Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
interia.pl napisał(a):"Wygryzł" kadrowicza
Poniedziałek, 3 listopada (09:51)
Patryk Małecki, 20-letni pomocnik Wisły Kraków jest obecnie w na tyle dobrej formie, że wygryzł ze składu reprezentanta Polski, Wojciecha Łobodzińskiego.
- Dowiedziałem się na odprawie, że będę grał w pierwszym składzie. Chciałem zagrać jak najlepiej i myślę, że w pewnym stopniu to mi się udało. Nie robi mi wielkiej różnicy, czy gram w pomocy, czy jako napastnik. Później, po wejściu Wojtka Łobodzińskiego, mogłem zejść do ataku. Miałem dwie sytuacje, gdzie mogłem się lepiej zachować. Zabrakło koncentracji. W tej sytuacji, gdzie Paweł Brożek zagrał mi na głowę, mogłem najpierw przyjąć tę piłkę, a dopiero potem strzelać. Szkoda, bo można powiedzieć, że niektóre z tych sytuacji były stuprocentowe.
Sam Łobodziński zapowiada, że nie odpuści walki o miejsce w pierwszym składzie. - Jeśli Wojtek będzie walczył o tę pozycję, to świetnie, bo to oznacza zdrową rywalizację - skwitował Małecki. - To trener podejmuje decyzje. Jeśli Wojtek zagra w następnym meczu, to przecież nie będę miał nic przeciwko temu. Szkoleniowiec chce jak najlepiej dla drużyny, szuka optymalnego składu, każdemu daje szanse. Kto jest w lepszej formie tuż przed meczem, ten gra.
django napisał(a):A swoją drogą, to w powszechnej opinii Białek ma problemy psychiczne, a pamiętna przerwa w meczu z Piastem to nic w porównaniu do akcji, które robił w Wodzisławiu.
Dawno, dawno temu... w 11. kolejce ekstraklasy... Tomasz Hajto wyciął Ujka, ten padł jak ścięty, ale tylko na chwilę. Szybko wstał, po czym znów padł. Marlon Brando polskiej piłki, normalnie Oscar 2009 za rolę pierwszoplanową. Za drugoplanową Oscar dla Hajty. A mówi się, że kino w Polsce stoi na niskim poziomie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: novack