OKO W OKO Z WROGIEM

przez **warchlak** 2005-06-23, 2:13 pm

co roku jak jeżdze na wioske to spotykam kumpli z: Rakowa Cz-wa, Ruchu Chorzów, RKS Radomsko, Szczakowianki, GKS Katowice i .... Pogoni Szczecin. narazie to były miłe spotkania czyli wspólne melanże, meczyki, ustaweczki z inną wiochą :lol: kiedyś tez na wakacjach poznałem kibica Widzewa, Górnika Zabrze i GKS Tychy ale te znajomości za długo nie przetrwały i z kibicem Górnika było pare zgrzytów :D jeszcze pare razy grałem na wiosce w piłke z bramkarzem juniorów Banika Ostrawa (gość wymiatał ) i z gościami ze Szwecji(nie pamietam komu kibicowali)

przez **LucasUSA** 2005-06-23, 2:28 pm

Hehe, ja tez mialem niecodzienna przygode. Wracalismy z kumplami z wakacji nad morzem kuszetkami. W koszulkach Zaglebia, z dobrym zapasem piwka na cala noc. A tutaj okazalo sie, ze cala obsluga pociagu (kuszetkowi - studenci dorabiajacy w czasie wakacji itd.) to Cracovia. Troche konsternacji, ale okazali sie spoko kompanami do rozmowy. Ale najlepszy numer byl, jak zawolali kierownika pociagu - gosc wygladal na kumatego, mocno po trzydziestce (my wtedy mlodziez) i chyba mial sporo do powiedzenia na Cracovii. Wygladal ciekawie w mundurze PKP i dobrze dobranym krawacie swojego klubu :) Przegadalismy pol nocy w sluzbowym przedziale, raczac sie piwkiem i opowiesciami. Podobaly im sie nasze fotki Zaglebia (mimo, ze Zaglebie "dolowalo" w tym czasie w nizszych ligach) i przy okazji dowiedzielismy sie, ze mimo animozji Cracovia darzy nas bardzo duzym szacunkiem. Kierownik wpomnial jakas zadyme z Zaglebiem i mowil, ze szczeny im opadly jak jakis koles z Zaglebia w wirze walki wyrwal barierke z lancuchem (taka przy drodze) golymi rekami :lol: . A najlepsze bylo w czasie postoju w Gdyni, gdy przez caly peron zaczal sie drzec do kolegi pol pociagu dalej: "Chodz, chodz, mamy tu Zaglebie!" Dobrze, ze w Gdyni byla 2 w nocy, hehe. Coz, ciekawie bylo posluchac opowiesci kogos konkretnego. I okazalo sie, ze kibice innej, "wrogiej" druzyny, to tez normalni ludzie, zakochani w swoim klubie.

P.S. Cyz spotkanie z tesciowa tez podpada pod ten temat? :lol: :lol: :lol:

przez **slawojka** 2005-06-23, 2:50 pm

LucasUSA napisał(a): chyba mial sporo do powiedzenia na Cracovii. Wygladal ciekawie w mundurze PKP i dobrze dobranym krawacie swojego klubu :)

P.S. Cyz spotkanie z tesciowa tez podpada pod ten temat? :lol: :lol: :lol:

a może to był krawat wyrażający upodobania polityczne? :wink: znaczy biało-czerwone krawaty Samoobrony...

Moje spotknaie z teściową zostało wykasowane przez moda więc raczej nie :wink:

przez **Solano** 2005-06-23, 3:19 pm

oj bylo tego,pierwsze spotkanie to napewno Wisła bodajże 93 r [POLSKA- ANGLIA CHORZÓW], skutki to łók brwiowy do szycia.CRACOVIA wyjazd na ORlęta pierwszy mecz [ hospitalizacja], Co do porażek to jeszcze,nie pamietam rok [Górnik- LEGIA] walczyliśmy ok 12 z SOSNOWCA I 6 ziomków z LEGI PRZECIWKO OK 30 żaboli na estakadzie na dworcu w zabrzu, skutki 2 zeby do tyłu i potluczony niemilosiernie,[ZABRZE, CHYBA POLSKA- RUMUNIA KURCZE NO NIEWIEM ,mniejsza z tym po meczu wbijamy się z K do wagonu pierwszego pech chciał że trafiliśmy na młócke dwóch drużyn łódzkich oj działo się ,dwa wagany w tył trzepał RUCH ewakuacja z pociągu[ jadacego oczywiscie, skutki złapani przez psy i 48 za co oczywiscie za nic]naprawde przeżyłem wiele porażek jak i zwycięstw,pamietnik można napisać. najlepsze akcje z wrogiem oko w oko, to napewno JASTRZĘBIE [ CZELADŻ],POLONIA[ MILOWICE]HM ARKA[SŁOWACJA], Z ARKOWCAMI miałem przyjemnosć zmierzyć się kilkanaście razy podczas pobytu w MONIE w GDYNI,kużwa to byly czasy,ARKA była na topie 97 r,nie bede sie rozpisywał bo przeżyłem dużo pojedynczych jak i w grupie spięć z WROGIEM,wymieilem te najbardziej zapamiętane.

przez **Gość** 2005-06-23, 3:44 pm

Kamilsts napisał(a):Psiqs mendo napisz o naszym spotkaniu z Resovią :twisted: :lol: (macie szczęście że jest was tylko dwóch buahahahhahahahahhaa) PAzie Narazie !!!

