Miedź 36pkt (+3 ) według moich wyliczen
Wisła P. 36pkt ( +4 )
Jeśli wygramy w Zabrzu to te ekipy będą do zlapania , ale JESLI .
Teraz Kielce . Oby Arka bez zdobyczy punktowej
Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
turku napisał(a):To tylko pokazuje jak słabi są polscy sędziowie. Nie poszerzają swojej wiedzy, to czego nauczyli się 20 lat temu dalej jest dla nich wyznacznikiem..Co interesujące, sędziowie w Europie uczą się o tym, co robić w podobnych przypadkach, na przykładzie sytuacji z… Szymonem Marciniakiem w roli głównej. W kwietniu 2017 roku w ćwierćfinale Ligi Mistrzów Juventus Turyn zmierzył się z FC Barceloną. Spotkanie sędziował Marciniak, który stanął przed podobnym dylematem, co Stefański. Kilkanaście metrów przed bramką Gianluigiego Buffona strzał Neymara spróbował zablokować Giorgio Chiellini. Piłka odbiła się jednak od jego stopy, następnie klatki piersiowej, twarzy, a na końcu – od ręki. I wtedy Polak rzutu karnego nie podyktował, co – jak słyszymy – było zgodne z przepisami. Niedługo później sytuacja ta znalazła się jednak w materiałach szkoleniowych UEFA „UEFA RAP DVD 2017”, które precyzyjnie określiły zalecenia na przyszłość w przypadku tego typu kontrowersji: jeśli piłkarz się rzuca by zablokować piłkę, to ryzykuje rzut karny nawet jeśli piłka dotknie najpierw innej części ciała, a dopiero potem ręki.
slawekchicago napisał(a):według moich wyliczen
django napisał(a):turku napisał(a):To tylko pokazuje jak słabi są polscy sędziowie. Nie poszerzają swojej wiedzy, to czego nauczyli się 20 lat temu dalej jest dla nich wyznacznikiem..Co interesujące, sędziowie w Europie uczą się o tym, co robić w podobnych przypadkach, na przykładzie sytuacji z… Szymonem Marciniakiem w roli głównej. W kwietniu 2017 roku w ćwierćfinale Ligi Mistrzów Juventus Turyn zmierzył się z FC Barceloną. Spotkanie sędziował Marciniak, który stanął przed podobnym dylematem, co Stefański. Kilkanaście metrów przed bramką Gianluigiego Buffona strzał Neymara spróbował zablokować Giorgio Chiellini. Piłka odbiła się jednak od jego stopy, następnie klatki piersiowej, twarzy, a na końcu – od ręki. I wtedy Polak rzutu karnego nie podyktował, co – jak słyszymy – było zgodne z przepisami. Niedługo później sytuacja ta znalazła się jednak w materiałach szkoleniowych UEFA „UEFA RAP DVD 2017”, które precyzyjnie określiły zalecenia na przyszłość w przypadku tego typu kontrowersji: jeśli piłkarz się rzuca by zablokować piłkę, to ryzykuje rzut karny nawet jeśli piłka dotknie najpierw innej części ciała, a dopiero potem ręki.
Proponuję przeczytać dyskusję pod twittem wrzuconym przez Augusta. Tam jest lopatologicznie wyjaśnione czym różni się sytuacja z meczu sędziowanego przez Marciniaka od tej wczorajszej. Naprawdę jest tak, że im większa jest nasza wiedza, tym mniej jesteśmy skłonni do wiary w różne dziwne teorie.
petromar napisał(a):n.....jeśli przegamy jutro z kurnikiem to zostanie nam tylko czekać na drugiego spadkowicza...:(
turku napisał(a):Poczytałem. I to są tożsame sytuację. I to i to piłkarz blokuje piłkę, nie ważne czy nad głową czy między nogami czy przy ziemi.
django napisał(a):
Sytuacje nie są tożsame właśnie dlatego, że ważne jest, czy piłkarz blokuje piłkę ręką wyciągniętą nad głowę czy przy ziemi. Przynajmniej tak twierdzą ludzie, którzy zawodowo zajmują się interpretacją przepisów, więc nie mam powodu im nie wierzyć. A Lechia nie została przekręcona, tylko była słabsza od Legii i dlatego przegrała
slawekchicago napisał(a):Wyliczenia biorę w łeb Auguscie
Arka prowadzi 1:0
turku napisał(a):Spadamy. Dziękuję, dobranoc.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników