przez ZAGLEBIAK00 2008-04-25, 6:18 pm
Cytat:
Wiele się spekuluje o przeprowadzce kapitana reprezentacji Polski do nowego klubu. Znawcy jednak twierdzą, że pozostanie w Cracovii.
Leszek Laszkiewicz, mistrz i kapitan reprezentacji Polski, przed wyjazdem na mistrzostwa świata dywizji I do Innsbrucka, zapowiadał, że od postawy w tej imprezie zależy jego transfer. Sam turniej dla napastnika „Pasów” może nie był najgorszy, ale pozbawiony błysku. Po ostatnim spotkaniu z Austriakami (3:7), Laszkiewicz nie tryskał humorem i nie był skory do zwierzeń o ewentualnej zmianie barw klubowych.
Gra w ciemno
Młodszy z braci Laszkiewiczów czuł się zmęczony sezonem. - Najpierw muszę wyjechać z żoną i dzieckiem na urlop, a potem na spokojnie się zastanowię, co z moją ewentualną przeprowadzką do innego klubu - stwierdził hokeista w ubiegłą niedzielę. - Niby są propozycje, ale na razie nic konkretnego - i po tym stwierdzeniu wyłączył telefon. Wielu specjalistów twierdzi, że zawodnik prowadzi swoją grę tylko po to, by nieco zwiększyć wysokość kontraktu. - W kraju chyba nikogo, oprócz Cracovii, nie stać na zaangażowanie tego hokeisty, bo pewnie zburzyłby cały budżet klubowy - twierdzi jeden z działaczy proszących o anonimowość.
250-300 tys. zł - tak się szacuje zarobki najlepszego i najlepiej opłacanego hokeisty w kraju. To oznacza, że trzeba wysupłać minimum 25 tys. zł miesięcznie. Średnio zawodnicy zarabiają ok. 10 tys. zł, choć u niektórych, w drodze wyjątku, zarobki są nieco wyższe.
Kamuflaż
Motyw przeprowadzki Leszka do Rosji zawsze pojawia się przy okazji zakończenia sezonu. - To zwykła ściema, bo hokeista chce wynegocjować jak najlepszy kontrakt - mówi jeden z działaczy, biegły w temacie. - Pewnie pozostanie w Cracovii, bo gdzie mu będzie lepiej? Laszkiewicz był przed laty w Rosji, trenował w okresie przygotowawczym i powrócił do kraju. Teraz jest mało prawdopodobne, by ruszył w tamtym kierunku. A Cracovia? W klubie niezbyt chętnie zabierają głos w sprawie jego ewentualnego transferu. Trener Rudolf Rohaczek przebywa na urlopie i pewnie dopiero po jego powrocie rozgorzeje dyskusja.
- Mogę tylko potwierdzić, że nadal jesteśmy zainteresowani grą Leszka Laszkiewicza - wyjaśnia rzecznik prasowy Cracovii, Marek Mazurczak. - Rozmowy już od dłuższego czasu były prowadzone, ale zainteresowany wyjechał na urlop. To wszystko w tej sprawie. Rozniosła się również plotka, że młodszy z braci Laszkiewiczów może wylądować w Jastrzębiu. - U nas Leszek już w seniorach grał i nie awansowaliśmy do ekstraligi - uśmiecha się prezes JKH „Czarne Jastrzębie”, Kazimierz Szynal. - Owszem, mamy plany transferowe i nawet je realizujemy, ale nie mogę jednoznacznie powiedzieć, czy w grę wchodzi zaangażowanie Leszka.
Gdyby do takowej transakcji doszło, byłaby to nie lada sensacja. - Leszek nie ruszy się ani do Rosji, ani do Jastrzębia, lecz pozostanie w Cracovii - mówi jeden z działaczy i wręcz się śmieje z tych wszystkich spekulacji. Na jakiej podstawie tak sądzi? - Jeżeli nową umowę podpisał jego starszy brat, to znak, że w „Pasach” pozostanie również Leszek - przekonuje cytowany wcześniej działacz. Wszystkie wątpliwości zostaną - podobno - rozwiane do końca maja. Wówczas Leszek wraca z urlopu.
No to Laszkiewicz raczej do nas nie przyjdzie
[ Dodano: 2008-04-25, 7:19 pm ]
Cytat:
Wiele się spekuluje o przeprowadzce kapitana reprezentacji Polski do nowego klubu. Znawcy jednak twierdzą, że pozostanie w Cracovii.
Leszek Laszkiewicz, mistrz i kapitan reprezentacji Polski, przed wyjazdem na mistrzostwa świata dywizji I do Innsbrucka, zapowiadał, że od postawy w tej imprezie zależy jego transfer. Sam turniej dla napastnika „Pasów” może nie był najgorszy, ale pozbawiony błysku. Po ostatnim spotkaniu z Austriakami (3:7), Laszkiewicz nie tryskał humorem i nie był skory do zwierzeń o ewentualnej zmianie barw klubowych.
Gra w ciemno
Młodszy z braci Laszkiewiczów czuł się zmęczony sezonem. - Najpierw muszę wyjechać z żoną i dzieckiem na urlop, a potem na spokojnie się zastanowię, co z moją ewentualną przeprowadzką do innego klubu - stwierdził hokeista w ubiegłą niedzielę. - Niby są propozycje, ale na razie nic konkretnego - i po tym stwierdzeniu wyłączył telefon. Wielu specjalistów twierdzi, że zawodnik prowadzi swoją grę tylko po to, by nieco zwiększyć wysokość kontraktu. - W kraju chyba nikogo, oprócz Cracovii, nie stać na zaangażowanie tego hokeisty, bo pewnie zburzyłby cały budżet klubowy - twierdzi jeden z działaczy proszących o anonimowość.
250-300 tys. zł - tak się szacuje zarobki najlepszego i najlepiej opłacanego hokeisty w kraju. To oznacza, że trzeba wysupłać minimum 25 tys. zł miesięcznie. Średnio zawodnicy zarabiają ok. 10 tys. zł, choć u niektórych, w drodze wyjątku, zarobki są nieco wyższe.
Kamuflaż
Motyw przeprowadzki Leszka do Rosji zawsze pojawia się przy okazji zakończenia sezonu. - To zwykła ściema, bo hokeista chce wynegocjować jak najlepszy kontrakt - mówi jeden z działaczy, biegły w temacie. - Pewnie pozostanie w Cracovii, bo gdzie mu będzie lepiej? Laszkiewicz był przed laty w Rosji, trenował w okresie przygotowawczym i powrócił do kraju. Teraz jest mało prawdopodobne, by ruszył w tamtym kierunku. A Cracovia? W klubie niezbyt chętnie zabierają głos w sprawie jego ewentualnego transferu. Trener Rudolf Rohaczek przebywa na urlopie i pewnie dopiero po jego powrocie rozgorzeje dyskusja.
- Mogę tylko potwierdzić, że nadal jesteśmy zainteresowani grą Leszka Laszkiewicza - wyjaśnia rzecznik prasowy Cracovii, Marek Mazurczak. - Rozmowy już od dłuższego czasu były prowadzone, ale zainteresowany wyjechał na urlop. To wszystko w tej sprawie. Rozniosła się również plotka, że młodszy z braci Laszkiewiczów może wylądować w Jastrzębiu. - U nas Leszek już w seniorach grał i nie awansowaliśmy do ekstraligi - uśmiecha się prezes JKH „Czarne Jastrzębie”, Kazimierz Szynal. - Owszem, mamy plany transferowe i nawet je realizujemy, ale nie mogę jednoznacznie powiedzieć, czy w grę wchodzi zaangażowanie Leszka.
Gdyby do takowej transakcji doszło, byłaby to nie lada sensacja. - Leszek nie ruszy się ani do Rosji, ani do Jastrzębia, lecz pozostanie w Cracovii - mówi jeden z działaczy i wręcz się śmieje z tych wszystkich spekulacji. Na jakiej podstawie tak sądzi? - Jeżeli nową umowę podpisał jego starszy brat, to znak, że w „Pasach” pozostanie również Leszek - przekonuje cytowany wcześniej działacz. Wszystkie wątpliwości zostaną - podobno - rozwiane do końca maja. Wówczas Leszek wraca z urlopu.
No to po Laszkiewiczu w Zagłębiu