Tak Kamilu spotkanie z Resovią było ok...ale po koleji:)....Kołobrzeg wakacje....wiadomo się pije :D godzina pózna zapasu zabrakło więc we dwóch wyruszyliśmy po nasze ukochane piwka (Volty Strongi )jako że mój ubiór był że tak napiszę kompletny inaczej a Kamil ma warunki fizyczne takie jakie ma to niechcący zwróciliśmy uwagę sporej grupy okupującej miejsce naszej wycieczki...Początkowo sympatyczna wymiana zdań z pieskiem marki pit bull i jego panem...Niestety ktoś zapytal o miejsce naszego zamieszkania na co my z kulturą i gracją odpowiadamy "z Sosnowcajesteśmy k***a a coś wam się nie podoba :?: :?: :?: Następnie nastrój sielankowy opuścił wszystkich-nas oczywiście najbardziej i dązyliśmy do wymiany agrumentów...Niestety nasi rozmówcy skorzy do mordobicia nie byli(dopiero po jakimś czasie usłyszeliśmy wspomniane wyżej przez Kamila hasło) więc wyruszyliśmy do miejsca naszego zakwaterowania z wcześniej zakupioną zagrzewczką jakże wspaniałego trunku :D
Teraz na poważnie...jako że mieszkam w dzielnicy na granicy to spotkania z przedstawicielami 2 śląskich klubów nie należą do rzadkości....Swego czasu bardzo częste były "wjazdy" to z jednej to z drugiej zaś strony....ganianki, starcia na moście.....Z akcji zaczepnych nasuwa mi się na myśl następująca....Lato a jakże gorąco Świnoujście, prom ja i typ z Pogoni...wymiana zdań...szarpaninka po której o malo co nie wylądowaliśmy w wodzie-teraz się z tego smieje wtedy raczej do śmiechu skory nie byłem.

przez **Misiek DG** 2005-06-23, 4:10 pm

warchlak napisał(a):co roku jak jeżdze na wioske to spotykam kumpli z: Rakowa Cz-wa, Ruchu Chorzów, RKS Radomsko, Szczakowianki, GKS Katowice i .... Pogoni Szczecin. narazie to były miłe spotkania czyli wspólne melanże, meczyki, ustaweczki z inną wiochą :lol: kiedyś tez na wakacjach poznałem kibica Widzewa, Górnika Zabrze i GKS Tychy ale te znajomości za długo nie przetrwały i z kibicem Górnika było pare zgrzytów :D jeszcze pare razy grałem na wiosce w piłke z bramkarzem juniorów Banika Ostrawa (gość wymiatał ) i z gościami ze Szwecji(nie pamietam komu kibicowali)

Warchlak to ty chuliganin jesteś :lol:

przez **Gość** 2005-06-23, 4:55 pm

W Łodzi na osiedlu babci(Bauty) imprezy z Widzewiakami a na osiedlu cioci(Retkinia) imprezy z ŁKS-em :) Spoko gadka :D jeden na drugich na wijal :) A ja sluchalem opinie i lodzkich zwyczajach i obuczajach. Pare dyskotek sie zaliczylo.

Impreza sylwestrowa w Opolu z Odra :)

Pare razy piwko w Gliwicach.

Piwko w Myszkowie KS :) z kolesiami

Nie przyjemne spotkanie z hanysami w Katowicach na Skargi. Ale udalo mi sie przytomnie spierdolic :P walki nie podejmowalem bo ich bylo z 8 :roll: wiec 0 szans, jedynie sie domyslilem ze to chyba byla GKSa

To chyba tyle jak cos mi sie przypomni to dopisze :)

przez **warchlak** 2005-06-23, 6:57 pm

Misiek DG napisał(a):Warchlak to ty chuliganin jesteś :lol:

jaki tam chuligan :D po prostu nudziło nam się i musieliśmy się jakoś rozerwać :lol:

przez **Polak_sts1906** 2005-06-23, 7:22 pm

3 lata temu byłem w Rowach na obozie. Siedzę sobie w barze, obok dosiada się koleś dosyć wstawiony :lol: Pytam się go:
- Skąd jesteś?
- Z Warszawy.
- Ooo... Legia?
- Jasne, że Legia!!! Legia Warszawa!!! A ty skąd jesteś?
- Z Sosnowca.
- A gdzie jest Sosnowiec?...
:lol: :lol: :lol:

przez **ATR** 2005-06-23, 7:25 pm

Bardzo przyjemny temat. Kilka lat temu byłem na obozie w Bieszczadach. Okazało się że jest też grupka osób z Jaworzna, kilku kibiców Szczakowianki i jeden Victorii. Nasza znajomość tak dobrze się ułożyła, że przy kieliszku opowiadaliśmy sobie o naszch klubach i ogólnie na tematy kibicowskie. Potem po obozie jeszcze odwiedziny i wspomnienia w Jaworznie.

