Ponad 18 lat czekamy na domowe zwycięstwo Zagłębia Sosnowiec nad Łódzkim Klubem Sportowym. Czy doczekamy się go w pierwszym meczu między tymi zespołami rozgrywanym na nowym stadionie ArcelorMittal Park?
9 kwietnia 2005 Zagłębie Sosnowiec po raz ostatnio pokonało u siebie ŁKS Łódź. Mecz był wówczas niezwykle emocjonujący i zakończył się wynikiem 4:3, a decydująca o triumfie bramka padła w doliczonym czasie gry. Od tamtej pory oba zespoły pięć razy spotkały się na Stadionie Ludowym (4 razy w lidze oraz 1 raz w Pucharze Polski) i sosnowiczanie zdołali wywalczyć tylko jeden punkt. Wiosną ubiegłego roku bezbramkowy remis przerwał serię czterech kolejnych porażek w Sosnowcu z ŁKS-em.
Po zremisowanym 0:0 wyjazdowym meczu z ostatnią w tabeli Chojniczanką Chojnice, przed Zagłębiem seria trzech trudnych spotkań. Nasz zespół zmierzy się z dwoma zespołami walczącymi o bezpośredni awans do Ekstraklasy - Łódzkim Klubem Sportowym i Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, a następnie z mającym aspirację gry w barażach Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Na sześć kolejek przed końcem rozgrywek Zagłębie ma zaledwie 3 punkty przewagi nad zajmującą pierwsze miejsce "pod kreską" Skrą Częstochowa, z którą nasz zespół dwa razy w tym sezonie przegrał, a co za tym idzie w przypadku równej liczby punktów na koniec sezonu to właśnie Skra będzie wyżej w tabeli. Sytuacja wciąż pozostaje więc niedobra i ryzyko spadku nadal jest bardzo duże.
Punktów trzeba więc szukać w każdym meczu, nawet w spotkaniu z liderującymi w tabeli łodzianami, z którymi Zagłębie ma serię czterech spotkań bez porażki. Ostatni raz nasz zespół uległ ŁKS-owi jesienią 2020, gdy na Stadionie Ludowym było 1:2. Mecz w rundzie wiosennej sezonu 2020/2021 zakończył się bezbramkowym remisem. W sezonie 2021/2022 Zagłębie wygrało w Łodzi 1:0 po golu Szymona Sobczaka z rzutu karnego, a w rozegranym w Wielką Sobotę 2022 rewanżu nie padła żadna bramka. W ostatnim starciu między tymi zespołami także padł remis. Jesienią w Łodzi na bramkę Dawida Korta strzeloną w 77. minucie odpowiedział Marek Fabry i był to trzeci kolejny mecz bez porażki Zagłębia na stadionie im. Władysława Króla.
ŁKS Łódź po raz ostatni awansował do Ekstraklasy w sezonie 2018/2019, gdy trenerem był Kazimierz Moskal. Pobyt na najwyższym szczeblu trwał tylko rok, a sam Moskal został zwolniony w trakcie rundy wiosennej. W dwóch kolejnych sezonach łodzianom nie udało się wrócić do Ekstraklasy (wiosną 2021 ŁKS przegrał finał barażów z Górnikiem Łęczna) i przed sezonem 2022/2023 ponownie zatrudniono Kazimierza Moskala, który w międzyczasie pracował przez dziesięć miesięcy w Zagłębiu Sosnowiec.
Kazimierz Moskal jest bliski powtórzenia sukcesu sprzed czterech lat. Na sześć kolejek przed końcem rozgrywek Łódzki Klub Sportowy pewnie prowadzi w I lidze i ma aż osiem punktów przewagi nad trzecią Wisłą Kraków. Łodzianie awansowali na szczyt tabeli po 17. kolejce i do tej pory nie oddali prowadzenia. ŁKS prezentuje dosyć stabilną formę na przestrzeni całego sezonu, co widać choćby po średniej punktów - w pierwszej rundzie łodzianie wywalczyli 34 punkty w 17 meczach, a także w rundzie rewanżowej punktują ze średnią 2 pkt/mecz (22 punkty w 11 spotkaniach).
ŁKS jest najskuteczniejszym zespołem I ligi. W 28 rozegranych meczach łodzianie zdobyli 51 bramek, czyli prawie dwukrotnie więcej niż Zagłębie, które ma w dorobku 28 trafień. W Sosnowcu zabraknie jednak dwóch graczy, którzy strzelili łącznie 18 bramek dla łodzian. Najlepszy strzelec ŁKS-u, Hiszpan Pirulo (13 bramek), a także Mateusz Kowalczyk (5 goli) w poprzedniej kolejce obejrzeli już ósme w tym sezonie żółte kartki i czeka ich przymusowa pauza.
