Przed sezonem 2009/2010

[Bartos]

Zapomnieli się go spytać, kogo w nadchodzącym sezonie PZHL wytypował na Mistrza Polski/PZHLu i czemu znowu Cracovię :D

[kret75]

http://www.hokej.net/?c=mdAktualnosci-c ... zoligowiec!

Prawdopodobnym jest również, iż mecze Polskiej Ligi Hokejowej w sezonie 2009/2010 odbywać się będą we wtorki i piątki (z pominięciem niedziel), a w kolejnym sezonie liga zostanie zmniejszona do ośmiu zespołów (za tymi rozwiązaniami optują przedstawiciele TVP Sport).

No ich już całkiem pojebało jeszcze mecze o godzinie 12 niech zrobią bo lepszy czas antenowy, to wtedy o ilość Luda na lodowiskach niema co się martwić TVP Sport

[_darthvader]

Już dawno nie słyszałem bardziej debilnego rozwiązania niż rezygnacja z niedzielnego terminu kolejki ligowej
Przecież wszyscy wiedzą, że najwięcej luda przychodzi w piątek i niedzielę, a najmniej we wtorek... no ale cóż w PZHL i TVP Sport wiedzą pewnie lepiej.
Narzekali wszyscy na Hajdugę (nie bez racji), ale takiego oszołoma i ignoranta nie mającego widać pojęcia o hokeju jak Ingielewicz to "mogą nam wszyscy tylko zazdrościć"

[Darian]

Ja pierdolę przecież to jest DEBILIZM w czystej postaci!
Jak można zmniejszyć tak drastycznie ilość meczy w lidze, wprowadzić idiotyczny harmonogram -wprowadzenie wtorku jak głownego dnia rzgrywek kosztem niedzieli kiedy ludzi przychodzi najwiecej
Reprezentacja ma niby grać w wolnych terminach ale z kim skoro wszędzie się gra w ligach

To jest kpina,kpina i jeszcze raz kpina. Kompletny brak pojęcia o elementarnych sprawach autorów-debilów projektów tych pseudo-reform.

[Snow Patrol]

Jak chodzi o ten wtorek że to niby dla transmisji telewizyjnych to jakoś dotąd też były mecze co drugi wtorek i transmisji nie było. Coś czuję, że ograniczyli frekwencję na lidze specjalnie dla telewizji, która i tak we wtorki nie będzie meczów pokazywać.

[kret75]

Jeszcze 62 dni
http://www.sportowezaglebie.pl/hokej-na ... ni,1,4,900

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem za 62 dni nasi hokeiści wrócą na lód. Na pewno sami zawodnicy najbardziej tęsknią za zajęciami na tafli, jednak kibicom chyba również brakuje… niskiej temperatury na Stadionie Zimowym.

Przypomnijmy, nasi zawodnicy trenują na „sucho” do 30 czerwca. Potem hokeiści będą mieli wolne do 27 lipca, kiedy rozpoczną ćwiczenia na lodzie. Trener zaplanował 14 sparingów (łącznie z turniejem o Puchar Prezydenta Miasta Sosnowca), więc w sierpniu, najbardziej głodni zmagań kibice często będą mogli odwiedzać Stadion Zimowy, by zobaczyć swoich ulubieńców w akcji. Niestety, termin zmagań o Puchar Polski (20 sierpnia) nachodzi na planowany międzynarodowy turniej. Działacze Zagłębia mają jednak nadzieję, że wylosowany pierwszy przeciwnik zgodzi się na przełożenie meczu.

Sytuacja w lidze jest nieciekawa. Większość klubów PLH zmaga się z mniejszymi bądź większymi problemami finansowymi. Ostatnio okazało się, iż firma Wojas najprawdopodobniej przestanie sponsorować drużynę z Nowego Targu. Zagłębie Sosnowiec na szczęście sytuację ma stabilną, więc miejmy nadzieję, że zbliżający sezon będzie bardzo udany dla naszego zespołu.
Trener Milan Skokan ma plan na przygotowanie drużyny, by ta sprostała oczekiwaniom zarządu i kibiców

[trol90]

