Źródło: sportowe podhale
"Niezbyt krzepiące wieści napływają z taboru Podhala. Ten przestał już biwakować w Nowym Targu i kieruje się w obce strony. Hokeiści masowo opuszczają rodzinne strony. Gdy nowotarska ikona – Jarosław Różański - zmieniła koszulkę z szarotką na piersi, na sosnowiecki strój, w stolicy Podhala zawrzało. A to jeszcze nie koniec. Kolorowe wozy jadą dalej…
- Myślę, że się to nie rozsypie, bo chciałbym tu jeszcze wrócić – powiedział zasmucony były już kapitan „Szarotek”, Jarosław Różański, który z Zagłębiem związał się rocznym kontraktem. – Nie dogadałem się z prezesami co do warunków kontraktu. Nie było woli ze strony władz Wojasa, by kontynuować współpracę. Odniosłem wrażenie, że działaczom Podhala nie zależało, bym nadal reprezentował ich barwy. Mało kto się spodziewał, że odejdę. Trafiła się okazja zmiany barw klubowych i z niej skorzystałem.
Jego śladem chce pójść ostoja nowotarskiej defensywnym, Rafał Sroka. – Nie ukrywam, że Zagłębie przymierza się do mnie – mówi. – Nie rozmawiałem jeszcze z prezesem Podhala, Andrzejem Podgórskim, bo ten do 10 maja przebywa na wczasach. Chciałbym z nim zamienić słówko. Chyba, że się zdecyduję wcześniej na zmianę barw.
Wieść gminna niesie, że będzie to w najbliższy poniedziałek, a w kierunku Sosnowca ma się również udać Marian Kačiř, który również ma propozycje gry w Naprzodzie Janów. Kto wie, czy Marian nie wybierze Zagłębia, idąc za „Różakiem”. Świetnie razem im się grało. W Sosnowcu żałują, że Krzysztof Zapala ma podpisany kontrakt z „Szarotkami”, bo mieliby najgroźniejszy tercet w lidze.
Adam Bernat, prezes Zagłębia kontaktował się również z Dariuszem Gruszką, który w SMS miał dobry kontakt z obecnym szkoleniowcem sosnowiczan, Milanem Skokanem. Ten z chęcią widziałby górala w swoim zespole. – Zagłębie się ze mną kontaktowało, ale nie dałem jeszcze odpowiedzi. Na razie czekam. Dotychczas nikt z Podhala ze mną nie rozmawiał. Chciałbym zostać w Nowym Targu, chyba, że warunki kontraktu nie będą mnie zadawalały – powiedział zawodnik, który był odkryciem minionego sezonu."
Ciekawe ile w tym prawdy - oczywiście poza Różańskim
