Korupcja w Polskiej piłce

[August]

Jak dobrze pamiętam, mowa o Warakomskim:
Białostocka prokuratura okręgowa oskarżyła piłkarza pierwszoligowego Dolcanu Ząbki Marcina W. o to, że w maju 2008 roku obiecał 10 tys. zł łapówki zawodnikom Warmii Grajewo.

- Warunkiem było zwycięstwo Dolcanu - poinformował rzecznik prasowy białostockiej prokuratury Adam Kozub.

Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Białymstoku. Jak poinformowała prokuratura, Marcin W. "ostatecznie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu". - Stwierdził m.in., że wystąpił z taką propozycją, ale nie doszło do jej sfinalizowania. Miała być to tylko próba, ale druga strona nie zgodziła się - powiedział prokurator Kozub.

Mecz odbył się w maju 2008 r. w Grajewie, w ramach rozgrywek pierwszej grupy ówczesnej III ligi piłkarskiej. Zakończył się remisem 3-3. W śledztwie nie udało się ustalić, czy Marcin W. współdziałał z innymi osobami. Przestępstwo, o które został oskarżony, jest zagrożone karą dopięciu lat więzienia.

Zarzuty Marcinowi W. prokuratura postawiła w lipcu, wnioskowała też wówczas o areszt piłkarza, ale sąd ten wniosek oddalił. Sprawa była prowadzona w Białymstoku, bo to miejscowa delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego operacyjnie badała sprawę, które to działania były potem kontynuowane razem z prokuraturą.



źródło: Życie Warszawy
http://www.90minut.pl/news/110/news1102 ... ature.html

[YOOSHKY]

8 grudnia 2009, 12:31:25 - MichalMKS
Sąd apelacyjny nie zgodził się z obrońcami Ryszarda F.

Sąd apelacyjny we Wrocławiu nie zgodził się z obrońcami Ryszarda F., którzy domagali się odpowiedzi na pytanie: Czy sędzia piłkarski i delegat są "uczestnikami zawodów piłkarskich". Mogłoby to pomóc "Fryzjerowi" - poinformowała "Gazeta Wyborcza".

We wtorek sąd apelacyjny zajął się wnioskiem adwokatów Ryszarda F., twierdzili oni, że sędzia piłkarski i delegat nie są uczestnikami zawodów piłkarskich - a tylko piłkarze i kluby. Powoływali się na ustawę o sporcie kwalifikowanym i domagali wysłania wniosku do sądu najwyższego - aby ten rozstrzygnął.

Wniosek przepadł. Wyrok na "Fryzjera" wyda więc sąd apelacyjny - ale już nie we wtorek.

http://www.90minut.pl/news/110/news1102 ... rda-F.html

[patrios91]

16 grudnia 2009, 12:05:20 - slady
Andrzej B. wyszedł na wolność

Wrocławska Prokuratura Apelacyjna zadecydowała, że Andrzej B., podejrzany o udział w ustawieniu wyników niemal stu spotkań piłkarskich może wyjść na wolność.

Andrzej B. musi jednak wpłacić 100 tysięcy złotych kaucji, zgłaszać się na policję oraz ma zakaz opuszczania kraju. - Nie może też brać udziału i organizować meczów piłkarskich - powiedziała prokurator Elżbieta Czerepak. Śledczy podkreślają, że w sprawie Andrzeja B. wykonali już większość czynności, a do 22 grudnia do sądu ma wpłynąć akt oskarżenia w tej sprawie.

źródło: pilkarskamafia.blogspot.com

http://www.90minut.pl/news/110/news1109 ... lnosc.html


16 grudnia 2009, 17:06:17 - Joker
Grzegorz P. skazany za gwałt

Na karę dwóch lat więzienia skazał w środę Sąd Rejonowy w Sopocie byłego piłkarza Arki Gdynia i Górnika Polkowice 32-letniego Grzegorza P., oskarżonego o zgwałcenie 17-latki. Obrona zapowiedziała apelację.

Do gwałtu doszło latem 2007 roku w godzinach popołudniowych na plaży w Sopocie. Według policji Grzegorz P. wraz ze swoją ofiarą pili wcześniej alkohol w jednym z pobliskich pubów. Świadkowie widzieli m.in., że para kąpała się w morzu. Oboje leżeli potem na plaży, gdzie mężczyzna wykorzystał seksualnie dziewczynę.

Proces w tej sprawie ruszył w grudniu 2007 roku. Z uwagi na dobro pokrzywdzonej kobiety sąd wyłączył wówczas jawność postępowania. W marcu 2008 roku zapadł wyrok, w którym Grzegorz P. został skazany na dwa lata więzienia. Od tego wyroku odwołał się obrońca b. piłkarza, wskazując m.in. na fakt, że w czasie procesu nie przesłuchano wszystkich świadków.

Gdański sąd okręgowy podzielił wątpliwości obrońcy i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Drugi proces skończył się właśnie w środę - identycznym wyrokiem jak pierwszy. Obrońca piłkarza Paweł Brożek powiedział, że również od tego wyroku zamierza złożyć apelację.

źródło: PAP
http://www.90minut.pl/news/110/news1109 ... gwalt.html

Panowie to juz sie w pale nie miesci....Przylaczam sie do twierdzenia Paździocha....za jaja i na latarnie ;/

[patrios91]

27 stycznia 2010, 15:32:06 - slady
Złożono ostatnie zeznania ws. korupcji w Polarze Wrocław

Zakończył się proces dotyczący korupcji w Polarze Wrocław. Dziś zeznawał w tej sprawie były piłkarz Pogoni Szczecin Grzegorz M., który przyznał, że przewiózł paczkę, w której były pieniądze za ustawiony mecz portowców z wrocławianami.

Grzegorz M., podobnie jak jego kolega z ówczesnej kadry portowców Artur B., zeznają w charakterze świadków. M. zeznawał przez wideokonferencję, gdyż nie mógł osobiście stawić się we Wrocławiu. Przyznał, że przewiózł do stolicy Dolnego Śląska paczkę, w której jak się później okazało były pieniądze na kupno spotkania. Przesyłkę w kwocie 20 tysięcy złotych miał odebrać Zbigniew W., znajomy Grzegorza M. i piłkarz Polaru. Mecz Polar - Pogoń zakończył się wynikiem 3:0 dla szczecinian.

Mecz odbył się w sezonie 2003/04, kiedy to Pogoń walczyła w ówczesnej II lidze o awans do ekstraklasy. Oprócz spotkania z Polarem, także kilka innych pojedynków z udziałem portowców wzbudzało zainteresowanie prokuratury.

źródło: Głos Szczeciński
http://www.90minut.pl/news/114/news1141 ... oclaw.html

[django]

Zapewniał, że o korupcji nic nie wie. Na pytania sędziego odpowiadał, że nie pamięta czy podpisywał fikcyjne listy premii. Podobne zeznania złożyli inni byli zawodnicy Zagłębia Sławomir Pach (teraz Zagłębie Sosnowiec) i Marcin Pietroń (teraz Piast Gliwice). Podobne zeznania złożył też Wojciech Łobodziński
http://pilkarskamafia.blogspot.com/2009 ... lubin.html

Sędzia Tomasz Koszyca, który wczoraj skazał czterech sprzedawczyków z Polaru, w czasie procesu wymienił z nazwiska Wojciecha Łobodzińskiego, reprezentanta Polski i piłkarza Wisły Kraków. Powiedział konkretnie tak: - Zeznania tych świadków, w tym Łobodzińskiego, są niewiarygodne. Piłkarze kwitowali odbiór pieniędzy, ale ich nie dostawali. Tłumaczenia zawodowca, że nie wiedział, co podpisuje, można włożyć między bajki. Biorąc pod uwagę rozmach wciąż prowadzonego śledztwa, te osoby mogą się spodziewać kłopotów.
http://www.weszlo.com/news/4453

No to Pach może mieć problem...
P.S. Zobaczcie zdjęcie Łobodzińskiego na Weszło.

[patrios91]

No to Pach może mieć problem...
P.S. Zobaczcie zdjęcie Łobodzińskiego na Weszło.

Chlopak lubi czytac... Oby Pach byl w 100%tach "czysty"...

