Atmosfera Sprzed Lat ...

[Łobuziak]

W tamtym okresie obowiazywalo haslo "Wygramy MY, ablo nie wygra nikt" Szczególnie w okregówce :) Miedzy innymi Nasza postawa przyczynila sie do zmieny przepisow...i aktualnie odpowiedzialnosc ponosi klub ktorego kibice narozrabiali...

Na ten mecz w Libiazu zrobili wyzszy plot...jeszcze kilka tygodni wczesniej jak tam bylismy jego wysokosc byla o polowe nizsza...i jakos ten wyjazd do Libiaza bardziej mi sie podobal. Nie bylo upalu, nie bylo polewania H2O, dostalismy po meczu specjalny autobus ktory przywiozl nas do Sosnowca... nie obylo sie bez przerwania meczyku, stalismy sie wlascicielami nowych 'plocien' i wogole miejscowi fani Gornika napewno beda ten dzien zawsze pamietac :)

[Pampek]

Hiehiehie
Też pamiętam Libiąż - Zajebiście było !!!!
Pamietam że bodajże w V lidze ciekawie też było w Kluczach gdy miejscowy ksiądz z ambony ostrzegał ludzi przed najazdem kibiców ZAGŁĘBIA. Poskutkowało - w całym miasteczku wszystko pozamykane - ludzi na ulicach zero, tradycyjnie mały dym z gliniarzami i polewaczka w użyciu :D :D :D :D :D :D


Drugoligowiec Z A G Ł Ę B I E Drugoligowiec !!!!

[Puzon]

Taki mały to ten dym nie był :D . PAmiętam , że psy mi wtedy taki wpierdol spuściły , że przez tydzień nie mogłem się połozyć na plecach :D . A co do wspomnień -pamiętam taki wyjazd do Raciborza , bodajże na Unię . Zagłębie nie miało juz wtedy szans na awans do 3 ligi i był to chyba ostatni mecz sezonu. Na pierwszy gwizdek sędziego dojechało nas wtedy chyba 6 . Na stadionie zero psów . W pierwszej połowie drzemy mordy na maxa . NIewiem czy kilkukrotnie liczniejsza grupa by nas przekrzyczała. Podrugiej stronie natomiast cały czas zbiera się miejscowy Ruch.Po meczu zapowiadało się naprawde ciepło. Nasze dupy uratowała lekko spóżniona druga grupa Zagłębia , która przyjechała coś koło 70 min. No ale przecież jakby wszyscy zagłębiacy zdążyli na początek meczu wyjazdowego to trzeba by to uznać za święto :D .

[Łobuziak]

Z tego co pamietam ten mecz byl na przelomie kwietnia/maja...okropnie padalo...nas ok 40 w Katowicach kundle wyrzucily z pociagu...nie bylo juz jak dojechac do Raciborza...byla to sroda i grala wtedy druga liga :) wraz ze pewnym kolega pojechalismy sobie na mecz Szombierki-Polonia...siedzielismy w mlynie Polonii...a tak sobie :) Niedlugo potem byl w Chorzowie mecz z Anglia...pod naszym sektorem krecilo sie trzech typkow z Polonii...pewnie nie wiedzieli ze sa zinwigilowani...przed wieksza przekopka uratowala ich interwencja polocji...ale i tak mieli okazje poznac nas osobiscie :)

[NHK12]

A co powiecie na mecz Polska -Rumunia w Zabrzu bodajze 95 r .ja pojechałem pierwszym pociągiem ,zajechalismy na stadion weszlismy na sektor z którego było widać późniejsze zamieszki przed stadionem Zagłębia z CracovioArką
,niestety dla mnie i innych Cracovia jako pierwsza weszła do naszego sektora ,dośc ze nam najebali to jeszcze flage potargali .W sumie z meczu nie wiele pamiętam gdyż prawie wogóle go nie oglądałem bo mozna było przeoczyc latające kamienie oraz deski które mogły kogoś trafić .w tym czasie jakoś Ruch miał sztame z Gornikiem ktora szybko poszła w zapomnienie ( Śląska siła ) sie skurwiła.
Pozdrawiam

