przez Wuzel 2006-02-15, 9:50 pm
W zaległym spotkaniu 38 kolejki hokeiści Zagłębia Sosnowiec musieli przełknąć gorycz porażki, po przegranym meczu z Unią Oświęcim.
Początek meczu rozpoczął się dość niespodziewanie, gdyż karę otrzymał bramkarz gości, który wystrzelił krążek poza taflę. W piątej minucie gospodarze zdobyli pierwszego gola - grając w przewadze. Trójkową akcję Mejka-Golec- Kozłowski T, wykończył ten ostatni wyprowadzając tym samym Zagłębie na prowadzenie. Kilkanaście sekund później goście mogli doprowadzić do wyrównania jednak kapitalnej szansy nie wykorzystał Wołkowicz. W siódmej minucie spotkania mogło być już 2:0, jednak sytuacji 1:1 nie wykorzystał Gabriel da Costa. Ciągłe ataki miejscowych spowodowały, iż trener Unii musiał poprosić o czas by przerwać ten zmasowany atak. Mocne słowa trenera musiały poskutkować, gdyż hokeiści z Oświęcimia zaczęli grać bardziej precyzyjny hokej, czego efektem był wyrównujący gol. Podanie Puzia zza bramki bezproblemowo wykorzystał Wojciech Stachura. W końcowej części pierwszej tercji bramkę na 2:1 zdobył Tobiasz Bernat, który strzałem z koła bulowego ustalił wynik tercji.
W 36 minucie hokeiści Unii po raz kolejny doprowadzili do wyrównania po doskonale rozegranym zamku - zdobywcą bramki Mariusz Puzio (w przewadze). W 38 minucie fatalny błąd Jaworskiego spowodował, iż sosnowiczanie ponownie objęli prowadzenie. Po samotnej akcji prawą stroną tafli Wojtarowicz lekko posłał „gumę” w stronę bramki przeciwników, co najprawdopodobniej zaskoczyło „Jawę”, gdyż przepuścił on krążek przy lewym słupku..
Ostania tercja zaczęła się mocnym akcentem w wykonaniu przyjezdnych, którzy po raz trzeci doprowadzili do remisu. Po strzale Jarosława Kłysa krążek najpierw odbił się od słupka a następnie wpadł do bramki. W 43 minucie niesportowo zachował się Bibrzycki, po którego natarciu Podsiadło musiał zjechać do boksu przy pomocy kolegów z drużyny. Pięć minut później bliski zdobycia bramki był Adrian Labryga jednak po jego strzale z niebieskiej linii krążek tylko odbił się od poprzeczki. Od 50 minuty inicjatywę na lodzie zdecydowanie przejęli hokeiści Unii Oświęcim, czego efektem były kolejne bramki. Zamknięci we własnej strefie obronnej hokeiści Zagłębia nie upilnowali Wojciecha Stachury, który celnie strzelił przy słupku, zdobywając tym samym drugiego gola w tym spotkaniu. W 58 minucie gospodarze wycofali bramkarza, co szybko się na nich zemściło, gdyż nieudolna gra spowodowała, iż krążek przechwycił Marek Ivan, który ustalił wynik spotkania strzelając na 3:5.
---------
Nie podobają mi się zmiany przy akcjach ofensywnych, co ruszamy ofensywa to zmiana. Pozatym dzisiaj w miarę dobrze zagrali mimo pietruchowego dla nas meczu