Wieści dotyczące naszych bylych pilkarzy i trenerów

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Postprzez Darian 2007-08-08, 1:18 pm

nie 20 a 25 tysiecy! Ale Pesković chciał 30 tysiecy więc powiedzieli mu żeby spie....
Darian
 
Posty: 1423
Dołączył(a): 2006-02-20, 2:52 pm
Lokalizacja: Sosnowiec


Postprzez Gilardino 2007-08-08, 3:49 pm

I mamy coś na temat Jimmiego

http://www.sport.pl/pilka/1,70992,4374609.html

Działacze kieleckiego klubu przeprowadzili własne śledztwo w sprawie podejrzanego o korupcję zawodnika. I uznali, że może wrócić do gry.

Podobnie jak w przypadku odsunięcia piłkarza wydali specjalne oświadczenie podpisane przez właściciela Krzysztofa Klickiego i prezesów Adama Żaka i Pawła Janasa. Czytamy w nim: " Po wnikliwym zbadaniu wszystkich okoliczności związanych z zarzutami wysuwanymi pod adresem Marcina Drzymonta, właściciel i zarząd klubu zdecydowali o przywróceniu tego zawodnika do reprezentowania Kolportera Korony w oficjalnych rozgrywkach".

Informacje, które przekonały sterników Korony pochodzą m.in. od władz Zagłębia Sosnowiec oraz przewodniczącego wydziału dyscypliny PZPN Michała Tomczaka. Wypowiedział się także sam piłkarz, który kategorycznie zaprzecza zarzutom byłego klubu.

Przypomnijmy, że w czwartek 2 sierpnia sosnowieckie Zagłębie zostało ukarane degradacją o jedną klasę za korupcję. Zarzuty dotyczyły okresu od sierpnia 2003 do maja 2006 roku. W odpowiedzi adwokat Tomasz Damięcki wyjawił nazwiska osób, które - zdaniem władz Zagłębia - uwikłały klub w korupcyjny proceder. To 12 osób, które pojawiają się w dokumentach zebranych przez prokuraturę. Był wśród Marcin Drzymont z Kolportera Korony oraz byli gracze KSZO Ostrowiec: Wojciech Małocha i Bogdan Pikuta oraz trener Krzysztof Tochel. 26-letni kielecki obrońca jest wychowankiem sosnowieckiego klubu, grał w nim do jesieni 2004 roku.

Oświadczenie Marcina Drzymonta

W związku z informacjami medialnymi o rzekomym moim udziale w procederze korupcyjnym jaki miał miejsce w klubie Zagłębie Sosnowiec oświadczam iż nie sprzedawałem ani nie kupowałem żadnych meczów i nie uczestniczyłem w jakikolwiek inny sposób w procederze korupcyjnym w piłce nożnej.

Marcin Drzymont

Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce


Dość ciekawe. Prokuratura go wymienia. On , że nie ma nic wspólnego. Fajnie !!!!!!
On nie, Tochel nie, Ujek mówił , że on z własnej woli też nie. Jak tak dalej pójdzie to się okaże , że nikt nie kupował/sprzedawał meczy czyli ... ???? Nie było korupcji i nam cofną karę Hehehehe

Swoją drogą chciałbym , żeby wychowankowie nie byli umoczeni no , ale....
Gilardino
 
Posty: 213
Dołączył(a): 2004-06-14, 9:32 am
Lokalizacja: ZAGŁĘBIE DĄBROWSKIE (Będzin)

Postprzez flex 2007-08-08, 6:13 pm

No i zaczynają się jaja. Dżimiemu za bardzo z twarzy nie ufam, ale skoro wydaje takie oświadczenie to chyba jest świadomy co pisze.
Idąc dalej jeśli pisze prawdę to ciekaw jestem jak to faktycznie było z tymi dowodami prokuratury i PZPN na Zagłębie.
Ciekaw jestem reakcji Teresy, Ujka i całej reszty zamieszanych.
flex
Administrator
 
Posty: 627
Dołączył(a): 2007-03-08, 9:54 pm
Lokalizacja: Centrum

Postprzez MrCricket 2007-08-08, 9:11 pm

Jeżeli ten Drzymont uważa, że jest taki czysty niech złoży pozew o zniesławienie...
MrCricket
 
Posty: 1157
Dołączył(a): 2005-05-19, 2:18 pm
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez LucasUSA 2007-08-08, 10:09 pm

