(pl), 2009-12-03, 12:25
Marcin Lachowski od czasu powrotu do Sosnowca jest ważną częścią pierwszej jedenastki. Niestety, problemy ze ścięgnem Achillesa nie pozwoliły zawodnikowi zagrać przez całą rundę.
Marcin Lachowski chce wrócić w styczniu
Problemy zaczęły się po przejściu z LZS Leśnica do Zagłębia. - Od razu po moim powrocie do Sosnowca zaczęły się problemy ze ścięgnem Achillesa. Odczuwałem ból już w spotkaniach sparingowych. W całej rundzie wziąłem około siedmiu zastrzyków, a na środkach przeciwbólowych grałem praktycznie cały czas. Całe szczęście, że Achilles nie został zerwany, a teraz mam czas go wyleczyć, jednak nie zmieniłbym swojej decyzji, opłacało się grać - przyznaje zawodnik.
Jak zatem przebiega rehabilitacja? - Na chwilę obecną lekarze zabronili mi biegać, więc ciężko mówić o postępie. Przy chodzeniu nie odczuwam żadnego bólu. Doktor kazali mi oszczędzać mięsień, więc nie pozostaje nic, jak tylko się ograniczać do siłowni i basenu - mówi Marcin Lachowski.
Piłkarz jednak wierzy, że wkrótce będzie mógł zacząć normalnie trenować. Od soboty zawodnicy będą mieli miesiąc przerwy, jednak każdy z nich w tym czasie będzie realizował plan treningowy. To samo tyczy się Marcina Lachowskiego. - Zacznę truchtać w okolicach 10 grudnia. Dostanę dokładną rozpiskę moich ćwiczeń od Pawła Ryngiera i będę się do niej stosował. Do tego czasu jednak nie będę robił nic ponad standardowe ćwiczenia. Po to się leczę, żebym wrócił już w styczniu. Jest możliwość zrobienia tego zabiegiem, ale na razie nie ma takiej potrzeby. Wolę sposoby bezinwazyjne - zakończył zawodnik.
Marcin Lachowski zagrał jesienią w piętnastu ligowych i w dwóch pucharowych spotkaniach. Zdobył pięć bramek. Liczymy, że poprawi swój dorobek wiosną.
W najbliższych dniach będziemy sprawdzać postępy w rehabilitacji u Arkadiusza Kłody i Wojciecha Białka.
