I ligowa WIOSNA 2017 - WALKA O EKSTRAKLASĘ

[Tomcjo]

Moim zdaniem jesli Stal przedstawi dokument z data wsteczna to powód do usunięcia z PZPN za oszustwo .

[jacmar]

Awans mieliśmy uzyskać po wygranej ze Zniczem a nie z PZPN-em, a Stal to mogą nawet przenieść do A klasy lata mi to już w 2007 awansowaliśmy....... BYŁO JEST I BĘDZIE

[jackie57]

Takich "wpadek" jak ze Zniczem było więcej.

[django]

I dlatego uważam że "nasz zagłębiowski geniusz" raczej nie maczał w całej "aferze" palców ,bo raczej nie mógł liczyć na poparcie centrali .

Sekwencja zdarzeń była taka, że najpierw pojawił się artykuł koleżki Jaroszewskiego i to na jego podstawie Miedź złożyła pismo do PZPN-u. Mi ten styl działania jak najbardziej kojarzy się z prezesem - po raz kolejny myśli, że odpala bombę, a tak naprawdę puszcza mokrego bąka. Jak to się mówi - tonący brzydko się chwyta.

[Blajpios]

Nie jestem prawnikiem, ale czy mozna wydac dokument z data obowiazywania wstecz?

ja też tak "po koleżeńsku", bez angażowania jakichś autorytetów prawniczych, tylko jako zwykły obywatel, napiszę, że pierwsza rzecz, ważne, że Kolega, jak rozumiem, zastosował rozróżnienie, iż nie jest to pytanie o antydatowanie, które też "co do zasady, en bloc" jest przestępstwem bądź wykroczeniem, ale szczegółowe sytuacje mogą być ocenione słusznie inaczej, w niewielkim wszakże procencie wypadków pasujących do nazwy "antydatowanie". W wypadku Stali natomast jest mowa o dokumecie z mocą wsteczną, czyli że nie daje się na dokumencie daty nieprawdziwej, tylko dokument właściwie datowany ale mający mieć swą skuteczność w odniesieniu do czasu sprzed tej daty.
Odpowiem tak - po pierwsze nie wiemy dokładnie, co tak naprawdę mieli na myśli przedstawiciele Stali taki dokument obiecując (jeżeli faktycznie obiecywali). Dalej - nie wiemy, co też w końcu uzyskali - i co przekazali (jeżeli przekazali) do Warszawy. Natomiast, zdarzają się jednak takie sytuacje, w których taki dokument ważnie jest wystawiony, datowany na dzień wydania ale z mocą wsteczną: i ma wartość prawną, nie jest nielegalny. Niemniej - po pierwsze częstotliwości występowania takich dokumentów, szczegółowego rozróżnienia nie znam. Tu faktycznie prawnik musiałby się wypowiedzieć - jak i też nie wiemy, czy tego typu dokument, który byłby legalny - mógłby mieć w tym przypadku zastosowanie. Stąd nie wykluczałem, że być może są w stanie takie postępowanie przeprowadzić w tej PZPNowskiej komisji, że to tylko błąd powiadomienia; choć oczywiście, wygląda to "dyskusyjnie", to być może sam dokument np. "dający coś w rodzaju amnestii piłkarzowi wojewoda wyda. Generalnie wszakże, to fałszowanie prawdy przez niewłaściwą datę dokumentu jest nielegalne — jak również faktycznie gemerałna zasada mówi, że prawo nie działa wstecz, choć wspomniane wypadki możliwie inne będą na zasadzie, że nie jest to zmiana prawa, działanie w tym sensie wstecz, tylko w ramach prawa orzeka się coś w odniesieniu do przeszłości.

PZPN roztrzygnie sprawę Stali Mielec po niedzieli - tak by decyzje jak najmniej wpływały na tabele - nie wykluczone walkowery ;) nie chcą Chojniczanki - tylko kogoś z trójki Górnik Miedź i Zagłębie.