No i potwierdza sie to, co niektorzy koledzy pisali - uwalaja klub, a zlodzieje/sprzedawczyki maja sie dobrze (umoczony - zawieszony i kropka).
LucasUSA
 
Posty: 1088
Dołączył(a): 2003-09-26, 4:14 am
Lokalizacja: New Jersey

Postprzez flex 2007-08-09, 7:41 am

http://www.sports.pl/index.php?show=1&s=14&ns=97066
PS napisał(a):Piekło korupcji
2007-08-09 05:00
Obrazek
Zdjęcie: Marcin Drzymont


Zagłębie Sosnowiec wyrzuciło zamieszanych w korupcję piłkarzy, Korona zawiesiła i odwiesiła Marcina Drzymonta. A co z Mariuszem Ujkiem? - Wydział Dyscypliny pozwolił mu grać - mówi prezes Jerzy Ożóg. - My ten chaos niebawem uporządkujemy - ripostuje Robert Zawłocki z WD.

Zamieszane w handlowanie meczami Zagłębie Sosnowiec zdecydowało się nie tylko ujawnić nazwiska osób biorących udział w tym nieuczciwym procederze, ale również rozwiązało umowy z podejrzanymi o korupcyjną działalność piłkarzami. Klub z Sosnowca wyrzucił Daniela Treścińskiego i Marcina Lachowskiego. - Bo to oni zostali wymieniani w materiałach Wydziału Dyscypliny, jako osoby zamieszane w korupcję - tłumaczy prezes Leszek Baczyński. Jeszcze bardziej radykalnie zachowali się szefowie Korony Kielce. Nie czekając na żadne potwierdzenia, ani dowody zawiesili Marcina Drzymonta, bo jego nazwisko również ujawniło Zagłębie w kontekście ustawiania meczów drużyny z Sosnowca. - Dla mnie to przedziwna sytuacja. Wyrywa się pojedynczych zawodników, choć wszyscy dokładnie wiedzieli w klubie, co się dzieje - z gorzką ironią komentuje sytuację Lachowski.


Ależ ta Korona jest jest radykalna. Zawiesili Drzymonta aż na 4 dni.
Odnośnie słów Lachy to nie trudno się było domyślać, że w klubie handlowano meczami. Nikt tego oficjalnie nie mówił, ale można było tak przypuszczać. Jednak jest chyba różnica między tymi co ten proceder organizowali a tymi co w nim biernie brali udział.
Jedni i drudzy są jednak winni.
flex
Administrator
 
Posty: 627
Dołączył(a): 2007-03-08, 9:54 pm
Lokalizacja: Centrum

Postprzez Tadeusz Wisniewski 2007-08-09, 4:15 pm

To nie moze tak byc na dluzsza mete - co kilka dni wraca sie do spraw
ktore winny byc zamkniete. Pan L.Baczynski powiedzial iz sprawa korupcji
zakonczona a teraz zajmujemy sie budowa druzyny.
Nie widze budowania bo na mecz z Ruchem- druzyna jest w rozsypce ( ponownie to
samo co przed laty - KONTUZJE )
Moze ktos cos wie podobno Borys byl w Klubie w sprawie Kontraktu chodzi o strone
formalna - jako ze Gornik poprosil go o sprecyzowanie kwestii kontraktowych z
Zaglebiem.
Kiedy te piekielne sprawy korupcyjne zakoncza sie i nie bedzie powrotow, to prze-
szkadza druzynie w graniu czy tego w klubie nikt nie rozumie.
Pozdrawiam
Tadeusz
Tadeusz Wisniewski
 
Posty: 3208
Dołączył(a): 2004-08-31, 2:59 pm
Lokalizacja: Zalesie Dolne k/Warszawy

Postprzez Waluś 2007-08-09, 7:28 pm

Debiut Peskovicia w Poznaniu prawdopodobny
piotr płatek2007-08-09, ostatnia aktualizacja 2007-08-09 19:50

W Poznaniu spotkają się zespoły, które mają najliczniejsze i najlepsze widownie! - Atmosfera dla mnie wymarzona. Chciałbym zagrać i pomóc Górnikowi zdobyć trzy punkty - mówi Boris Pesković, który ma być nowym bramkarzem zabrzan.
Po dwóch pierwszych kolejkach w klasyfikacji na najwyższą stadionową frekwencję na fotelu lidera dwa zespoły - Górnik Zabrze i Lech Poznań. Ich mecze obejrzało blisko 20 tysięcy widzów, oba kluby mają największą w kraju sprzedaż karnetów, reszta stawki jest daleko w tyle.