[August]

Będziecie mieli problemy. Jest cichy układ, który chce wam pokazać, że bogaty sponsor i znany trener, nie wystarczą na trzecią ligę - te słowa miały przekonać Dariusza Wdowczyka, żeby on, ulubieniec mediów i kandydat na selekcjonera reprezentacji wkroczył w korupcyjny świat polskiego futbolu

Były trener Kolportera Korony, który po wcześniejszym dobrowolnym poddaniu się karze, we wrześniu został skazany na 3 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz 100 tys. zł grzywny i 3-letni zakaz zajmowania stanowisk w zawodowym sporcie, był pierwszym świadkiem w procesie o korupcję w kieleckim klubie.

We wtorek w sądzie opowiadał, jak do niej doszło. - Po rundzie jesiennej sezonu 2003/2004 Jerzy Engel junior poinformował mnie, że jest w lidze cichy układ przeciwko nam, żebyśmy nie awansowali. A on zna człowiek, który może nam pomóc. Tak poznałem Andrzeja B. - zeznawał. Cała trójka, spotkała się przed rozpoczęciem rundy wiosennej w warszawskim domu Wdowczyka. B. był na nim rekomendowany jako "specjalista od awansów", z rozległymi znajomościami wśród sędziów i obserwatorów. Rok wcześniej miał pomóc Cracovii wygrać trzecią ligę. Kosztem... Kolportera Korony. - W moim pierwszym sezonie po przyjściu do Kielc w tabeli goniliśmy Cracovię. Wiosną wygraliśmy w Krakowie bezpośredni mecz i traciliśmy do nich już tylko dwa punkty. Pewnie szliśmy na awans, ale wtedy zaczęły dziać się, jakieś dziwne rzeczy, czuliśmy, że jesteśmy odgórnie sterowani - stwierdził.

Jego zdaniem sytuacja zaczęła się powtarzać w kolejnym sezonie. Po rundzie jesiennej mającą najsilniejszy skład w lidze Koronę wyprzedzała Stal Rzeszów. - Piłkarze widzieli co się dzieje. Skarżyli się, że są "kręceni", że znów możemy nie awansować - opowiadał. Obawy w rozmowie z Wdowczykiem potwierdził Engel. "Będziecie mieli problemy. Jest układ, które chce wam pokazać, że bogaty sponsor i znany trener, nie wystarczą na trzecią ligę" - miał mówić syn byłego selekcjonera reprezentacji Polski. - Trzecia liga to była wtedy czysta partyzantka - zauważył wczoraj Wdowczyk.

Zaradzić temu miał znajomy Engela ze studenckich czasów - Andrzej B. Piłkarze i trenerzy mieli robić regularne składki na pieniądze na łapówki, które potem miały do niego trafiać. On wziął na siebie opłacanie sędziów i obserwatorów. - Po powrocie z Warszawy spotkałem się z radą drużyny i poinformowałem o propozycji od Andrzeja, piłkarze ją zaakceptowali - przyznał. Wdowczyk wspólnie z B. ustalali, który mecz trzeba kupić i ile trzeba przygotować pieniędzy.

Z czasem wśród zawodników zaczęły jednak pojawiać się wątpliwości, na co naprawdę idą składki, czy rzeczywiście B. pomaga. - W ośmiu przypadkach przekazaliśmy pieniądze, ale sędziowie ich nie przyjęli, nie gwizdali pod nas. Nie wiem co się z nimi stało, ale do nas już nie wróciły - zastanawiał się Wdowczyk. Rozwiać obawy piłkarzy miała słynna już rozmowa przed jedynym z treningów na środku boiska przy Szczepaniaka. - W obecności zespołu zatelefonowałem do B. i włączyłem system głośnomówiący. Andrzej zapewniał, że wszystko idzie zgodnie z planem, że pracuje - wspominał.

Słowa dotrzymał. 29 maja 2004 roku po zwycięstwie 2:1 z Hutnikiem Kraków Kolporter Korona na dwie kolejki przed końcem zapewnił sobie awans do drugiej ligi. - Po ostatnim meczu umówiłem się z Andrzejem w Warszawie i w moim aucie przekazałem mu 30 tys. zł, które miał wcześniej obiecane za swoją pracę. Na tym nasza współpraca się zakończyła - zapewniał Wdowczyk.

Za dwa tygodnie przed kieleckim sądem mają zeznawać kolejni świadkowie: Andrzej W., były drugi trener Kolportera Korony oraz Paweł W., były kierownik drużyny. Łącznie w procesie o korupcję w kieleckim klubie oskarżonych jest 43 osób. 28 wcześniej dobrowolnie poddało się karze, 15 nie przyznaje się do winy. Prócz Andrzeja B. i Jerzego Engela juniora m.in. byli piłkarze Brazylijczyk H. i Maciej P.
http://www.sport.pl/pilka/1,95642,76185 ... niora.html

[patrios91]

Ja nie rozumiem PZPN-u. Jesli w caly sezonie,ma sie w prawie co drugim meczu po karnym lub dwoch,to wiadomo,ze cos jest nie tak. Wywalic PZPN i korupcja zniknie jak za machnieciem rozdzki.

[swiezy52]

Ja nie rozumiem PZPN-u. Jesli w caly sezonie,ma sie w prawie co drugim meczu po karnym lub dwoch,to wiadomo,ze cos jest nie tak. Wywalic PZPN i korupcja zniknie jak za machnieciem rozdzki.

pomarzyc zawsze mozna:)
jak widac pzpn ostro zakotwiczyl pazury i cieeezko bedzie ich komukolwiek usunac "naprawic"

[August]

Coś cicho na temat naszych orłów, a zwłaszcza Rudego. Minęło przecież już kilka lat od zatrzymań i co do skierowania do sądu aktu oskarżenia - cicho.

[YOOSHKY]

Bo u nas handel wyglądał jak na średniowiecznym krakowskim rynku w innych klubach to prawie Wall Street.
Za zacofanie dostaliśmy największą karę spośród wszystkich klubów. To z powodu tej kary cierpimy dziś i cierpieć będziemy jeszcze przynajmniej przez rok. Trzeba było kręcić wałki z większym rozmachem, awansować wcześniej do OE, zarabiać kasę, łowić sponsorów a po roku banicji dziś znów gralibyśmy w ekstraklasie.
Skurwysyństwo nie zna granic.

[patrios91]

Bo u nas handel wyglądał jak na średniowiecznym krakowskim rynku w innych klubach to prawie Wall Street.
Za zacofanie dostaliśmy największą karę spośród wszystkich klubów. To z powodu tej kary cierpimy dziś i cierpieć będziemy jeszcze przynajmniej przez rok. Trzeba było kręcić wałki z większym rozmachem, awansować wcześniej do OE, zarabiać kasę, łowić sponsorów a po roku banicji dziś znów gralibyśmy w ekstraklasie.
Skurwysyństwo nie zna granic.

Jest w tym jeden plus dla klubu. Jako jedyny klub w Polsce Zaglebie zachowalo honor godzac sie na dobrowolne poddanie karze. Inne kluby ciagaly sie po sądach i pluly w prasie wymyslajac usprawiedliwienia,ktore nigdy nie mialy miejsca. Teraz taka Korona prowadzi sie na boiskach Ekstraklasy z przyzwoitym stadionem(choc patrzac z boku,troche improwizorka),Widzew ciagnie powoli do Ekstraklasy choc powinien po wyroku startowac razem z nami,a nie tam gdzie latwiej(czyli w I lidze),nie piszac juz o wczesniejszych aferach korupcyjnych. My tez moglismy sie ciagac po sadach i klamac dla dobra sprawy,ale my,Zaglebie przynajmniej w calym tym bagnie zachowalismy jakis honor. To sprawia ze klub jest blizszy sercu niz kiedykolwiek byl. Takie moje zdanie.

[August]

Jest w tym jeden plus dla klubu. Jako jedyny klub w Polsce Zaglebie zachowalo honor godzac sie na dobrowolne poddanie karze.

Tylko czy ktoś w tym kraju na to zwrócił uwagę

[patrios91]

Jest w tym jeden plus dla klubu. Jako jedyny klub w Polsce Zaglebie zachowalo honor godzac sie na dobrowolne poddanie karze.

Tylko czy ktoś w tym kraju na to zwrócił uwagę

Nasi kibice to wiedza...i to wystarczy. Raz w sporcie regionalnym bylo,ze Zaglebie jako jedyny klub w Polsce dobrowolnie poddal sie karze za korupcje.

[django]

Jest w tym jeden plus dla klubu. Jako jedyny klub w Polsce Zaglebie zachowalo honor godzac sie na dobrowolne poddanie karze.

Ja bym nie dorabiał honorowej ideologii do zwykłej naiwności i nieudolności.