Pucharowa pobudka
We wtorek o godzinie 18.45 Pogoń Szczecin stoczy pierwszą bitwę o półfinał Pucharu Polski. Portowcy grać będą na wyjeździe z drugoligowym Zagłębiem Sosnowiec
Podopieczni Piotra Mandrysza wyjechali na południe Polski już wczoraj i spędzą tam najbliższe kilka dni. Oprócz pucharowego meczu w sobotę czeka ich także ligowy pojedynek z Sandecją Nowy Sącz. Wczoraj o 18 mieli dotrzeć do Tychów i przeprowadzić trening na sztucznej nawierzchni. Dzisiaj przed meczem zaplanowano tylko rozruch.
Trener Piotr Mandrysz nie zabrał ze sobą dwóch zawodników: Daniela Wólkiewicza i Marcina Nowaka. - Nowak pauzowałby w ligowym spotkaniu za 7. żółtą kartkę. Trener wolał, by piłkarz trenował indywidualnie w Szczecinie - tłumaczy kierownik drużyny Ryszard Mizak.
19-letni Wólkiewicz musiał zostać w Szczecinie ze względu na obowiązki szkolne, poza tym w tygodniu wypada mu wizyta w Wojskowej Komendzie Uzupełnień. Reszta graczy jest do dyspozycji sztabu szkoleniowego. W składzie mogą nastąpić zmiany w porównaniu z derbowym pojedynkiem z Flotą Świnoujście. Doświadczenie uczy, że trener w Pucharze Polski stawia na zmienników. W bramce możemy spodziewać się Krzysztofa Pyskatego, na lewej obronie Marcina Woźniaka, na środku Łukasza Wróbla, na prawej Tomasza Rydzaka. W drugiej linii pewny jest występ Piotra Komana, niespodzianką byłoby postawienie na Roberta Mandrysza, ale nie można tego wykluczyć. Z przodu straszyć Zagłębie będzie pewnie Maciej Ropiejko i Piotr Dziuba.
Piłkarze i trenerzy deklarują, że priorytetem jest liga, ale nie odpuszczą Pucharu Polski. To wielka szansa dla zawodników (by wypromować się w dalszych fazach PP) i dla klubu (bo tylko dwa razy Pogoń grała w finale tych rozgrywek).
- To będzie wielki mecz - twierdzi obrońca Omar Jarun. - Jedziemy do Sosnowca po korzystny dla nas wynik. Musimy trzymać zwarte szyki w obronie, by nie stracić bramki. Najlepiej wygrać 1:0, by być bardziej spokojnym przed drugim spotkaniem w Szczecinie.
Drugoligowe Zagłębie Sosnowiec, które w swojej historii cztery razy sięgało po to trofeum (ostatnio w 1978 roku), nie ma zamiaru odpuścić gościom. -
Priorytetem jest dla nas liga, ale wystąpimy w najsilniejszym składzie - zapowiada trener Piotr Pierścionek.Na południe Polski wybiera się 200 kibiców "granatowo-bordowych". Transmisję z tego pojedynku będzie można obejrzeć w "Kontrastach", a relację zapowiedziało również Polskie Radio Szczecin.
Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... budka.htmlFragment jeszcze jednego "interwió" w Mandryszem:
Jakich zmian mogą spodziewać się kibice na pucharowy mecz z Zagłębiem?
- Na pewno będą, ale jak duże - jeszcze nie wiem [rozmowa przeprowadzona w niedzielę - red.]. Jest takie powiedzenie: "pokaż mi drugą linię, a powiem ci, jaki masz zespół". W piątek szwankowała pomoc i tam należy się spodziewać roszad. Choćby po to, by piłkarze, którzy walczą o miejsce w składzie, widzieli, że doceniam ich pracę.
Wystawi pan tych samych napastników, by przełamali swoją niemoc strzelecką?
- Ofensywnych zawodników rozlicza się ze strzelonych bramek, gdy gracz ich nie zdobywa - czuje się niepewnie. Ilość sytuacji stwarzanych przez zespół każe patrzeć na nich mniej surowym okiem. Z drugiej strony to napastnik musi szukać piłki, a nie odwrotnie. Mam nadzieję, że obojętnie w jakim składzie wyjdziemy, to napastnicy będą szarpać i walczyć.
Zagłębie to teoretycznie słabszy przeciwnik, bardzo łatwo jest zlekceważyć takiego rywala...
- Nie ma o tym mowy. Pamiętamy, jak my podchodziliśmy do zespołów z wyższej klasy rozgrywkowej. Chłopcy są świadomi, że jest to bardzo ważny mecz.
Kto w sztabie szkoleniowym jest odpowiedzialny za zbieranie informacji o przeciwniku?
- Powiem tylko, że mamy informacje na temat Zagłębia. Przeanalizowałem otrzymany materiał. Nie będę mówił o słabych stronach rywala. Proszę wybaczyć, że tak niewiele mogę powiedzieć. Wiem, że kibice oczekują sporo informacji o zespole, ale ze względu na dobro swojej drużyny staram się mówić jak najmniej. To nie wynika z mojej złośliwości.
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... ogoni.html