Bogusław Sierżęga zagrał ponad 30 minut w Stalowej Woli przeciwko Podbeskidziu. Przez kilka lat zniknął mi z oczu i nie sądziłem, że kiedyś jeszcze zagra na tak wysokim szczeblu (niedługo skończy 34 lata).
Młodsi kibice może nie pamiętają, ale gdy Zagłębie się odradzało (2 połowa lat 90-tych) był to bramkostrzelny napastnik, który słynął z silnego uderzenia.