przez MirosławaSmyła 2022-07-18, 7:56 pm
Sezon się ledwie zaczyna, a my już zaocznie skazani na same porażki i spadek. Niektórzy to by chyba chcieli, aby kibice i piłkarze Zagłębia wchodzący na Ludowy mieli wywieszony przed oczami wielki baner: "Porzućcie wszelką nadzieję, wy którzy tu wchodzicie...".
Dobrze u nas nie jest, ale odnoszę wrażenie, że całkowite wyzbycie się optymizmu zanim zabrzmi pierwszy gwizdek powoduje, że sytuacja w klubie sama się napędza niczym inflacja w Polsce. Jak w Zagłębie ma wierzyć jakiś tam redaktorek z telewizji mieniący się ekspertem, skoro nawet kibice nie wierzą, że może być lepiej. Bo Raków ma fachowców. Wiele klubów ma fachowców, w Legii mają fachowców, w Lechu mają fachowców, a też mają powody do narzekań. Czynników do osiągnięcia sukcesu jest tak wiele, a czasami potrzeba też trochę przysłowiowego szczęścia. Nic nie jest dane na zawsze i era Rakowa też minie. Co wtedy kibice powiedzą, że fachowcy nagle zatracili swój fach?
Czy to forum czytają "najwyższe władze" naszego klubu? Pewnie nie, bo co tam będą narzekań słuchać. Mogą natomiast czytać przypadkowe osoby, niekoniecznie kibice Zagłębia, bo tutaj nawet nie trzeba założyć konta, aby zapoznać się z tym co oddani kibice mają do powiedzenia. Mogą sobie poczytać potencjalni piłkarze, potencjalni działacze, może nawet jacyś drobni sponsorzy, czy też telewizyjno-prasowi eksperci tematu. Mogą czytać kibicie zaprzyjaźnionych klubów jak i kibice klubów zza miedzy. Co oni sobie pomyślą, po przetrawieniu tego wszystkiego? Wyjebane mam na to, niech sobie myślą co chcą. I takie podejście właśnie idzie z Sosnowca w świat i nie trzeba być ekspertem piłkarskim, żeby widzieć, że w Zagłębiu nie tylko władza daje dupy, ale nawet kibice-fanatycy stetryczali i nie wierzą już w nic. Po co się tutaj angażować, coś robić, no dla kogo? Co się teraz dziwić, że klub w mediach wytyka się palcami. Niektórzy mogliby zacierać ręce, że dobrze, bo kopią w fotel znienawidzonego prezesa Girka. Ja mam natomiast wrażenie, że kopią w mój fotel. I nic nie mogę zmienić, bo nie nazywam się Chęciński, ale wiary, że może być lepiej nikt mi nie zabierze.