Żaden z pierwszoligowców nie doznał w tym sezonie mniej porażek niż łodzianie. ŁKS przegrał zaledwie cztery mecze (0:2 u siebie z GKS-em Katowice i po 0:1 na wyjazdach z Chojniczanką Chojnice, Stalą Rzeszów i Puszczą Niepołomice). Tyle samo porażek mają także Bruk-Bet Termalica Nieciecza oraz Ruch Chorzów i w tej statystyce można upatrywać dobrego znaku dla Zagłębia, bo akurat te dwa zespoły w tym sezonie przegrały w Sosnowcu. Kluczem do wygranej nad łodzianami powinna być dobra defensywa Zagłębia. Warto zwrócić uwagę na to, że ŁKS jeśli już zdobywał bramkę, to przynajmniej remisował. Sosnowiczanie po porażce 0:6 w Rzeszowie w dwóch kolejnych meczach zachowali czyste konto i liczymy na to, że ta seria będzie podtrzymana.
Mecz z ŁKS-em będzie pierwszym ligowym spotkaniem na ArcelorMittal Park rozgrywanym w piątek (do tej pory Zagłębie dwa razy grało w soboty o 17:30 i dwukrotnie w niedziele o 15:00), a zarazem pierwszym meczem na nowym sosnowieckim stadionie, w którym rywalem Zagłębia będzie aktualny lider tabeli. W tym sezonie Zagłębie już raz miało okazję zmierzyć się z drużyną, która do meczu z sosnowiczanami przystępowała jako pierwszy zespół I ligi. 9 września 2022 nasz zespół przegrał w Chorzowie 0:2.
W kadrze Zagłębia można znaleźć sześciu piłkarzy sprowadzonych w czasie, gdy Kazimierz Moskal prowadził Zagłębie. To Vedran Dalić, Dominik Jończy, Maksymilian Banaszewski, Patryk Bryła, Wojciech Szumilas i Szymon Sobczak. Ponadto dwóch innych zawodników z aktualnego zespołu - Dawid Ryndak i Adrian Troć - grało w sosnowieckim zespole pod kierunkiem obecnego trenera łodzian. Z kolei Patryk Bryła i Maksymilian Rozwandowicz w przeszłości reprezentowali barwy Łódzkiego Klubu Sportowego i ich szkoleniowcem był m.in. Kazimierz Moskal.
Piątkowy mecz będzie 80. w historii ligowym starciem Zagłębia Sosnowiec z ŁKS-em Łódź. Oba zespoły 64 razy zmierzyły się w Ekstraklasie i 19 w I lidze. 30 razy triumfowali łodzianie, nasz zespół wygrał 23 mecze, a 26 spotkań zakończyło się remisem. Stosunek bramek jest korzystny dla dwukrotnego Mistrza Polski i wynosi 109-89. Spośród 19 meczów rozegranych na drugim poziomie rozgrywkowym ŁKS wygrał sześć, Zagłębie cztery, a dziewięć spotkań zakończyło się podziałem punktów.
18 lat temu Zagłębie do zwycięstwa z ŁKS-em Łódź poprowadził Tomasz Malinowski, bo to właśnie jego fantastyczna bramka z rzutu wolnego przesądziła o tym, że komplet punktów pozostał w Sosnowcu. Teraz mamy nadzieję na to, że zza bocznej linii Zagłębie do wygranej nad łodzianami poprowadzi inny Malinowski - trener Marcin.
źródło: 100%ZS
ZESTAW PAR 29. KOLEJKI I LIGI:
GKS Katowice – Skra Częstochowa (28 kwietnia, piątek, 18:00)
29. ligową kolejkę rozpoczniemy od wizyty w Katowicach, dokąd uda się drżąca o utrzymanie, jednak znajdująca się w dość dobrej formie, Skra. W meczach z udziałem częstochowian pada średnio 2.11 gola co kolejkę, przy czym aż 71% tych bramek pada przeciwko zespołowi spod Jasnej Góry.
Zagłębie Sosnowiec – ŁKS Łódź (28 kwietnia, piątek, 20:30)
Po wpadce w Niepołomicach, zmierzający pewnie po awans lider z Łodzi odbudował swoją serię starć bez porażki do sześciu. W piątkowy wieczór zmierzy się na nowiutkim obiekcie w Sosnowcu z tamtejszym Zagłębiem. Gospodarze przed własną publicznością zdobywają 71% wszystkich swoich trafień w tym sezonie.
