Moderatorzy: flex, Smazu, krzysiu, swiezy52
Uczniowie sosnowieckiego gimnazjum zostali brutalnie skopani w Tychach po meczu drużyn trampkarzy. - Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem. - Mojego kolegę kopnięto w twarz, inny został rzucony na ścianę. Razem ze mną poszkodowanych było pięciu chłopaków - mówi Sebastian Płaziński, kapitan zespołu z Sosnowca.
Pobici piłkarze na co dzień grają w barwach Zagłębia. Długo będą pamiętać czwartkowy sparing z MOSM-em Tychy. Spotkanie rozegrano na boisku ze sztuczną trawie przy ulicy Andersa. - Już gdy wjeżdżaliśmy na stadion, kilku starszych chłopaków stało w bramie i nam groziło - opowiada Płaziński.
Wiadomo, że szalikowcy z Tychów i Sosnowca się nienawidzą. Ochroniarzy jednak nie było, bo trudno, żeby wynajmować ich na mecze drużyn młodzieżowych, na których zazwyczaj jedynymi kibicami są rodziny.
- Mecz jak mecz. Młodych piłkarzy czasami ponosi. Na dziesięć minut przed końcem dwóch zawodników trochę się potarmosiło. Wtedy pierwszy raz z boku ktoś krzyknął, że "z Tychów nie wyjedziemy" - relacjonuje trener Michał Szaryński.
Wokół boiska zebrało się kilku młodych mężczyzn. Sosnowiczanie twierdzą, że mogli mieć około 18 lat. Po spotkaniu, gdy piłkarze obu drużyn dziękowali sobie za grę, drogę do szatni zastąpiło im kilku chuliganów. - Na początku mogło być ich trzech, potem jeszcze więcej - dodaje Szaryński
Pseudokibice polowali na chłopaka, który pobił się z zawodnikiem MOSM-u, ten jednak szybko zbiegł do klubowego budynku. Inni nie mieli tyle szczęścia. Jeden z piłkarzy został kopnięty w głowę. Chuligani ruszyli w pogoń za zawodnikami Zagłębia. W korytarzu dopadli i pobili kolejnych piłkarzy. - Mojego kolegę kopnięto w twarz, inny został rzucony na ścianę. Razem ze mną poszkodowanych było pięciu chłopaków - dodaje Płaziński. Zajął się nimi klubowy lekarz.
- Bezpiecznie poczuliśmy się dopiero za drzwiami szatni - mówi Szaryński, który po chwili wezwał miejscową policję. Dopiero po przyjeździe funkcjonariuszy zespół bezpiecznie wrócił do autobusu i odjechał do Sosnowca.
- Z naszych informacji wynika, że piłkarzy Zagłębia napadły osoby nieletnie. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, rozmawiali z trenerami obu drużyn, szukali też sprawców zajścia. Na razie bezskutecznie - wyjaśnia Magdalena Bieniak, podkomisarz i rzeczniczka prasowa tyskiej policji.
Sprawa będzie miał swój ciąg dalszy, bowiem dwóch rodziców młodych piłkarzy złożyło zawiadomienie o przestępstwie. Chuligańska napaść zbulwersowała Tomasza Pawłowskiego, dyrektora sosnowieckiego Gimnazjum nr 24, w którym uczą się pobici piłkarze. - Brak mi słów! To już nawet dzieci nie mogą czuć się bezpiecznie po meczu? - pyta rozgoryczony.
Szaryński: - Gramy mecze z Ruchem Chorzów czy GKS-em Katowice, drużynami, których kibice też nie przepadają za Zagłębiem, ale do podobnych zajść nigdy nie dochodziło. Myślę, że na mecz do Tychów długo nie pojedziemy.
igorSc napisał(a):Przemek26 napisał(a):
A tu chyba jakiś fc na Niwce :shock:
Sklep Biedronka
Nigdy na Biedronce tego nie widziałem:/
no ale Niwka nigdy nie była i nie będzie za Hanysami :twisted: :twisted: :!:
Łuki19 napisał(a):igorSc napisał(a):Przemek26 napisał(a):
A tu chyba jakiś fc na Niwce :shock:
Sklep Biedronka
Nigdy na Biedronce tego nie widziałem:/
no ale Niwka nigdy nie była i nie będzie za Hanysami :twisted: :twisted: :!:
Musiał to na bank jakis przyjezdny Hanys z Mysłowic nakleic a nie bo przeciez pewnie Mysłowice niemaja biedronki to jezdza na Niwke do niej hehe ;]
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników