Moderatorzy: flex, Smazu, krzysiu, swiezy52
Awantura wywołana przez część kibiców obu drużyn, zaowocuje konsekwencjami dyscyplinarnymi wobec klubów. Pytanie tylko, jak dotkliwe będą to sankcje i czy aby na pewno prowodyrzy tych zajść, są jedynymi winnymi zdarzeń, które ze Stadionu Ludowego, przeniosły się na sosnowieckie ulice.
Spotkanie Pogoni z Zagłębiem zostało uznane za mecz podwyższonego ryzyka. Kibice obu drużyn od kilku lat, mówiąc delikatnie, nie darzą się sympatią. Fani drużyny ze Szczecina na stadion dotarli dopiero pod koniec pierwszej połowy, a to dlatego, że wiozący ich pociąg kilkakrotnie zatrzymywany był przez policję. - Już wtedy można było spodziewać się awantury. Uważam, że piłka nożna powinna być dla kibiców, ale wobec tego, co się stało myślę, że lepiej by było, gdyby nie dotarli na stadion. - wzdycha dyrektor Zagłębia Jerzy Lula.
W drugiej połowie na płocie od strony sektora gospodarzy, zawisła zdobyta przez sosnowiczan flaga Pogoni. Gdy zaczęła płonąć, kibice ze Szczecina sforsowali kraty i pobiegli w stronę fanów Zagłębia. - Wszyscy widzieli, że awanturę zaczęli przyjezdni. Szkoda tylko, że nasi kibice dali się sprowokować i jednym wybrykiem zepsuli opinię bezpiecznego stadionu, jaką Ludowy cieszył się od kilku lat - komentuje Lula, który oprócz funkcji dyrektora w Zagłębiu jest także delegatem do spraw bezpieczeństwa w PZPN.
Zadyma za jedną z bramek trwała przez kilka minut. Chuligani obu drużyn walczyli i obrzucali się racami. Sędzia postanowił przerwać mecz. - Apelowałem do naszych kibiców o spokój, ale takiego tłumu nie da się powstrzymać - mówi kapitan Zagłębia Rafał Berliński. Spokój w okolicach murawy zaprowadziła dopiero armatka wodna. Kibice wrócili na swoje sektory, tam jednak nadal walczyli, tym razem z Policją. - Mecz był właściwie zabezpieczony - zapewnia Lula. - Ustawa nakłada na nas obowiązek zaangażowania 111 ochroniarzy, w tym przypadku było ich 175. Czemu przed sektorem Pogoni stało ich tylko kilkunastu? Większa ilość mogłaby zostać uznana za prowokację i również doprowadzić do burd.
Zastrzeżenia do organizatorów mieli miejscowi kibice. Z powodu remontu stadionu, początkowo otwarta była tylko jedna brama. - Przy wyjściu dochodziło do dantejskich scen. W dodatku stała tam policja, której nie sprawiało różnicy, czy traktuje gazem i pałkami zwykłych kibiców, czy chuliganów - mówi jeden z widzów. Spotkana w okolicach stadionu młoda kobieta opowiada, że zanim otworzono drugie wyjście, usłyszała od jednego z funkcjonariuszy prewencji, że albo się pośpieszy, albo zostanie pogoniona pałką. - W sytuacji kryzysowej o sposobie opuszczenia obiektu przez widzów decyduje nie organizator, a Policja - odpowiada Lula.
W końcu na stadionie zostali tylko kibice ze Szczecina. Goście pojedynczo wychodzili na murawę, a tam sprawdzano, czy brali udział w bijatyce. Ci, których zarejestrowały kamery monitoringu, byli zatrzymywani. Tymczasem poza stadionem trwała walka fanów gospodarzy z funkcjonariuszami. Pośród huku wystrzałów, naszą uwagę zwróciło trzech mężczyzn, którzy w ten chłodny listopadowy wieczór, bezpiecznie ukryci za samochodem z armatką wodną, raczyli się płynem z niewielkiej butelki. Gdy zainteresowaliśmy się całą sprawą, butelka szybko zniknęła, a panowie okazali się policjantami w cywilu. Usłyszeliśmy od nich tylko tyle, że mamy stamtąd odejść, w przeciwnym wypadku zostaniemy oskarżeni o… utrudnianie czynności policji.