GKS Tychy – Górnik Łęczna (29 kwietnia, sobota, 15:00)
Sobotę rozpoczniemy od spotkania, które może rozdać karty w walce o utrzymanie na przestrzeni ostatnich kolejek. Górnik już przeskoczył GKS w tabeli, a do tego znajduje się w doskonałej formie: w poprzednich sześciu meczach tracili oni średnio jedną bramkę co dwie kolejki, tylko raz doznając porażki – w Katowicach, a przypomnijmy, że i tyszanie w ostatnim czasie przegrywali wysoko przeciwko zespołowi z Bukowej.
Wisła Kraków – Chojniczanka Chojnice (29 kwietnia, sobota, 17:30)
Sunąca coraz wyżej w ligowej tabeli Wisła nieco się zacięła w poprzednich tygodniach, jednak spotkanie z Chojniczanką dla wielu wydawać się może tylko formalnością. Chojniczanie, czerwona latarnia ligi, do strefy bezpiecznej tracą już osiem punktów, nie wygrywając żadnego spośród poprzednich dziewięciu spotkań. Porażka w Krakowie oznaczać będzie jeszcze nie matematyczne, ale blisko stuprocentowe szanse na spadek ekipy z północnej Polski.
Resovia Rzeszów – Stal Rzeszów (29 kwietnia, sobota, 20:00)
A sobotni wieczór przyniesie nam pojedynek pomiędzy dwoma rzeszowskimi drużynami. Resovia nie może być pewna utrzymania, Stal jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa w walce o miejsce w barażach – a obie ekipy dzieli ledwie 8 punktów w ligowej tabeli! Liczymy na co najmniej podobne show, jakie miało miejsce jesienią, kiedy to w derbach padło aż 7 goli, w tym jeden po strzale z okolic połowy boiska!
Sandecja Nowy Sącz – Ruch Chorzów (30 kwietnia, niedziela, 12:40)
W niedzielne, wczesne popołudnie zajrzymy do Niepołomic, gdzie o utrzymanie fotelu wicelidera na kolejny tydzień powalczy chorzowski Ruch. Podobnie, jak w przypadku Chojniczanki, porażka nowosądeczan najprawdopodobniej pogrzebie szanse tego zespołu na utrzymanie. Przed „własną” publicznością Sandecja jest groźna szczególnie w drugich połowach, właśnie wtedy zdobywa w sumie 42.3% wszystkich goli.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Bruk-Bet Termalica Nieciecza (30 kwietnia, niedziela, 15:00)
W Bielsku-Białej dojdzie do potyczki dwóch zespołów starających się o utrzymanie swojej pozycji w górnej części tabeli. Podbeskidzie do strefy barażowej traci zaledwie dwa „oczka”, a mając Termalikę za bezpośredniego rywala, nie może sobie pozwolić na porażkę. Bielszczanie zdobywają sporo goli, średnio 1.57 na mecz, w tym aż 70.5% wszystkich swoich trafień notują w drugich połowach. Nic dziwnego, że w ponad połowie meczów domowych na boisku w mieście pod Klimczokiem utrzymywał się remis.
Arka Gdynia – MKS Puszcza Niepołomice (30 kwietnia, niedziela, 18:00)
Arka to niezwykle nieprzewidywalna drużyna. Na swoim własnym stadionie gdynianie zdobywają średnio jeden punkt na mecz – więcej od zaledwie trzech innych zespołów. Współczynnik zwycięstw w tych spotkaniach w przypadku gdynian wynosi 21%. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że w ostatnich latach Arka pokonywała Puszczę w każdym meczu rozegranym w Gdyni, a sędziowie pokazywali w starciach tych po jednej, czerwonej kartce na mecz.
Odra Opole – Chrobry Głogów (1 maja, poniedziałek, 18:00)
Rundę zakończymy od pojedynku Odry z Chrobrym. Goście znajdują się na względnie niezagrożonej pozycji i to opolanie będą musieli postarać się o jak najlepszy wynik, aby przypadkiem nie spaść pod „kreskę”. Rywalizacja obu ekip na szczeblu pierwszej ligi trwa od lat, a Odra zwyciężała w czterech poprzednich meczach rozegranych na Opolszczyźnie, trzykrotnie zachowując czyste konto. Dodajmy do tego także fakt, że głogowianie przegrali 4 z 5 poprzednich swoich pojedynków wyjazdowych.
TABELA I LIGI:
ZESTAW PAR NASTĘPNEJ 30. KOLEJKI I LIGI:
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - ŁKS ŁÓDŹ
Piątek, 28 kwietnia, godz. 20:30
ArcelorMittal Park w Sosnowcu, Zaruskiego 2
Sędziuje: Łukasz Kuźma (Białystok)
Transmisja TV: Polsat Sport Extra
Transmisja TV internetowa: KLIKNIJ TUTAJ
Bilety: KLIKNIJ TUTAJ
Informator meczowy: KLIKNIJ TUTAJ