Oba kluby prowadzą przedsprzedaż biletów, dobrze współpracują ze stowarzyszeniami kibiców, a na trybunach organizowane są ciekawe oprawy meczów. Poznaniacy, którzy ogromną frekwencje mają od kilku lat, zdają się nieco wyprzedzać Górnika w marketingowych pomysłach. Wśród nabywców karnetów będzie niebawem losowany ford fiesta, natomiast na trybunach w Poznaniu zorganizowano sektor... dla przedszkolaków i uczniów podstawówek.

Lech jest kandydatem do strefy medalowej. W zespole z Poznania są m.in. kadrowicz Rafał Murawski, a o miejsce w bramce rywalizują Krzysztof Kotorowski i Emilian Dolha z krakowskiej Wisły. Po kontuzji do gry w Lechu wrócił Piotr Reiss, który nie wystąpił w meczu z Koroną Kielce. Na boisku pojawił się również Zlatko Tanevski, który miał lekki uraz stopy po sobotnim meczu. - Lech jest groźnym zespołem. Potwierdził to w wygranym meczu z Zagłębiem Sosnowiec oraz niezłą grą przeciw Koronie. My jednak też wiemy, o co gramy. Do zespołu dochodzi Tomek Hajto, który powinien dodatkowo scementować drużynę - mówi Ryszard Wieczorek, trener Górnika.

W Zabrzu najbardziej głowią się nad obsadą pozycji bramkarza. Po słabym występie Tomasza Laskowskiego przeciw Legii, poszukiwany jest nowy golkiper. Czy przeciw Lechowi zagra Boris Pesković? - Został oceniony pozytywnie - mówi Piotr Wojdyga, trener bramkarzy w Górniku. - Trenuje z nami. Pokazuje się z dobrej strony. Zadecydują kwestie formalne - dodaje trener Wieczorek. Pesković jest gotowy do gry. - Chciałbym wystąpić w Poznaniu. Jest tam świetna widownia i dobrze mi się tam zawsze grało. Chciałbym wywieźć z Górnikiem trzy punkty - zapewnia zawodnik. W sprawie jego kontraktu trwa wyścig z czasem - odbywają się rozmowy z Zagłębiem, a jednocześnie konieczne będzie zatwierdzenie zawodnika w PZPN. Według naszych informacji Pesković wciąż jest związany umową z Zagłębiem i sosnowiecki klub domaga się pieniędzy za transfer. W Górniku są jednak optymistami i liczą, że Pesković będzie mógł wystąpić w Poznaniu.

Zabrzański klub ma wyjątkowo trudny terminarz najbliższych gier. Po meczu w Poznaniu, już we wtorek zabrzanie grają w Krakowie z Wisłą, a w piątek grają wielkie derby z Ruchem Chorzów. - w ciągu sześciu dni trzy bardzo trudne mecze, ale nie płaczemy. Na początek chcemy przywieźć punkty z Poznania - zapowiada trener Wieczorek.




Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

Pocieszające jest to, że chciaz jakąs kasę dostaniemy, a nie za darmo.
Waluś
kumaty
 
Posty: 206
Dołączył(a): 2007-04-25, 5:43 pm
Lokalizacja: 41-203 MILOVICE

Postprzez Tomowitz 2007-08-09, 7:45 pm

No w końcu ma kontrakt do końca tego roku jeśli się nie mylę. Ale nie wiadomo czy mu klub płaci teraz.
Tomowitz
 
Posty: 168
Dołączył(a): 2007-06-13, 5:55 pm

Postprzez Gilardino 2007-08-09, 9:07 pm

No nie jestem taki pewien. Przecież miał ponoć kontrakt do końca minionego sezonu z opcją , że w razie awansu to przedłużenie, ale z automatyczną podwyżką. A skoro jej nie dostał , a była ona warunkiem przedłużenia to kapa...