No to Zagłębie przeprowadziło transfer roku ;/

Zagłębie pozyskało środkowego
Czwartek, 28 Maj 2009 11:35
W dniu dzisiejszym kontrakt z Zagłębiem podpisał były zawodnik TKH Toruń, środkowy napastnik - Tomasz Koszarek. Koszarek już wcześniej współpracował z trenerem Milanem Skokanem, gdy ten prowadził Podhale Nowy Targ.

http://hokej.zaglebie.sosnowiec.pl/

[kierat]

No to Zagłębie przeprowadziło transfer roku ;/

Zagłębie pozyskało środkowego
Czwartek, 28 Maj 2009 11:35
W dniu dzisiejszym kontrakt z Zagłębiem podpisał były zawodnik TKH Toruń, środkowy napastnik - Tomasz Koszarek. Koszarek już wcześniej współpracował z trenerem Milanem Skokanem, gdy ten prowadził Podhale Nowy Targ.

http://hokej.zaglebie.sosnowiec.pl/

Biorąc pod uwagę że Teddy odejdzie to mamy na dzień dzisiejszy 2 środkowych: Tomka Kozłowskiego i Koszarka bo Lezo chyba jeszcze nie pospisał? A Antonovic już raczej jest w Sumperku:

http://www.hokejsumperk2003.cz/clanek.asp?id=944

[Robson_sc]

Jest jescze Jakubik. Nie zmienia to faktu, że musimy szukac dobrego środkowego za granicą. Moim zdaniem Lezo jest alternatywą gdyby sie to nie powiodło.

[kierat]

Jest jescze Jakubik. Nie zmienia to faktu, że musimy szukac dobrego środkowego za granicą. Moim zdaniem Lezo jest alternatywą gdyby sie to nie powiodło.

Jakubik to chyba skrzydłowy? Popraw jak się mylę...

[Robson_sc]

Z tego co wiem jednak środkowy. Swego czasu grał w jednym ataku w Unii z Jarosem i Wojtarowiczem a w Tychach z Sarnikiem i Ślusarem. Inaczej bys więc chyba nie może, a przestawiony był na MŚ ze względu na to, ze grał z Dziubińskim w jednym ataku.

[kierat]

Z tego co wiem jednak środkowy. Swego czasu grał w jednym ataku w Unii z Jarosem i Wojtarowiczem a w Tychach z Sarnikiem i Ślusarem. Inaczej bys więc chyba nie może, a przestawiony był na MŚ ze względu na to, ze grał z Dziubińskim w jednym ataku.

Pogrzebałem trochę i rzeczywiście to środkowy - ostatnio w Tychach grał z Krzakiem jako środkowym stąd to stwierdzenie a ten Koszarek to ostatnio przemianowany był na obrońcę. Tak czy inaczej dobry środkowy by się przydał

[Bartos]

W poprzednim sezonie w 49 spotkaniach nowy nabytek Zagłębia zdobył 10 pkt.(3 gole,7 asyst), na ławce kar odsiedział 24 karnych minut.

cosik statystykami to Koszarek nie powala :(

[kret75]

Nie wiadomo jak i kiedy
http://www.e-hokej.pl/ekstraliga-aktual ... k-i-kiedy/

Wciąż nie jest znany ani terminarz, ani pełny system rozgrywek
Zawodnicy w klubach przygotowują się do sezonu, w większości lig europejskich znany jest terminarz rozgrywek. U nas wciąż nie mamy ani regulaminu, ani terminarza

PZHL odtrąbił reformę rozgrywek, ale wciąż nie wiadomo, kiedy ruszy liga, w jakie dni będzie grać i według jakiego systemu.

Wydział Gier i Dyscypliny nie pracuje nad regulaminem, ponieważ nie wie, jak one mają wyglądać. Wydział Szkolenia jest gotowy do opracowania terminarza, ale też nie wie wszystkiego, co potrzebne jest do pracy.

O co zatem chodzi? Zarząd PZHL nie uchwalił systemu bonusów, jakie za osiągnięte wyniki w sezonie zasadniczym będą otrzymywać drużyny grające w play-off (chodzi zarówno o zajęcie wyższego miejsca w tabeli, jak i wyników bezpośrednich meczów). Najbliższe posiedzenie Zarządu wyznaczone jest na 16 czerwca. Możliwe jest wcześniejsze zaakceptowanie bonusów, jeśli zbierze się prezydium zarządu, ale nikt w związku nie wie, czy i kiedy do niego dojdzie.

Trenerzy i działacze w klubach chcieliby poznać jak przebiegać mają rozgrywki. Trzeba przecież opracować plan treningów, meczów, zagwarantować sobie lód, ułożyć całą logistyczną część funkcjonowania drużyn. A PZHL ma wciąż czas…

[kret75]

Polemika z prezesem
http://www.e-hokej.pl/magazyn-aktualnos ... prezesem-/

Po roku rządów prezes Związku winien raczej opowiadać o tym co zrobiono i co zostanie zrobione, niż zadawać retoryczne pytania
Opublikowany na stronie PZHL wywiad z prezesem Zdzisławem Ingielewiczem zadziwia.

Ale po kolei…

Reprezentacja

Prezes Zdzisław Ingielewicz powtarza uparcie tezę, że „droga do sukcesu polskiego hokeja prowadzi poprzez sukcesy reprezentacji”, a odpowiedzialność za porażki kadry zrzuca na złe przygotowanie zawodników w klubach.

To powtórzenie opinii Wojciecha Tkacza z posiedzenia zarządu, na którym oceniano start kadry na mistrzostwach świata. Po ujawnieniu wypowiedzi drugiego trenera reprezentacji ukazało się kilka publikacji, w których trenerzy klubowi odrzucili to oskarżenie i wskazywali np. na fakt, że nikt ze sztabu szkoleniowego nie kontaktował się z nimi w trakcie sezonu, aby przyjrzeć się badaniom wydolnościowym , jakie w większości klubów przeprowadza się regularnie.

Prezes Ingielewicz trwa w uporze, mimo że podczas posiedzenia zarządu doszło do polemiki między Tkaczem a wiceprezesem PZHL Rafałem Wysokim, który udowodnił szkoleniowcowi, że ten się myli, kiedy padły zarzuty wobec Cracovii.

Szef PZHL stwierdził, że „Związek może stworzyć warunki organizacyjne”, aby reprezentacja osiągnęła sukces. Podczas zgrupowania kadry nie przeprowadzono wszystkich badań wydolnościowych, ponieważ zawiodły specjalistyczne urządzenia, a tajemnicą poliszynela jest, że kadrowiczom brakowało sprzętu. Wątpliwości budzi też osoba trenera, który nie ma doświadczenia, ani z polską ligą, ani z prowadzeniem innych reprezentacji. Czyż to są odpowiednie warunki organizacyjne?

Profesjonalizm, trenerzy, alkohol

W wypowiedzi Ingielewicza zwraca uwagę fragment, kiedy prezes zadaję serię pytań: „Od wielu sezonów w większości klubów mamy trenerów z krajów o wysokim poziomie hokeja. Dlaczego więc nie są oni w stanie doprowadzić do wysokiego poziomu wytrenowania i sztuki gry hokejowej na oczekiwany przez kibiców poziom? Jestem pewien, że talenty do uprawiania hokeja statystycznie rzecz biorąc rodzą się równie często na Słowacji i w Czechach co w Polsce. Dlaczego gramy archaiczny hokej? Dlaczego gra na krajowych lodowiskach toczy się tak wolno? Czy zawodnicy podchodzą profesjonalnie do swojego zawodu? Czy prawdą jest, że wielu z nich często towarzyszy alkohol? Gdzie znikają utalentowani młodzi hokeiści?”

Po roku sprawowania rządów szef polskiego hokeja winien raczej odpowiedzieć na te pytania niż pozostawiać je bez odpowiedzi.

Co do szkolenia młodzieży – swego czasu nagłośniona była współpraca z Henrykiem Gruthem, ale po miesiącach nie wiadomo, co się dzieje z planami pana Henryka.

Może powinno paść wreszcie ze strony PZHL wyjaśnienie, w jaki sposób zaprzepaszczono pieniądze przeznaczone na szkolenie młodych zawodników nie dopełniając wymogów formalnych we wniosku do ministerstwa.

Stwierdzenie „archaiczny hokej” to z kolei powtórzenie słów Petera Ekrotha, który jednak zaznaczył, że nie dotyczy to wszystkich polskich klubów. Tymczasem uogólnienie prezesa stawia wszystkich na jednym poziomie.

Kuriozalnie brzmi pytanie o alkohol wobec łagodnych kar, jakie Związek nałożył na odpowiedzialnych za zorganizowanie balangi w Toruniu i „zmasakrowanie” karami zawodników.

Reforma i cudzoziemcy

Prezes Ingielewicz odpowiedzialnością za słaby poziom ligi i grę zawodników obarcza trenerów zagranicznych. Tymczasem wystarczyło spojrzeć na start reprezentacji Polski do lat 16 na festiwalu olimpijskim w Tychach, aby zobaczyć, jaka przepaść dzieli tych młodych zawodników od rówieśników z Rosji czy Słowacji. Ich nie szkolili zagraniczni trenerzy. (Tak na marginesie, impreza w Tychach była jedyną w naszym kraju, gdzie można było zetknąć się z hokejem na światowym poziomie – co prawda w tej grupie wiekowej – ale skoro myśli się o reprezentacji, to czy nie warto już interesować się młodymi hokeistami, którzy w przyszłości mają decydować o jej kształcie? Czy PZHL wykorzystał okazję, aby zorganizować przy tej okazji spotkanie naszych trenerów ze szkoleniowcami ekip zagranicznych, zabiegał o możliwość obserwowania ich treningów, itd.).

Na pytanie o cel reformy rozgrywek z ust prezesa pada kuriozalna odpowiedź: „W tym momencie nie potrafię stwierdzić nic na pewno”. Hm… zastanawiające jest eksperymentowanie na żywym organizmie. Bo reforma powinna mieć jasne cele, np. służyć reprezentacji. Czy zmniejszenie ilości meczów, obniżenie poziomu ligi poprzez eliminowanie graczy zagranicznych, ewentualne wyznaczenie terminów na wtorki i piątki, co doprowadzi do trudności w planowaniu mikrocyklów treningowych służy reprezentacji? Dobrze by było, aby głos w tej sprawie zabrał Peter Ekroth.

Prezes Ingielewicz nie ukrywa, że jest zwolennikiem ograniczenia liczby cudzoziemców. Jego argumenty są znane, ale przy okazji pada poważny zarzut: „Jest ponadto tajemnicą poliszynela, że transferom zawodników zagranicznych towarzyszą nie do końca przejrzyste sytuacje”. Uff, czyżby oskarżenie o korupcję? Tylko, gdzież jakieś dowody?

Marketing i PR

Na koniec wywiadu prezes zarzucił klubom nieprofesjonalne działania na polu marketingu i PR. Trudno nie zgodzić się z tymi słowami. Trzeba jednak pamiętać, że prezesi klubów na co dzień walczą o przetrwanie, mają swoje doświadczenia i często hokej istnieje dzięki ich determinacji. A nim się wrzuci kamyczek do obcego ogródka warto zobaczyć, co się dzieje u siebie. W tej materii PZHL nie ma się czym pochwalić.

Wystarczy przypomnieć, że na ostatnie posiedzenie zarządu zaproszono redaktora Stanisława Snopka z TVP po artykule u nas, w którym wytknąłem, że PZHL nie rozmawia ze swoim najpoważniejszym parterem medialnym!

Czy warto przypominać, że w tym sezonie nie wykorzystano marketingowo ani eliminacji preolimpijskich, ani mistrzostw świata, że mimo zapowiedzi nie powstała strona internetowa a współpraca z mediami pozostawia wiele do życzenia?

Czy Pan prezes wie, jak trudno otrzymać informacje ze związku? Pytania kierowane do osoby odpowiedzialnej za PR często pozostają bez odpowiedzi. Kontaktowanie się z innymi osobami niesie ze sobą ryzyko przeżycia szoku!

Podczas ostatniej rozmowy z sekretarzem generalnym, który zadeklarował pełną współpracę padł warunek, abym kupił sobie faks, bo na maile sekretarz nie odpowiada. I jeszcze dobra rada, że faksy nie są drogie i można je kupić obecnie za 300 zł.

To nie jest zapowiadany przez nas bilans rocznej działalności związku pod nowymi rządami, to tylko odniesienie się do kilku kwestii poruszonych przez prezesa Zdzisława Ingielewicza...

Mariusz Surosz