Decyzje po niedzieli moga wiazac sie z sadem potem , takze werdykt przed ostatnia kolejka

No i tu mamy rzeczywiście zagwozdkę. Tak jak pisze Kol. slawekchicago, brak decyzji przed niedzielą jest naprawdę złowróżbny. Może niekoniecznie z racji, że bardziej grożą odwołania i sprawy w sądach, niemniej zapewne jest szansa, że gdyby wydano uczciwe, mądre i dobrze uzasadnione rozstrzygnięcia przed niedzielą, to one, plus jasna sytuacja kto o co ma walczyć: może wpłynęłyby na uspokojenie. stron i pośrednio zmniejszenie niebezpieczeństwa wchodzenia na drogę sądową.
Natomiast bardzo dziwne byłoby, gdyby faktycznie wprost tak się wyraził ktoś z komisji, że jak już wszystko będzie wiadomo, co się stało na boiskach w ostatniej kolejce. Ta logika byłaby może jakoś do uznania jedynie, gdyby można mieć zaufanie do niepodważalnie czystej i uczciwej nie tylko komisji, ale całej organizacji związkowej. Wtedy tak, gdy ma się pewność, że werdykt na pewno będzie uczciwy, czysty, bez machlojek a arbitrzy są też przecież także pojednawcami w sytuacji piłki, gdy trzeba przyspieszonych rozstrzygnięć. Tak, przy takim autorytecie związku i komisji, można by powiedzieć: rozegrajmy na boisku, co jest do rozegrania a potem z arsenału możliwych uczciwych kar i rozstrzygnięć, niech arbitrzy wybiorą to, co najmniej jednocześnie "przewróci do góry nogami" całoroczne rozgrywki.
Niestety, nie taka jest polska piłka, polski związek, polscy członkowie komisji. Bodaj rok temu przecież był "śmiech na sali", niemal propozycja korupcyjna, gdy w jakiejś tam sprawie, która jednak decydowała chyba o tym, kto zagra w górnej połówce Ekstraklasy, komijsa powiedziała, że wyda werdykt po ostatnich meczach, gdy bynajmniej nie było sprawy porównywalnej do niniejszej, wielowątkowej, tylko werdykt miał być w rodzaju "czy ósma rano to jest poranna godzina". Dodawszy jeszcze wszystkie inne powody do powątpiewań w werdykty pezetpeenowskie, to naprawdę smętnie to wygląda, takie powiedzenie, "gdy już wszystko będzie wiadomo i nic na boisku nam nie namieszają, to zastanowimy się, jak ułożyć tę układankę".

[Blajpios]

I dlatego uważam że "nasz zagłębiowski geniusz" raczej nie maczał w całej "aferze" palców ,bo raczej nie mógł liczyć na poparcie centrali .

Sekwencja zdarzeń była taka, że najpierw pojawił się artykuł koleżki Jaroszewskiego i to na jego podstawie Miedź złożyła pismo do PZPN-u. Mi ten styl działania jak najbardziej kojarzy się z prezesem - po raz kolejny myśli, że odpala bombę, a tak naprawdę puszcza mokrego bąka. Jak to się mówi - tonący brzydko się chwyta.

Tak, faktycznie makie skojarzenia mieć można - i faktycznie pasują. Jednak, tak dla nie postępowania w ten sam sposób, to jednak trezba chyba zachować pewną ostrożność, gdyż nawet, jeżeli faktycznie chronologia oficjalnych wystąpień by się zgadzała, to znaczy przekazanie do druku artykułu wyprzedzałoby w czasie godzinę zamknięcia pliku z pismem do PZPNu a nie tylko moment przedstawienia go w centrali: jednak jeszcze do sprawdzenia musiałoby być możliwe porozumienie w akcji, bo np. Miedź mogła chcieć mieć alibi, że nie jest tak pazerna i załatwiła sobie (przepraszam za grę nazwiskiem) "jakby Żurek na alibi". W tym całym bajzlu powiązań, gierek, psikusów, wolę naprawdę być bardzo ostrożny w wyciąganiu wniosków.

[django]

Tak, faktycznie makie skojarzenia mieć można - i faktycznie pasują. Jednak, tak dla nie postępowania w ten sam sposób, to jednak trezba chyba zachować pewną ostrożność, gdyż nawet, jeżeli faktycznie chronologia oficjalnych wystąpień by się zgadzała, to znaczy przekazanie do druku artykułu wyprzedzałoby w czasie godzinę zamknięcia pliku z pismem do PZPNu a nie tylko moment przedstawienia go w centrali: jednak jeszcze do sprawdzenia musiałoby być możliwe porozumienie w akcji, bo np. Miedź mogła chcieć mieć alibi, że nie jest tak pazerna i załatwiła sobie (przepraszam za grę nazwiskiem) "jakby Żurek na alibi". W tym całym bajzlu powiązań, gierek, psikusów, wolę naprawdę być bardzo ostrożny w wyciąganiu wniosków.

Artykuł pojawił się w środowym papierowym Sporcie, więc musiał powstać we wtorek. Miedź złożyła odwołanie w środę po południu. Gdyby info wyszło od Miedzi, to na pewno nie dostałby go Żurek, którego w Legnicy po prostu nie znają.

[Tomcjo]

Ja wam powiem jaki bedzie werdykt PZPN juz dzis . Styl działania tej organizacji nie zmienia sie od lat . Albo ustala sie kto ma wygrać albo werdykty dostosowuje do aktualnego stanu rzeczy . Czy ktoś moze pamięta jak prowadzący w okręgówce GKS Tychy rywalizował o awans z AKS Niwka Wtedy to doszło do skandalu i miejscowe hanysy goniły po boisku piłkarzy z Sosnowca z siekierami . I co OZPN Katowice Nic . Doczekał go końca rozgrywek i dał walkowera ktory nic nie zmienił bo Niwka wygrała rozgrywki . Teraz bedzie tak samo . Wygra Górnik to Stal dostanie kary finansowe . Wygra Miedź badz Zagłębie to beda walkowery ktore nic nie zmienia . Takie to juz oślizłe dziady . Zrobią tak zeby wilk syty i Manchester City .

[Blajpios]

Tak, faktycznie makie skojarzenia mieć można - i faktycznie pasują. Jednak, tak dla nie postępowania w ten sam sposób, to jednak trezba chyba zachować pewną ostrożność, gdyż nawet, jeżeli faktycznie chronologia oficjalnych wystąpień by się zgadzała, to znaczy przekazanie do druku artykułu wyprzedzałoby w czasie godzinę zamknięcia pliku z pismem do PZPNu a nie tylko moment przedstawienia go w centrali: jednak jeszcze do sprawdzenia musiałoby być możliwe porozumienie w akcji, bo np. Miedź mogła chcieć mieć alibi, że nie jest tak pazerna i załatwiła sobie (przepraszam za grę nazwiskiem) "jakby Żurek na alibi". W tym całym bajzlu powiązań, gierek, psikusów, wolę naprawdę być bardzo ostrożny w wyciąganiu wniosków.

Artykuł pojawił się w środowym papierowym Sporcie, więc musiał powstać we wtorek. Miedź złożyła odwołanie w środę po południu. Gdyby info wyszło od Miedzi, to na pewno nie dostałby go Żurek, którego w Legnicy po prostu nie znają.

Tak, oczywiście, wygląda to logicznie. Tylko, że - wydaje mi się, że zresztą po artykule w Sporcie, - Przegląd Sportowy napisał i tam podpisany jakiś dziennikarz, którego z kolei jeszcze gorzej niż Żurka w komentarzach w Sporcie i u nas charakteryzowali ludzie z Legnicy czy Dolnego Śląska. Oczywiście, może być tak, że podpisał on, otrzymawszy od "zaprzyjaźnionego czy filialnego Sportu" artykuł, bo tematycznie to "region tego dziennikarza był": a komentarze "poleciały same swoją drogą". Niemniej, ci dziennikarze, to już na pewno się znają. NIe można więc i tego wykluczyć, że to ich porozumienie było. O ile warto sobie głowę tym łamać, bo wg mnie chyba szkoda naszego czasu, nie są warcie tego. Niemniej, jak napisałem, w tym bajorku, to bardzo ostrożny jestem co do wniosków. Dzięki temu "umrę spokojniejszy" - nie przeżywam takich huśtawek, jak ci spośród nas, co bardzo angażują swoje emocje i człowiek potem ma wręcz wyrzuty sumienia, że samemu jest taki cyniczny a obok ludzie przeżywają ten dramat, bo znów się dali naciągnąć. Niemniej, na pociechę dla nich mam, że oni kiedyś w końcu przeżyją ten wybuch euforii, spontaniczej czystej uszczęśliwiającej radości, który okaże się zrealizowanym, prawdziwym, nagle strzelającym w niebo — a ja będę się musiał jak zwykle zastanowić, rozważyć i podjąć decyzję tej radości. Mam nadzieję, że ten wystrzał radości wynagrodzi im wszystkie zgorzknienia po nie trafionych entuzjazmach i nadziejach.

[robercik]

No i po sprawie. Jak to pisza w katowiskim sporcie "idac z duchem sportu" temat zostal pozamiatany.

[Anakin]

No i po sprawie. Jak to pisza w katowiskim sporcie "idac z duchem sportu" temat zostal pozamiatany.

No właśnie chyba nie pozamiatane:
"Jeden z klubów zainteresowanych w tym sezonie awansem rozpoczął już formalne przygotowania do interwencji w UEFA."

Nawiasem mówiąc dobre tez i to:
"W Mielcu rozważano zatrudnienie detektywa, który miałby wyjaśnić, skąd wyszedł przeciek dotyczący Borisa Milekicia - przebywającego na terenie Polski nielegalnie. Dzisiaj PZPN cofnie zawodnikowi prawo gry w I lidze."

http://katowickisport.pl/pilka-nozna/ka ... 12455.html

Podkreślam, niezależnie od roli i korzyści Zagłębia czy kogokolwiek w tej sprawie. Zachowanie PZPN na swój sposób wydaje się być skandaliczne. przecież rownie dobrze mogłoby się okazac, ze w jakims meczu np. Zabrza grał zawodnik, który nie mógł zagrać z powodu limitu zółtych kartek. I tez PZPN zachowywałby się zgodnie z duchem sportu

[robercik]

Sorki, ale nie wierze w praworzadnosc PZPN. Z UEFA tez raczej nie. Cos klubowi obiecaja a raczej postrasza i sprawa nawet nie wyjdzie poza granice naszego bagna.

[Tadeusz Wisniewski]

No cóż Panowie z PZPN nie mają odwagi aby sprawę załatwić zgodnie
z litera prawa. PZPN bardzo ochoczo zabiera punkty Klubom gdy te
mają np., problemy finansowe i inne
Klub powiada tak - kara walkower 2 mecze plus kara finansowa.
Takie rozwiązanie w znaczący sposób nie rujnuje Tabeli ale musi
być tak jak postanowi PZPN a czy zawsze słusznie
Daje harcerskie słowo nie chodzi mi oto aby na siłę wepchnąć
nasze Zagłębie do Extra - jedynie chodzi o prawo aby było prawem.
Było sprawą oczywistą ze Stal nie przedłoży dokumentu anty datowa-
nego bo nikt w Urzędzie nie postąpi w sposób nie zgodny z faktami
i prawem i czym tam jeszcze.
A ciekaw jestem jak postąpiłby PZPN gdyby sytuacje wykryto gdy
drużyny rozgrywają np. 28, 29 kolejkę przecież to ma taki sam
wplyw na ilość zdobytych punktów. A od czasów Króla Ćwieczka było
zawsze tak że nieupoważniony zawodnik na boisku mecz kończy się
walkowerem.
Pozdrawiam
Tadeusz

[robercik]

Widocznie prawo ustalili dla siebie a nie dla klubow. Zreszta, widac to w polityce. Sady swoje a poslowie i tak maja racje.

[slawekchicago]

No i po sprawie. Jak to pisza w katowiskim sporcie "idac z duchem sportu" temat zostal pozamiatany.

No właśnie chyba nie pozamiatane:
"Jeden z klubów zainteresowanych w tym sezonie awansem rozpoczął już formalne przygotowania do interwencji w UEFA."

Nawiasem mówiąc dobre tez i to:
"W Mielcu rozważano zatrudnienie detektywa, który miałby wyjaśnić, skąd wyszedł przeciek dotyczący Borisa Milekicia - przebywającego na terenie Polski nielegalnie. Dzisiaj PZPN cofnie zawodnikowi prawo gry w I lidze."

http://katowickisport.pl/pilka-nozna/ka ... 12455.html

Podkreślam, niezależnie od roli i korzyści Zagłębia czy kogokolwiek w tej sprawie. Zachowanie PZPN na swój sposób wydaje się być skandaliczne. przecież rownie dobrze mogłoby się okazac, ze w jakims meczu np. Zabrza grał zawodnik, który nie mógł zagrać z powodu limitu zółtych kartek. I tez PZPN zachowywałby się zgodnie z duchem sportu

TO CO PISALEM WSZYSTKO ROZGRYWA SIE TERAZ W WARSZAWIE I .......W SOSNOWCU !!!!!!!!! A NAS INTERESUJACY WATEK JEST NA DRUGIEJ TEGO ARTYKULU WKLEJONEGO PRZEZ ANAKINA "KARA DOBROWOLNA" PYTANIE CZY MY CHCEMY TYCH 2 PKT ????????????

A Wachowski dalej udaje hihihi

Jak to bylo niedawno w Polsce popularne "BEATA DRUKUJ"!!! to teraz "WACHOWSKI DRUKUJ" !!!!! Bo starczy tego zamieszania .