No, ale mogę się mylić.
Gilardino
 
Posty: 213
Dołączył(a): 2004-06-14, 9:32 am
Lokalizacja: ZAGŁĘBIE DĄBROWSKIE (Będzin)

Postprzez Tadeusz Wisniewski 2007-08-09, 9:19 pm

Skladam propozycje mlodszym Kol. i tym w srednim wieku na pierwszej
stronie Gazety ukazal sie arttykul/wywiad z Teo Wieczorkiem - przeczytajcie
i pomyslcie przez chwile co ten 84-letni Pan ma do powiedzenia na temat
pilki noznej w Ruchu i Zaglebiu.Tytul - Moje serce bije dla Ruchu i Zaglebia.
Zachecam do lektury
Tadeusz
Tadeusz Wisniewski
 
Posty: 3208
Dołączył(a): 2004-08-31, 2:59 pm
Lokalizacja: Zalesie Dolne k/Warszawy

Postprzez PaprykarZ19 2007-08-09, 10:54 pm

Tadeusz Wisniewski napisał(a):Skladam propozycje mlodszym Kol. i tym w srednim wieku na pierwszej
stronie Gazety ukazal sie arttykul/wywiad z Teo Wieczorkiem - przeczytajcie
i pomyslcie przez chwile co ten 84-letni Pan ma do powiedzenia na temat
pilki noznej w Ruchu i Zaglebiu.Tytul - Moje serce bije dla Ruchu i Zaglebia.
Zachecam do lektury
Tadeusz


Mógłby pan zapodać link do tego artykułu, bo jakoś na stronie internetowej gazety nie znalazłem nic takiego? Chyba, że mówi pan o wydaniu papierowym..
PaprykarZ19
 
Posty: 571
Dołączył(a): 2006-12-22, 12:06 pm
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Stasiek Cięciur 2007-08-09, 10:57 pm

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35027,4378700.html
Z Teodorem Wieczorkiem spotykam się w chorzowskim mieszkaniu. Jest na wakacjach, bowiem przez większą część roku mieszka w Dortmundzie. Wyprostowany niczym żołnierz, świetna pamięć - nic nie zdradza, że znakomity trener i piłkarz skończy wkrótce 84 lata! Wieczorek ze szczegółami pamięta swój pierwszy dzień pracy w Sosnowcu, śmieje się na myśl, że za obcego brali go też fani Ruchu. Zapewnia, że nie zabraknie go dzisiaj na Cichej. Komu będzie kibicował?

Wojciech Todur: Dla kogo bije serce Teodora Wieczorka przed meczem Ruchu z Zagłębiem?

Teodor Wieczorek: Przede wszystkim bije szybciej (śmiech), ale dla obu zespołów. Grałem i pracowałem w wielu klubach - jednak te z Chorzowa i Sosnowca traktuję szczególnie. Mistrzostwo Polski z Ruchem, Puchar Interligi amerykańskiej z Zagłębiem to najpiękniejsze wspomnienia.

Starsi kibice Zagłębia wspominają, że na początku był Pan traktowany w Sosnowcu bardzo nieufnie...

- Tak mówią? Było nawet gorzej. Przejmowałem klub krótko po Ewaldzie Cebuli - też Ślązaku. Ewald wytrzymał w Zagłębiu bodaj sześć tygodni. Działacze przynieśli mu wymówienie na boisko. Nie należę do bojaźliwych ludzi, ale okrzyki: "Ciebie też wywieziemy! Już mamy dla ciebie taczki!" do przyjemnych nie należały. Najgorzej było na początku - część kibiców nie nazywała mnie inaczej jak "Niemiec".

Z kibicami lekko nie było, a jak przyjął Pana zespół?

- Piłkarze chcieli wygrywać i nie miało dla nich znaczenia, kto jest trenerem. Czy bramki strzelał Ślązak, czy Zagłębiak. W szatni czasami ktoś krzyknął: "Ty hanysie". W odpowiedzi usłyszał: "Ty gorolu!". I było po sprawie. Od początku wiedziałem, że zespół, kibiców mogą zjednoczyć tylko zwycięstwa, i tak się stało.

Pamięta Pan pierwszy mecz Zagłębia z Ruchem w roli trenera drużyny z Sosnowca?

- Jak przez mgłę... Spotkanie rozegrano na Stadionie Ludowym i wygrało Zagłębie. Wtedy chyba na dobre przekonałem do siebie miejscowych kibiców. Wydaje mi się, że zawsze było w nich więcej entuzjazmu niż w kibicach z Chorzowa. Niestety ich doping zawsze jest też podszyty większą dawką szowinizmu.