[NHK12]

Sorki ze nie w temacie ale zobaczcie samihttp://www.markovic.sk/pages/bird.swf
to chyba na Andrzej śpiewak :D :D :D

[NHK12]

http://www.markovic.sk/pages/bird.swf

[Łobuziak]

A co powiecie na mecz Polska -Rumunia w Zabrzu bodajze 95 r

6 wrzesień 95 r.
Ja akurat przyjechalem z tą drugą grupą. Było nas sporo. Zaczęło sie od sciezki zdrowia na peronie w Zabrzu...droga na stadion minela dosyc spokojnie. Pod kasami lekkie starcie z policja...no i weszlismy na stadion...na koronie czekala juz Arka...no i w zabki sie zarobilo...zepchneli nas z korony...na dole jeszcze pieski nas laly przez chwile i jakos sie to uspokoilo...Ogladanie meczu rzeczywiscie bylo bardzo utrudnione, co jakis czas jakis niemieki przedmiot lecial tuz nad glowa...z naszego sektrora nawet fajnie bylo widac walke Motoru z Lechem...jak na pierwszy mecz atrakcji mialem dosyc duzo :)

wiosna'96
Gornik-Pogoń. Bylo nas na tym meczu 11. W drodze na mecz nic ciekawego sie nie dzieje. Na sektorze Pogoń powieszala tak swoje flagi ze nasza zawisla tuz przy samym rogu(przy tunelu dla karetek itp). Niestety nikt od nas nie stal przy tej fladze.Stalismy tak 'pi razy dzwi' w srodku sektora. W pewnym momencie jakis typek z Pogonii krzyczy 'hej Zagłębie, flage wam zerwali'. Ruszylismy w kierunku miejsca gdzie jeszcze przed chwila wisiala nasza flaga...ale juz bylo po sprawie...Powrot do domu spokojny...nie liczac przesympatycznych rozmow z pania konduktor ;) Pogoni bylo ok 50-60 osob.

jesien98/wiosna99 wyjazd na Pelikan Łowicz
Nie jestem pewien bo byla tego dnia calkiem ladna pogoda :)
Pojechalismy autokarem.Jechalo z nami tez jedno autko...Droga do Łowicza minela spokojnie. Na rogatkach miasteczka nkt na nas nie czekal...wiec pod stadion podeszlismy bez opieki. Akurat weszlismy od strony plecow miejscowych kibicow Widzewa...betonowy plot jakby sie przewrocil...zaczely sie ganianki...zaczelismy biec w kierunku kas...wtedy chyba nikt nie wiedzial ze to Legia tam stoi :) bijatyka z policja...kilku chlopakow zlapanych...po chwili zostaja odbici :) Jakos weszlismy na stadion...Na bocznym boisku - szybki meczyk przyjazni z Legia...Ci co nie grali, biegali po murawie i tlukli sie z policjantami...chlopak z Legii, zdobyl UKRAINE i pomykal pod trybuna miejscowych na tym wynalazku...w koncu zacza sie mecz i wszystko jakos sie uspokoilo...w pewnym momencie Legia sie zebrala i poszla na pociag(nastepny mieliby dopiero bardzo pozna noca)...zostalismy My i skromna czesc Legionistow...poniewaz wczesniej duzo rozrabialismy caly czas do miasteczka zjerzdrzaly sie policyjne posilki...w koncu okrazyli nas na tym stadionie...i zaczeli lac...potrzymali nas w ogromnym scisku i wyprowadzili ze stadionu...ustawili wzdluz ulicy jeden obok drugiego...i chodzil taki pan z 4 gwiazdkami i metrowa palka...osoba naprzeciwko ktorej sie zatrzymal mniala 'kredeczki'...dzieki Opatrznosci pojawil sie nasz kierowca...zapakowalismy sie w autokar i oposclismy miasto...Ci co zostali i wracali pociagiem(Legia z Zyrardowa, Sochaczewa itp) mieli sine plecy...
Ogolnie to byl mecz na ktorym dostalismy najwieksze wpier**** od policji...

