - ależ to dla nas "bezpośredni kontakt osobisty" może oznaczać lata sześćdziesiąte :-) Młodszy - jak można mniemać - Kolega zdaje się optować za przedstawieniem bezpośrednich, osobistych odniesień do czasów bliższych sobie... Jeżeli pisze
Domyślam się,iż Pana Galeczke mało który z forumowiczów pamięta.
a wcześniej było
Chodzi mi raczej o piłkarzy, których pamiętamy z wsystępów w Zagłębiu,a nie tych o których wiemy, że byli wspaniali, ale z opowiadań starszych kolegów.
- to raczej nie jest to wątek tożsamy z "wspaniałe lata sześćdziesiąte" ;-) Cóż, musimy się pogodzić, prawa przyrody.
To nie zmienia jednak faktu, że powstaje pytanie o to jak ukształtować temat, by był sens, chęci wypowiadania się, głosy ludzi. Rzeczywiście też - chodzi o wrażenia bezpośrednie, przekaz z tego, co się doświadczyło, niemniej ograniczanie do czasów późniejszych niż Mazur, to może z kolei koledować z określeniem "legendy": mało będzie "legend", jeżeli chodzi o jeszcze grających. Po prostu - jeszcze ich historia kariery wciąż się tworzy. Może bardziej jednak: wątek anegdot poświęconych wszystkim sławom, wątek łączący i ten temat założony przez Krawca i ten, który założył adas?