W Zagłębiu prowadził Pan wielu piłkarzy ze Śląska. Czy w Ruchu miała miejsce odwrotna sytuacja?

- Nie przypominam sobie. W Zagłębiu Ślązaków rzeczywiście nigdy nie brakowało, że wspomnę Romka Bazana, Józka Gałęczkę czy Wojtka Rudego. W barwach Ruchu mistrzostwo zdobył Władysław Słota z Sosnowca, ale to były dawne czasy. Jeszcze przed wojną.

Nie ma co, wygląda na to, że na Śląsku rodzi się więcej utalentowanych piłkarzy. Może to kwestia charakteru? Na pocieszenie powiem jednak Zagłębiakom, że mało było takich piłkarzy jak Andrzej Jarosik, a ten pochodził akurat z Sosnowca. To za moich czasów 16-letni Jarosik wchodził do zespołu. W zarządzie klubu nie brakowało osób, które mówiły, żebym nie stawiał na tego młokosa. Poparł mnie jednak prezes Franciszek Wszołek i - jak się potem okazało - mieliśmy rację.

A jak po okresie spędzonym w Sosnowcu przyjęli Pana kibice Ruchu, gdy został Pan już trenerem niebieskich?

- Problem był gdzie indziej. Na Ruchu nie wypominano mi Zagłębia, tylko to, że byłem akaesiakiem [byłym piłkarzem AKS-u Chorzów - przyp. red.]! To z tego powodu nasłuchałem się o sobie wielu przykrych epitetów. Sytuacja jednak się powtórzyła. Przyszły zwycięstwa i nikt mi już nie wyciągał przeszłości.

Miał Pan okazję współpracować z prezesami, którzy odcisnęli niezwykle silne piętno w dziejach Ruchu i Zagłębia. W Sosnowcu taką postacią był Franciszek Wszołek, a w Chorzowie Ryszard Trzcionka...

- Wszołek to nie był zwykły prezes, to była instytucja. Podobało mi się w nim to, że chociaż na początku nie znał się na piłce, a pracę w Zagłębiu traktował jak kolejne zadanie do wykonania, to pod koniec autentycznie kochał ten klub. By zapewnić piłkarzom pensje, musiał czasami działać na granicy prawa. Pieniędzy czasami nie było, a jednak zawsze się znajdowały. Wszołek brał je to z jednej, a to z drugiej kopalni - a to przecież nie były jego prywatne przedsiębiorstwa.

Co ciekawe, w papierach zawsze wszystko się zgadzało, bo też u wszystkich podwładnych Wszołek miał szalony autorytet. Z kolei Trzcionka to przecież Zagłębiak. Kibice Ruchu powinni pamiętać, że to człowiek zza Brynicy [pochodził z Gołonoga - przyp.red.] w pewnym momencie uczynił ich klub wielkim.

Pracując w Zagłębiu, miał Pan okazję poznać Edwarda Gierka. Jak Pan go wspomina?

- Darzyliśmy się sympatią. To nie był fanatyk piłki nożnej, ale autentycznie mu zależało na dobrych wynikach Zagłębia. Brał mnie czasami pod rękę, zniżał głos i mówił: "Musimy zdobyć to mistrzostwo...". Problem był tylko jeden, a nazywał się Górnik Zabrze. W tamtych czasach ograć Górnika to było jak trafić szóstkę w totka. Mnie udało się to z Zagłębiem dwa razy... Mieli najmocniejszy skład, piłkarzy, jakich chcieli.

Pochodzi Pan z Michałkowic. Której drużynie kibicował Pan za bajtla?
W tamtych czasach kibicowało się lokalnie i generalnie. Moim pierwszym klubem był KS Bytków, ale gdy myślałem o wielkiej piłce, to na topie zawsze był Ruch.

Karierę zrobił Pan jednak jako zawodnik AKS-u Chorzów.

- Ja się cieszyłem, że w ogóle mogę grać. AKS miał zresztą wtedy olbrzymie rzesze fanów. Na przeciętnym spotkaniu nigdy nie było mniej niż 10 tys. fanów. Na nasze mecze ciągnęły tłumy z Michałkowic, Maciejkowic, Przełajki... Gdy graliśmy z Ruchem, na stadionie było i 30 tys. ludzi! Niezapomniane chwile.

