Wychodzą na jaw nowe szczegóły krakowsko-kambodżanskiej farsy

Alelega SARL z Luksemburga i Noble Capital Partners Ltd. z Anglii zgłosili się do Wisły z zamiarem zakupu klubu na początku września. Klub miał zatem ponad trzy miesiące na dokładne sprawdzenie oferentów, zanim wpakował się w tę kabałę. Marzena Sarapata zapewniała nawet prezesa PZPN-u Zbigniewa Bońka, że wszystko zostało dokładnie sprawdzone. Życie zweryfikowało to dość brutalnie. Sarapaty w Wiśle nie ma, podobnie jak przelewu od pana Vanny Ly.
Z fragmentu umowy między TS, Alelegą i Noble Capital Partners wynika, że przelew na 12,2 mln zł dla Wisły SA miał być formą... pożyczki dla piłkarskiej spółki.
Umowa została podpisana w języku angielskim, bez przygotowanej przez tłumacza przysięgłego wersji polskiej. To również niepoważne i całkiem nieodpowiedzialne.
Umowę sprzedaży Wisły miał przygotować były wiceprezes Legii Warszawa Jarosław Ostrowski, który jako prawnik reprezentował interesy Nobles Capital Partners...