[_PAoLO_]

Z tego co pamietam ten mecz byl na przelomie kwietnia/maja...okropnie padalo...nas ok 40 w Katowicach kundle wyrzucily z pociagu...nie bylo juz jak dojechac do Raciborza...byla to sroda i grala wtedy druga liga :) wraz ze pewnym kolega pojechalismy sobie na mecz Szombierki-Polonia...siedzielismy w mlynie Polonii...a tak sobie :) Niedlugo potem byl w Chorzowie mecz z Anglia...pod naszym sektorem krecilo sie trzech typkow z Polonii...pewnie nie wiedzieli ze sa zinwigilowani...przed wieksza przekopka uratowala ich interwencja polocji...ale i tak mieli okazje poznac nas osobiscie :)

z pewnym kolegą :lol: :lol:
pozdro Łobuziak z kasprzaka
ale opłacał się wtedy ten wypad na przeszpiegi :lol: na Polska -Anglia obcy element przyszedł na zwiadł, został zidentyfikowany i zlikwidowany,i tak ma być zawsze!!!
Jeszcze raz pozdro dla Ciebie :P

[Puzon]

Łobuziak napisał
wiosna'96
Gornik-Pogoń. Bylo nas na tym meczu 11. W drodze na mecz nic ciekawego sie nie dzieje. Na sektorze Pogoń powieszala tak swoje flagi ze nasza zawisla tuz przy samym rogu(przy tunelu dla karetek itp). Niestety nikt od nas nie stal przy tej fladze.Stalismy tak 'pi razy dzwi' w srodku sektora. W pewnym momencie jakis typek z Pogonii krzyczy 'hej Zagłębie, flage wam zerwali'. Ruszylismy w kierunku miejsca gdzie jeszcze przed chwila wisiala nasza flaga...ale juz bylo po sprawie...Powrot do domu spokojny...nie liczac przesympatycznych rozmow z pania konduktor Pogoni bylo ok 50-60 osob.

Ja do dzisiaj byłem przekonany , że na tym meczu były tylko 3 osoby z Załębia :lol: . W każcym bądź razie najbardziej oberwało się od starszyzny za tą utrate flagi S. i E. W tym samym dniu Zagłębie grało w Bukownie. Chyba wtedy po raz pierwszy od spadku Zagłębia do V ligi na wyjeździe było nas ponad 500 osób. Pamiętam że jak szliśmy na stadion to podziwiała nas cała miejscowość.[/quote]

[amstat]

Ja Libiaza nie wspominam zbyt ciekawie :/ ko 48

[ARAS1906]

Libiąż....... totalny szał :D
załapałem się na powrót samochodem.... znacie z telewizji te momenty jak klub w Hiszpani czy Włoszech zdobywa mistrzostwo pełno samochodów na ulicach, pełno barw za szybami, klaksony, spiewy itp. :lol: :lol: :lol:
Tak właśnie wyglądał powrót z Libiąża.....

[Łobuziak]

z pewnym kolegą :lol: :lol:
pozdro Łobuziak z kasprzaka

O prosze...na miescie ciezko, na meczu tez jakos sie nie udaje...za to w necie spotykam kolege :) Ja Ciebie rowniez pozdrawiam.

Ja do dzisiaj byłem przekonany , że na tym meczu były tylko 3 osoby z Załębia :) . W każcym bądź razie najbardziej oberwało się od starszyzny za tą utrate flagi S. i E.

