bankier napisał(a):Faktem jest, że nasi gracze nie rozpieszczali nas w II polowie... a wróg publiczny numer jeden był ogólnie znany. Dlatego "miłość" trybun skierowana była prosto w Baniaka! :wink: W takiej sytuacji słowo umiar nie ma racji bytu.
ps. z niecierpliwościa czekam na ripostę Baniaka - znając tego typa nie puści tego płazem i będą jeszcze z tego jakieś "jaja".
Baniak sam sobie zgotował "sobotnie przywitanie" - i powinien być tego
świadomy.
Niech składa skargi nawet di trybunału konstytucyjnego >>mamy w Polsce wolność słowa, i każdy może mówić / krzyczeć to co chce, czyż nie ?? A czy ktokolwiek jest winny tego, ze kilka tysięcy ludzi w jednym czasie, zupełnie przypadkiem krzyczało to samo? Moze będzie skarżył każdego z osobna ?? :lol: