przez Blajpios 2016-05-06, 7:32 pm
A ja przyznam, że najbardziej, to zaskoczyło mnie... takie łatwiutkie - "czy wygrywasz czy nie, ja kocham Cię, Zagłębie"!? - rozstanie się z A. Derbinem na tym Forum... Hm. Nie jest ważne np. odstrzelenie kolejnego Zagłębiaka? Co tam, tą drogą poszli już przecież jako trenerzy P.Pierścionek, W.Stach, M.Kmieć, mogą pójść i inni, no nie? Nic nam nie ma do powiedzenia np. takie dziwne zestawienie: ważne role w Bayernie: Rummenige, Hoeneß, Beckenbauer, także liczą się, choć mniej eksponowani np. Breitner, G. Müllerowi to po części okazano jednocześnie wsparcie, ale przecież też latami związany jako działacz, trener w klubie, niektórzy tylko przez czas jakiś jak np. Augenthaler, przez 6 lat asystent... No, tak, ale oni nie mieli za dużo wielkich postaci do dyspozycji, stąd musieli łatać najlepszymi zawodnikami w historii klubu. U nas nie ma takiej potrzeby, by ton nadawali najlepsi w historii... Wystarczy, że jest "stara dobrana ekipa od lat" i trwa - a z dookooptowanych, to ważne, by nikt "nad poziomy nie wylatywał"....
Powyższe - nie oznacza, że twierdzę, iż na pewno musi zostać i dostać następną szansę A. Derbin. Twierdzę, że gdyby komuś naprawdę zależało na wizjach rozwojowych faktycznie a nie podtrzymywaniu horyzontów panujących od wielu lat - to poważnie rozważyłby możliwość, że nie musi się zaraz, bo przegrał, go odsunąć a gdyby jednak uznano, że trzeba go odsunąć od roli I trenera - to rozważając czy zostawić go na asystenta, czy wysłać na staż, powierzyć rezerwy oraz zobligować do zagranicznych stażów. Innymi słowy - nawet przy zwolnieniu postąpionoby zachowując jednak jako ważny czynnik rozwojowy perspektywy budowania w oparciu o ważny element, szanowania Zagłębiowskich dotychczasowych osiągnięć i włączania ich do "etosu" czy "charakteru" drużyny.
No, tak, ale tu znów trzeba powtórzyć. O tym - decyduje centrum, postać prezesa, nie pracownika innego klubu oddelegowanego na stanowisko do satelity, tu decyduje szerokość horyzontów i jakość wizji przyszłości prezesa, następnie najbliższych współpracowników, jak np. dyrektor sportowy, horyzonty którego to stanowiska obecnie zdaje się wyznaczać R. Staniek, (który jest mocen decydować o losie pozostałych ewentualnie nie sław, tylko na jego poziomie zasłużonych innych niewielu byłych graczy).
To dopiero w tej kolejności - w grę wchodzi znaczenie trenera. Jakikolwiek będzie zatrudniony, "grać będzie" jako taki element układanki, taki tranzystor w urządzeniu (taki modem w sieci) - jak to wyznacza centrum. Centrum potrzebuje nowatorskiego, perspektywicznego rozwiązania, to wtedy może się rozwinąć trener. Centrum potrzebuje tylko powielania poziomu dotychczasowego, pełnienia roli namiestniczej w satelicie: to trener, choćby był zdolny budować nowe (bynajmniej nie twierdzę, że A. Derbin już jest zdolny) - będzie tylko elementem takiej satelickiej sieci.
Co do ewentualnych zmian, gdyby nowy trener wchodził w rachubę wraz z opcją rozwojową a nie satelicką... Cóż, J. Urban przede wszystkim, ale choćby M. Skorża pewnie dawaliby na to szansę, gdyby dostali wolną rękę - ale wiadomo, finanse pewnie staną na przeszkodzie, choć... jeden z większych graczy w historii Zagłębia, ciepło wciąż się wyrażający, czyli J. Urban, skoro umiał się z Polonią Bytom zgodzić... No, ale zakładając, że nie są do zatrudnienia na dłużej - chcąc wizję rozwoju realizować, trzeba by podjąć ryzyko znalezienia wśród mniej znanych, mniej kosztujących, którzy jednak dla Zagłębia chcieliby zawalczyć. Czy taki T. Kulawik chciałby się za to zabrać mając już swój "grajdołek" - i czy zdołałby się przebić? Nie wiem. J. Magiera? Cóż, na pewno nie ma silnych argumentów, że potrafi. Nie jest powiedziane jednak, że na pewno nie da rady, ryzyko może być tanie w kosztach - a duże w zyskach. Może. jest z Częstochowy, więc też jakoś może się odnaleźć.
Dla mnie jednak podstawowe pytanie - czy jednak będzie on jako rozwijający Zagłębie na miarę XXI w jako samodzielny klub? Czy raczej - jako namiestnik Wielkiego Legijnego Suwerena w satelickim klubie? Od tego należałoby zacząć rozważanie. Następnie - czy już powstało w Zagłębiu centrum nie namiestnicko-satelickie, tylko z wizją rozwoju klubu na miarę historii - a choćby i ambicji Kibiców. Kibiców, którzy ani nie są zakładnikami mentalności odziedziczonej po minionych epokach - ani zakładnikami "stylu bałkańskiego nazywania chuliganerii kibicowaniem" - ani nie dają się nabierać na rozważania, czy wywalić pionka Derbina i zastąpić innym pionkiem w układance, w której w centrum nie zmienia się nic ku zmianie kategorii klubów, wśród których ma być Zagłębie...