E. byl wlascicielem wspomnianej flagi, a S. najstarszy z nas...w sumie to on tez do starszyzny nalezal :)

Kilka tygodni po wspomnianym meczu w Zabrzu, szczecinska Pogoń grala na Rakowie. Zagłębie gralo u siebie, 'zgoda' z Pogonią obowiazywala w dalszym ciagu...wobec czego pojechalismy na ich mecz. My czekalismy na pociag w DG...poniewaz byl dosyc opozniony, wiedzielismy ze jada nasi :) Jak sie okazalo spora czesc grupy wysadzono w Bedzinie za brak biletow...do Świętego miasta dotarło nas w sumie ok.50...Na peronie w Czestochowie przywitali nas panowie z policji...jednego z kibicow Pogoni powitano uderzeniem tonfy w glowe...dotarlismy na stadion...tam byli juz jacys starsi goscie z Pogoni...lacznie szczecinian bylo bodaj 12...mecz ten pewnie bylby taki sam jak wiele innych...ale pamietam ze dostalem na stadionie od Rakowa butelka :) ....kibice Pogoni byli zawiedzeni z tego ze pojawilismy sie na ich meczu...mecz sie skonczyl i policja odprowadzila nas na dworzec...pierwszym pociagiem nie udalo sie wrocic(pan konduktor sie nie zgodzil)...w koncu pojechalismy na CZestochowe Glowna i wbilismy sie w pospiecha :) w MYszkowie staly Krisbuty...i jeden jakos tak byl ustawiony ze poczatkowo go nie widzialem...zorientowalem sie niestety po fakcie...tym razem zaliczylem trafienie w glowke kamykiem...pozniej jeszcze klopoty z kontrolerem biletow i zdecydowana wiekszosc zostala wyrzucona z pociagu w Zawierciu...nam sie udalo i po kilkunastu minutach bylismy w DG :)
Dzien pozniej w Katowicach grala Legia :)

O meczach Pogonii napisalem tak sobie :) Nie raz i nie dwa spotkalem sie z kibicami tegoz klubu...za kazdym razem potwierdzalo sie zdanie ktore sobie o nich na podstawie dwoch opisanych meczow wyrobilem...

[ully]

NHK12 na Polska-Rumunia w 95 tez jechałem w pierwszej grupie i do sektora nie wpadła nam Cracovia tylko Arka .Nas moze 40,ich kilka razy wiecej ,potargali wtedy flage taką gotykiem pisaną "'zagOrze na zawsze z wami" a z Cracovia to było wtedy starcie juz po meczu na dworcu w Zabrzu

[fan78]

Łobuziak to na Rumunie jechalismy w jednej grupie 8) Spoznilem sie wtedy na zbiorke bo z Czeladzi dojezdzalem.Jechalo z nami duzo typow ze 100-lecia i jedyny ziomal ktorego znalem z tego towarzystwa M. z Wawelu.Na koronie wyskoczyla chyba wtedy do nas Cracovia,cos mi sie kojarzy ze jeden z nich darł ryja slawiac ten klub.Niezle zdziwko wtedy bylo u wszystkich,pies wskazal nam sektor,wchodzimy ze spiewem "Zaglebie!!!Zaglebie!!!",a tu wyskakuje z 5 typow i strzalami w ryj spychaja nas ze schodow :twisted: Walka nie trwala dluzej niz 10 sekund po czym rozgonila nas policja i kazala przejsc sektor dalej,wchodzimy a tam zolto-niebieskie szaliki. :shock: Wszyscy ruszylismy koroną do nastepnego sektora i do psow ze chcemy przejsc bo jestesmy z Sosnowca.Niechcieli nas puscic ale nie wytrzymali pod naporem sily.Gdyby wtedy Arkowcy nas wyczaili mielibysmy cieplo. :lol: A z przedmiotow ktore wtedy lataly nam nad glowami pamietam swiece dymną ktora wielokrotniesie przezucalismy z Arka-Cracovią.Pozdrawiam.