A w tamtym roku spotkałem kibiców Lecha w Ustroniu Morskim (dużo ich tam było), nas kilkanaście osób. Spotkanie przy piwku w ogródku i śpiew Zagłębie - Kolejorz w rytm Tańczymy walczyka :lol:

przez **Wally** 2005-06-23, 8:27 pm

Aaa no i ostatni raz, pojechałem do Czechowic na mecz w sobotę, który przez jakiś turniej strażaków na Mosirze, miał zostać rozegrany w niedzielę, ale o tym dowiedziałem się jak już byłem w Czechowicach :evil: Przez przypadek na dworcu natrafiłem na kibica Górnika Jastrzębie, ale rozmowa również była spokojna, wspominał ich wyjazd do nas (ten z gazem łzawiącym), jak również mecz Jastrzębia z BKS-em, gdzie najbardziej dostał "wróg numer jeden" :wink:

przez **CZELADZ~1924** 2005-06-23, 10:30 pm

Ja moze opisze sytuacji moich kumpli.
Kilkanascie lat temu, udawali sie w ok.10 osob na mecz BKS'u z Jastrzebiem. Na peronie w Czechowicach uslyszeli okrzyki "BKS" po czym wszyscy do okien, no i dawaj swoje (...) :). Jakiez bylo ich zdziwienie, gdy okazalo sie, ze wszyscy zle zrozumieli okrzyk dochodzacy z peronu - byla to zblizajaca sie ekipa Jastrzebia 8). Chlopaki z Jastrzebia nastepnie doszczetnie przeszukali wszystkie wagony, jednak nasi owczesniej rozdzielili sie na grupki i do niczego grozniejszego nie doszlo :).
Pozdro

przez **Fan** 2005-06-23, 10:34 pm

Bawiąc 7 lat temu w Italii spiewając piosenki o Zagłębiu na disco na odkrytym terenie podbija paru typów z Lechii G. Gdy zobaczyli ze mam kolegów z W-awy identyfikujących się z Legią i odpowiednich gabarytów okazali sie nawet mili.

przez **kawa1984** 2005-06-24, 6:17 pm

racja bardzo miły temacik:

(1) jako że mieszkałem kiedyś w internacie na czas szkoły średniej,jak wiadomo tego typu placówki skupiały młodzież z róznych zakątków...tak więc poznało się tam wielu kibiców.Wszystkich łączyły raczej spoko relacje chociaż raz wdałem się w kłótnię z kibicem katowickiego GKS-u(nie pamiętam o co , ale raczej nie o kluby)..w każdym bądź razie od słowa do słowa i wkoncu doszło do ustawki 1x1 :) niestety zakończonej moją przegraną (bomba w nos i zalałem się czerwienią)......stamtąd mam również miłe wspomnienia bo poznałem mojego serdecznego ziomka-kibica Zagłębia.(pozdrowienia w kierunku Zagórza dla HIPKA)z którym do dzis utzrymuje super kontakty (wiecie mecze,melanże....)

(2)z racji tego że mam dość liczną rodzinkę pod kielcami,chcąc nie chcąc jadąc do babci miałem styczność z kibolami tamtejszej korony,ale jeżdżąc tam od przysłowiowego "bajtla" znamy sie dosyć dobrze i o jakiegokolwiek rodzaju ustawkach :) nie mam mowy....często się spotykamy przy piwku i nie tylko...oraz w żartach bluzgamy na swoje kluby....w tamtych rejonach miałem kiedys przyjemnośc poznac hoolsa korony.nasza znajomosc byla raczej pozytywna i godzinami przy piwie mozna bylo opowiadac i sluchac o meczach,ustawkach,wyjazdach etc. etc.

(3)zakończe tym że mieszkam w pewnym miasteczku na granicy województw małopolskiego i śląskiego. w calosci jest zdominowane fanatykami białej pizdy (sorry , gwiazdy).raczej nie mam problemow ze strony funfli z ktorymi sie znam od dawna a kibicuja wiselce,ale starsi kibice GTS-u raczej o mojej obecnosci nie wiedza(lepiej dla mnie)...w sumie wszystko O.K chociaz ostatnio dostałem sms-a z pogróżkami typu: wisla hools-zabijemy cie itp. .....to chyba na tyle moich przygod...

przez **Polak_sts1906** 2005-06-24, 8:45 pm

Kawa1984 o jaka miejscowość na pograniczu woj. śląskiego i małopolskiego chodzi?

OKO W OKO Z WROGIEM

Kto przegląda forum