przez Blajpios 2008-07-25, 9:33 pm
Tak, wypowiedź D. Treścińskiego potwierdza tylko to, co głoszę od dawna - tyle że nie mamy w Polsce odwagi szerzej to mówić. Mianowicie, że różnica z korupcją w piłce zagranicznej polega prawdopodobnie na tym, że korupcja jest systemem polskich rozgrywek a nie czymś, co system zżera. Miejmy więc odwagę to powiedzieć a nie brać jej jako element obrony niepewnej, bo przecież człowieka, który brał udział w korupcji - a jednocześnie czynić to odmawiając uznania tej kwestii korupcji zamiast systemu rozgrywek w jasny sposób. Ba. Powoli Boniek się do tego zbliża, bo mówił wczoraj bodaj, że 99,9 procent klubów (w domyśle pierwszoligowych chyba) było zamieszanych. Gdzieś pojawił się komentarz czy artykuł "liga ocalałych", chyba w podobnym duchu. Rzecz jasna - to grubo za mało. Wystarczająco będzie dopiero, gdy na nadzwyczajnym zjeździe cały PZPN a osobno tuzy typu Kasperczak, Lato, Boniek, Janas, Engel, Strejlau, Kosecki, Bąk, Piechniczek, Listkiewicz itp - po prostu przyznają to oficjalnie, że korupcja zjadła od lat 50tych, przeproszą, że nie mieli heroizmu przełamać, choćby wskazując, że rzeczywiście konieczny był heroizm przeciwstawienia się totalitaryzmowi. Dopiero wtedy można byłoby zrobić "grubą kreskę" i jakoś oddzielić karanie starego od nowych rozgrywek. Oczywiście, że było osobistą tragedią Treścińskiego jak i wielu innych, że znaleźli się w trybach machin miażdżących charaktery. W kilku poprzednich pokoleniach też. Dlatego też ważne jest - by pójść dalej, niż kiedyś przy D. Treścińskim, gdy mówiono, że ważne by się rozwinął a nie, by były warunki do uczciwego rozwoju. Ważne jest by młody Gałuszka już nie znalazł się w takich trybach. Do tego wszakże należy zadać pytanie, czy już wcześniej, młody Gałuszka, obecnie senior w tych trybach się nie znalazł tak, że potem "cała Polska widziała" ;-) Panie Tadeuszu, jak to ujął był Kulesza. Dlatego, przy całym zrozumieniu złożoności sytuacji - mimo wszystko dobrze, że Zagłębie się odcięło od kontaktów z Ujkiem, Lachowskim, Treścińskim itd, choć może na linii personalnej jakaś życzliwość mogłaby być okazana, bo to przecież wychowanek związany z klubem, który został złamany przez system. Trudno jednak takie rozgraniczenia wprowadzić w praktyce.
Też nie bardzo wierzę, że będzie inny klub, który będzie chciał być liderem odnowy - tak jak nie wierzę, że zdarzy się cud wyżej opisywany przeprosin za korupcję jako system oficjalnie od PZPN i od sław - ale piszę to choćby po to, by przypominać, że nie warto wchodzić w bagno kompromisów, zwłaszcza gdy troszeczkę się odskoczyło. Zwłaszcza właśnie, gdy zaczęło się iść dobrą drogą. My - tu na forum - na pewno nie ocenimy dobrze z daleka sprawy, rzecz to poza tym przede wszystkim właściciela klubu, rzecz jasna - do jakiego zaś stopnia korzystać z okoliczności i prawa. Życzyłbym mu tylko - tak samo jak i Zagłębiu - by nie było to wchodzenie w bajorko układów, kolesiów PZPNu po to tylko, by rok wcześniej znów znaleźć się w bajorku umorusanych, pardon, "w raju wyższej klasy rozgrywkowej".
Przy czym jednak, znów wracam - to wszystko i dotychczas nie jest jasne, tak jak poprzednie moje pytania wskazywały. No, bo - jak to było z tym odwołaniem. Czy rzeczywiście były błędy formalne? Jak to - przez najlepszego prawnika popełnione? I cały czas Zagłębie tak cicho siedziało? Tak więc, wszystko razem niezbyt jasne. Najważniejsze byłoby, by to nowe Zagłębie jakiś honor zachowało - przypominając przy tym na forum publicznym, że bynajmniej nie ono jedno, nie kilka jest upapranych, tylko cały Polski futbol - ale tylko nieliczni cośkolwiek zrobili, by to przełamać.