To nie koniec kontrowersji, jakie tego wieczoru wzbudziły działania stróżów prawa. Funkcjonariusze sosnowieckiej prewencji używali broni gładkolufowej również na pobliskim osiedlu. Rany odniosło kilka osób, które - jak twierdzą - nie brały udziału w zadymie. - Nawet nie byłem na meczu. Siedziałem na ławce, podbiegł policjant i kopnął mnie w twarz - relacjonował mężczyzna, który czekał na pomoc lekarską. Jego słowa potwierdziło nam kilkoro świadków. - Jeżeli ktoś twierdzi, że ucierpiał w wyniku naszej interwencji, może zgłosić się do Prokuratury Rejonowej w Sosnowcu, która prowadzi śledztwo w sprawie wydarzeń związanych z meczem Zagłębia i Pogoni - odpowiada Hanna Michta, oficer prasowy sosnowieckiej Policji.
Po spotkaniu zatrzymano dwudziestu trzech kibiców ze Szczecina oraz pięciu z Sosnowca. Dwadzieścia sześć osób usłyszało zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy służb porządkowych i zakłócania porządku. Ucierpiał jeden policjant. Za awantury wywołane przez pseudokibiców, odpowiedzą kluby. Wymiar kary, zależy od tego, jak całą sytuację opisze w swoim raporcie obserwator. Zgodnie z regulaminem, Zagłębiu i Pogoni grożą sankcje finansowe, mogące sięgnąć nawet 100 tys. złotych, zakaz rozgrywania meczów przy udziale publiczności, a nawet zamknięcie obu stadionów na okres do jednego roku.
Frajersko to wy żeście się zachowali na samym początku tego konfliktu, przez co ta zgoda pękła.mariusz81 napisał(a):Wszystko co się wydarzyło było konsekwencją pewnych zachowań.Ale po kolei.Myślę że takim prawdziwym zaognieniem konfliktu Szczecin-Sosnowiec była flaga Pogoni "Fan Club Jaworzno",a raczej sposób jest zdobycia.Słowem:FRAJERSKI.I to najbardziej wku..wiło Pogoń.Nie jest dziwnym u Nas w kraju ze barwy się zdobywa i traci.Ale obowiązują pewne honorowe zasady.Fan Club Jaworzno stanowi dobrze znany w Polsce fanatyk,bardzo dobrze też znany kibicom Zagłębia.Atakowanie jednoosobowego fan clubu w kilku(nastu) aby tylko za wszelka cenę coś udowodnic,takiej ekipie jak Zagłębie nie powinno się przydarzyc.Dodam też że z tym fanatykiem byli kibice Legii.Hmm Dziwny jest ten świat...Do niedawna mimo szczerej niechęci do Was szanowałem Zagłębie.Następnie co do samego meczu.Piszecie że Pogoń zaczęła awanture.Zgadza się.Ale nie ma co się dziwic.Widząc płonące swoje barwy wyskoczyli na boisko zachowujac się charakternie i za to szacunek dla nich.Nie każda ekipa przy takiej przewadze uczyniłaby to samo.Normalnym też że Zagłębie również znalazło się na murawie.Wstyd by był gdyby tego nie zrobili.Ale chełpienie sie tym że jeden z kibiców Pogoni w "masce" zagalopował się za daleko i został przekopany przez 20 nie świadczy o Was dobrze.Ale to chyba staje się Waszą specjalnością(Jaworzno).Albo zarzut że Pogoń przekopała fotoreporterów.Tak się składa że w zielone kamizelki nie byli tylko poubierani owi fotoreporteży.Domyślam się nawet po co tam stali.Może jeszcze jedna flaga do kolekcji...Owszem może i przegoniliście Pogoń,ale przy takiej przewadze liczebnej raczej to nie dziwi.Szkoda że w Słubicach nie byliście tacy odważni.Dalsze relacje zweryfikuje życie,ale cisnienie jest jeszcze większe niz przed sobotnim meczem.Najlepsze jest to że się spotkamy jeszcze wtym sezonie o ile odwiedzicie PoliceP.S Pewnie zaraz mój post zniknie bo szanowny moder go usunie,a szkoda bo może częśc kibiców Zagłebie chciałaby wiedziec jak to wyglada z drugiej strony
w Centrum Konferencyjnym Targów Kielce odbyła się Międzynarodowa Konferencja "Bezpieczny Stadion". Nasz klub reprezentował dyrektor Jerzy Lula.
Darian napisał(a):michaelus byłeś na meczu? Wychodziłeś w grupie która ostatnia wychodziła ze stadionu? Widziałeś jak policja strzelała na oślep w kogo popadnie? Jak nie to zamilcz i nie wypowiadaj się w kwestiach o których nie masz bladego pojęcia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników