Czy miasto uratuje Zagłębie?
Maciej Wasik
Nad Zagłębiem Sosnowiec zebrały się czarne chmury, chmury które wiszą bardzo nisko, a ulewa z gradobiciem jest kwestią czasu. Bliski rezygnacji jest właściciel klubu - Krzysztof Szatan. Wszystkie rozmowy, jakie przeprowadził aktualny zarząd z potencjalnymi sponsorami zakończyły się fiaskiem, również miasto nie kwapi się do udzielenia większej pomocy. Klub jest nad przepaścią i większa siła ciągnie go w dół, niż do tyłu, na bezpieczny grunt. Czy Zagłębie podzieli los siatkarzy Płomienia Sosnowiec, do których nikt nie wyciągnął pomocnej dłoni?
Założenie było proste - zrywamy z korupcją, rezygnujemy z zawodników, którzy byli „umoczeni” i zaczynamy budowę czystego Zagłębia, które swoje winy i grzechy odcierpiało. Pomimo szlachetnego celu niewielu chętnych chciało pomóc w dążeniu do niego. Co gorsza, Zagłębie okazało się jednym z nielicznych klubów, które zrobiły czystkę w swych szeregach. Większość bez skrupułów zatrudnia „skorumpowanych” zawodników i trenerów. W klubie pojawiły się głosy: „Dla kogo my to robimy, nie ma zrozumienia w mieście, a teraz jeszcze kibice nam zrobili taki bałagan”.
Pojawiają się informacje o sprzedaży kluczowych zawodników. Na razie nie ma konkretnych propozycji, zwłaszcza takich, które zapewniłyby dalsze funkcjonowanie klubu. 16-letni Rafał Pietrzak otrzymał propozycję testów w Feyenoordzie Rotterdam, jednak jest to młody zawodnik, za którego wielkich pieniędzy się nie otrzyma. Prezes Zagłębia, Paweł Hytry, mówi, iż są też zainteresowani kupnem Adriana Marka i Wojciecha Białka, jednak nikt nie chce dać za nich satysfakcjonujących klub kwot. Sami działacze też nie są bez winy, za szybko uwierzyli, że budują klub na miarę awansu i drogi ku lepszemu. Za mało było widać działań mających polepszyć wizerunek Zagłębia, choć z drugiej strony w nie najlepszej sytuacji finansowej trudno liczyć na marketingowe fajerwerki.
W razie rezygnacji Szatana, a jako właściciel ma pomału dość, klub zostanie rzucony na pastwę losu. Nie chodzi tylko o to, że nikt nie chce Szatanowi pomóc w odbudowie Zagłębia, ale i o fakt, iż ludzie wkoło rzucają mu pod nogi kłody. Ostatnią deską ratunku wydają się być włodarze miejscy. Od lat używają w kampaniach wyborczych wizerunku Zagłębia - klubu zasłużonego w całym regionie; klubu, który ma wspaniałą historię i wielu kibiców. Część z naszych radnych pojawia się na stadionie, tylko szkoda, że nic z tego nie wynika. Oczywiście podniosą się głosy, że przepisy są takie, iż się nie da pomóc finansowo Zagłębiu. Proponuję więc dowiedzieć się jak to robią inne miasta w Polsce. Zacznę od najlepszego przykładu - piłkarskiego Śląska Wrocław. Rada Miasta po awansie Śląska do ekstraklasy przegłosowała uchwałę o przydzieleniu dla klubu 2 mln zł. W lipcu radni przekazali na potrzeby klubu kolejne 3,5 mln zł (2 mln poszły na dokapitalizowanie, a 1,5 mln przekazano w ramach zapłaty za promocję miasta). To nie koniec, gdyż łączna kwota jaką Śląsk otrzyma do końca roku od miasta wyniesie około 7.5 mln zł. W następnym roku budżetowym Śląsk otrzyma zapewne dodatkowe pieniądze. A może przykład Pogoni Szczecin, a więc z ligi, w której gra Zagłębie. Miasto przekazuje na funkcjonowanie klubu 150 tys. zł miesięcznie, czyli 1,8 mln rocznie i bierze czynny udział w pozyskiwaniu sponsorów dla „Portowców”. I jeszcze przypadek GKS Katowice, który spowodował oburzenie pewnych środowisk wysokością (za małą) kwoty. A miasto przekazało na ten klub 300 tys. zł, a więc i tak wielokrotnie więcej niż Sosnowiec Zagłębiu. Takich przykładów jest wiele, ale podam jeszcze jeden - Polonia Bytom. Zagłębie awansowało razem z tym klubem do ekstraklasy, my spadliśmy z hukiem, bytomianie grają z nie najgorszym rezultatem tam do tej pory. W poprzednim sezonie pomimo dużych problemów, miasto zdecydowało się wspomóc klub kwotą 400 tys. zł (są to pieniądze, które miasto przekazało tylko na za promocję miasta, poza tym klub otrzymywał stypendia i drobną pomoc ze strony bytomskich włodarzy miejskich).
Więc zapytam się, czy rzeczywiście mieszkamy w aż tak biednym mieście? Czy może potwierdzi się opinia, że Zagłębie jest problemem dla włodarzy miejskich? Przypomnę tylko panu prezydentowi jak się cieszył z awansu naszego ukochanego Zagłębia do II ligi, jak otrzymał szalik od jednego z kibiców wdrapującego się na trybunę honorową. A radnym, jak miło jest siedzieć na tejże samej trybunie i opowiadać, jak to ma się w sercu ten klub. Tyle, że na razie wielkich działań ze strony miasta się nie doczekaliśmy. No może poza… obcięciem stypendiów dla piłkarzy.
Jedno jest pewne - upadku Płomienia nikt Wam nie zapomni. Będziemy wypominać, że dopuściliście, by jedyny polski zdobywca Klubowego Pucharu Europy w siatkówce grał jako Uczniowski Klub Sportowy w III lidze! Jeżeli dopuści się do upadku Zagłębia, tego nie wybaczymy nigdy! Gradobicie, które wisi nad naszym klubem da się jeszcze powstrzymać, tylko trzeba dobrej woli. Jeszcze nie jest za późno.
http://www.sosnowiec.info.pl/moje-miast ... ,4,13211,1