No, cóż. Potwierdza się, że może nawet jeszcze cięższa walka o utrzymanie czeka hokeistów aniżeli piłkarzy. Niemniej - do boju jedni i drudzy! Mam tylko nadzieję, nie oglądając meczów, bo nie bardzo mam jak - że jak zawsze dotąd, przynajmniej u hokeistów nie ma obaw o zaangażowanie, prawdziwy zagłębiowki charakter. Po opisach można to jakoś dostrzec - ale czy to nie nakładanie raczej moich pragnień, czy na pewno takk jest? Mam nadzieję, że "stara gwardia" przeszczepia młodym zagłębiowski charakter.
Natomiast w tym meczu pewna nowość. Wyglądało na to, że zaangażowaniem nadrabiali - tylko kondycją zapłacili? — dwie pierwsze tercje jakby równorzędni, dopiero w III padli?
No i rzecz przeciekawa. Czytałem przed meczem wywiad z D.Słaboniem, gdzie wyglądało na to, że to kibcie lepiej się zachowali, sami zorganizowali pożegnanie, gdy wypadało i szacunek dla nich; ogólnie też do Cracovii nieźle. Oglądałem zaś migawkę na hokej.net z wręczenia proporczyków i faktycznie, tam się potwierdza, co w wywiadzie leciutko tylko brzmi - ale gdy się widzi "miśka" z przedstawiciem klubu, to ewidentnie ppotem zgrzyt z trenerem - nie przypuszczałem, że aż tak będzie. Obaj jednak, R. Radziszewki i D. Słaboń - jednoznaczna postawa.