Jak Pan dziś ocenia Ruch, Zagłębie?

- Cieszę się, że wróciły do ekstraklasy. Tam ich miejsce. Teraz potrzeba cierpliwości, zmysłu działaczy, a kibice znowu dostaną to, co kochają - zwycięstwa, tytuły. Mocno w to wierzę.

Mówi Pan, że Pana serce bije dla obu klubów. Czy tak samo jest z synami? Henryk to przecież człowiek Ruchu, a Zenon Zagłębia...

- Prawda, że to niecodzienna historia (śmiech). Oni myślą i czują podobnie jak i ja. Gdy Ruch nie dostał licencji, Zenek wspierał Heńka, gdy Zagłębie straciło bramkę w ostatniej minucie meczu w Wodzisławiu, Heniek szczerze współczuł Zenkowi. Przy rodzinnym stole nie ma miejsca na rywalizację.

Jak Pan przeżył ostatnie informacje o korupcji w Zagłębiu?

- To, co słyszę, czytam, jest porażające! Dlaczego ci ludzie to zrobili?! Dlaczego nikt nie przeciął tego wrzodu wcześniej? Kto żyje z kantów, ten na koniec zawsze się na nie nabije! Jeżeli w klubie byli ludzie, którzy o tym wiedzieli i przymykali na to oko, to też są winni, bo popełnili grzech zaniechania.

W czasach gdy był Pan trenerem, korupcji nie było?

- To niemożliwe, żeby prezes Trzcionka szedł do Wszołka i mówił, że ten a ten mecz Zagłębie musi przegrać. Byłbym jednak naiwny, gdybym powiedział, że wszyscy byli uczciwi, że bramkarz nie mógł puścić bramki koledze z przeciwnej drużyny. Zaręczam jednak, że w zespołach, które prowadziłem, nigdy podobnego zachowania nie zauważyłem. W przeciwnym przypadku zaraz wyczułbym fałsz i na pewno bym zareagował. To nie ma nic wspólnego ze sportem.

Teodor „Teo” Wieczorek

Urodzony 9.11.1923 roku; piłkarz, reprezentant (10 A) - pomocnik i obrońca, potem trener; wychowanek KS-u Bytków, w czasie wojny jako TuS, od 1942 w królewskohuckiej Germanii, po wojnie Jedność Michałkowice, a od połowy 1946 do 1959 AKS Chorzów. Jako trener pracował w klubach I i II ligi, od opolskiej Odry poczynając, na Piaście Gliwice kończąc, mistrz Polski z Ruchem Chorzów (1968 rok), Puchar Interligi z Zagłębiem (1964).

wal
Ostatnio edytowano 2007-08-10, 6:19 am przez Stasiek Cięciur, łącznie edytowano 1 raz
Stasiek Cięciur
 
Posty: 186
Dołączył(a): 2005-02-25, 12:19 pm
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez MarcelZS 2007-08-11, 10:10 am

Pesković nie zagra z Lechem?

Do wczorajszego wieczora nie było jasne, czy działacze Zagłębia przystaną na warunki Górnika Zabrze i zgodzą się na transfer Borysa Peskovicia. Słowacki bramkarz pojechał na mecz do Poznania, licząc, że działacze potwierdzą go do gry w dniu spotkania. Górnik proponuje Zagłębiu - w ramach rozliczeń - wypożyczenie Jarosława Białka.

www.gazeta.pl
MarcelZS
 
Posty: 931
Dołączył(a): 2005-04-10, 8:21 pm
Lokalizacja: Sosnowiec-Sielec

Postprzez fan78 2007-08-11, 2:05 pm

- Wierzyliśmy, że sprawa skończy się po naszej myśli, ale Zagłębie nie wydało nam dokumentów piłkarza, choć ten nie jest już ich zawodnikiem. Z kolei PZPN nie zatwierdzi bez odpowiednich papierów nikogo do gry – twierdzi prezes Górnika Ryszard Szuster. Jeżeli nie uda się stronom dojść do porozumienia, sprawa rozbije się o sąd arbitrażowy.
http://www.gornik.zabrze.pl/page.php?id=12289&a=more
A czy ktoś wie co dzieje sie z Prymulą???
fan78
 
Posty: 1094
Dołączył(a): 2003-04-25, 5:03 am
Lokalizacja: Sosnowiec/Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników